Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepracująca dziewczyna

Stany psychiczne i związane z poszukiwaniem pracy - czy wy też tak mieliście?

Polecane posty

Gość dziara
fajnie...nie muszę wymyślać własnego tematu do użalania się mam już chyba 8 ale ja od zawsze nie byłem zbyt normalny właściwie nigdy nie miałem przyjaciół wracałem ze szkoły uczelni do domu i gapiłem się w sufit a teraz jest jeszcze gorzej...bo dzień dziecka się skończył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona jak słoik
nie ma sie co zalamywac, bo sam proces szukania pracy, informacji i pisania cv i lmów wymaga wysilku. Szkoda marnowac czas na bezczynność.Pozdro:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko drobnymi kroczkami
-wstajesz z lozka i cieszysz sie ze zyjesz:D -jesz sniedanie , usmiechasz sie:D -wykonujesz drobne czynnosci/jest dobrze/ -dbasz o swoj wyglad:D itd... Jesli Masz depresje idz do psychologa. Powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona jak słoik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepracująca dziewczyna
do wszystko malymi kroczkami coś w tym jest!musze spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusty w srodku
U mnie to trwa tak długo, że już się do tego przyzwyczaiłem. Czasami mi odpala to idę się napić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo..
a od czasu do czasu dostaje jeszcze dodatkowo kopa w dupe od swojego chłopaka i wyrzuty że za mało się staram i że szukam pretekstu żeby nie pracować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam to samo..
to właściwie nie są wyrzuty tylko najzwyklejsza zjeba, podniesiony głos i kazanie, łącznie z dramatyczną wizją naszej wspólnej przyszłości oraz nieprzyjemne sugestie odnośnie tego że on nie chce utrzymywać nieroba :O Poza tym tak jak wcześniej byłam jeszcze dobrej myśli tak teraz doszły mnbie jeszcze stany depresyjno-lękowe. Budze sie o 3 w nocy i czuję strach że moja sytuacja nigdy się nie zmieni i że przegrałam życie. A z miesiąca na miesiąc jestem coraz starsza i maleje tym samym szansa na zatrudnienie. A najstraszniejsze jest to jak bardzo z prędkością błyskawicy przelatują mi dni tygodnie i miesiące, a oferty pracy w moim małym mieście zmieniają się w żółwim tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezrobotny psycholog - to jest dopiero tragedia - to ja :) ja mam to samo... - dziewczyno nie zwlekaj tylko zgłoś sie po fachową pomoc. Stany lękowe to coś znacznie poważniejszego niż depresja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest
to mi raczej wyglada na chorobe afektywna dubiegunowa a wlasciwe jej zalazki wszystko zalezy jak dlugi okres mija miedzy stanami eufori a kompletnej rozsypki i jak sile sa wtedy twoje emocje czy np myslisz o samobojstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulrike
Ja mam to samo. Boję się szukać pracy, już dwa lata siedzę w domu i nic nie robię.Mam depresję dwubiegunową i stany lękowe.Leczę się, ale na bezradność leki nie pomagają.Byłam dwa lata na studiach, ale z nich wyleciałam.Jeśli ktoś też ma problemy z motywacją w szukaniu pracy niech napisze do mnie.Mój numer gg - 2941834.Może razem jakoś sobie pomożemy.Pozdrawiam wszystkich z tym problemem.Czasem mi się wydawało, że tylko ja mam ten kłopot...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej niz zerooo
znam to bardzo dobrze..:( kazda praca jakiej sie nie chwycilam zostala spartaczona przeze mnie a rodzice nie pomagaja Krzyczenie 'wez sie w garsc' nic nie pomaga czuje sie jak dno, zaczelam myslec o smierci co spotyka mnie po raz pierwszy, boje sie strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jak nigdy sie nie pracowalo, to jest dopiero wyzwanie i nerwy, ja caly czas szukam, mam nadzieje ze wkrotce mi sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez szukam i tez coraz gorzej ze mna...niby takie swietne studia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szukam miesiac, wysłałam 20 aplikacji, dwie firmy się odezwały, a mówią że jest praca. A mam doświadczenie w i wyzsze, sama nie wiem o co chodzi może żle pisze cv i list.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonnie 24
