Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ROZDARTA

KONIEC PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI?

Polecane posty

Gość ROZDARTA

WSZYSTKIM.CHCIAŁABYM SIĘ Z WAMI PODZIELIĆ KAWAŁKIEM SERCA..TO BYŁO 7 LAT TAMU, GDY GO ZOBACZYŁAM. MIAŁAM WTEDY 13 LAT, A NIGDY TAKIEGO CZEGOŚ NIGDY NIE PRZEŻYŁAM. ZAKOCHAŁAM SIĘ W ROBERCIE. BYŁ ODE MNIE O 2 LATA STARSZY..DOPIERO CO SIĘ PRZEPROWADZIŁ DO NASZEJ MIEJSCOWOŚCI. BYŁ OBEKTEM ZAINTERESOWAŃ W NASZYM MIASTECZKU.DŁUGO GO KOCHAŁAM OK.ROKU. MOJA PRZYACIÓŁKA ZŁAMAŁA NOGĘ W MIEJSCU GDZIE MOGŁAM GO TYLKO WIDZIAŁAM NIE CHODZIŁAM WIĘC SAMA. ON NIE WIEDZIAŁA, NAWET SIĘ NIE DOMYLAŁ, ŻE CZUJE DO NIEGO...TO UCZUCIE USTAŁO.MŁODZIEŃCZA OGROMNA MIŁOŚĆ. JEDNAK TRZY LATA PÓŻNIEJ ROLE SIĘ ODWRÓCIŁY..TO ON SIĘ WE MNIE ZAKOCHAŁ. DOSTRZEGŁ MNIE W AUTOBUSIE..WPATRYWAŁ WZROK.WE MNIE ODRODZIŁO SIĘ UCZUCIE. PRZEZ ROK ZE SOBĄ BYLIŚMY. NIGDY NIE KOCHAŁAM TAK BARDZO. TYLKO Z NIM BYŁAM NAPRAWDE SZCZĘŚLIWA. TO Z NIM NIE BAŁAM SIĘ CHODZIĆ W CIEMNOŚCIACH, CHODZIĆ WE MGLE, MIĘLIŚMY SWOJE WYBRANE MIJESCE, GDZIE MOGLIŚMY BYĆ TYLKO MY I NIKT INNY. NIE WSPÓŁŻYLIŚMY. DLA NAS MY BYLIŚ MY WAŻNIEJSI.NIKT INNI SIĘ NIE LICZYŁ. CZĘSTO PŁAKAŁAM PRZEZ NIEGO, BO NACHODZIŁA GO BYŁA DZIWCZYNA. ROK TEN BYŁ NAJPIĘKNIEJSZYM ROKIEM W MOIM ŻYCIU. NIKT INNY NIE MIAŁ PODEJSCIA DO DZIECI TAK JAK ON..PISAŁ MI LISTY, NAGRYWAŁ NASZE PIOSENKI..BYŁ CIERPLIWY. JAKBYM MAIŁA OPISAYWAĆ TE WSZYSTKIE CHWILE TO...KSIĄZKĘ MOGŁABYM NAPISAĆ. NIESTETY WSZYSTKO SIĘ SKOŃCZYŁO Z DNIEM KIEDY SPĘDZILIŚMY OSOBNO SYLWESTER. OKŁAMAŁ MNIE MÓWIĄC, ŻE BEDZIE Z KOLEGAMI. A BYŁ...U aNKI, TEJ BYŁEJ. WYPARŁ SIĘ TEGO PROSTO W OCZY. GDY SIE O TYM DOWIEDZIŁAM SERCE MI ZAMARŁO. WIEDZIAŁAM ŻE TO KONIC. SPOTKALISMY SIĘ TEN OSTATNI RAZ TAM GDZIE ZAWSZE. BYŁAM ZAPŁAKANA. NIE MOGŁAM SIĘ POGODZIĆ Z MYŚLĄ ŻE MOJE ŻYCIE TRACI SENS.POSZLIŚMY NAD RZEKĘ, TRZYMAJĄC SIE ZA RĘCE, WIEDZIAŁ ŻE TO KONIEC. ALE JA NIE ZASŁUŻYŁAM NA TO I CHCIAŁAM CHOCIAŻ JESZCZE TROCHĘ TEGO SZCZESIA POSMAKOWAĆ. PATRZELIŚMY NA TE SMAE GWAIZDY. PRZEKRESLAJĄC MARZENIA,OSTATNI POCAŁUNEK BYŁ NAJPIĘKNIEJSZYM POCAŁUNKIEM W MOIM ŻYCIU. KAŻDY POSZEDŁ W SWOJĄ STRONĘ. GDY GO WIDZIAŁAM, SERCE MOJE PŁAKAŁO. NIE MOGŁAM PATRZEC, A ZARAZEM CHCIAŁAM TEGO NIESAMOWICIE,KOCHAŁAM GO NADAL.RAZ W WAKACJE, ROK PO ROZSTANIU SPOTKALIŚMY SIĘ NA DYSKOTECE, CHCIAŁ ROZMOWY, MÓWIŁ ŻE NADAL MNIE KOCHA, ŻE WCIĄŻ O MNIE MYŚLI...POSZLIŚMY NA SPACER. NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ I ULEGŁAM POCAŁUNKOWI. CHCIAŁAM O TYM ZAPOMNIC, ALE NIE DA SIĘ.CHCIAŁAM ZROBIĆ COŚ CO BY MI POMOGŁO A ZARAZEM BY TO WZBUDZIŁO W ROBERCIE JAKIŚ ŻAL ITP. POZNAŁAM NA BIWAKU CHŁOPAKA KTÓRY WIZUALNIE MI SIE PODOBAŁ. JESTEM Z NIM PONAD DWA LATA. ALE NIE PRZESTAJE MYŚLEĆ O ROBERCIE. TO BYŁA PRAWDZIWA MIŁOŚĆ WSZYSTKO MI GO PRZYPOMINA. ROBERT CZASEM