Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość AleksandraN
s0niu a nie jest jeszcze za wcześnie na podawanie całego jajka? Nie pamietam dobrze ale do któregoś miesiąca podaje się tylko żółtko. Dzisiaj dałam Ani banana zgniecionego :) bardzo się krzywiła i niedużo zjadła ale wydaje mi się że mimo to polubiła go :) jutro chyba jej dam brzoskwinię tak zrobioną jak pisałaś :) Właśnie przeczytałam że całe jajko niektóre mamy podają w okolicach 9 miesiąca albo roczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra nie daję się zwariować.Nasze mamy kiedyś karmiły inaczej ,babcie też i dzieci rosły silne i zdrowe.Teraz są wymyślane durnoctwa,a dzieci są słabe i zalergizowane.Daję Marysi różne potrawy i obserwuję czy wszystko jest oki:).Dzisiaj np.dałam jej ziemniaczka z masełkiem,ale papka przyklejała się jej do podniebienia i nijak sobie nie mogła poradzić.Ziemniaczek poczeka na później.Aleksandra nie bierz ze mnie przykładu w żywieniu dziecka.Ja jestem bardziej w tych sprawach odważna i lubię eksperymentować,a Ania ma delikatniejszy żoładek od Marysi i może jej to zaszkodzić. Jedne mamy piorą ubranka w specjalnych proszkach dla dzieci,a ja od jej urodzenia używam zwykłego proszku.Przy Kasi trzęsłam się o wszystko.Kasia ciągle miała jakieś dolegliwośći,uczulenia.Teraz podchodzę do wszystkiego bardziej na luzie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dałam dzisiaj Ani brzoskwinię i banana zrobione tak jak pisałaś :) Bardzo jej smakowało i jak tylko będę miała w domu świeże ładne owoce to będę jej taki dawać :) Z jajkiem jeszcze poczekam :) Pewnie trochę panikuję ale może to dlatego że Alek chyba do roku miał wysypkę po pomidorze. Później mu przeszło ale nie będę się spieszyć u Ani :) Ja też podchodzę troszkę bardziej na luzie do Ani to sobie wyobraź co było z Alkiem ;) Eksperymenty lubie w kuchni ale ANi odpuszczę :) Po tych kolkach wiem że jest delikatniejsza i łatwiej jej coś może zaszkodzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra po wczorajszym jajku Marysi nic nie było.Zrobiła ładną kupkę i nie płakała:).Dzisiaj zrobiłam miksa:marchew,jabłko,pół banana,i pół brzoskwini.Wszystko razem zblenderowałam i podgrzałam w garnuszku.Zjadła całą miseczkę i nie zostało nic na jutro:). Mąż chyba w czwartek już wróci.Bardzo za nim tęsknię.Dobrze,że mam w domu co robić.Rano szykowanie na plażę,a potem pranie,gotowanie itd...:).Plaże odpuściłam sobie i wysyłam tylko pracownika.Od jutra kończę z paleniem papierosów.Lubię popalić dwa miesiące i robić przerwy na dwa lata:). Marysia z tyłu główki ma straszną krostę.Czerwona,obrzmiała a na środku kropka z ropką.Chyba to po komarze:(.Dziady atakują ,gdy spimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, moja Olcia znowu zaczęła spać niespokojnie w nocy. Budzi się około 3 - 4 razy w nocy.W ciągu dnia ucina sobie 2 drzemki po 30 minut. Te krótkie drzemki wykorzystuję na gotowanie i sprzątanie, pranie,prasowanie itp. Do tej pory nie mieściło mi się w głowie, że w ciągu pół godzinki można zrobić tak dużo rzeczy. Wykorzystuję każdą chwilę na prace domowe, jednak brakuje mi czasu dla siebie. Mąż prowadzi swoją działalność gospodarczą i niestety czasami bardzo późno wraca do domu. Olcia nauczyła mnie jak dobrze zorganizować sobie czas. Te nieprzespane noce dają w kość, padam ze zmęczenia. Soniu kupiłam to samo krzesełko co Ty, w tym samym kolorze. Bardzo