Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość agalaoam
hej :) póki co u mnie bez zmian na szczęście :) teraz mogę już chodzić i coś robić ale nie nadwyrężać się.Lekarz nie widzi potrzeby na pessar,kontrola za 2 tyg :) Mama nadzieję,że u Was wszystko dobrze :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny napiszcie dlaczego macie pesar a nie szew ja nie jestem w ciąży ale jak będę to też czeka mnie szew bo mam niewydolność szyjki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agalaoam - cieszę się, że u ciebie wszystko dobrze i że nie musisz mieć krążka. Odpoczywaj i dasz radę. Ja wczoraj miałam wizytę i z jednej strony jest bez zmian na szyjce co bardzo mnie cieszy, ale z drugiej tak zaczął mnie 2 godziny przed wizyta boleć brzuch, że dostałam skierowanie do szpitala. Później mi przeszło i dziś jest lepiej chociaz nie tak jak było. Mam jednak nadzieje, że nie będę musiała z niego korzystać. kasia82sz - u mnie lekarz założył krążek w 29 tygodniu. Podjął taką decyzję gdyż szyjka miała tylko 1,5 cm i zaczęło robić się rozwarcie. Na szew chyba było już za późno, ale krążek zakłada się szybko i bezboleśnie, a szew pod narkozą więc ja jestem bardzo zadowolona. W moim przypadku okazuje sie być skuteczny już ponad 4 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agalaoam - dzięki bardzo. Szpital całe szczęście nie był potrzebny, choć w tym tygodniu ściskam nogi jeszcze mocniej, bo mój lekarz na urlopie:) Dzidziuś się nie odwrócił i tym samym nadal zgadujemy, że synuś:) Raczej już się nie odwróci i na kolejnej wizycie pewnie będę dokładnie poinformowana o cesarce. Mały ma już 2300, a przez to, że macica ciągle się kurczy tym bardziej nie ma miejsca od odwrócenie się. Ale lekarz mówi, że może to i lepiej, bo pupa jest bardziej miękka od głowy i przez to tak nie uciska na szyjkę. Trzeba się cieszyć z tego co jest. Ja dam radę ze wszystkim, byle tylko dzidziuś był zdrowy:) Pozdrawiam Cię gorąco w te zimne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agalaoam
rozważna, jak zleciał Ci kolejny tydzień ? jak się czujecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) u nas raczej bez zmian, w czwartek mam wizytę i podejrzewam, że będziemy rozmawiać o cesarce, bo czuję, że dzidziuś kopie ciągle w tym samym miejscu, więc się nie obrócił. Jeszcze cztery i pół tygodnia do terminu, ale pewnie będzie wcześniej. Mam nadzieję, że u Was też wszystko bez zmian. Odpoczywasz? Nie twardnieje ci brzuszek? Kompletujesz wyprawkę? Ja w sobotę wybrałam sobie łóżeczko i wózek, była 4 godzinna wyprawa, po której byłam masakrycznie zmęczona, ale chciałam wszystko zobaczyć na żywo, więc poszalałam:) Teraz jestem spokojna, bo gdyby mąż sam miałby to wybierać to ze stresu na pewno szybciej bym urodziła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agalaoam
hej :) Cieszę się,że wszystko dobrze u Ciebie !Daj znać w czwartek co lekarz powiedział :) 4h na zakupach - podziwiam i to na tym etapie ciąży :) ja mam problem 30 minut wystać w sklepie, później wszystko mnie boli. Z wyprawki mam tylko kilka par ciuszków, myślę ze im bliżej porodu tym więcej będę kupować. Na szczęście brzuch mi nie twardnieje mam tylko bóle z krzyża jak na okres ale biorę no spe i przechodzą, muszę zwiększyć dawkę magnezu bo cierpnę. Dobrze,ze newralgiczny okres do 25tc już mija to będę spokojniejsza :) Pozdrawiam Cię gorąco ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Jestem teraz w 14 tc, za 3 tygodnie mam mieć zakładany pessar. Mam 6 letniego synka, urodził się dokładnie miesiąc przed terminem, ok. 30 tygodnia zaczęła mi się wtedy skracać szyjka macicy. Teraz (chodzę do innego lekarza) mój lekarz stwierdził, że nie będziemy na nic czekać tylko zakładamy jak najszybciej no i właśnie w 17 tygodniu ma mi go założyć (chciał już w tym tygodniu ale się rozmijamy poprzez wyjazdy). Nie rozumiem tylko dlaczego skoro w pierwszej ciąży na początku miałam szyjkę 3cm a teraz na tym samym etapie mam 4,5cm więc znacznie lepiej, nie wiem po co mi ten