Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość Ulusia
Hej wszystkim A ja poraz pierwszy od trzech miesięcy wczoraj śmiałam się szczerze i i beztrosko,poczułam się naprawde szczęśliwa,poczułam że jest ok!!! a to dlatego ze poznałam fantasycznego chłopaka,spędziliśmy razem uroczy wieczór.On jest taki słodziudki,taki przystojny i już wiem że przy kims takim zapomne o moin ex. W takim kims moge sie zakochać,ech Zauroczyliśmy się sobą strasznie i wierze że będzie dobrze ze zaczynam nowy rozdział w swoim życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
ulusia gratulacje brawo bravissimo oby to nie trwalo za krutko :) mam nadzieje ze zapominasz calkowicie o ex gdyz mozesz zranic obu , ja np walcze ze soba wczoraj chcialem kumpla wyciagnac na male tournee po europie , albo na pare dni litwa lotwa estonia ... ale mu sie nie chcialo mimo ze ma urlop ... szkoda:( bym sie troszke rozerwal a tobie rzycze jak najlepiej sam chcialbym kogos poznac to pomaga ale mi sie na razie nie udaje tylko wciaz musze czytac uszczypliwe uwagi od mojej ex ktore zazwyczaj koncza sie tekstem typu " wiem ze taki nie jestes, mysle czasami o tobie , pozdrawiam " i po co to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilzraniony Masz racje nie moge się teraz w to wszystko ingerować. Nie życze jej zle ale chciał bym aby zrozumiala swój bląd i sama się przekonała, że bardzo ją kocham i nie jestem złym człowiekiem. Czesto o niej myśle samo po prostu przychodzi wczoraj miałem trudny dzien. Już wczesniej nadmienilem, że kolega miał tak samo jego ex była z facetem zostawił ja a ona teraz tęskni za swoim byłym. Ja wiem co straciłęm, u mnie pozostaje wielki sentyment do tego co razem przezyliśmy chociac nie dałem jej tego wszystkiego co chciałem i mam do siebie troche żalu. Nie okaże jej tego, że tęsknie ale bardzo ja kocham i staram się tego nie okazywac, smutku, tęsknoty - teraz żyje sam dla siebie i nie szukam zastepczej kobiety. Może i kogoś ciekawego poznam ale to jest wszystko kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilzraniony
rudy222 To zupelnie jak ja... stracilem kobiete na ktorej zalezalo mi najbardziej na swiecie i zrozumialem to dopiero po stracie..:(:( i tez czekam az obecny jej chlopak ja zostawi i bedzie chciala wrocic ale wtedy ja bede twardy zeby zobaczyla jak to jest jezeli kogos sie olewa...:( zycie toczy sie dalej...:) trudono jest zyc bez tej jedynej ale coz nic nie mozemy zrobic..:( trzeba byc cierpliwym i czekac... a jezeli nie wroci..?? to co wtedy... wydaje mi sie ze trzeba bedzie zyc normalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęło już trochę czasu... mam nadzieję, że emocje już troszkę opadły a nerwy przeszły... zapytam szczerze... NAPRAWDĘ CHCECIE, ŻEBY WASI EX DO WAS WRÓCILI? Żeby znów namieszali Wam w sercu i w życiu? Żebyście znów cierpieli będąc lub nie będąc z nimi? Bo, żeby Im znów zaufać, potrzeba anielskiej cierpliwości i dużo czasu... nieuniknione będą nerwy, kłótnie, spięcia, zanim się poukłada... jeśli się poukłada... a jeśli nie, to na koniec usłyszymy hasło \"jednak powrót to był najgorszy wybór w moim życiu\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
czesc listonosz jestem tego samego zdania nie wyobrazam sobie tego by przechodzic poraz kolejny etap niepewnosci , kompletnego braku zaufania jezeli zrobila raz zrobi kolejny , zapewne zadra bedzie kluc i beda przez to klutnie , poza tym fakt dowiadywania sie co robila przez ten czas bedzie wzmagac zlosc przygnebienie i zal nic nie bedzie normalne wrecz przeciwnie bedzie wzmagac w nas zal za to co sie stalo bedziemy podejzliwi , listonosz ma racje trzeba sprawe przemyslec i sie zastanowic czego naprawde chcemy , skoro niby nas kochaly to czemu nas rzucily czemu nie szukaly dialogu jak nie z nami to z naszymi przyjaciolmi ktorzy obiektywnie by nam powiedzieli co sie dzieje ? to byl ich wybor a my powinnismy isc dalej , zawsze plewy sie oddziela od zdrowego ziarna .... pamietajcie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Pokażmy im że bez nich jest super! umieszczajcie złośliwe opisy! dające im do myślenia! W stylu: dzisiaj spędziłem naprawdę cudowny dzień. Głowa do góry. Ja już się wyleczyłem z 6 letniej miłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