przypadło mi do gustu. Ja pochodzę z Jędrzejowa. Aleksandro ja także boję się małej podawać całego jajeczka. Tym bardziej, że w tamtym tygodniu wprowadziłam je do dirty Olci i prawdopodobnie to ją uczuliło. Nie próbowałam jej jeszcze dać mixu mlecznego, ale Wasze wskazówki co do deserków okazały się bardzo pomocne. Mała zajada się brzoskwińką Próbowałam podawać Oli soczki, ale nie przypadły do gustu. Więcej było na mnie niż wylądował w jej żołądeczku :) Ale spróbuję jeszcze za kilka dni... Dziewczyny życzę Wam miłego dnia, ja wracam do garów. Ugotowałam rosołek, a teraz moje ulubione pierogi ruskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
iga jadę do Ciebie na pierogi ruskie!!!!uwielbiam je!!!!Jestem straszną pierogarą.Ruskie mogę jeść codziennie:). Twoja malutka wchodzi w okres ząbkowania i te pobudki nocne to zapewne wyżynające się ząbki:).Trzeba to przetrzymać.Możesz kupić jej jakąś maść na dziąsełka-chociaż te smarowidła nie wiele pomagają. Wiem co to drzemki 30 min i marudzenie bobasa.Ostatnio przez to przechodziłam,ale jak pisały mi Aleksandra i Hally ,że to przejdzie w ciągu paru dni i,że to może być ten krok rozwojowy to miały zupełną rację:).Na męczyłam się trochę chociaż nocki miałam spokojne.Iga musisz uzbroić sie w cierpliwość i pilnuj aby nie rozpiescić Oleńki,bo potem bedziesz miała przesrane.Marysia w tych trudnych dniach zaczęła mnie ustawiać-uspokajała sie na rączkach i tak chciała zasypiać,a ja kochająca mamusia robiłam tak jak chciała.Gdy sie zorientowałam,ze mała zaczyna pokazywać foszki wróciłam do starego planu działania.Położyłam Gadzinkę do łózeczka,a ta w ryk.Popłakała z 5 minut i usnęła.Mimo marudzenia nie piesciłam się z nią.Przeszło marudzenie,a córcia znowu jest pogodnym grzecznym bobaskiem:). Piszę co gotuję małej,bo może któraś stwierdzi,ze to fajny przepis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie mam ostatnio czasu na pisanie, było trochę spotkań i uroczystości. Postanowiłam również do późna nie siedzieć przy komputerze i chodzić wcześniej spać zamiast o 1 w nocy. Efekt jest na razie taki,że leżę w łóżku i nie mogę zasnąć, więc czytam książkę do prawie 1. Szymon cały czas ładnie śpi w nocy, budzi się na karmienie tak o 4, czasem 5, a dziś obudził się o 6. Zjadł w 5 minut i spał dalej do 9, a ja razem z nim. Niestety w dzień nie śpi prawie wcale, tylko ze dwa razy po 30min. I to jest dla mnie duży problem, bo jakoś ciężko mi cokolwiek zrobić. Bardzo bym chciała jeździć na rowerku treningowym (bieganie na razie sobie odpuszczam), ale na to potrzebuję godziny. Wczoraj wieczorem zajął się nim mąż, ale bardzo mu płakał i zaspokoiła go dopiero pierś jak skończyłam jeździć. Niestety wieczorami jest bardzo marudny i częściej chce jeść. W ogóle często domaga się piersi, jakoś czas przelatuje mi przez palce, ciągłe karmienia, płacze i trzymanie na rękach, choć potrafi grzecznie ploeżeć przez 15 minut, to jest jednak bardzo mało.Niestety nie umiem sobie poradzić z jego płaczami i biorę go na ręce alko do cycusia, on nabiera złych nawyków i koło się zamyka.Gdy chcę go przetrzymać z karmieniem to on płacze i nie wiem co mam innego robić. Na spacerze w wózku również płacze. Męczy mnie ten mój brak organizacji i jakiegoś sensownego planu dnia. Chciałabym też bardziej zadbać o swoją dietę, czyli jeść więcej zup i sałatek, ale nie mam czasu sobie ich przygotować i jem co