pessar. Nie podoba mi się też, że mi go chce zdjąć dopiero w 39 tygodniu. Na pewno przez to wszystko jeszcze przenoszę ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agalaoam - u mnie cały czas jest bez zmian, pessar trzyma się ładnie na tej króciutkiej szyjce, skurcze też bez zmian, tzn. są, ale już się do nich przyzwyczaiłam. Następna wizyta za 2 tygodnie, a dzień przed nią mam wstąpić do szpitala na ściągnięcie krążka (to może boleć...) Wtedy też umówimy dokładny termin cesarki. Chyba, że coś się wcześniej będzie działo to mam dać znać. Dziś lekarz stwierdził, że wygląda mu na dziewczynkę:) ale znowu niewiele widział, więc będzie niespodzianka:) a ja prawie wszystko pod chłopca kupiłam;) Te 4 godziny na zakupach to również 1,5 godziny autem, więc nie było źle:) Mieszkam 45 minut drogi od Częstochowy, a tam są producenci wózków Tako, Coneco i Baby Active, więc chciałam obejrzeć na żywo:) Kiedy masz następna wizytę i ile bierzesz magnezu (ja 3 dziennie)? Miewasz kurcze łydek, bo ja niestety tak mimo tej dawki magnezu. Jak minie 25 tydzień to się trochę odstresujesz i wtedy stan się poprawia, wiem po sobie. Teraz jak już mogę bezpiecznie rodzić to się dzidzia rozgościła i nawet skurczy mam mniej:) Ale się rozpisałam, chyba Cię zanudzam. Przepraszam. taka j. - myślę, że lekarzowi jednak należy ufać, zna się lepiej niż my. Czasami trzeba dmuchać na zimne, po co narażać dziecko na wcześniejszy poród. Choć faktycznie późno chce go zdjąć. Ja będę mieć zdjęty 37t 6d. Może na następnej wizycie porozmawiaj jeszcze raz i spytaj, czy nie może być zdjęty wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agalaoam
hej rozważna :) nie zanudzasz mnie, miło mi się czyta to co piszesz zwłaszcza jeszcze jak są to same pozytywne wiadomości :) Mam prośbę napisz do mnie na maila a wtedy Ci odpowiem na Twoje pytania :) nie chce tutaj zaśmiecać bo nie pessarowa jestem. mój mail: freja@poczta.fm Czekam na znak i Ci odpiszę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwazna na pewno będę z nim o tym rozmawiać, nie chcę tak długo czekać, niestety to zwolennik ciąży do 40 tygodnia albo i dłużej, nawet w 40 tygodniu każe babkom leżeć, żeby wcześniej nie urodziły ale na pewno będę rozmawiać z nim o tym. Czy z pessarem trzeba dużo leżeć? Podobno to taka 100% ochrona nie jest i może mimo założonego pessara dojść do porodu, wtedy podobno krążek się zsuwa ale co się z nim dzieje potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka j. - ja mam koleżankę, która urodziła ok tygodnia od zdjęcia krążka. Myślę, że tyle to mniej więcej trwa, ale reguły nie ma, bo każdy organizm jest inny. Co do leżenia, ja leżałam przez pierwsze 2 tygodnie prawie cały czas, bo bardzo się bałam. Na wizycie kontrolnej okazało się, że wszystko jest ok i zaczęłam zachowywać się jak człowiek, a nie roślinka:) Teraz też dużo odpoczywam, z tym, że ja mam bardzo skurcze i to skraca szyjkę, ale również wychodzę do sklepu żeby się dotlenić, jeżdżę autem do babci, siostry, biblioteki. Generalnie nie trzeba leżeć plackiem, trzeba się oszczędzać i tyle. Krążek nie daje 100% pewności, ale też nie jest tak prosto żeby się zsunął - przynajmniej tak twierdzi mój lekarz. Mówił, że nie czuć kiedy się zsuwa, ale z drugiej strony co kilka dni bierze się przy nim globulki dopochwowe, aby uniknąć infekcji i wtedy delikatnie można sprawdzić czy nadal jest głęboko. Oczywiście bez żadnego badania się czy coś w tym stylu, bo czytałam wypowiedzi, że dziewczyny tak robią, ale dla mnie to nieodpowiedzialne. Moim zdaniem 39 tydzień to trochę późno na zdjęcie, ale fachowcem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwazna - ja się sama badać na pewno nie będę, to kiepsko, że tego nie czuć, że się zsunęło :( Ja na pewno nie będę leżeć cały czas bo mam już 6 latka i nie dam rady leżeć ale wiadomo postaram się pooszczędzać. A wizyty są potem częstsze? Ja teraz mam co 4 tygodnie. Odnośnie tego 39 tygodnia to mnie też się wydaje, że to późno i będę go prosić, żeby zdjął to szybciej, w 37 