Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość pocieszka87
do libero To dobrze ze sie podzywacie i normalnie rozmaiacie, widocznie ona potrzebuje troche czasu na pewne przemyslenia, spróbuj sie wypytac czy po tym czasie który ona potrzebuje dalej bedzicie razem????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja EX, powiedziała mi ostatnio ze mozemy sie odyzwac, pisac smsy ale potrzebuje czasu i nie chce sie na razie ze mna spotykac (zaproponowałem wyjscie na zachód słonca nad morze). Jednak po ptrzeczytaniu rad na forum i zaczerpneiciu informacji od jej najblizszych kolezanek - nie odzywam sie. Jednak byłem pewnien ze ona cos napiszę do Mnie a tu tylko głucha Cisza :( Co moge o tym Sadzić..? Sadze ze nic juz z tego nie bedzie. Ale pozytyw jest taki ze juz sie nie zamartwiam tylko żyje normalnie :) Przytocze ciekawy cytat: \"Jeśli coś kochasz puść to wolno jeśli wróci będzie twoje na zawsze jeśli nie nigdy twoim nie było i nie będzie\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Do Bulimistrz Dobrze robisz nie odzywaj się,jeśli będzie chciała to Cie znajdzie.ja robie to samo i przynajmniej się nie denerwuje,On napisał do mnie ale nie odpowiedziałam mu niech mysli i się zastanawia co tak naprawde może stracic na zawsze.Według mnie takie pisanie nic nie daje,tylko stres.czasem jest dobrze od seibie odpocząć i sobie pewne sprawy przemyśleć. A jesli to tak się rozmyje bez słowa to znaczy że to nie było nic ważnego tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często jest tak, że miłość może jeszcze istnieje między dwoma osobami ale widocznie ludzie maja inne oczzekiwania od życia. W moim przypadku za pewne tak się stało oczekiwała czegos innego, więcej kasy, stabilizacji finansowej idt. Nie można ciągle podkłądac sie pod druga osobe i spełniac tylko jej mażenia. Czasami na wet nie wiadmo co by się stało i tak juz nie ma szans aby odbudować to co było. Wydaje nam sie, że bedąc tyle lat razem dobrze znamy naszych partnerow a kazuje sie, że bardzo sie mylimy, że nie są takie jak my sobie wyobrażaliśmy to była tylko nasza wizja i nasze spojrzenie. Ludzie też się z biegiem czasu zmieniaja ne tyk wyglad ale równiez ich poglądy, spojrzenie na zycie na to juz nie mamy wpływu. Własnie takie jest życie pełne niespodianek ale ważne jest to aby samemu być wporządku wobec siebie i innych, nie kłamac, pomagać tylko tyle możemy zrobić bo nie mamy juz wpływu na to co zrobi nasz partner. Trzeba zyc w taki sposób aby nie mieć żalu ani pretensji do siebie a co druga osoba zrobi to już tego nikt nie wie i nie mamy na to żadnego wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
ulusia masz racje jak druga osoba zostawia nas potem juz odchodzi na zawsze to trzeba odpuscic nic to nie da , wtedy czlowiek przekonuje sie ze nie byla ta druga polowa warta powaznego zwiazku tak juz jest ale lepiej jak jest tak niz mialo byc gozej , wiem to po swoim przykladzie im dluzej jestem bez swojej ex widze coraz wiecej jej wad tzn prawdziwego zachowania ktorego nie wiedzialem wczesniej i dochodze do wniosku co tak naprawde w niej widzialem ... potrzebujemy w zyciu osoby ktora bdzie przy nas na dobre i zle a nie takiej ktora uwaza ze swiat powinien sie krecic wokolo niej , powinna byc wsparciem w trudnych chwilach i byz nie wazne jak i co sie dzieje , a nie drobne potkniecie i ucieka i nie chce nas znac jedynie wtedy sie odzywa gdy czegos potrzebuje ,, nie takiego zycia nikt z nas nie pragnie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich jak Ty jest tylko Jedna... nieważne, czy była chodzącym ideałem, czy wręcz zaprzeczeniem Ideału Kobiety... nie miała