hej, witajcie w klubie, tez tak mam - szukam pracy ale do konca nie jestem pewna czy akurat ta praca byla by ok.... a jak juz sie zdecydowalam i napisalam nawet odrecznie list motywacyjny to nie zadzwonili do mnie heh.... troche mnie pobolewalo zawsze w klatce... poszlam pare dni temu do lekarza i przy osluchu stwierdzila ze mam dodatkowe skurcze serca i skierowanie na ekg. ekg wykrylo ze cos mi za szybko tam leci - i skierowanie na echo serca. wszyscy sie ze mnie nabijaja ze teraz sobie wyszukam chorobe zeby nie pracowac haha ;) powiem szczerze, ze mam to w nosie. ja tam dobrze sie czuje, nie czuje wyrzutow ze nie pracuje, bo pracuje ale w domu - sprzatam wszystkim brudasom u mnie, gotuje i jestem nadworna sprzataczka i jeszcze z psem na siku biegam nad morze!:) studiuje zaocznie, w ub roku caly rok przepracowalam, w wakacje sie zwolnilam.... i tak jakos do tej pory nic nie znalazlam... bo szukam tak jakos nie do konca szczerze ;P ale rozumiem, jak sie czujecie bo czasem tez mam tego dosyc - wtedy wychodze z domu i jakos mi lepiej. ps. stany lekowe tez miewam, ale to dlatego ze przez serce czesto mam omdlenia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara
no cześć wszystkim, ja już jestem po stażu, zasiliłam szeregi bezrobotnych, mieszkam w dużym mieście.. depresji to raczej nie mam, ze mną jest tak że mniej więcej utrzymuje się w punkcie piątym hehe:( co do mojego stanu psychicznego to napadów lęków to naszczęście nie mam, chociaż mam niewielkie problemy w porozumiewaniu się bo mam niedosłuch:( ale żyje dalej, tylko z moimi nastrojami nie wytrzymuję, raz mam taką euforię która daje mi kopa i za chwilę chce mi się ryczeć, czasem się śmieję i znów dopada mnie bolesny smutek, a to dlatego że jestem nadwrażliwcem i chcę jakoś w yciszyć te emocje bo już mi serducho od tego kołacze:( jak szukałam stażu to się nie poddawalam, nigdzie nie spieszyłam się z szukaniem,wysłałam ponad 20 aplikacji i w ciągu 7 miechów znalazłam staż .... mam nadzieję że teraz będzie lepiej bo jak nie to stracę wiarę, nadzieję i motywację:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna jaaa....
,, ja mam to samo,, kiedy czytalam Twoj post czulam sie tak jakbym ja sama to napisala..doslownie wyjelas mi te slowa z ust, tez mam taka sytuacje, ze moj luby nie moze zdzierzyc tego, ze zwyczajnie ciezko jest znalezc prace, ile ja juz wsylalam cv na ilu rozmowach bylam..babka od promocji mnie wykiwala nie wyplacajac kasy, ktora do dzis probuje odzyskac...to wszystko spowodowalo, ze zwyczajnie nie mam juz motywacji i nie widze sensu szukania pracy bo te ogloszenia to jedna wielka sciema....no bo jak wytlumaczyc to, ze jedno ogloszenie do pracy typu kelnerka ekspedientka itp czyli prosta praca, a ogloszenie jest ciagle w obiegu od x czasu...czy ludzie nie zglaszaja sie do pracy??nie wierze...tak samo nie wierze, ze wszyscy sa na tyle ulomni zeby nikt sposrod takiej masy osob nie dostal pracy...w wiekszosci przypadkow ogloszenia to sciema, a na stanoswiko i tak przyjmuja kogos z protekcji ot co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara
mnie na szczęście rodzice nie dołują, chwała bogu mam wyrozumiałych starych bo inaczej na pewno bym się z okna rzuciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt 9
A ja przeszłam to wszystko przez jakieś 4 miesiące, łącznie z deprechą totalną, uznaniem że jestem do kitu i w ogóle się załamałam, nawet do psychologa się wstydziłam bo uznałam że juz nic mi nie pomoże... Aż tu nagle i niespdziewanie zadzwonił telefon i punkt 8 przeszedł w 9 - mam pracę o jakiej zawsze marzyłam!!! Bo z opóźnieniem odpowiedzieli :) Już rok mija:) Powodzenia dziewczyny, trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×