Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tweety77

To jakiś koszmar...

Polecane posty

Gość czesc tweety 77
na własnej skórze przekonałam się że dziewczyny kochają drani. ON nie szanował mnie kiedyś, zdradzał, zostawił a ja tak go kochałam wszystko mu wybaczyłam i ciągneliśmy to wszystko jakoś dalej i tak trwałam w tym wszystkim, cała moja rodzina powtarzała mi że to nie jest facet dla mnie, że ogranicza mnie, on strasznie wpływał na moją psychike miałam bardzo niską samoocenę i nadażyła się okazja do wyjazdu za granice na pól roku- odżyłam tam naprawde, przekonałam się jaki zgubny wpływ miał na mnie mój partner, ale kiedy tylko zobaczyłam go jak wróciłam wszystko wróciło do starego porządku i znowu byliśmy razem ale ja już nie byłam z nim szczęśliwa, nie potrafiłam a jednak kocham go i to bardzo nie mogę wyobrazić sobie go z kimś innym (a wiem że ma jednonocne przygody z dziewczynami powiedził to mojemu bratu chyba tylko po to by mi dowalić). Jak będziemy razem będe myśleć, że znarnował mi życie a jak będziemy odobno będe myśleć co by było gdybyśmy byli razem ---patowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak swojego byłego, nie będę kochać już nikogo. Uczucie do męża to inna sprawa. Kocham go inaczej, stoję za nim murem. NIe potrafiłabym go zdradzić fizycznie. Staram się być dobrą żoną, pracuje za dwóćh, zarabiam lepiej niż on, dbam o to by miał wszystko, by był szczęśliwy. To, co mnie gnębi, trzymam w sobie, nie daję mu nic po sobie poznać. Ktoś kiedyś napisał, że powinnam mieć dziecko (mam 29) to rozwiązałoby problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc_Tweety rozumiem cie doskonale, to wlasnie o to chodzi. Wiem, ze jest draniem, ale mysle o tych osmiu latach, w czasie ktorych bylismy najbardziej szczesliwi... Czasami zastanawiam sie, ze moze to tylko mnie sie tak wydawalo..skoro pozwolil sobie na inne uczucie, to widac czegos mu bylo brak, skoro czegos mu bylo brak, to predzej czy pozniej by sie to odezwalo w zwiazku... Moja mama twierdzi, ze przygoda w jedna noc jest jeszcze jakos do wybaczenia.Czasem zajmuje to duzo czasu, ale mozna to wybaczyc, zwlaszcza gdy zdarza sie raz. Gorzej, gdu chodzi o zauroczenie, zakochanie sie druga osoba. Tutaj chodzi o zaangazowanie emocjonalne w kims innym. Ja nie umialam sie nim dzielic, nie chcialam. Radze ci wiec, byc z kims, kogo bedziesz miec tylko dla siebie. Takiego podzialu na role nie da sie zniesc w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalja28
a myslisz ze zostawil by ją teraz dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łechcąca
do Tweddy 77 -Polecam ksSusan Forward" Toksyczne namietności" przeczytasz tam o ludziach i ich losach, którzy nie moga sobie poradzic z uczuciami, emocjami i wskazówki, w jaki sposób sobie z tym poradzic. Dal mnie jest dziwne, czemu tak długo żyłas z nim bez ślubu? To jest nienormalne!!! Kobeta powinna jasno komunikowac i stawiać swoje wymagania. Facet jest po to, aby sie dostasowywał, nawt, jeeli to rzekomy"partnerski" układ. Jesli nie proponował ci małżeństwa, to znaczy, ze cie tak bardzo nie kochał i rzeczywiscie czekał na lepsza okazję! Obudź sie dziewczyno! Nienormalne jest dla mnie tez to, ze "właziasz " mu z butami do jego życia(telefonując i rozmawiajac z nim), pomimo ze próbuje on ułozyć sobie życie z tamtą. Uswiadom sobie, ze jest to chore!! Czego sie spodziewasz po nim, ze rzuci ja i ze zwiąże sie z Toba? Czego ty oczekujesz od życia? Czemu nie potrafisz docenic bezpiecznego, spokojnego zycia u mężatylko gonisz za iluzjami??? Faxet wykorzystywał cie przez 8 lat, nie oponowałas, nie stawiałaś warunków, to twoja strata! Poprostu ty bardziej go kochałas, on a to ciebie nie! Pogódx sie tym. Mężczyśni mało mówia, ale sa konkretni i czynami udowadniaja wiele! Jednak sa i tacy , co duzo gadaja, maja ładny dar wymowy, ale to puste niestety słowa. . w które nie nalezy wierzyć Zapomnij, wróc do rzeczywistosci i ciesz sie mężem, bo mozesz go stracic!! Faceci tez maja intuicje , a i sa zyczliwi, którzy moga donieśc conieco. .świat jest globalna wioską!! Życze mądrych zyciowych decyzji. Którys ze wschodnich filozofów powiedział, że zdrowo jest zyc teraxniejszościa. Wszystkie nieszczescia i frustracje ludzkie wynikaja z tego , ze człowiek za bardzo patrzy w przeszłość, lub wybiega w przyszłość. Ciesz sie więc TERAXNIEJSZOŚCIĄ Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc tweety 77