popadnie. Rzeczy, nad którymi muszę popracować to: 1. rzadsze karmienia 2. spanie w dzień 3.moja dieta 4.rowerek Soniu, fajnie,że ufasz swojej intuicji i nie trzęsiesz się ze wszystkim o Marysię, czyli zachowujesz zdrowy rozsądek. Każda mama sama decyduje co jest dobre dla jej dziecka. A wszelkie zasady zmieniają się z pokolenia na pokolenie, do tego różni producenci chcą zarobić . A przesadnie chroniąc dziecko właśnie wywołujemy alergię, bo jego układ odpornościowy nie ma okazji poznać co jest bezpieczne a co nie. Jak jest starsze bierze np. kurz i codzienne bakterie za mega wroga, bo w odpowiednim czasie kształtowania się systemu odpornościowego nie miało z nimi do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko bardzo Ci współczuję,że masz w dzień tak mało czasu dla siebie.Fakt,że dzieci karmione piersią nabierają złych nawyków noszenia na rączkach,ale tego nie sposób zmienić.Gdy Marysia była malutka zawsze kładłam ją obok siebie i tak ją karmiłam.Dzieki temu nie nauczyła się noszenia na rączkach.Moja Mania była duża i dość ciężka i po paru karmieniach na ręku,mięśnie mnie bolały i mdlały mi ręce dlatego po powrocie ze szpitala zaczęłam karmić na podusi.Teraz mała potrafi godzinami grzecznie leżeć i bawić się,a ja mam dużo czasu dla siebie.Muszę tylko pilnować jak przewraca sie na brzuszek,aby nie udusiła sie jakoś.Mam bezpieczne łóżeczko ale zawsze boje się,że wsadzi główkę w kołderkę i nie będzie miała dostepu do powietrza.Karinko myślę,ze Szymek za miesiąc bedzie juz bardziej spokojny i opanuje nauke zabawy samemu:). Dzisiaj zrobiłam sobie pomidorową na piersi z naturalnych pomidorów.Mała siedziała w krzesełku i dawałam jej picie,ale ona strasznie była zainteresowana tym co jem-dałam jej ciut mojej zupki-tak dla smaku.Była nią zachwycona i chciała wiecej,ale nie przesadzam i odmówiłam jej :). iga te krzesełka są fajne i bardzo jestem z niego zadowolona.Mam nadzieje,że też bedziesz widziała jego zalety.Jest troszkę ciężkawe ale coś za coś:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina - Szymonek tyle śpi co moja mała. W ciągu dnia 2 razy po 30 minut. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja zaakceptowałam taką sytuację bo Ola śpi tak od drugiego miesiąca życia ( teraz ma 6,5 ). Ale Szymonkowi może się to jeszcze zmienić. Oli też najlepiej na rączkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu jak odciągałam mleczko, to mieszałam z modyfikowanym za radą Aleksandry i dawałam Krzysiowi, bo szkoda, żeby się marnowało, ale od 3 dni już nie odciągam-oficjalnie zakończyłam karmienie i wcale nad tym nie ubolewam ;) Dobrze, że Marysia nie ma bólu brzuszka po maminych eksperymentach kulinarnych :) Ładna pogoda się zrobiła, to jak mąż wróci, to sobie wypoczniecie :) Karina jak piszesz o swojej organizacji, to jakbym czytała o sobie jak jeszcze karmiłam :O dla mnie to był koszmar, bo jestem pedantką i jak rano wstaję, to muszę posprzątać mieszkanie itp... a tu nie było jak, nie miałam nieraz nawet kiedy się ubrać a śniadanie jadłam o 12! Z obiadami też było kiepsko, bo nie miałam kiedy gotować, jak mąż był, to on ugotował, a jak go nie było, to albo chodziłam głodna, albo zamawialiśmy coś jak wrócił i myślę, że też w związku z moim niedojadaniem miałam problemy z laktacją. Teraz jestem szczęśliwa i mam sporo czasu dla siebie, Krzysiu pięknie się najada i dużo śpi w dzień-zazwyczaj w ciągu 0,5h-1h