Czy mógłbyś/abyś zdradzić?

heheh to-to chcialabys co zebym byla puszczalska - heh przykro mi nic z tego....a Ty masz niedobory sexu czy cos? niech sie jakis najlepiej na Ciebie spusci - podobno sperma dziala cuda i takie kretynki jak Ty staja sie radosne buahahaha

awajka z takim założeniem ze Cię zdradzi to daleko nie pociągniesz. to teraz odgrywasz sie na nim juz na zaś? nie wtrącam sie i nie krytykuje bo różne sa związki, układy itp. i raczej pewnie nie mówimy o małzenstwie. a moze od was już wieje nudą?? ale to nie o tym temat. u mnie ja i on nie zdradzimy...zdrada wiąze sie z nudą w związku albo z czymś czego nie dostajemy w nim i od tego jakimi osobami są partnerzy..jezeli podchodza do życia prosto i na temat nie rozmyslajac za bardzo, uciekając od wewnętrznych przemyśleń, to gdzie tu mowa o głębokim uczuciu..mozna by to streścić\" lubię /kocham cię bo robisz to i to..a tamtego kocham/lubię bo robi to i to.. sama tez jestem fajna bo robię to i to\" a miłośc jest wyłącznie zbudowana i oparta na uczuciach..tych wniosłych..

myśle ze jesli sie bardzo kocha i samemu jest sie kochanym to zdrada nawet na mysl nie przyjdzie

Awajka, no i co się denerwujesz?? :P Przyszła jakaś i wyraziła sowje zdanie o Tobie :P Jakbyś nie miała do siebie ukrytych pretensji i jakiś wyrzutów sumienia, to by Cię to nie ruszyło :P:P:P

stanowczo protestuje przeciwko nazywaniu awajki puszczalską.. to nie tak..wnerwia mnie to ze jezeli facet zdradza to wszystko jest ok i jest macho bo zaliczył tyle i tyle a jak babka robi cos takiego to od razu dziwka. dajcie spokój w jakich my czasach żyjemy??? czasy grzecznych dziewczynek dawno minęły! jak powiedziałaś przyszedł czas na zdrade..u wszystkich przychodzi. u mnie tez przyszedł. ale wtedy zakończyłam swoje małżenstwo.

Jak sobie poradzic z wyrzutami sumienia...??

nie ma na to recepty.

AWAJKA-- SPERMA MOZG CI PRZEZARLA!!!!!!!!!!!

co byś nie zrobiła -bedzie źle

Chyba sie powisic i bedzie dobrze :o Zezre mnie to kiedys :o

Czas leczy wszystkie rany.

adios, ale ty wtedy związek skończyłaś, nie tkwiłaś w konflikcie emocjonalnym ani nie pielęgnowałaś upośledzenia emocjonalnego i to ciebie odróżnia od biednej Awajki (przykro mi Awajka, ale naprawdę żal mi ciebie) co do mężczyzn zdradzających... a niby kto ich za to podziwia? też ich postawa jest żałosna

Jestem w związku, i nie mogłabym zdradzić. Dlaczego? Mam wszystko czego pragnę, i kocham całym sercem. kiedyś byłam w związku 4 lata i go zdradzalam. dlaczego? nie kochalam go, bylam z przyzwyczajenia...

dfbb - ale Ty jesteś mondra kobieta !!! :P wiesz co - polecam Ci nie wypowiadać się o mnie i partnerkach jakie przyciągam, bo wogóle mnie nie znasz, nie wiesz jaki jestem, a jeżeli twierdzisz, że po kilku postach znasz moje życie to polecam Ci może jakimś doradcą kafeteryjnym zostać hahaha. wypowiedziała się znawczyni życia, która do 30 - ki była dziewicą.... - nie chciałem tak pisać, ale tak wyszło... :P

Ale dla mnie to chore zdradzic raz i chciec wiecej, chyba ze naprawde sie nie kocha i ma sie za nic ta osobe... Mnie tak to wytelepalo ze juz na pewno nie zrobie tego po raz drugi juz chyba bym sobie wtedy w leb palnela

a ja zdradziłam mojego chłopaka,mimo,że wydawało mi się,że go kocham :) to bardzo wciąga. on był moim pierwszym chłopakiem w kontaktach cielesnych i szczerze się przyznaję,że mi się to znudziło :) chciałam zegoś nowego, niezapomnianych emocji :D

Poniewat tak to juz jest, jak sie skoncza argumenty.... mnie takie slowa nie ruszaja, ignoruje obrazy, doceniam wartosciowe wypowiedzi.

ja sie dziwie kobietom, ktore zdradzily raz i czuly tylko niedosyt i zdradzaja dalej, cos wtedy jest nie tak z ich miloscia i zwiazkiem, chyba czas sie rozstac, po co ranic druga osobe.

i nie mam wyrzutów sumienia. ten chłopak jest okropny z charakteru,wogóle mnie nie szanuje, olewa,ma głęboko gdzieś. traktuje mnie jak przedmiot... byłam z nim bo wierzyłam,że się zmieni, ale nie wiem czy to była miłość czy przyzwyczajenie. zdradziłam bo miałam taką wewnętrzną satysfkację:) taką tylko dla siebie, taka zemsta na nim :) mi jest dobrze z tym co zrobiłam.

