Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mirel

Dlaczego tak wiele kobiet PORANIA ?

Polecane posty

Dzis rano poronila moja sieostra, to byl 10tydz. jest wlasnie w szpitalu na wylyzeczkowaniu. Tak sie zastanawiam, dlaczego tak wiele kobiet porania ??? sama planuje ciaze, ale jak tak czytam o tym wszystkim to boje sie bardzo,zeby i mnie to nie spotkalo. Czlowiek dba o siebie, dobrze sie odzywia, bierze witaminy ale jak widac, to i tak za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest do konca zbadana przyczyna dlaczego kobiety ronią ciąze,tak czytałam kiedys.Na pewno nie było wszystko zgrane,to jest machina z najwiesza precyzja swiata,dlatego to zawsze bedzie dla mnie cudem natury-poczecie,ciaza i narodziny//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli jest jakas wada genetyczna zarodka albo płodu..organizm sam sobie radzi w ten sposob ze nie rozwija sie nadal .. to bardzo bolesne i przykre przezycie.Ale wcale nie znaczy ze to znow ja spotka... Tak sobie mysle ze moze lepiej to niz urodzic zdeformoewane czy ciezko chore dziecko..... Natura czesto wie co robi...choc my sie z tym niekoniecznie zgadzamy... Duzo siły dla siostry i dla Ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt chyba teraz na to pytanie nie odpowie. Żyjemy w czasach gdzie chemia otacza nas na kazdym kroku. Poprzedniczka napisała dobrze, ze to wielki CUD. Nie martw sie za wczasu i to co spotkało Twoją siostrę nie musi akurat spotkać Ciebie. Bardzo współczuje Twojej siostrze / sama kilka miesięcy temu poroniłam a teraz znów jestem w ciąży i jak narazie wszystko jest na dobrej drodze. Trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez pierwsze 3 miesiace najlatwiej poronic niektore kobiety nawet nie wiedza, ze byly w ciazy powiedzmy szczerze - dziecko to pasozyt, organizm kobiety niejako broni sie przed nim to poniekad naturalne, bo inaczej juz dawno mielibysmy przeludnienie... ale i przykre, bo tak wiele osob stara sie o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia na łące...
mirel nie wiem... sama nie byłam i nie jestem w ciąży, ale większość moich koleżanek poroniło swoje pierwsze ciąże, moja mama zanim sie urodziłam dwa razy poroniła... smutne... sama sie czasem boję, co będzie ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasożyt????????? cukierku cos Ci sie chyba pomyliło:( Juz prawie od poczecia organizm kobiety(dziewczynki) przygoptowuje sie do nadrzednej roli w zyciu-przekazywania zycia,a Ty piszesz pasozyt??Pasozyt to cos co zeruje i niszczy organizm,cos obce dla organizmu,a nie ciąża,ktorej podporzadkowana jest cała zgraja hormonow i wszystkie sie bardzo starają (hormony),by w odpowiednich ilosciach zostały przez organizm kobiety wyprodukowane.Przykre i chyba nieprzemyslane jest to,co napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam dziewczyny 🌻 poruszylam ten temat dlatego, bo dziwi mnie ze wczesniej, nie bylo tak wiele poronien, jak jest teraz medycyna poszla do przodu, a poronien, jest coraz wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja poroniłam w 9 tygodniu. Teraz byłabym w dwunastym 😭 Badaine histopatologiczne wykluczyło wady genetyczne i rozwojowe, więc najprawdopodobniej stres były tym czynnikiem... Pracuję w szkole, w niezbyt przyjaznej atmosferze, ciągły stres, infekcje, itd... Teraz już wiem, że jak zajdę drugi raz, to od razu idę na zwolnienie!!!Bałabym się już drugi raz tak ryzykować. Przykro i z powodu Twojej siostry, wiem co przeżywa. Sama miałam taki zabieg. Teraz tylko muszę myśleć, że tym razem na pewno się uda i to nas z mężem trzyma przy życiu. pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierek ma rację..organizm na początku reaguje na dziecko jak na pasożyt, poza tym natura eliminuje to, co \'złe\', \'chore\' bądź nie ma szansy przetrwać w późniejszym etapie zycia.. -tak mi powiedzieli lekarze. nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić tego, co przezywa matka kiedy poroni, jeśli tego nie przżyje- ale tego nie życzę nikomu. sama poroniłam w 13 tygodniu:-( sabcial po jakim czasie zaczęłaś starać się o kolejną ciążę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ma-lenka 20 :) witaj mi p. doktor jedna prowadząca powiedziała pół roku, a w szpitalu lekarz na obchodzie - 3 mies. Około maja zacznę się starać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caroline 22 ja miałam dopiero 1@ ale z mężęm przestaliśmy się już zabezpieczać, co będzie to będzie.. lekarze w szpitalu nie powiedzili nic, dopiero mój prowadzący, ze powinno się czekać(ze wzgl. psych.) 3 cykle, ale jakbym zaszła to nic się nei stanie- a nawet dobrze dla mojej psychiki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
