Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca i zainteresowana

jak zmieniło Wam się życie po narodzinach dziecka?

Polecane posty

Gość pytająca i zainteresowana

prosze o informacje na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
Słonko, pytam o wszystko, jeżeli mogłabyś mi powiedziec jak to u Ciebie wyglądało byłabym wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
wiesz spodziewam się dziecka, to wczesna ciąża bardzo sie ciesze bardzooooooooooo tylko zastanawiam sie czy będe dobrą matką, czy poradze sobie z wszystkimi obowiązkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się będzie dobrze, ja całe życie byłam antydzieciowa. Nigdy nie miałam kontaktu z maleńkim dzieckiem, nie wiedziałam jak przewijać, karmić, kąpać ale jakoś poszło. Zaraz więcej napiszę bo robotę dostałam a w pracy jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
ok, dziękuje Słonko i czekam na informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie życie przewróciło się do góry nogami! Ale to żaden minus. nIE ŻAŁUJĘ, ZE MAM DZIECKO. Podam Ci co zmieniło sie na dobre i na złe... DOBRE: Mam z kim przebywac do południa gdy mąż jest w pracy. Nigdy mi sie nie nudzi. Czuję radość gdy moje dziecko robi postępy. W końcu w domu jest jak w prawdziwej rodzinie. Ja duzo schudłam i podoba mi sie moja figura. Nie mam juz humorków jak w ciąży, więc nie jestem marudna. ZŁE: Częściej kłócę sie z mężem Mam dużo mniej czasu dla siebie i jestem zmeczona. W domu jest ciągły bałagan i nie nadążam ze sprzątaniem. W nocy mało sypiam. Ogólnie jest fajnie. Nie żałuje. Jestem zmeczona, ale szczęśliwa. No czasem mam dość męża który chyba zazdrosny jest o to że tak dużo czasu spędzam z dzieckiem i że to dziecko teraz jest w centrum zainteresowania. Ja sięcieszę, że mam rodzine. Że mam zapełniony czas, że sie nie nudze, że nie jestem sama...że ktos mnie bardzo kocha i jak mnie widzi to wyciąga do mnie ręce...tych chwil nie da sie niczym zastapić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
Maliszenko dziękuje Ci za wpis i Twoje odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkąd urodziła się Ala jest najważniejsza, zawsze na pierwszym miejscu. Dla mnie może na coś zabraknąć pieniędzy ale ona musi mieć to co najlepsze. Cały plan dnia jest dostosowany do jej potrzeb, jak je o 12 to musi o tej 12 zjeść (z tolerancją półgodzinną) więc jak się z kimś umawiam to biorę to pod uwagę. Jak idę na zakupy to najpierw biegnę do działu dziecięcego i patrzę co mogłoby sprawić radość Małej, co jej zasmakować (jest strasznym niejadkiem), dopiero póxniej robię zakupy dla nas. Gdybym mogła podarowałabym jej gwiazdkę z nieba, serce mnie boli kiedy płacze, kiedy jej źle bo boli brzuszek, drżę przy każdym kaszelku a jestem najszczęśliwsza na świecie jak się śmieje i do mnie tuli. Oczywiście często jestem zmęczona (szczególnie odkąd do pracy wróciłam), nie mam za wiele czasu dla siebie, o 22 padam na nos ale nie wyobrażam sobie już życia bez mojej panienki. Staram się żeby nasze życie wyglądało w miarę normalnie, nie zrezygnowałam z pracy, bo chiałam przebywać wśród ludzi, od czasu do czasu wychodzimy z mężem z domu, oczywiście nie tak często jak kiedyś, spotykamy się ze znajomymi. Tylko książek już nie czytam:( i telewizji nie oglądam, nie mam czasu a wieczorem zasypiam jak tylko się położę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca i zainteresowana
Słonko dzięki za wypowiedź - przesyłam buziaki dziewczyny dla Waszych dzieci, mam nadzieje że i ja stanę na wysokości zadania, wiecie pewnie jak to jest, obawy o zdrowie maleństwa i o to co będzie jak się już urodzi, pewnie Was też to dręczyło - jeszcze raz dziękuje za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×