kocha, o sobie piszę i o niektórych obiektywnych faktach wiem akurat tyle żeby móc wyrazić to co wyżej, bo jestem mądra mądrością własną i nabytą od ludzi z którymi rozmawiam a taka jest moja codzienność, jak również mądrością wyniesioną ze studiów nad paroma dziedzinami życia, i to mi daje akurat tyle żebym mogła kategorycznie stwierdzić co mi w duszy gra a nawet co dręczy parę osób, bo z takimi jak ty też miałam do czynienia jak cię to boli, nie pisz o sobie, to nie będzie to komentowane p.s. z własnych urazów psychicznych warto zdać sobie sprawę, a następnie uleczyć tę cząstkę siebie, żeby nie wykrzywiały naszego wewnętrznego obiektywu i nie wpływały na przyszłe doświadczenia

Mocno wierzę w to, że nigdy nie przyjdzie mi do głowy zdradzić... tak samo mocno wierzę, że nie zrobi tego moja druga połówka... Może się przeliczę... może faktycznie świat okaże się zły i zostanę zdradzona... Ale pozostanę niepoprawną optymistką!!! I jeśli kiedyś dostanę od życia porządnego kopa to będę płakać i przeklinać cały świat, ale przynajmniej zostanie mi czyste sumienie i to, że wierzyłam w swoje ideały, że szanowałam, że kochałam szczerze i prawdziwie... I będę wierzyć w to, że jeszcze znajdę kogoś, kto pozostanie mi wierny do końca życia... Chcę wierzyć w to, że w ludziach pozostały jeszcze dobre uczucia.......

heh, jeszcze parę słów bo mnie kocha swoim tekstem o dziewicach rozbawił... tobie się wydaje że jeśli jakaś kobieta nie była z kilkoma partnerami to nie żyła, nie zbierała doświadczeń życiowych, nie uczyła się o sobie i świecie otaczającym? wszystko co odbieramy uczy nas czegoś a człowiek myślący potrafi wyciągać ważne dla siebie wnioski

"ale przynajmniej zostanie mi czyste sumienie i to, że wierzyłam w swoje ideały, że szanowałam, że kochałam szczerze i prawdziwie..." absolutnie się z tym zgadzam i czuję podobnie

"z własnych urazów psychicznych warto zdać sobie sprawę" - tak zdaję sobie sprawę i wyciągam wnioski...hehehehe z tą dziewicą to była tylko złośliwość - nie mogłem się powstrzymać :) ja tez skończyłem studia i co z tego...... ja nie będę się z Tobą kłócił kto ma rację - mam nadzieję, że zawsze będziesz mogła powiedzieć - MIAŁAM WTEDY RACJĘ )choć watpię), ale życzę tego :P

mysle ze to podejscie do zdrady tez jest wazne..jak sie czujemy po. jezeli to ból wręcz fizyczny..jest szansa ze jeszcze mozna wszystko naprawić.. a jezeli po piewrszym krczymy juz :Nastepny! to przypadek wręcz beznadziejny. znacie sytuację? jak facet wpada wczesniej do domu a jego kobieta robi dobrze innemu męzczyźnie. a pierwszymi słowami jakie wypowiada to \" kochanie ale to nie to co myślisz\" tylko wyć ze smiechu. po co trwać w związku który nas nie uszczęsliwia? -albo leczyć albo uciąć. a moze sprosić wszystkich facetów na herbatę i zabawić się w pięcioro/dziesięcioro/ pietnaścioro -niepotrzebe skreslić. czyste sumienie i jasna sytacja ;)

mysle ze to podejscie do zdrady tez jest wazne..jak sie czujemy po. jezeli to ból wręcz fizyczny..jest szansa ze jeszcze mozna wszystko naprawić.. a jezeli po piewrszym krczymy juz :Nastepny! to przypadek wręcz beznadziejny. znacie sytuację? jak facet wpada wczesniej do domu a jego kobieta robi dobrze innemu męzczyźnie. a pierwszymi słowami jakie wypowiada to \" kochanie ale to nie to co myślisz\" tylko wyć ze smiechu. po co trwać w związku który nas nie uszczęsliwia? -albo leczyć albo uciąć. a moze sprosić wszystkich facetów na herbatę i zabawić się w pięcioro/dziesięcioro/ pietnaścioro -niepotrzebe skreslić. czyste sumienie i jasna sytacja ;)

kocha, nie mam problemu z sobą w życiu uczuciowym czy samoakceptacją więc złośliwości trafiają w próżnię, spox :) a do ciebie piszę z uporem maniaka chyba dlatego że chciałabym cię choć częściowo przekonać że nie jest tak źle jak ci się wydaje, skoro nie mogę przekonać o tym mojego partnera, który po paru zdradach ma zapatrywania podobne do twoich szkoda że dopiero z czasem będzie mógł trochę mi zaufać

już zazdroszczę Twojemu facetowi :P

on jeszcze tkwi w swoim piekiełku więc nie wie co ma, zatem jakby tego nie miał, czyli nie ma mu czego zazdrościć :(

Moge tylko powiedzic ze kiedys zdradzalem i to wiele razy, spotkalem kogos nowego i wszystko sie zmienilo, znam teraz obie strony, warto bylo zdradzac, musze powiedzic ze wcale nie. Wiem ze to krzywdzy kazdego i naj wiecej samego siebie. Odpowiedz dla kobiety, nie kazdy facet jest taki, pewien typ. Kobiety, nie wiem dlaczego robicze, dla was jest innaczej bo dla was jest ogolnie latwiej faceta przeciagnac, taka jest roznica, macie wieksza szanse na wybranie, facet ma mniejszy wybor kobiet.