pochlebnych opinii wśród znajomych, dała się lubić tylko przez chwilę. Na kilka godzin była w centrum uwagi, była rozśmieszana i sama śmieszyła. Była zabawna i chętnie wszyscy spędzali czas w Jej towarzystwie. Była szalona, otwarta, spontaniczna. Na pokaz, dla innych. Wystarczy pobyć z Nią trochę dłużej... czar Piękna, które zawładnęło moim sercem znika. Wychodzi prawdziwe oblicze, które nie jest już tak radosne, jak przy barowym stoliku czy na parkiecie. Jest trudne. Cholernie trudne. Ale właśnie to pokochałem bardziej, niż to, czym uraczyła mnie na początku, czym raczy wszystkich, wśród których przebywa. Pokochałem Ją za to, że tylko przy mnie czuje się w 100% swobodnie nawet, jeśli oznacza to trudny charakter i niemożliwe do wytrzymania wady. Tego nie pokaże innym, ponieważ boi się stracić uznanie w ich oczach. Bo nie jest ich pewna. Znajomi mają to do siebie, że póki jesteś \"kochany, lubiany i na szczycie\", to są obok Ciebie. A ja byłem zawsze, nawet kiedy zachowywała się w sposób, który przyprawiałby innych o zawrót głowy. Dlaczego? Bo była pewna, że nie odejdę... idiota ze mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Do Listonosz Dokładnie byłam taka sama i co? Ale pamieetaj że ludzie się zmieniają.Ja zrozumiałam swoje błędy dosyć szybko ale może i tak za póżno?? Czasu nikt z nas już niestety nie cofnie.Ona też zrozumie może nie teraz ale kiedys napewno. mnie wswzyscy rozpieszczali od dziecka,miałam wszystko.Niestety dużo w tym winy moich rodziców.Ech nie wiem sama jak to z nami już będzie jesteśmy z 2 różnych światów.On już chyba nie wróci miłość stłumi w sobie z czasem mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ULUSIA Wiesz, faceci kiedy naprawdę kochają, potrafią zrobić swojej Kobiecie wielką krzywdę - rozpieszczą do przesady spełniając każdą Jej prośbę. Kobieta staje się mało zaradna, mało samodzielna, leniwa... w pewnym momencie już sama chyba nie wie, o co prosić swojego Faceta, bo i tak wie, że dostanie to, czego pragnie. Życzenia są o tyle dobre, że to tylko zyczenia - nie mozna ich spełniać codziennie, bo nawet to po pewnym czasie staje się nudne i monotonne. Ginie spontaniczność, niespodzianka, i nawet głupia róża ni cieszy, jak kiedyś, bo co tydzień dziewczyna dostaje ich cały kosz... wina nigdy nie leży po jednej stronie - my też zawiniliśmy w jakiś sposób, dlatego nie udały nam się nasze związki. Dobrze, jeśli obie strony wykorzystają czas rozłąki na przemyślenie tego, co było złe i na to, aby tych samych błędów w przyszłości nie popełnić. Źle - jeśli osoby są na tyle butne i zarozumiałe, że idą dalej przed siebie uważając, że "zrobiły wszystko, nie mają siły, że jakoś to będzie", bo spotka ich w życiu jeszcze nieraz większe szczęście... powodzenia dla takich... dobrze, że zrozumiałaś, ale pamiętaj, że każda osoba ma inny czas na przemyślenie i podsumowanie tego, co było dobre, a co złe. To, że Ty jesteś gotowa, to nie znaczy, że Twój Ex też jest. Ale będzie... jestem tego pewien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
a ja znow powiem to co zwykle dobrze prawisz przyjacielu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Libero1989
