Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milopita

Czy mógłbyś/abyś zdradzić?

Polecane posty

Gość a więć tak
tak mój taki jest:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha jest pod kolanem
milopita - pewnie młoda jesteś..... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzex
ktoś napisał, że chodzi o dreszczyk. no właśnie o to chodzi. nie o miłość czy inne uczucia tylko o ten dreszczyk emocji. warto sprobowac czasem po to by Wasz zwiazek odżyl na nowo. wystarczy, że sie z kimś umówi a żona/mąż od razu zaczyna sie na nowo podobać. dreszczyk rodzi emocje a emocje najlepiej konsumuje sie w zaciszu własnego domu. w ramach dreszczyku kupie truskawki żonie na deser po kolacji. nie piszcie, że nie jestescie w stanie zdradzic - to bzdura !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milopita
czemu wy pchacie sie w przyszlosc.. co myslicie na dzien dzisiejszy..mowicie o zdradzaniu, tak jakby to bylo oczywiste, normalne.." eeetam..przeciez kazdy zdradza..predzej czy poznije i mi sie to przytrafi".. a nie pomysleliscie ze nie chcecie zdradzac i chcecie sie od tego uchronic? uwazam ze kto nie chce, ten bedzie walczyl..i nie zrobi tego.bo jesli ktos chce..to kazda okazja bedzie dobra..a potem tlumaczenie... usprawiedliwienie siebie samego..ze to byla chwila:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbb
Czy jestem w związku? Tak Czy mogłabym zdradzić? Nie Dlaczego? Bo traktuję ludzi z szacunkiem, wg starej zasady "nie rób drugiemu co tobie niemiłe", bo jestem w stanie wyobrazić sobie jaką krzywdę zrobiłabym partnerowi, bo jestem w stanie wyobrazić sobie jak ja bym się czuła, że chyba najbardziej siebie poraniłabym psychicznie. Po co byłby mi więc takie problemy, nie mam innych, ważnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milopita
sskad wiesz ze jestemmloda.. tak mloda..mam 28 lat. za malo na takie wnioski? uwazam ze jestem dojrzala. eh.. zreszta co to ma do rzeczy.. nie wierze ze kazdy potrafilby zdradzic.... byc tak nie ludzkim...a jednoczesnie normalnie ludzkim. bo zdrada to dla mnie nieludzkosc, ukryta w ludzkosci.. to pozory normalnosci, ktore wiekszosc przyjmuje,,dla wygody i przyjemnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokaa
Jestem chyba jedną z niewielu osób na tym forum, która myśli tak, jak czy .... smutne to strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbb
zuzex, ty mi nie pisz co ja jestem w stanie zrobić a czego nie, bo mnie nie znasz widzisz, jestem człowiekiem który czerpie cholerną satysfakcję z bycia uczciwym wobec siebie i innych a także osobą która potrzebuje komfortu psychicznego dla własnego dobra, poza tym mam wyjątkowo dobrze rozwiniętą wyobraźnię dotyczącą relacji w związkach i odczuć innych osób i jestem dojrzała emocjonalnie dzięki temu nie jestem w stanie zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milopita
a pewnie, nie wiem co bedzie za 5 lat..za 10.. to normalne akurat..ale jesli sie juz zaklada ze zdrada to cos zwyczajnego, cos co czeka nas wszystkich..to.. wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie proste
zdrada nie ma nic wspolnego z miloscia - to prawda i w dodatku naukowa sa owszem tacy co zdradza i nie kochaja albo zdradzaja bo nie kochaja ale sa tacy ktorym zdrada sie zdarza np raz w zyciu - dlaczego?- bo kochaja i uwazaja ze popelnili najwiekszy blad w zyciu. "kocham i nie zrobie krzywdy tej osobie" - a ile krzywdy juz zrobilas najblizszym ktorych tez kochasz? dzieciom wlalas nieslusznie bo bylas zla, nawrzeszczalas na mame bo bylas zla a ona chciala pomoc?... nie zdradze bo bylam po drugiej stronie i wiem jak to niszczy - wszystko. a do tego znam sposob (kazdy ma wlasny) na to by trzymac sie w ryzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha jest pod kolanem
chcesz to żyj w świecie wyobraźni - później takie zawiedzione jesteście jak do tego dojdzie, rozczarowane..... :o ja miałem dwie poważne partnerki i obie po kilku latach się rozbrykały.. - swoje wiem i powiem, że częściej babki są gorsze od facetów !!! JA POPROSTU NIE STAWIAM ZA PEWNIK CZYJEJŚ WIERNOŚCI - patrzę realistycznie by później nie biadolić... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta ktora to zrobila i zaluje
Zaluje tego... mialam probelemy w zwiazku, nie wiem co mnie podkusilo. Kocham partnera, moze nie uwierzycie.. 2 miesiace po tym rozstalismy sie, z innego powodu, on nic nie wie o tym, mnie zzeraja wyrzuty sumienia, ze moglam do tego dopuscic, teraz sobie pluje w brode, juz z nim nie jestem, a staram sie znow byc, bo tak bardzo tesknie. Brzydze sie soba i wiem ze juz tego nie zrobie. NIGDY, szkoda na to wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocha pod kolanem---->zgadzam się z Toba...Masz racje.... Dodam że jestem kobietą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokaa
... która mysli tak jak dfbb czy milopita... Kuźwa, gdzie podziały się prawdziwe uczucia? Gdzie podziała się wierność? Czy teraz chodzi już tylko o to, żeby móc "ściągać z dreszczykiem ie majteczki, niż swojej kobiety??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przekonany