po każdym karmieniu robi sobie godzinną drzemkę, a nawet dłuższą, na spacerze zawsze śpi. W nocy też coraz lepiej, ostatnie dwie nowe miał pobudki ok. 2 jak zasnął o 20, później ok. 6 i jeszcze spał ze mną do 8-9 :) Karinko a może spróbuj odciągać sobie pokarm-z butelki dziecko je szybciej i będziesz wiedziała dokładnie ile Szymonek zjadł i czy się najadł? Albo między karmieniami podawaj mu wodę przegotowaną, bo może mu się pić chce i dlatego chce tak często pierś. Albo jeszcze do swojego mleczka dodaj modyfikowanego trochę, to Szymonek na dłużej się zasyci. iga a może u Ciebie też teraz skok rozwojowy i dlatego Olka gorzej śpi i marudzi, albo ząbki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko Hally ma rację z wodą lub dodawaniem mleka modyfikowanego:).Karinko postawiłaś sobie wysoką poprzeczkę i teraz nie wyrabiasz ze wszystkim.Daj sobie na luz.Ten pierwszy rok zaplanuj sobie delikatnie.Porzadki,odchudzanie odłuż sobie jak synek bedzie większy.Teraz postaraj sie wyrabiać przy maluszku tak,aby zorganizować sobie troszkę czasu na odpoczynek.Marysia jest b.grzeczna i od września ide na siłownię.Planowałam gimnastykę od marca,ale dziecko tak mnie absorbowało,że dałam sobie na luz.Teraz widzę,ze już jest odpowiednia pora dla zrobienia czegoś dla siebie:).Nasze dzieci nie beda przecież cały czas płakać i domagać sie noszenia na rączkach-najgorszy jest pierwszy rok. Mała zjadła mojego miksa-danonka z kleikiem.Miseczkę pochłonęła w dwie minuty i właśnie padła.Do rana powinnam mieć juz spokój.Pamietam,że na piersi często karmiłam ją w nocy.Gdy przeszłam na mleko modyfikowane wszystko zmieniło się na lepsze:). Hally mąż wróci,a już zapowiadają deszcze:(.Może to i lepiej,hm...sami w domku:).Nie liczę Marysi,bo ona jest jeszcze malutka:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu mi lepiej na duchu jak was poczytam, dzięki. :) Wczoraj udało mi się zasnąć o 23.30. Szymonek wstał na karmienie o 5, trwało to 5 min, ale ja już potem nie mogłam usnąć i przewracałam się z boku na bok przez półtorej godziny, aż w końcu stwierdziłam,że pojeżdżę na rowerku. Pojeździłam,wykąpałam się i o 7.45 znowu nakarmiłam Szymonka i on dalej poszedł spać. Zjadłam śniadanko, a teraz sobie siedzę przy laptopie. Ściągać mleka nie będę, bo to się mija z celem - stracę jeszcze więcej czasu, a Szymonek z pewnością się najada, bo dużo przybiera na wadze. W nocy potrafi najeść się w 5 minut. Oczywiście w dzień potrzebuje dłuższego karmienia, ale rzecz w tym,że się rozpieścił i lubi sobie possać cycusia. Powinnam go przetrzymywać, ale to się wiąże z trzymaniem na rękach. Dobrym pomysłem jest dawanie mu picia, tylko,że on nie umie jeść z butelki, ale będę próbować. Muszę też mu wciskać smoczek. Wszystko to wymaga wytrwałości i siły w wytrzymywaniu jego płaczów. Postanowiłam karmić piersią i łatwo się nie poddam. Mam nadzieję,że tak jak pisze Sonia za miesiąc będzie więcej czasu bawił się sam - w ogóle się bawił, na razie przecież jescze tego nie potrafi. Ale są momenty,że przez 15 min przygląda się sufitowi, albo kartce z narysowanymi liniami, a kręciołek nad łóżeczkiem to gwarantowane 20 min. spokoju. Może postawiłam sobie wysoko poprzeczkę i niepotrzebnie narzekam, bo wyspana jestem codziennie, posiłki zjadam, obiady gotuję, poświęcam trochę czasu starszemu, dom jako tako ogarnięty ( nie mylić z posprzątanym) i jeszcze codziennie trochę