zoltan a jak to uczyniles polec cos koledze jakis cudowny srodek ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiii
Witajcie Dzisiaj rano dzwoniła moja ex, chce się spotkać i porozmawiać. Nie mówiła o czym i miała taki smutny? głos. Pojadę do niej, zobacze co chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
widze ze u niektorych sie sprawy dobrze tocza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnijcie sieee
wiecie co mnie tu przeraza, pewnie mnie zjedziecie zaraz, ale przeraza mnie to ze zyczycie zeby komus sie nie ulozylo tylko po to by one do was wrocily, glownie Rudy tak gada :o czlowieku, wez sie zajmij swoim zyciem, a nie zycz drugiemu zle, moze jej jest lepiej z tym nowym facetem niz z Toba, moze ona uznala ze bardziej do siebie pasuja niz ona z Toba, pogodz sie z tym w koncu, bo naprawde zenujaco sie czyta te posty "mam nadzieje ze im sie nie ulozy" :o co to ma byc w ogole, nie zycz drugiemu co Tobie niemile, znasz takie powiedzenie? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogarnijcie sie Nie chce dla niej zle podjeła taka decyzje i ja juz nie mam tutaj nic do powiedzenia. To co pisze \"archi\" jest ważnym aspektem ponieważ historia znów moze się powtórzyć a jest to wieksze prawdopodobieństwo niż miało by sie ułożyć. Trzeba dobrze się nad tym zastanowić bo teraz jest juz co raz lepiej wiec szkoda było by to stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilzraniony
I tu macie racje pokazmy im ze bez nich zycie jest tez piekne...:):) a nawet lepsze jak z nimi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
archi każdy powinien mieć własną receptę. Ja sobie zrobiłem listę za i przeciw i stwierdziłem że więcej jest przeciw. A nawet gdyby udało się na nowo zacząć to wymagało by to dużej determinacji z obydwu stron a czy ostatecznie zakończyło by się to powodzeniem nie wiadomo.W związku z tym odpuściłem sobie jakiekolwiek starania. Ale jak tylko mogę to podkreślam teraz że to dobrze jak się stało -tak żeby ta druga osoba to odczuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
zoltan ok kumam metoda dedukcyjna u mnie jest tez wiecej przeciw :) ale narazie " serce nie sługa " i musze trzymac sie zasad kture sobie obralem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiii
nie wiem po ona chciała żebym przyjechał "pogadac". Spytała mnie tylko czy zabiorę małą na długi sierpniowy weekend. Po pierwsze już jej mówiłem, że tak, a po drugie mogła spytać przez telefon! A ja pognałem nadzieją, że może coś ruszy w dobrym kierunku :( naiwny jestem jak małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już się co nie co dowiedziałem o jej nowym facecie i powiem, że już nie chciał bym do tego wracać tak jak sie tego spodziewałem, poleciała na kase - więc nie jestem rozczarowany. Wszystko jasne to na wet nie jest warte jednej łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
a ja dzisiaj zrobiłem taki gest- jak kiedyś ona na naszej klasie wymazała zdjęcia z nami to ja dzisiaj ją całkowicie usunąłem, tak w przypływie emocji chyba ale się cieszę z tego gestu. bo ilekroć wchodziłem na naszą klasę to musiałem się zetknąć z jej obliczem a teraz będzie psychiczny komfort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj uzyskalem informacje o swojej ex. Jej facet pracuje w Dani i na weekendy zjezdrza do Polski i sie spotykaj. Dla mnie ta sprawa jest jasna i tak jak się tego spodziewałem. Mam pytanie do kobiet? Zdaje sobie sprawe, że pieniądze sa ważne ale aż tak, że by zniszczyc związek czy kasa jest wyznacznikiem miłości i bycia z druga osobą? To, że kobieta chce wygodnie żyć jest w pewien sposob