Ulusia a mam sie odezwać pierwszy do niej zeby ją wypytac czy czekać az ona zagada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest prawda, że zwiazek można przesłodzić i to co było słodkie, nasza rozkosza staje sie udręką. To jest tak jak bym codziennie jadł pączki ile mozna w koncu nam obrzydna. Kobieta potrzebuje czegos nowego, jakiegos doswiaczenia doznania którego jeszcze nie miała,szuka szczęścia choć tak na prawde sama nie wie co ono oznacza i jeśli ktos ja zauroczy, pokaże cos czego do tej pory nie doświadczyla to pujdzie tą drogą. Monotonia w związku jest częstą przyczyną rozpadania się ich. Będąc tyle czasu razem wiem już jaka druga osoba sie zachowa, mozna przewidziec co bedzie sie robiło itd to zaczyna człowieka nudzic i życie staje się nieatrakcyjne. Czesto słucham kolezanek, które sa w kolejnym zwiazku i opowiadaja o swojej pierwszej miłości - dla nas mężczyzn jest to bardzo ciekawe bo dowiadujemy sie jakie były powody ich odejścia a tak na prawde czasami śmiac sie chce ale taka jest prawda. Są pewne cech które drażnią druga osobe i na siłe chciał by w nas cos zmienić, niby jest ok a jednak cos .... Prawdziwa milość akceptuje drugiego człowieka takim jakim jest i nie dopatruje sie jego wad a jeżeli są to po prosu sie je akceptuje - nie ma ludzi idelanych. Jeżeli ktoś mówi - jest mi z nim dobrze bo mam to i tamto mozemy sobie gdzies pojechac itd. to nie jest miłość człowieka kocha się takim jakim jest a nie za to co ma. Osobiście jestem na tym punkcie uczulony bo nie akceptuje materjalizmu ale własnie takie sytuacje życiowe, jak brak pracy, bieda, problemy życiowe pokazuja czy to była prawdziwa miłość czy tylko zauroczenie, chęć zaspokojenia swoich potrzeb lub strach przed samotnościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Listonosz dużo racji jest w tym co piszesz.Miałam dosłownie wszystko,morze kwiatów...co tylko chciałam i czego nawet nie chciałam i co?teraz może miec to inna. Czas pokaże to fakt ja co miałam mu powiedziec już powiedziałam musze czekać,tyle mi pozostał mam tylko nadzieje że kiedyś błędy naprawie,a może jest za póżno może on już naprawde stracił cierpliwość.Narazie musze zniknąc z Jego życia żeby tak prawdziwie mógł za mną zatęsknć. do Libero Wiesz skoro wysłałeś jej kwiaty i powiedziałeś to co miałeś powiedzieć,szczerze to czekaj ile będzie trzeba,nie narzucaj się bo to ma często odwrotne skutki.Kobiecie sa niecierpliwe ciążko Nam wytrzymac milczenie,mamy tysiąc myśli.Skoro prosiła Cię o czas to jej go daj nie szukaj na siłę kontaktu.No chyba że chcesz jej jeszcze coś powiedzieć ale myśle że ona swietnie wie jak ją kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Do Rudy Pamiętaj że nie samą miłością człowiek zyje.Kobiety to dobrze wiedzą.Facet musi byc zaradny i dawać Nam to czego potrzebujemy,byle tylko nie ponad nadmiar... Mój były mi powiedział "Można się bardzo kochać i nie być razem" według mnie to głupie ale może prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Libero1989
Pocieszka jak myslisz mam do niej pierwszy napisać żeby się dowiedzięć co i jak czy czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trochę bezsensowne... codziennie bądź ten sam i codziennie nowy. Byłbym geniuszem, gdybym potrafił taki być. Z jednej strony długi związek umacnia, bo poznajemy partnera i wiemy, czym możemy go zaskoczyć pozytywnie. Z drugiej strony partner poznaje nas i wie, na co byśmy sie nie zdobyli, a może ta odrobina szaleństwa, inności, jest tym, czego właśnie potrzebuje Kobieta. Poświęciłem wiele dla swojego związku, odstawiłem koleżanki, które gdybym tylko chciał mogłyby być moimi kochankami. Odstawiłem pragnienia, żądzę poznania \"czegoś - kogoś\" nowego, przestałem słuchać komplementów pod swoim adresem od Kobiet, które były sporo ładniejsze od mojej Ex i chętniejsze na niezobowiązujące spędzenie wieczoru. Owszem, kusiło. Bardzo. Podejrzewam, że nie jestem odosobnionycm przypadkiem. Ale skoro facet może pójść na takie ustępstwa wobec Kobiety, co dlaczego to nie działa w drugą stronę? Ciężko mi to zrozumieć, a jeszcze trudniej - po co ten kobiecy punkt widzenia zmienia