Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DalekoOdIdealow

Szala goryczy

Polecane posty

Zle mi. Nie rozumiem tej istoty przestaje rozumiec siebie i swoje postepowania. Wiem to kolejny watek o milosci...kochaniu... zauroczeniu...moze zwyklej fascynacji...Zaczelo sie po drucie w sieci i nadal tu trwa. Czuje niemoc a jednoczesnie jakas zlosc ktorej nie potrafie zdefiniowac. Chcialbym niszczyc i tworzyc...zapomniec. Jednoczesnie chce zobaczyc co bedzie dalej nie zatrzymywac sie nie tak w pol drogi kiedy widze juz przed soba swiatlo a moze to tylko zludzenie... Jak dlugo moze mnie tak palic i trawic wewnatrz...serce...dlaczego nie potrafie czytac w jej myslach...czasem nawet tego co do mnie pisze...slepiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek cała Polska
Witaj. Jestem 20 letnim studentem z Gliwic. Szukam Pań w wieku od 18 do 50 lat. Jeśli znalazłaś ten anons, to znaczy, że w Twoim życiu czegoś brakuje. Może jesteś nim znudzona. A może czujesz się niedoceniana. Potrzebujesz czułości. Chcesz aby ktoś Cię przytulił czy wysłuchał. Zapomniesz przy mnie o smutkach dnia codziennego. Tylko od Ciebie zależy jak długo nasza znajomość potrwa. Może być to tylko jednorazowe spotkanie. Nie oczekuje sponsoringu. Natomiast zapewniam 100% dyskrecję i higienę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To idiotyczne... publiczna spowiedz... ale komu mam powiedziec. Znajomemu ktory popuka sie w glowe i powie Baby to przeklenstwo mam jedna w domu... wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kwestii formalnej
powinno chyba być "czara goryczy" (np "przelać czarę goryczy" w sensie dodać cierpienia tak że już staje się nie do zniesienia) a co do treści, pełno tu takich którzy karmią się swoim cierpieniem, wczuwają w swoje stany emocjonalne, żyją uczuciami kierowanymi do kogoś w wirtualnym świecie (o ile dobrze rozumiem problem) więc pewnie ktoś tu jeszcze pojęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szala... bo na drugiej jest radosc szczescie...nie wiem ktora przewazy. Karmienie sie cierpieniem jeczenie... tak bym tego nie nazwal czasem trzeba z siebie wyrzucic pewne stany emocjonalne czy to przez wysilek fizyczny czy przez napisanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
w czym problem - po co na siłę blokujesz coś, co można rozwiązać - jeśli dobrze rozumiem to relacje czysto "internetowe" (na razie), spotkajcie sie zatem i zobaczysz, jak sie sytuacja rozwinie - myślę, że to jedyny sposób, żeby się dowiedzieć czy to złudzenie, fascynacja czy ... szansa na coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
a może właśnie teraz, może to dobry powód - wyjaśnicie, pogadacie na spokojnie. A co to znaczy "cos sie rozpadło"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze. Tylko ze proby rozmowy kontaktu w pewnym momencie przechodza w natrectwo i tyle. Jezeli ktos nie chce rozmawiac to go nie zmusze. A tylko rozmowa pozostaje tu za posrednictwe netu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale
a telefon - to bardziej bezpośredni kontakt. A co przeskrobałeś, że taka "cisza na lini"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
Tak sobie czytam trochę mowisz ogolnikami, trudno cos doradzic bo w sumie to nie wiadomo jakie sa te relacje miedzy wami napisz cos wiecej - bo to ze cierpisz ze cos tam chlapnąłes bez sensu i nie wiesz co zrobic to troche za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
bo w sumie to nawet nie napisales czy ona wie ze ci zalezy i ze cos tam sie w tobie kłębi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marti :) mam ze tak powiem dokonac wiwisekcji publicznie... osoby ktore byly w podobnej sytuacji zrozumieja. Tylko ze tutaj sie chyba nie da poradzic nic skoro ja sam nie wiem co mam zrobic... za duzo niewiadomych dla mnie a tym bardziej dla kogos kto to czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wie ... tak mi sie wydaje bo czy czlowiek ktoremu nie zalezy zachowywal by sie tak jak ja ... zupelnie postradalem rozum chyba i resztki godnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
no to sobie nie pogadamy, ale glowa do gory chłopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
na kafe? nie, ale bylam w podobnej sytuacji - ale u mnie to strasznie zagmantwana sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
publiczne rozmawianie o takich rzeczach to rzeczywiscie nienajlepszy pomysł - ciebie zapytalam, bo zalozyłeś temat więc myślałam, że może ci to nie przeszkadza - ludzie są różni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
no własnie nie mogę z pewnych względów - to sie w sumie troche łączy z tą sprawą. Widzę, ze zalożyłes brudnopisik na o2 :) - spryciarz z ciebie, ale ja nie jestem taka sprytrna dlatego nie da rady. Szkoda, ale życzę powodzenia. Nie jestes sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze nie sam ... historia lubi sie powtarzac pewnie jest masa ludzi z identycznymi problemami... problem z tym ze nie ma jednego slusznego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti2
to troche dziwne - w sumie to ja jestem jakby po tej drugiej stronie, chociaz nie moge powiedziec ze ktos z kim rozmawiam czuje to co ty , moze mi sie tylko wydawac a to wiadomo,ze czesto jest złudne. Ja sie troche zaangazowalam, a nie powinnam - wlasnie chcialabym sie wyłączyc, wycofac, tylko jakoś nie potrafie. To moja ogolna skrótowa historyjka - jak widzisz tez mam problem, dlatego zainteresowal mnie twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×