oczywiste, widocznie moze byli bysmy razem gdy bym jezdzil na cieżarówkach i kase przywoził do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz postanowłiem iśc na magisterke, mam nadzieje że jest to słuszna decyzja i nie będe tego żałował.Chciał bym zarabiac juz lepsze peiniądze ale na razie musze mieć jakiś staz, nabrac doświadczenia aby można było szukać czegoś lepszego. Moge jezdzic na ciężarówkach ale na razie jakos nie chce bo nie bede mogł tego połączyć z nauka. Az tak bardzo nie zalezy mi na zdobytej podczas mgr wiedzy, bardziej chodzi o dokument aby pozniej w życiu miec troche lzej i nie miec od siebie w przyszłości żalu. Człowiek cały czas stoi przed podejmowaniem decyzji a od tego moze zależec nasza przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja tylko na chwilę i krótko tak dla podbudowania ludzi tutaj-w styczniu rzuciłą mnie dziewczyna. Cóż-przestalem sie odzywac, zero kontaktu przez kilka miesiecy-potem ona nagle odezwała sie sama... ja byłem chłodny traktowałem ją jak koleżankę , trwało to do czerwca. Wtedy zerwałem znów kontakt na miesiąc. Wczoraj sie spotkaliśmy-nie wytrzymałą i powiedziała że cały czas miała wątpliwości czy dobrze zrobiła...że chce spróbowac jeszcze raz, że stara się mi to przekazać od dawna ale ja nic z tym nie robiłem itd. Teraz jesteśmy razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darko
Witam, opowiem wam moją historię: byliśmy ze sobą 5 lat. W przyszłym roku ślub. Była naprawdę śliczna,mądra zdecydowana czego chce. Byłem jej pierwszym facetem (we wszystkim) Miłość na zawsze , tak mówil każdy kto nas znał. Byliśmy jak papużki nierozłączki, wszędzie razem. 2 tyg temu powiedziała że się zmieniłem *(przez ostatnie 8 mies)i ona nie wie czy jeszcze chce ze mną być i chce się rozstać. Odeszła. To było jak grom z jasnego nieba, żadnych sygnałów wcześniej. Nic. K...wa jak to bolało boli i poboli jeszcze tochę. Dzwoniłem błagałem o jeszcze jedną szansę czyli robilem wszystko to czego nie powinienem bo to jeszcze pogarszało sprawę. Nie odzywa się a ja wariuję ale wiem że też nie powinienem się odezwać. Ostatnio wpadi moi przyszli teściowie i próbowali pocieszać mówiąc ze jeszcze wróci itd. Wiem też że nie ma innego i nie chce mieć(teściowa przeprowadziła z nią poważną rozmowę) Nietsety ja juz nie wierzę że ona wróci. Mam nadzieje (podobna ona zawsze umiera ostatnia) ale nie bardzo wierzę jużw to że ona wróci. Znam ją bardzo długo i wiem że jak sobie coś postanowi to nie zmienia zdania tak szybko. Jeśli w ogóle je zmienia. Jest ciężko. Wszystko mi ją przypomina. Staram siężyćjak codzień: praca, poem rolki, basen i znowu praca itd.... Ale cały czas myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darko Rozumiem Twoja sytuacje i wyobrażam sobie jak się musisz czuć ale glowa do góry musi byc dobrze. Ciężko co kolwiek mi doradzać bo sam głeboko w sercu przezywam swoja miłość, kobiete która byla dla mnie wszystkim. Powinienes dać jej czas na przemyślenie tego czego ona chce i nie byc nachalnym. Ja walcze ale bardziej ze sobą bo jeste w stanie zrobić wszystko aby ona wróciła ale jak na razie nie ma na to szans. Rozumiem Cię i jak większość z tego forum wspieramy się na wzajem nie zaleznie od tego jaki będzie finał naszej historii i miłości. Musimy z tym wszystkim walczyć i nie okazywac slabości naszym ex bo ich to bardziej wzmacnia, daje siłe i przekonanie, że słusznie postąpili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darko
Najgorsza jest ta samotnosc. Nie chcę zaczynać wszystkiego od nowa. Ale wiem że będę musiał. Rudy Dzięki za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pochwoniarka