posiedzę przed komputerem. Niemniej jednak bardzo ważny jest też dla mnie ten rower, na który potrzebuję 45min bez przerywania. Ale może to faktycznie za wcześnie, ledwo 2 miesiące od porodu,a ja już chcę ćwiczyć i mieć mnóstwo czasu. Tak to jest jak się przywykło do dużego dziecka. A tak poza tym to jestem bardzo szczęśliwa i zapatrzona w Szymonka. Z drugiej strony cieszę się z każdej chwili spędzonej z niemowlaczkiem, bo to jest takie piękne jak się uśmiecha i gaworzy, a czas tak szybko biegnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do karmienia sztucznym mlekiem to widzę,że dzieci zdecydowanie lepiej śpią (Marysia,Ania, Krzyś). Nie jest to dziwne, my też mamy więcej energii po lekkim jedzeniu, a po ciężkim chce się spać. Moja siostra karmi butelką i jej synek bardzo dużo śpi w dzień. Nie jest to sprawiedliwe, ale co zrobić. I tak będę karmić piersią i czerpać z tego radość. Ale nie dziwię się tym mamom. które z tego rezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina, moja gwiazdka zasnęła wczoraj też około 11. Obudziła się o 5 w nocy na jedzonko, pół godzinki pomarudziła, zasnęła, znowu ją nakarmiłam i wstałyśmy o 10.00. Także mam podobny schemat dnia. Ja karmię piersią cały czas (już prawie 7 miesięcy). Zazdroszczę dziewczynom, którym pociechy przesypiają więcej czasu, ale szkoda mi jej jeszcze odstawić od piersi. Planuję jeszcze 2 miesiące karmienia. Z kolei dziwię się, że mam tak dużo mleka, bo jestem płaska jak deska :) Mała jest troszeczkę przeze mnie rozpieszczona. Zdaję sobie z tego sprawę, ale inaczej na razie nie umiem. Śpi z nami, bawi się sama tylko przez 15 minut, i najlepiej jakbym ją cały czas nosiła na rękach. Ola jest dla mnie najpiękniejszą niespodzianką od losu ( staraliśmy się o nią 5 lat). Co do odchudzania, to ważę 5 kg mniej niż przed ciążą. Wszystko mała "wyssała" ze mnie :) Najbardziej denerwują mnie komentarze mojej teściowej, że mam jeszcze brzuszek do zrzucenia ( całe szczęście, że nie mieszkamy razem). Nie robiłam brzuszków, bo bałam się po cesarce, ale chyba czas zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iga :) jakoś łatwiej wiedząc,że nie tylko ja mam takie problemy, ale widzę,że w nocy również się wysypiasz. A swoją drogą to ciekawe, czy to reguła,że dzieci karmione piersią gorzej śpią i są rozpieszczone. Siłą rzeczy się przyzwyczajają do przytulania przy cycusiu, ale pewnie w dużej mierze same jesteśmy temu winne, różne są też dzieci. Mojego starszego karmiłam rok, pierwsze 2 miesiące były bardzo ciężkie, ale potem było super, godzinami potrafił się sam bawić, ja miałam mnóstwo czasu, rozpoczęłam i skończyłam wcale nie łatwe studia na bardzo dobrych ocenach.Ale nie było tak od razu, nie pamiętam zbytnio tego okresu między 3 a 6 miesiącem, pamiętam dopiero jak zaczął siedzieć i chwytać zabawki, to jakbym nie miała dziecka. W dzień spał co najmniej 2 godziny, a był karmiony piersią. Teraz chciałabym mieć to wszystko od razu, a i tak mam 10 razy więcej czasu niż gdy Michał miał 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Dwa dni temu Marysi wyszła czerwona krosta z tyłu główki.Wygladało to na ukąszenie komara.Wczoraj zaczęło czerwienieć oczko.Dzisiaj krosta z tyłu główki była ciut zaogniona,a na oczku coś jak jęczmień.Poszłam do rodzinnej i ta skierowała mnie do szpitala:(.Na biegu pakowanie i szykowanie wszystkiego na oddział,bo mąż wraca dopiero