widze, ze cytat "nigdy nie mow nigdy" spodobal sie? ;) bo jest bardzo trafny! Nie mozna byc pewnym za uczucia drugiej osoby, jestesmy tylko ludzmi, wrazliwymi na otaczajacy nas swiat, latwo dajemy sie skusic. Czyzby juz zapomniano o jablku? Oczywiscie ze to tylko przenosnia, ale jak bardzo rzeczywista w dzisiejszym zyciu. Sam poznalem dwie mezatki, mowily, ze nie zdradza, ale wystarczylo troche czasu i ta wlasnie odpowiednia chwila. Doceniam wypowiedzi o szczesliwej milosci, ale kto wie... kto wie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta ktora to zrobila i zaluje
OWSZEM NIGDY NIE MOW NIGDY Ja tez bym dala reke uciac ze nie zdradze, bo kochalam i kocham bardzo mocno, a jednak sie tak zdarzylo i co.. piekielnie zaluje i chyba bym zwariowala jakby mnie zdradzono :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha jest pod kolanem
jestem przekonany >>> tak prawda - sam miałem do czynienia z takimi "kochającymi ponad życie swoich partnerów mężatkami" - i co ? nierzadko chcą jedynie "innego" - i dalej przecież kochają mężów.... - cóż urozmaicenie... :o gilek - pozdrawiam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexy woman
Jestem 10 lat z moim mężem w tym 2lata po ślubie i nigdy ale to przenigdy nie miałam w głowie myśli sugerujących moje zainteresowanie zdradą męża . Wiem ,że jeśli kobieta dostaje od swojego mężczyzny szacunek na codzień i dobry sex to nie myśli o "skoku w bok ". I mam nadzieję ,że nigdy takie myśli mnie nie dopadną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie proste
zwariowalabys.... u mnie tez bylo wielkie szczescie a jednak... sama prawie sie zaplatalam w romans ale "zbieg okolicznosci" w pore mnie z tego wyrwal, takze sama prawie zdradzilam, a tak sie zarzekalam... nigdy nie mow nigy... jedyna pewna rzecz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokaa
Nie rozumiem jednego kocha jest pod kolanem... Składasz przysięgę wierności przed Bogiem, ale w gruncie rzeczy rozmyślasz, że pewnie za kilka lat albo Ty zdradzisz żonę, albo ona Ciebie?? Bo przecież takie są realia?? Bo w końcu każdy prędzej czy później zdradzi?? Bo tak wygląda prawdziwe życie?? Taak, jasne, że nigdy nie można mówić nigdy... Ale to jest po prostu głupie tłumaczenie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexy woman
Prawdą jest ,że bardzo często również kobiety szukają tego "dreszczyka emocj" o którym rozmawiacie .Sama nie wiem jak to blizej określić ale wydaje mi się ,że jest to także jakaś potrzeba dowartościowania siebie jako kobiety . W końcu bardzo często jest tak ,że po ślubie mężowi nie chce się już zabiegać o żonę :a ta lubi czuć się kobieco , kocha być adorowana i uwialbia komplementy > Wynika to z jej natury i gdy tego zabraknie zaczyna tego poszukiwać >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłabym zdradzić kogoś kogo kocham i z kim aktualnie jestem. Wiem jednak, że jestem zdolna, jak każdy czlowiek, do zła ale, bardzo bym chciała nigdy nie zdradzić ukochanego mężczyzny, nie tylko ze względu na miłość ale i szacunek z niej wypływający. Myślę, że zdrada jest wtedy, gdy coś jest nie tak z milością, lub gdy jej brak.....ale to tylko moje zdanie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha jest pod kolanem
w Boga nie wierzę...., przysięgi nie składałem i chyba nie będę ... :P wiesz - kiedyś myślałem tak jak Ty - poznałem fajną kobietkę (a ja jestem takim typem, że jak kocha to na zabój i innych nie widzi), zaangażowałem się, chciałem mieć na całe życie ją i być tylko jej... i co ? zgadnij co było dalej.... :o dlatego nie myślę się żenić, bo po co składać takie przyrzeczenia.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta ktora to zrobila i zaluje
Mnie to bedzie gryzlo do konca zycia, mimo iz on o tym nie wiem i nie cierpi z tego powodu, ale jednak to siedzi we mnie :( Nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem przekonany
Kokaa/ to nie jest tylko glupie tlumaczenie, to jest zycie, czasami piekne, chwilami nudne, ale i okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokaa
Sexy woman, tka samo wygląda z facetami... Oni tez chcą się w ten sposób dowartościować, moc sobie powiedzieć, że pomimo wieku, piwnego brzuszka są jeszcze w stanie podniecić i zaspokoić kobietę. Czują się wtedy macho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zadradzalam i zdradzam...i zapewne nadal bede faceta, ktorego kocham - tak kocham go najbardziej na swiecie...a jednak zadradzam...kochankow nie obadarzam uczuciem, robie to z wyrachowaniem...zadnego zaangazowania tylko czysty sex...taki dresczyk emocji i adrenalina to zajebista sprawa - milosc ma cos wspolnego z sexem tylko wtedy jesli robi sie to z osoba, ktora sie kocha. w moim przypadku sex z kochankiem to tylko sex, a milosc tylko z moim facetem...wszystko sie da oddzielic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×