się w pewnym momencie i potrafią spędzić \"resztę życia\" z jednym facetem nie wyrzucając mu monotonii i znudzenia. Znam przynajmniej 15 par, które są ze sobą od kilku lat i obie strony przechodziły burzliwe okresy \"małolatów\" i \"problemów dorosłych\". Podejrzewałem, ze mi też się uda. Nie udało się. Trudno. Bez łaski. Nauczyłem się jednego - wiem, na ile mnie stać, jesli naprawdę w coś mocno wierzę i tego chcę. I tego, że zakochany facet jest większym kretynem niż napakowany \"macho\" sliniący się na widok dekoltu i myślący tylko o jednym... good luck...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulusia Na to aby byc szczęsliwym w związku wpływa za pewne wiele czynników gdzie miłość jest podstawa a za tym ida inne rzeczy. Nie jestem kobietą i nie jest łatwo postawic się w waszej sytuacji czego pragniecie, oczekujecie. Każdy jest indywidualnością i ma inne wartości. Czasami ludzie nie pasuja do siebie odmienne charaktery, oczekiwania. Jeżeli chodzi o moja osobe to w żaden sposób nie czuje sie niewinny jak najbardziej i wiem gdzie popełniałem błędy. Dóżo zależy od charakteru człowieka, czy bedzie sie starał w związku, czy chce tylko realizowac swoje mazenia nie patrzac na druga osobe tych niewaidomych i pytań jest na prawde wiele. Wina zawsze jest gdzies po środku. Charakteru człowieka się nie zmieni a takie rzeczy wychodzą dopiero po jakimś dłuższym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARCHI Wiesz... racja jest jak dupa - każdy ma swoją:) To, co sprawdza się lub nie w moim związku wcale nie musi być dobre u Ciebie:) A czy to mądre, czy nie - cały czas sądziłem, że robię dobrze... ULUSIA Wiesz, nigdy nie jest na nic za późno. To tylko kwestia tego, jak bardzo człowiek jest uparty i niedojrzały do tego, aby przyznać się wszystkim, że popełnił błąd. uparty człowiek nawet, jeśli dojdzie do wniosku, że zerwanie to błąd - będzie to tłumił, zabijał i w końcu może mu się uda, ale zobacz, ile swojego serca zabije... "Teraz może mieć to inna"... to duże uproszczenie. Faktycznie - fizycznie może mieć koszyk róż, ale... On kupując różę czy inny prezent, zawsze choć przez chwilę będzie miał przed oczami Ciebie. Minie naprawdę sporo czasu (a może nigdy to nie minie), że on tylko fizycznie będzie to dawał innej... będzie szukał innej róży, innych upominków, żeby nie kupowac tego samego, co kupował Tobie... a to trudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
listonosz widze chlopie ze masz taki sam problem jak ja przez moja ex zrezygnowalismy ze wszystkiego by sie im poswiecic .. a tu taka porazka z perspektywy czasu wiem ze nie moge juz rezygnowac z moich najblizszych przyjaciol kolezanek tych w szczegolnosci musze wzbudzac pewna zazdrosc i niepewnosc bo jak znow bede wszystko dla tej jedynej robil skonczy sie jak skonczylo teraz wlasnie ona przebywa z takimi kolesiami ktorzy patrza na jej wdzieki a nie na to jaka jst interesuje ich jedno.... i to zapewne dostaja skoro wybrala takie zycie jak niegdys jej matka i jej siostra to jej wybor ale dzis juz wiem drzwi zamykam nie bede przyjmowal pod swoj dach kogos kto rozdal wszystko wszystkim i wruci bo mysli ze bedzie mogla nie i kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz Morzemy sobie pisać, wymieniac sie opiniami i doświadczeniami ale na to nie ma żadnej regułu jak należy postępować. Jedne lubia jak facet ja leje, poniża ma nad nia władze drugie faceta z kasa, który skacze koło niej, obdarowuje ja prezentami itd. Kobieta zmienna jest i nie ma na to logicznego wytłumaczenia po prostu tak jest - ludzie sie zmieniają. Jestem na tym forum po to aby nauczyc sie czegos nowego oraz