jutro i nie miała bym na kogo liczyć z pomocą.W szpitalu wysmiali moją dr.Przepisali małej maści na oczy i główkę.Wydałam prawie 100zł.Troszkę duzo,ale dobrze,ze mam teraz ten biznes z plażą więc nie odczułam tego wydatku.W zimę było by gorzej.Teraz Maria wyglada jak powstaniec-oko jak podbite i siatka na głowie:).Rozmawiałam z ordynatorką i jej zastepcą o tym jak karmię córkę.Powiedziałam o danonkach,jajecznicy i o wczorajszej zupce pomidorowej(zupki dałam jej dwie łyżeczki,bo trzesła sie jak widziała,ze jem coś innego).Lekarki stwierdziły,ze dobrze ją karmię.Jesli mała dobrze toleruje nowości to mam jej dawać i co dwa dni wprowadzać nowe składniki:).Ordynator stwierdziła,ze nie ma co karmić dziecka książkowo.Więc dziewczyny nie trzymajcie sie ściśle reguł.Im dziecko szybciej poznaje nowe pokarmy tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia po Twoim wpisie spanikowałam, bo moja Olcia ma krostkę na nóżce, która utrzymuje się już 3 dni. Jakiej wielkości Marysia miała tę krosteczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dziewczyny przy gotowaniu przeczytałam Wasze wpisy ale napiszę dopiero jutro albo w piątek bo jutro wyjeżdża mój mąż i musimy się sobą nacieszyć :) Miłego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu całe szczęście, że obyło się bez szpitala! A co lekarze powiedzieli, że co to jest? Zdrówka dla Marysi! Karina mam znajomą, której synek ma 3 miesiące, jest karmiony tylko piersią i przesypia już prawie całą noc bez jedzenia. Krzysiu jak był na piersi, to w dzień bardzo ładnie i dużo spał (teraz też), tylko w nocy co 2-3h się budził, teraz budzi się w nocy raz i późnej nad ranem ok. 6, ale po nakarmieniu śpi jeszcze do 8-9. Mały praktycznie zawsze zasypiał mi przy piersi. A jeżeli chodzi o butelki, to spróbuj Tommee Tippee-smoczek ma kształt jak pierś, Krzysiu od razu załapał i pił na zmianę raz z butelki, raz z piersi i tak samo ładnie ssał pierś, butelka nie zaburzyła ssania. A smoczek uspokajacz dopiero teraz chętnie ssie, jak był na piersi, to pluł od razu i krzywił się jakbym mu cytrynę dawała ;) iga my o Krzysia 2 lata się staraliśmy, więc wiem przez co przechodziłaś. Ja musiałam mieć operację i dopiero po niej nam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
iga nie panikuj:).Marysia prawdopodobnie miała uczulenie na komara.Zawsze trzeba uważać na ranki,krostki ropiejace na główce.To było wielkosci pestki od czereśni tylko mniej wypukłe-podobnie jak po ukąszeniu komara.Nogę posmaruj jeśli się boisz jakąś maścią z odrobiną antybiotyku.Neomycyna powinna pomóc:).Tylko,ze na nózkach ,rączkach krostki same znikną.Ja też jestem taką panikarą jak Ty:).Ciężko z tym żyć ale nic na to nie poradzimy.Taki już nasz urok:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally my z mężem staraliśmy się o Marysie przez ponad dwa lata.Gdy już zwątpiliśmy stał się cud:).Jutro juz wraca mój mąż:).Bardzo się z tego cieszę,bo samej jakoś mi trudno.Marysi oko i główka troszkę mnie dobiło.Teraz potrzebowałam oparcia męża,a musiałam radzic sobie sama.Takie historiwe wykańczają mnie psychicznie.Bardzo się denerwuję gdy dzieciom coś dolega.Jestem z natury hipochondryczką i zawsze wyolbrzymiam problem,ech...:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinka i Hally ten link wkleiłam dla Was :).iga Tobie też,go polecam:).Aleksandra współczuję Ci,że mąż wyjeżdża-mojego nie było 