PISZE, PRZYPOMINA, ŻE MNIE KOCHA...JESTEM Z CHŁOPAKIEM KTÓREGO...KOCHAM???SKORO TEGO KOCHAM TO JAK NAZWAŁABYM UCZUCIE KTÓRYM ŻYWIŁA ROBERTA? CZY TAK BEDZIE ZAWSZE? CZY POWINNAM COŚ ZROBIĆ? ROBERT JEST BARDZIEJ ROZRYWKOWY I TAKI UCZUCIOWY, MACH. A TEN...SPOKOJNY, NIE SKRZYWDZIŁBY MNIE....CO RADZICIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radzę pisac normalnie bo cięzko się czyta taki krzyk. ile macie teraz lat ??? Widac, ze zalezy Ci jedynie na Robercie, więc po co się unieszczęsliwiasz??!!! Nie skresla się czlowieka tak od razu. Nie ma idalow i nie wierzę, ze jest osoba, któraby nie spieprzyła czegos na całej linii. c\'est la vie!!! Jakos nie przekonuje mnie Twoja milosc z pytajnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka19
"kawa z mlekiem" piękny wiersz. To jest głupie, nie wiem czy to szczęście.Bardziej czuje się bezpiecznie przy chłopaku z którym jestem teraz.Bo jest spokojny i ulo0rzony. Nie chcę go ranić, jest dla mnie taki dobry. A Robert dał mi tyle łez ale i tyle samo szczęścia.w ogóle się z nim nie widuje, bo studiuje od roku w koszalinie. ale mój przyjaciel z nim rozmawiał z nim. Pytał o mnie, co u mnie, czy nadal jestem z tym chłopakiem. A mój przyjaciel powiedział mu że wychodzę po maturze za mąż. i co z takim zrobić? nie cierpie już, ale brakuje mi go. jego rozmów, ramion. każdy film z benem afleckiem oglądam, bo jest do niego bardzo podobny. oglądam studniówkę jego...nie wiem. zaraz kończę szkołe i nasze drogi mogą się już na zawsze rozwiać.może tak ma być:(ktos pytał ile mam lat:19skończone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co...
To takie marzenie. Myśle ,ze gdybys rozwaliła to co teraz masz i poszła w "tango" z tamtym...to za rok tutaj pisałabyś jak odzyskac to co straciłaś. Tacy faceci jak opisujesz są fajni, tak marzy sie o nich ,ale żyje sie z nimi fajnie góra 1.5 roku. Potem zaczynają sie schody i uwierz, że nie bedzie tak jak sobie marzysz, bo zycie to nie marzenia. Jestem pewna ,że nic nei ułoży sie po twojej mysli, nic z marzeń. Zastanów sie czy na pewno chcesz stracić kogoś kto dba o ciebie, dla tego roku. Tak zaraz napiszesz, wolisz ten rok z tamtym szaleństwa, a potem możesz juz nie mieć nic niż tego nie przeżyc. Ale gwarantuje ci ,ze to nie żadne szaleństwo to głupota. Ale zrobisz co zechcesz. Mysle ,ze rozpierdzielisz obecny związek marząc o czymś co tylko wspominasz, a co najprawdopodobniej nie jest takie samo w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka19
niczego nie bede planować, będzie co będzie...swój los oddaje Bogu i życiu. Zobaczymy.dzieki za radę, zwłaszcza tą ostatnią. Może myślę tak bo jestem młoda...mało przeżyłam. Ale wiem co to miłość i niezależnie od wieku robią różne głupstwa z tej inicjatywy dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×