czy na forum zaglądają ludzie około czterdziestki ???

[smitty 0]

grazza, no to siup :) co wybierasz? mam winko wytrawne, adwokata, piwko, albo po prostu żołądkową gorzką ;)

[grajda44 0]

Uwielbiam to ostatnie! Cieszę się ,że ze mną wypijesz bo boję się pić sama ;) mogło by to zapoczątkować nowy okres w moim życiu;)... no to za poprawę mojego stanu psychicznego i twoje zdrowie ...no i oczywiście za nasze udane święta

[smitty 0]

no to zdrówko ;) Też lubię żołądkową, a teraz jest już w jakichś nowych smakach: z dodatkiem ziół, albo miodu... widziałam. Może w Święta wypróbuję :) Masz rację, w towarzystwie lepiej smakuje niż do lusterka ;) a to jeszcze jeden dowcip Sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest mężczyzna, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do Zdzicha, doświadczonego kolegi: - Słuchaj Zdzisiu, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać? - Hmmm. 20 zł za litr i ani grosza więcej!

[bonia38 0]

dziewczyny ja jestem z wami....

[bonia38 0]

I też właśnie nalałam sobie i mężowi....ale ja jestem tu....on tam...

[bonia38 0]

Zawiódł mnie ktopś dzisiaj.to przykre a było tak dobrze....może przeżyję...upiję się albo co....;)

[parodyjka 0]

A ja bym sobie cos liznela .,:P zalapie sie na adwokata:P?

[parodyjka 0]

Bonia czy to to o czym ja mysle?

[bonia38 0]

Słucham muzyki mojego syna...a wiecie że załapał się na ten zespół , co był na przesłuchaniu????A ja nie chciałam żeby poszedł...ale co tam ...niech chociaż on będzie szczęsliwy, ostatnio super sie dogadujemy...moze dorosnął i ja dorosłam do roli matki nastolatka, bo mm jeszcze nie.

[grajda44 0]

świetny dowcip :D .... A ŻOŁĄDKOWA jest już nawet o smaku mleka....piłam korzenną (super) ,ale bardzo ostra....Smitty ...bardzo Ci dziękuję za to, że mnie wysłuchałaś....i nie uciekłaś od smęcenia....ale teraz muszę cię pożegnać, bo młodsza córka musi coś \"koniecznie \" załatwić w necie. Może jeszcze dzisiaj na siebie wpadniemy....a jesli nie .... to do jutra BUZIAKI pa pa

[bonia38 0]

Parodyjka chyba tak.....

[smitty 0]

parodyjka boniu czy to to, o czym nam wspominałaś? Świetnie, że młody się załapał :) A adwokacika proszę bardzo :)

[parodyjka 0]

jejku naprawde mam smak na niego..szkoda ze do sklepu mam 4km:)

[smitty 0]

parodyjko, ale mam nadzieję, że Ty nie masz dołka... że tylko masz smaczka ;) boniu

[parodyjka 0]

Nie nie mam dolka , zawsze mowie sobie ze nie ma tak zle zeby nie moglo byc gorzej:P

[parodyjka 0]

chociaz powiem Wam cos smutnego co mna dzis wstrzasnelo , faktycznie uzalalam sie kolezance ,ze poklocilam sie z mezem , klotnia jak klotnia jedna z wielu nawet w najlpeszym malznestwie,a ona mi na to: a mnie wczoraj maz pobil:( pozostawie to bez komentarza....

[smitty 0]

o, i tak trzymać :) To możemy się napić, bo nie upijemy się na smutno. Ale zmartwiłam się bonią... cholera, że też jakieś podlece zawodzą bliskich.

[smitty 0]

ups, nie zdążyłam przeczytać Twojego drugiego wpisu... I rzeczywiście... co tu komentować? Nie mieści się w głowie !

[parodyjka 0]

Nie chce psuc nastroju , bo zycie toczy sie dalej i na pewne sprawy wplywu nie mamy . No to siup:)

[smitty 0]

no to siup! Wiem, że nie mamy wpływu, ale skąd w ludziach (czytaj: np w mężu koleżanki) bierze się taka agresja??? Nie rozumiem tego.. Że też te łapy im od razu nie usychają...

[parodyjka 0]

Wiesz..u niego chyba w alkocholu chociaz to raczej go nie tlumaczy , tymbardziej ze kolezanka stanela w obronie niepelnosprawnej corki.Ech..az trudno to pisac

[smitty 0]

to rzeczywiście makabra ! A wódka moim zdaniem nigdy nie może być usprawiedliwieniem dla rękoczynów. Gdybym była sędzią, to wręcz działałoby to na niekorzyść agresora ! Współczuję Twojej koleżance...

[parodyjka 0]

zeby troszke zmienic przykry temat napisze ze poznalam ja kilka lat temu na czacie , a raczej poznal nas wspolny znajomy , tak pewnie nigdy bysmy sie nie spotkaly , mimo ze mieszkamy 15 km od siebie

[smitty 0]

hmmm, świat jednak jest mały:) fajnie, że się spotkałyście..

[parodyjka 0]

Napisalam to bo kiedys byl temat o przyjazniach przez siec , ja wierze ze isteniaja naprawde:)

[smitty 0]

no ale spotkałyście się, a to już nie sieć ;)

[smitty 0]

no, chyba że coś źle zrozumiałam...

[parodyjka 0]

tak jasne ze sie spotykamy, wiec to juz nie siec , no ale tak sie zaczelo

[smitty 0]

no i podtrzymuję swoje zdanie :) początki znajomości w sieci jak najbardziej, ale trwanie czegoś takiego jak przyjaźń musi mieć wymiar realny :)

[parodyjka 0]

chyba jednak niekoniecznie , bo czasem jednak odleglosc jest spora i musi wystarczyc tylko rozmowa:)