4dni i masakra:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, taki właśnie smoczek mam, ale za długo to ja Szymona nie uczyłam z niego korzystać. A co do smoczka uspokajacza to po długich zmaganiach udało mi się go przekonać. Dziś udało mi się przetrzymać Szymona z karmieniami, było co 2,5h, muszę być twarda przez następne dni też. Z dziennym spaniem postępów brak. Soniu tak się cieszę,że nie poszłyście do szpitala. Ta twoja lekarka to większa panikara niż ty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Nie mogę spać.Co dwie godzinki dzwonię do męża,bo wraca do omu i boję się o niego.Teraz tak wielu wariatów na drogach. Karinko dzięki smoczkowi odzyskałam spokój.Marysia miała chyba 5 dni jak jej go dałam.Dzięki niemu miałam 3-4 h przerw między karmienimi :).Moje wielkie szczęście,że Gadzinka od urodzenia była grzeczna i nie płaczliwa.Ominęły mnie kolki i inne bóle,choćby nawet ząkowanie:).Ona teraz robi się krzykliwa,bo zaczyna domagać się czegoś,a to np.zabawki,a to telefonu i robi to świadomie.Głośno też pokazuje nerwy,gdy chce np.uiąść,obrócić się,po coś sięgnąća nie może-wtedy strasznie się wydziera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Mąż wrócił.Teraz słodko śpi:).Marysi oko wyglada tak jak by ktoś ją pobił.Całe napuchnięte i czerwone.Jęczmień po masci rozlał się na całą dolną powieke.Mała to siedem nieszczęść.Bidulka wygląda jak dziecko patologii.Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej. Aleksandruniu od dzisiaj jesteś sama:(.Gdybyś miała zły dzień lub czuła się samotnie to pisz.Dotrzymam Ci towarzystwa:).Pomyśl o dniu kiedy mąż będzie wracał.Szybko zleci i znowu bedziecie razem.Takie rozstanie dobrze wpływa na związekJa nie lubię rozstań nawet krótkoterminowych,ale uwielbiam powroty:). Dzisiaj spałam tylko 2 godzinki.Mój pracownik juz jest na plazy,a ja mam teraz chwilę dla siebie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, doskonale cię rozumiem, ja też nie śpię jak mój mąż gdzieś wyjeżdża, a zdarza się to co jakiś czas. Boję się wtedy o niego i mam czarne myśli. A ja znowu mam zapalenie piersi. :( Minęły 4 tygodnie od poprzedniego.Chciałam wybrać się na wizytę w poradni laktacyjnej, ale wbrew temu co na str.internetowej okazuje się płatna - 120zl za wizytę. Poprzednio pomogła mi kapusta i ibuprom, ale to okropna męczarnia, boli pierś i czuję się jakbym miała grypę, do tego gorączka i smród kapusty. Pomyślałam,że tym razem wezmę antybiotyk, choć i tak się waham ze względu na karmienie, ale szkoda mi kasy na lekarza - oczywiście jak się pogorszy to nie ma dwóch zdań. Ginekolog z NFZ za miesiąc. A Szymonek dziś zasnął o 13.45, potem się przebudził o 14:15, ale przeczytałam w książce Tracy Hogg, żeby nie biec od razu do dziecka pomimo krzyku, no i eureka! zasnął z powrotem, śpi do tej pory, przespał nawet karmienie o 14:30. Znowu nie ustalę stałych godzin posiłków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu bardzo fajna strona. Dziewczyny martwię się bo mała zrobiła 3 bardzo wodniste kupki w ciągu 1,5 h. Nie ma temperatury, ale się martwię. Czy przy ząbkowaniu są takie kupki. Zaobserwuję jeszcze kilka godzin i jak coś to dzwonię po lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Marysia często miewała takie kupki i nic jej nie było:).Może to na ząbki?Jeśli mała dobrze wyglada,ma apetyt to nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×