bylam w takiej samej sytuacji jak twoja byla dziewczyna. po prostu uczucie z mojej strony wygaslo a on mnie nadal kochal. po krotkim czasie od rozstania z jego inicjatywy zaczelismy sie spotykac na stopie kolezenskiej, zakonczylam to po tym jak wyznal ze caly czas cos do mnie czuje. bardzo zalowalam ze calkowicie nie zarwalam z nim kontaktow. od rozstania minely 3lata a on wysyla mi nasze zdjecia, puste smsy, czasami ktos do mnie dzwoni z zastrzezonego numeru(jestem pewna ze to on). desperacko probuje zlapac ze mna kontakt. dla mnie jest to zalosne zwlaszcza po tak dlugim czasie od zarwania. teraz tylko utwierdzam sie w przekonaniu ze dobrze zrobilam ze go rzucialm. moge ci tylko radzic zebys nie zahowywal sie tak jak moj ex. jak dziewczyna bedzie zalowala swojej decyzji i bedzie chciala do ciebie wrocic to da ci znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pochwoniarka Sama najlepiej wiesz co Cię denerwowało w postępowaniu twojego ex po rozstaniu. Ja tylko żałuje, że dóżo wcześniej tego nie wiedzialem hm moze i wiedziałem ale nie potrafiłem tego zrozumieć jak można nie walczyć o swój związek i o ukochana osobe- straciłem to na czym najbardziej mi zależało. Ale Twoja wypowiedz na pewno co nie jednej osobie pomoże podjąć końcową decyzje co do postępowania w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
darko trzymaj sie chlopie mnie tez tak kobitka zucila juz jestem z tym faktem ponad miesiac i powiem ci dojdziesz do tego etapu ze zaczniesz zastanawiac sie czy warto.... nie odzywaj sie do niej je to bawi ze sie ponizamy ja tez wydzwaniale prosilem blagalem wrecz na kolanach i ja to bawilo smieszylo .... z ironia w glosie wciaz powtazala ze jestem zalosny ze smieszy ja to ze juz postanowila i koniec .. wiec mowie ci po przyjacielsku glowa do gory nie patrz na to co sie stalo bo sie nie odstanie patrz teraz w przyszlosc zacznij spotykac sie ze swoimi przyjaciolmi z ludzmi tobie najblizszymi zacznij myslec o sobie , czy wruci nie wiem ja juz nie oczekuje by moja wrucila jest mnie nie warta mam przyjaciol ktorzy mni wspieraja i sa kiedy potrzebuje zrob to samo badz silnym facetem i utwierdz sie w przekonaniu ze to wlasnie ty jestes najwazniejszy .... glowa dogory pozdrawiam archi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darko
Dzięki Wszystkim za wsparcie. Moi przyjaciele starają się mi pomoc i cały czas gdzieś wycągają (obawiam się nawet ze zostanę alkoholikiem). Staram się żyć w miarę normalnie. Ale to z...ście boli. Czasem jest normalnie i to jest OK ale czasem przychodzątakie myśli że serce się kraje na 100 kawałków i chciałbym natychmiast do niej zadzwonić i porozmawiać ale wiem że nie mogę. Powiem Wam w ten sposób: Jeśli zechciałaby wrócić teraz to przyjąłbym ją z otwartymi ramionami ale im dłużej jesteśmy osobno tym coraz mniej będę tego chciał. Zdaję sobie z tego sprawę, znam siebie. Mój znajomy przeżywał to jak ja tylko kilka mies wcześniej i teraz w żadnym wypadku nie wróciłby do swojej EX. Szkoda tylko 5 wspólnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
darko spoko chlopaku ja tez w plecy mam 5 lat i zareczyny i co z tego...? tez pije pilem ale juz przechodzi ja z nia mieszkalem 4,5 r. a to troche bylo poza tym sam fakt jak mam wracac do domu gdzie juz jej nie ma ..... bardzo boli ale zaczolem zajmowac sie sam soba robie duzo rzeczy dla zabicia czasu bardzo duzo i to pomaga , na szczescie mam taka prace ze jak sie zajme tylko nia to nie mam czasu myslec a po pracy sa znajomi i przyjaciele wiec na nic nie mam czasu a jak sie nie ma czsu to sie nie mysli :) rob wiec to samo i nie mazgaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darko
Archi :) dzięki za rade. Wiem że nic nie poradzę, i to mnie wkurza albo dołuje. Albo i jedno i drugie. :) Dawno moja poprzednia EX :) rzuciła mnie przez sms a hehehe, nie miała odwagi tego zrobić prosto w oczy. Po 3 mies się odezwała i mimo tego że w momencie rozstania byłem w stanie zrobić wszystko żeby ją zatrzymać to kiedy się odezwała spłynęło to po mnie. i to ja ją olałem. Teraz to trochę trudniejsze bo ona mieszka 100m ode mnie. Na szczęście jeszcze jej nie spotkałem na drodze. Mam nadzieję że za trzy miesiące też to będzie po mnie spływać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×