tylko widzisz ja odrzucam wszystkich kandydatów nie wyobrażam sobie by ktoś zajął jego miejsce, pisałam że zdradziłam go na wyjeżdzie z chłopakiem który chce być ze mną- jest oddany i o zgrozo ufam mu po 8 miesiącach bardziej nią mojemu byłemu narzeczonemu po 8 latach, ten nowy chłopak tak o mnie dba że czasami aż mi głupio że płacze przez byłego i cały czas o nim gadam a to że mi się śnił a to, a tamto. Poprostu istny meksyk w moim życiu i sercu. Rodzice już nie chcą mnie słuchać kiedy mówię że tesknie i że mi przykro. Co gorsze cała rodzina mojego byłego jest przekonana że się zejdziemy a fakty są takie, że ja już niby kogoś mam i on też. Teraz wydaje mi się że rozumiem słowa piosenki : Trudno tak razem być nam ze sobą Bez siebie nie jest lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łęchcacej
do łęchcącej Po siedmiu latach zareczylismy sie i oboje bylismy szczesliwi. Moze on mnie oszukiwal, nie wiem, teraz juz trudno mi w cokolwiek uwierzyc. Chec slubu wyszla od niego, nie mielismy wtedy pieniedzy na nic, ja mialam skromne stypendium, rodzice w zyciu by nie pomogli, zbieralismy te pieniadze, powoli, na wszystko. Zanim zdazylismy je uzbierac, juz bylo po zwiazku. Jeszcze jedno. To on dzwonil. Po tym jak wyszlam za maz, nie chcialam juz niczego. Chcialam sie odciaz i zapomniec, choc mi bylo ciezko, obiecalam sobie, ze to zrobie. To ON, powtarzam ON, zdobyl od mojego zapitego ojca numer telefonu. Odebral maz, on poprosil mnie do telefonu i na moje "slucham" powiedzial " Kocham Cie", wiec kto tu komu miesza w glowie? Kto komu wchodzi z butami w zycie??? To on miesza w moim zyciu i rozdrapuje rany, moja wina tkwila w tym, ze na to pozwolilam! Nie obarczaj mnie za to, ze wchodze w butami w ich zwiazek, ale to chyba ON powinien chronic te relacje z narzeczona, skoro tak bardzo chce sobie ulozyc zycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łechcąca
zakomunikuj mu więc, że ty masz szczęsliwie ułozone zycie i ni zamierzasz go burzyc, niech wiec to uszanuje. i niech szuka pomocy u psychologa.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łęchcacej
dokładnie tak zrobie Dzieki za dobre rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
czasem WYDAJE nam sie ,ze jeszcze kogos kochamy...a to jest raczej ...urazona duma...moze poczucie godnosci...no bo wiecie ...on zdradzil odszedl...a teraz powinien zalowac!!!Blagac o wybaczenie , skamlec itd...Natomiast kiedy to nastepuje....jakiez wielkie jest rozczarowanie i co tu duzo mowis niesmak...a napewno nie ma tego wymazonego spelnienia....i nawet kiedy ulegamy..no coz nie da sie odbudowac zaufania ,ktoke tak brutalnie zostalo pogwalcone... Ktos mi kiedys powiedzial ...nie powinno sie wchodic dwa razy do tej samej rzeki...mial racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
Tweety, mysle ze dobrze zrobilas spotykajac sie z nim!!!Otworzylas oczy1!!Gdybys tego ne zrobila nigdy nie rozstalabys sie z nim tak na prawde!!!TERAZ JESTES WOLNA ! Jedz do domu ..opowiedz wszystko mezowi ...przytul sie mocno i powiedz jak go kochasz...i wierz mi bedzie to szczera prawda! Wiem to jest inna milosc niz ta do ex...ta nie jest toksyczna!!! Wierz mi sa rozne rodzaje milosci...kazdego kochamy inaczej:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×