tego nie tylko My mamy takie problemy a tym bardziej w dzisiejszych czasach gdzie staje sie to nagminne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz, Archi Powiem wam, że to jest prawa i macie racje. Moja była nigdy nie akceptowała moich znajomych, wiece co powiem to co mnie juz długo meczy jestem na nia wsciekły poniewaz przez nia starciłęm moich wszystkcih znajomych poniewaz ona ich nie akceptowała otaczała sie tylko swoimi a ja zostałem na lodzie. Zawsze miałem znajomych, koleżanki ale miłść zasleiła mi oczy i straciłem bardzo dóżo, zaczołem życ jej życiem jej znajmoymi jej rodzina i stałem się ich częścią i to był muj błąd bo tracac ja i reszta odeszłą jak to w zyciu bywa i na dodatek wypominala mi to ze ja nie mam zadnych znajmoych itd. co za bezszczelność jak sie pięknie role odwrócily. Ona z mojej strony nikogo nie akceptowała żadnych znajomych i ta to wyglądało a teraz ona otacza sie ludzmi ktorych znała tyle lat - dziwna kobieta. Dla tego juz mam nauczke na przyszłość, że najpierw trzeba myślec i dbac o swoj interes a po tem o reszte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RUDY222 Powiem szczerze, że już mnie to męczy. To ciągłe gadanie i myslenie, co zrobiłem źle. Swój rachunek sumienia sporządziłem już dawno, nie wiem, czy Ona to zrobiła. Czy wogóle Ją to obchodzi. A ja, jakbym przynajmniej zdradził Ją z połowa miasta rozpamiętuje, analizuję, myślę, czekam i pierodlę farmazony o tym, co jeszcze mozna zrobić... owszem, było dobrze. Mi było idealnie dobrze mimo, że żyłem z NIE-IDEALNĄ Kobietą. godzilem się na to i uważam, że na więcej szczęścia nie zasługiwałem, bo sam nie jestem święty. Wystarczało mi tyle, ile Ona mi dawała i to dziwne, ale nie chciałbym dostawać więcej nawet od innej Kobiety. Od nadmiaru słodyczy też można się porzygać... ona nawet o tym nie mysli, więc po co ja mam sobie tym głowę zawracać. Olać to. ARCHI Emocje, emocje... mną też targają. przed chwilą skończyłem pisać to słowa powyżej i mi lepiej:) Ale kto wie, jakbym się zachował, gdyby ona nagle z pewnością w oczach powiedziała PRZEPRASZAM. Żaden z nas, nie wie, co by się wtedy stało. Brakuje mi JEJ ciepła, JEJ sexu, JEJ marudzenia i narzekania. Wszystko to moge mieć natychmiast z kilkoma innymi dziewczynami, ale... nie wiem czego z tego nie korzystam i tego nie chcę. Z taką sama pewnością, jak napisałem, że OLEWAM TO WSZYSTKO, tak chciałbym zamknąć Jej drzwi przed nosem, kiedy wróci skruszona. Tylko który z nas będzie miał na tyle siły? Słowa to jedno, ale skoro dalej siedzimy na tym forum, to znaczy, że nasze Ex jeszcze siedzą w naszych sercach zbyt głęboko, zebyśmy potrafili samodzielnie egzystować. \"Wróci skruszona\"... dobre:) Tu raczej nie o litość chodzi, tylko o zwykłe ludzkie uczucia... bez nich nie chce nawet wiedzieć, czy Ona zyje, czy nie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
listonosz u mnie ona ma juz drzwi zamkniete uslyszalem jak sie zachowuje jak sie plaszczy wlasnie przed takimi lysymi palami by wzbudzic ich zainteresowanie ,,, chodzi na fulmy ktorych ze mna nienawidzila ogladac , robi sobie "wieczorne wypady na parkingi" do lasu , zmienila osobowosc wyglad wszystko , dla tego ja juz zamknalem swoje drzwi na amen i nie chce o niej slyszec , natura jej wygrala z nia i jest jak niegdys jej matka i siortra matki i ma ku temu w rodzinie przyklask , wiec podejzewam ze mnie rozumiesz .... wszyscy ja maja ,,, wszyscy i powiem ci jak poznalem ta nature i to jak przez ostatnie 2 lata mnie oszukiwala ... powoduje obrzydzenie i niechec totalna ,, nie chce juz z kims takim zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszka87