tygodniu mógłby już przecież spokojnie albo chociaż w 38, na pewno nie zostawię tego tak ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślę, że tak w połowie ciąży zacznę mu suszyć o to głowę bo wcześniej nie ma co chyba o tym gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam założony w 29 tygodniu i od tego czasu mam wizyty co 2 tygodnie. Z tym, że mam trochę inną sytuację, bo tak jak pisałam mam bardzo skurcze, które skracają i rozwierają szyjkę. Pomimo brania dość dużej dawki leków. Tak więc trzeba to często kontrolować. Przed założeniem miałam wizyty co 3 tygodnie. Mnie się wydaje, że wcale nie jest tak łatwo żeby się zsunął. I szczególnie leżeć też nie trzeba. Koleżanka, o której wcześniej pisałam też miała starsze dziecko i nawet przez pewien okres jeszcze do pracy chodziła. Moim zdaniem lepiej go założyć i czuć się bezpieczniej niż później żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pessarrr
mnie ma ściągnąć w 38tyg. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem tutaj nowa, ale od pewnego czasu czytam to forum...A zaczęło się od momentu założenia pessara w 31 tygodniu. Szukałam w necie informacji o tym "niebieskim cudzie" :) no i trafiłam na to forum. Chcę się podzielić moim doświadczeniem odnośnie krążka, może komuś się przyda, to co napiszę :) Tak, jak już wspomniałam, pessar założono mi w 31 tygodniu ze względu na skracającą się szyjkę - w momencie założenia 1,8 mm, więc nie za długa jak na ten tydzień ciąży. Leżałam tydzień na patologii ciąży, tam oczywiście kazano leżeć i wstawać tylko do toalety. Dla mnie była to jakaś masakra - do 31 tygodnia robiłam wszystko, nic mi nie było, nic nie bolało, na wizytach kontrolnych wszystko dobrze, a tu nagle trzeba cały czas leżeć...Bardzo się oszczędzałam do skończonego 36 tygodnia, później postanowiłam zacząć żyć "normalniej". Oczywiście bez mycia podłóg na kolanach, ale jakieś lekkie domowe prace wykonywałam. Ale wiem jedno, trzeba bardzo na siebie uważać...Ja urodziłam równo w skończonym 38 tygodniu. Gdyby nie pessar, pewnie poród nastąpiłby znacznie wcześniej. Ale pessar nie daje 100% pewności, że nie urodzi się wcześniej...Mnie zaczęły się skurcze porodowe i dopiero na izbie przyjęć lekarz zdjął mi krążek. Jeśli zacznie się akcja porodowa, ten pessar nic nie daje. Mnie w czasie rozpoczęcia akcji strasznie bolał kręgosłup - dyżurujący wtedy na IP lekarz powiedział, że to właśnie przez krążek, bo szyjka chce się skracać i rozwierać,a nie za bardzo może, bo jest blokada. Mnie się akurat pessar nie zsunął, ale pewnie są przypadki, ze jak już są mocne skurcze to on spada. Trzeba słuchać swojego ciała...ja myślałam, że nie będę wiedziała, że to już są skurcze porodowe - wierzyłam, że jak mam krążek to one się nie zaczną - niestety zaczęły się, a tych skurczy nie da się przegapić :) Wszystko da się przeżyć, pessar, poród - czego nie robi się dla tych Małych Kruszynek, które stają się po porodzie całym światem...Pozdrawiam wszystkie Mamy i przyszłe Mamy, które uczestniczą w tym forum lub tylko go czytają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATI_MK
Cześć!! Piszę pierwszy raz..To moja druga ciąża. Antek urodził sie 2 tygodnie po terminie i niestety przez cesarskie cięcie..teraz też będzie chłopiec, różnica polega na tym,że temu to się śpieszy.. Mam założony pessar od kilku dni, niby go nie czuję ale jakoś tak dziwnie mnie uciska plus problemy z pójściem do toalety..nie mogę leżeć plackiem przy dziecku ale staram się odpoczywać kiedy tylko mogę..to już 31 tydzień..zażywam magnez, no spa..szyja ma ok 2 cm...nie wiem czy te problemy z wypróżnianiem to fakt, czy spowodowane są stresem aby pessar się nie przemieścił?? Napiszcie bo się denerwuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati ja mam mieć dzisiaj zakładany pessar za pare godzin, bardzo się denerwuję jak to będzie i myślę, że twoje problemy z wypróżnianiem to stres o krążek bo przypuszczam, ze sama tak będe miała. Musze wypytać lekarza czy będę go odczuwała sama od siebie albo wsadzające tą globulkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATI_MK