trzymam kciukasy, że nam wszystkim się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczyny, powiedzcie mi, jakie mialyscie oznaki poronienia? Sama jestem we wczesnej ciazy, do lekarza chodze od czasu do czasu na kontrole i sie zastanawiam, czy sama bym to poronienie zauwazyla, czy dopiero lekarz by stwierdzil przy badaniu USG, ze cos jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GracieLou..kochana..nawet nie myśl tymi kategoriami:| ja w życiu bym nie pomyślała, że mnie to spotka!! czułam się zdrowa jak ryba!! nie tyłam, ale tym się nie martwiłam, bo to był dopiero 3 miesiąc. chociaż jedynym objawem to był ciemny kolor stolca, nic poza tym. nawet ciśnienie miałam książkowe jak nigdy bo zawsze miałam b. słabe! badanie wszystkie wychodziły ok. pierwsze USG miałam dokładnie w dzień zabiegu..13 tyg okazało się, że Maleństwo zmarło i od razu jechałam na skrobankę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli moze sie okazac, ze moje dziecko umrze, a ja nawet tego nie zauwaze i bede je nosic jeszcze przez 2-3 tygodnie do nastepnej wizyty? Jakie to okropne!!! ma-lenka---> dziekuje za odpowiedz i zycze Ci szczescia na przyszlosc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękję..ale myślę, ze nie powinnaś w ogóle o tym myśleć!! dbaj kochana o siebie jak tylko się da i przede wszystkim myśl pozytywnie! Twoje Maleństwo wszysto czuje to , co Ty..więc dawajmu jak najwięcej miłości i spokoju już od pierwszych dni poczęcia:-) dziękuje..ja wierzę, że niedługo znów uda mi się zajść w ciążę i wszystko będzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane ... wparwdzie nie napiszę Wam dlaczego tak się dzieję że Bóg najpierw daje największy skarb a zaraz potem go odbiera :( Nie przeżyłam tego co Wy i nie jestem w stanie zrozumiec co czujecie ... ale zdaję sobie sprawę że jest to wielki ból :( Ja sama wariuję jak moja córeczka nie rusza się w brzuszku chocby przez parę godzin więc nie wiem i nawet wolę nie wiedziec jakbym się czuła gdybym ją straciła :( Weszłam na ten topik żeby napisac że mimo wszystko jestem z Wami ... współczuję Wam bardzo ... pamiętajcie że nie możecie się załamywac ... Jestem pewna że już niebawem przytulicie taką swoją malutką istotkę ... Tego życzę Wam z całego serca ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziękujemy ci Kiara 🌼 My też wszystkie mamy nadzieję, że ta najpiękniejsza chwila w życiu nastąpi jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirel-kiedy ja poroniłam,a było to 12 lat temu,był to dla mnie istny dramat.Nie sądziłam wówczas że tak szybko Bóg mnie wynagrodzi za ten ból.Cztery miesiące po stracie tamtego dziecka zaszłam w ciążę,urodziłam synka,po 4 latach drugiego,teraz jestem w ciąży z trzecim dzieciątkiem.Najważniejsze aby twoja siostra uwierzyła że to co ją spotkało to nie koniec świata,a szczęście jest jeszcze przed nią,musi tylko troszeczkę na nie poczekać.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jest taka książka: Poronienia Gillian C. L. Lachelin, Prószyński i S - ka. pozdrawiam gorąco 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otka4448
Dziewczyny, też byłam w ciąży w 6 tyg. jak szlam do lekarza zaczął mnie bardzo boleć brzuch, zaczęłam krwawić, w nocy poroniłam nie uświadamiałam sobie tego że nie mam już dziecka, gdy pojechałam do szpitala i lekarz wypowiedział słowa: resztki po poronieniu cale 3 godziny plakalam. Mojemu maleństwu nie biło serduszko, płód był za słaby. Naprawdę psychicznie długo do siebie dochodzilam i nie ta z tez przychodzą wspomnienia. Jestem rok po poronieniu i jak na razie nie chce mieć dzieci strach mi nie pozwala. wiem co to znaczy i strasznie wspolczoję wszystkim,,koleżankom"które również były w takiej sytuacji, kto nie był w ciąży nigdy się nie do wie jak to jest usłyszeć,, gratulacje jest pani w ciąży ". Tylko później wypisuje na forach ze zarodki to pasożyty które organizm usuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam jakies badania, że prawie połowa pierwszych ciąż kończy się poronieniem :( czasami nawet niektóre kobiety nie wiedzą o tym, że poroniły.Może i lepsza taka nieświadomość? Teraz coraz więcej mówi sie o badaniach po poronieniu kariotyp http://www.testdna.pl/dowiedz-sie-wiecej-o-badaniach/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam dziecko w II trymestrze. Ordynator powiedział mi, że 20% ciąż kończy się poronieniem. Do tej pory myślałam, że to jakiś ułamek procenta, a każda ciąża kończy się szczęśliwie. Przyczyny poronień są często nieznane, natura decyduje za nas i nie ma się co obwiniać, bo najczęściej nie mamy na to wpływu chociaż chuchamy i dmuchamy. Kiedyś kobiety też roniły, ale nie pisały o tym na forach w internecie, bo nie miały takiej możliwości, nie było grup wsparcia, nikt się nie litował, musiały radzić sobie same. Kiedyś też nie było takiej chemii w jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×