Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość ktośka...
smutas od wczoraj.... ona_nieznajoma greenEyes_ Reakcja na to co napisałam, była dość dziwna, mianowicie: "acha", "boli mnie głowa", "muszę się położyć" tylko tyle. Kiedyś podczas ostatnich wakacji rozważałam możliwość zabrania dziekanki bądź urlopu zdrowotnego, myślałam o wyjeździe do pracy. Ścieła go wtedy ta wiadomość z nóg, codziennie długo ze mną rozmawiał, prosił, błagał żebym nie wyjeżdżała, że on tutaj beze mnie nie wytrzyma, że się rozpije, albo sam wyjedzie na koniec świata, dał mi nawet nadzieję że w roku akademickim wszystko się zmieni i będziemy razem. Powiem szczerze że nie byłam przekonana wtedy co do tego wyjazdu, chciałam zobaczyć co zrobi. Tym razem wiem że jeśli sytuacja diametralnie nie zmieni się, to jak tylko się obronię na studiach to wyjeżdżam i to nie koniecznie do byłego chłopaka, za granicą mam też sporą część rodziny. Nie zostanę w Polsce, nie mogę sama sobie tego zrobić, nie przegram życia z powodu niespełnionej miłości. Wierzę jednak że mój "przyszły mąż" przejrzy na oczy i zrozumie wreszcie co jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Dowiedziałam się dzisiaj że za niecały miesiąc mam ślub, nie nie nie własny ;) Tak sobie teraz myślę co zrobić, czy zaprosić mojego "przyszłego męża" czy może kogoś innego? Co myślicie? Nie wyobrażam sobie że mogłabym pójść z kimś innym, ale jeśli to miałoby pomóc, tylko z drugiej strony nie chciałabym przegiąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
Ktoska A masz jakiegoś przystojnego kumpla, o którego twój przyszły mąż jest zazdrosny? Czy moze nie jest zachwycony jak o nim wspominasz? Jesli jest ktoś taki to radze się zastanowić czy jego nie zaprosic. Troche zazdrości jeszcze nikomu nie zaszkodziło a jesli twój przyszły zobaczy ze ktoś się obok Ciebie kręci to moze w koncu się zdeklaruje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
greenEyes_ Tak jest ktoś taki, kto działa na mojego "przyszłego męża" jak czerwona płachta na byka. To ktoś z kim byłam na innym weselu, tyle że to ja byłam j osobą towarzyszącą. Owszem były wybuchy zazdrości, mało nie skończyła się ta nasza przyjaźń,a może i znajomość, naprawdę niewiele brakowało. Dlatego tym razem mam dylemat jak postąpić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
ktoska A co masz do stracenia? Jesli tak zareaguje to znaczy ze mu zależy ( chociaz pewna nie jestem bo na facetach to ja się chyba nie znam;)) Ale z tego co czytałam to warto zaryzykowac.. jesteś wolna, więc niech twój przyszły wie ze jak on się nie zdecyduje to ktos moze Cię mu sprzątnać sprzed nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
smutas od wczoraj.... greenEyes_ Dziękuję Wam za rady dziewczyny :) fajnie że można z kimś nieznajomym pogadać Idziemy razem na sylwestra i w zależności jak będą się sprawy miały, być może wtedy powiem o weselu i zaproszę go, do tego czasu będę milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
Z jednej strony zgadzam się ze Smutasem. Ale czy coś się zmieniło po tamtym weselu, ja rozumiem ze nie chcesz mu zrobić przykrości.. ale na co czekac az pieknego dnia twój przyszły nagle się obudzi i stwierdzi Tak dziś to wiem chce z Toba być? Ale do tego czasu nie wolno Ci się z nikom spotykac zeby nie zapeszyć, nie wzbudzić zazdrości? Moze jak poczuje, ze uciekasz zacznie Cię gonic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Tak sobie też myślę że z nowym rokiem zacznę nowy rozdział w swoim życiu, jeśli moje starania i asertywne zaciskanie zębów nie wniosą nic nowego to daję sobie spokój. Będzie albo dobrze albo źle, nijak już być nie może dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Piekło rozpętało się dopiero po weselu w momencie jak zobaczył zdjęcia i zobaczył że spaliśmy w jednym pokoju tyle że w oddzielnych łóżkach. Czemu nie chciał dać wiary, stwierdził że stracił do mnie zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
ktoska Bedzie dobrze! Ja postanowiłam sobie Nie byc juz niczyja zabawką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
ktośka .. Wy nie byliscie ze sobą w związku? bo mozliwe ze nie doczytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