do Libero jak bedziesz z nia rozmaiwał jak sie odezwie na gg to sprobuj sie delikatnie dowiedziec co i jak, wybadaj ja czemu tak naprawde potrzebowała czasu poprostu pogadajcie tak szczerze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zauważyłem, że za dózo człowiek się nad tym rozczula i czas marnuje. To już nigdy nie bedzie to co by miało być tak jak napisałes i co z tego jak by na wet na kolanach przyszła przepraszac to już nie ma najmniejszego sensu. W moim przypadku wszystko sie skonczyło i to dawno sa wspomnienia i należy zachowac tylko te dobre, miłe przeżycia.już jest koniec i tego już na pewno nie będzie. Trzeba to wszystko olać i żyć po swojemu swoim życiem a nie ex. Za pewne poznamy jeszcze nie jedna wspanała osobe i będziemy mile zaskoczeni, że nie tylko one na tym Świecie istnieja Wszystko teraz zależy wylącznie od nas jak sobie życie ułożymy tak bedziemy miec. Każdy z nas coś przeżył, doświadczył i za pewne pomoże nam to w dalszym życiu, w podejmowaniu decyzji. Czas i jeszcze raz czas to jest najlepsze lekarstwo na wszystko oraz poznawanie nowych ludzi, nie zamykanie sie w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Libero1989
pocieszaczka dobrze dzięki za rady postaram sie czegoś więcej dowiedziec. A jak ona nie zagada to ja mam spróboac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mnie oszukała, okłamała z drugi raz zostawiła więc nad czym tu się rozczulać :) Na wet jak by jakims cudem chciala nawiązac kątakt - pytanie po co? Odezwie sie owszem jak będzie sama lub związek sie jej nie uda cos zacznie się walić. będzie wiedziała, że jest zawsze wyjscie awaryjne i moze będzie chciała kiedys wrócić ale czy to będzie miało jakis sens - za pewne nie. Ona ma to wszystko gdzies bo tak jest jej wygodnie ale nie zawsze tak jest i będzie, że wszystko ułoży się po ich myśli a wtedy przekonaja się jak to jest znajdowac się w takiej sytuacji, co człowiek czuje i jak to wygląda z drugiej strony. Teraz wygrywaja, osiągaja to co chcą ich mazenia sie spełniaja ale czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Do archi Widzisz ja mam ten sam problem u mojego byłego też niestety wygrała natura zdradził mnie tak samo jak wszyscy zdradzali sie u niego w rodzinie,ojciec dziadek.To sa geny a z nimi nie da sie wygrać.Ona dlatego boi się do mnie wrócic bo nie potrafii zaufać sam sobie,boi się że zrobi to kolejny raz.A tak bardzo chciał być inny miec szczęśliwy dom,bez rozwodów zdrad i co??nie udało się mimo wszystko.To mnie tak boli i wiem że jego również.ma nature kurwiarza i taka prawda niestety.tatuś mu to ofiarował dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
ulusia trzeba zapomniec o nich i zyc dalej ja wlasnie sie przelamalem a katalizatorem tego bylo jej ostatnie zachowanie jak nie dalem jej kasy na balety z lysymi palami ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
U mnie jest inaczej On jest dobry i kochany,zawsze mogłam na Niego liczyć i moge do tej pory ale nie chce .Jest wspaniałym człowiekiem.Dał mi bardzo wiele kocham Go strasznie i w głębi serca wierze w Niego!!!wierze że z czasem się ułoży i sam sobie będzie umiał wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie rozmawiałem z koleżanką odnosnie mojej byłej, która dobrze zna była obecna jak sie rozchodziliśm. Powiedziała mi, że powodem odejścia mojej ex były wyłącznie pieniądze i ciągle o to miała pretensje. Że nie powinienem sie wogule tym przejmować bo to ona wiele straciła a nie ja. Nikt nie jest bez wad ale ma dużo racji bo jak sobie przypomne jak było to ciągle chodziło o kase. Ale miłość jest ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×