greenEyes_ On już nie czuje sie taki pewien jak jeszcze niedawno, z pewnością będzie się jakoś starał aby było jak dawniej z jego punktu widzenia. Wiem że nie mogę przegiąć, wszystko jak dla mnie musi być przemyślane, nigdy więcej pochopnych decyzji. Nawet teraz panikuje bo sie do niego nie odzywam na gg, pisze, dzwoni a ja sobie siedzę cichutko i myślę co dalej. Za chwilę jednak odezwę się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
greenEyes_ Nie, nigdy nie byliśmy parą, przyjaźń i łóżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
ja z kraka piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
a Wy gdzie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Super dziewczyny że jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
Ktoska.. Ja bym pograła mu troszkę na nerwach. Delikatnie oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
smutas od wczoraj.... Twój Przyjaciel z pewnością też myśli o Tobie, zawsze wydawało mi się że tak romantyczne historie jak Twoja to tylko w filmach :) Będzie happy end czuję to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Tak bronię się w tym roku, ale szczegółów co do uczelni nie chcę zdradzać, nie chciałabym aby jakimś cudem ktoś pokojarzył, bo mój wydział jest dość niespotykany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zawsze:) zycie pisze naprawde piękne scenaiusze:) nie ma ich w filmie:) grudniowy happy end:) -------- stay by me:) darling

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
woj łódzkie.. małe miasteczko koło łodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenEyes_
Smutasku A kim własciwie był kiedys dla Ciebie Twój Pryjaciel? Ps Ciesze się ze trafiłam do was na to forum, bo strasznie tak samej walczyć ze wszystkimi myslami, wspomnieniami i niewyjaśnionymi sytuacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
A tak swoją drogą ciekawe co dzieje się z założycielem tego topiku?? Przygnębiony co tam u Ciebie?? Byłeś na spotkaniu znajomi + Twoja wybranka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dalyscie wczoraj czadu dziewczynki :) bardzo dobrze ze topic sie rozwija, sama mam straszne dylematy co do swoich wyborow. Ktoska co do wesela to mysle ze powinnas pojsc ze swoim \"przyszlym mezem\". Troche zazdrosci nie zaszkodzi ale co za duzo to tez nie jest dobra. We wszystkim trzeba znalezc umiar Smutasku widze ze zaskoczylas swojego przyjaciela wiadomoscia o propozycji wyjazdu, i dobrze. Moze dotrze do nie go co moze stracić Jesli o mnie chdzi to jestem z Bielska A i gdzie Ci mezczyzni z naszego topicu? witaj Łabędzicaa czy chcialaby sie podzielic swoim scenariuszem z nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Jeśli chodzi o wesele i czy zaproszę na nie swojego "przyszłego męża" to póki co wielki znak zapytania. Jego zachowanie w ostatnim czasie dało mi do myślenia i wcale nie chodzi o stosunek do mojej osoby. Dzisiaj podczas pewnej rozmowy miedzy mną, nim i znajomymi, (dyskusja dotyczyła ostatnich wydarzeń na świecie), miała miejsce nieciekawa sytuacja. Wszyscy wiedzą, że on jest człowiekiem niezwykle oczytanym, potrafiącym wypowiedzieć się w większości kwestii, dla mnie też osobą wrażliwą... Rozumiem że ma swoje poglądy i będzie ich bronił, jednak nigdy nie spodziewałabym się, że przy tym będzie obrażał współrozmówców, traktował ręsztę jak nieuków, a sam będzie się chełpił z tego powodu. Bez komentarza :-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
smutas od wczoraj.... Mam nadzieję że w końcu doczekałaś się na swojego Przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutasku z Toba kufelek zawsze chetnie przechyle :-) Ale nie wiem, czy tak chetnie bys mi polewala, gdybys byla na miejscu mojej Ex lub mojej Next? Mialem sie troszke rozpisac, ale nie ma to sensu. Nie uporalem sie jeszcze ze swoimi demonami, wiec pewnie obiektywny byc nie potrafie. Mam problem i musze sie z nim uporac! Ciekawe, czy Wy potrafilybyscie byc obiektywne doradzajac \"przeciwnej\" stronie? Pozdroofka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksamiliana
Witam Was wszystkich.... mam podobna historie... zbiorę się w sobie i opisze:). Milo was poznac wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×