Lekarz nic mi nie mówił o globulkach..nie wiem czy mam brać na własną rękę?? napina mi się brzuch...może powinnam brać więcej magnezu. Po kroplówkach troszkę się uspokoiło, a teraz znów twardnieje i zaraz odpuszcza..wizytę mam 28 w czw. nie wiem czy wytrzymam???będę leżeć plackiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati leż koniecznie jak nie czujesz sie bezpiecznie to możesz jechać na IP sprawdzić, mnie lekarz mówił, że nawet jakby wzięła 3 tab. magnezu to nie przesadzę aczkolwiek nie wiem ile w tym prawdy. Koniecznie leż, nie przemęczaj się. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Mnie lekarz założył ten pessar i dziwnie się z nim czuję, ciągle mam wrażenie, że mi to się zsunie, to na pewno dobrze trzyma? On powiedział, że jak się tak stanie to ja tego nie wyczuję ale nawet jak z tym zsuniętym będę chodzić to nie szkodzi na zdrowie moje i dziecka. Tego nie rozumiem i troche się tego wszystkiego boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do globulek, to mnie w szpitalu żadnych nie zapisali, a jak zapytałam mojego ginekologa to powiedział, że trzeba aplikować, żeby nie było infekcji - wiadomo obce ciało. Mnie również napinał się brzuch - w szpitalu po kroplówkach było ok, ale po powrocie zdarzało się to dość często. Ja brałam 3X1 magnez i do tego 3X1 no-spa. Ale czasem miałam wrażenie, że to mi nic nie pomaga. Podobno magnez ciężko jest przedawkować, ale lepiej zapytać lekarza, czy można zwiększyć dawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NATI_MK
Jakie globulki miałaś?? Jadę jutro na wizytę kontrolną, więc może lekarz rozwieje moje wątpliwości..mam nadzieję, że nie będę musiała znów leżeć w szpitalu...w domu staram się dużo odpoczywać ale same wiecie, że przy 5 latku trochę trudno..no i mąż dużo pracuje..a tu jeszcze święta za pasem :-) Czy któraś z was miała cesarkę?? kiedy mi zdejmą pessar przed cesarskim cięciem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nati ja miałam globulki Nystantyna VP - ja je aplikowałam raz w tygodniu, tak mi zalecił lekarz. Jeśli chodzi o zdjęcie krążka jeśli masz planowaną cesarkę, to myślę, że ginekolog będzie chciał, żebyś go miała jak najdłużej...może nawet do samej cesarki. Pogadaj ze swoim ginekologiem. Domyślam się, ze leżenie przy 5 latku nie jest możliwe :) Ale oszczędzaj się ile możesz :) Bawcie się na łóżku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, ja rowniez mam problem ze skracajaca sie szyjka. od 5 tygodni leze w domu. Kupilam pessar ale zanim pojawila sie mozliwosc jego zalozenia doszlam do 35-go tygodnia i lekarz zdecydowal, ze teraz nie ma juz sensu go zakladac. w zwiazku z tym mam do sprzedania oryginalnie zapakowany pessar w rozmiarze 2 - nowy kosztuje 170, sprzedam ze znizka, mozliwy odbior osobisty w warszawie. Moze ktorejs z was sie akurat przyda :) na allegro jest dostepna aukcja oraz telefon do mnie http://allegro.pl/pessar-krazek-polozniczy-i3175087859.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tydzień temu miałam wizytę kontrolną z tym pessarem i lekarz byl bardzo zadowolony, podobno bardzo ładnie się trzyma, wsunął się w szyjkę i w ogóle także uspokoił mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demoniqe
dziewczyny nie panikujcie! ja miałam założony pessar w 25 tygodniu. Szyjka miała 0,5 cm. Rozwarcia brak. Założenie trwało sekundę i nie bolało. Chodziłam w nim normalnie do pracy. Teraz jestem w 36t4d i lekarz stwierdził, że pessar się trzyma i mam rozwarcie na 2 cm. Kazał przyjść na zdjęcie 3 maja czyli w 37t2d. Ze wzgledu na rozwarcie zdejmie pessar w szpitalu i kazał nastawić się na poród, ale na to nie ma reguły. Koleżanka też zdjęła w 37t a urodziła w 41t :) Aaaa i najważniejsze!!! nie bójcie się wypróżniać z pessarem. Ja miałam straaaaszne zaparcia, hemoroidy. Też na początku bałam się przeć w toalecie, ale kochane pessar nie wypadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marge33
dziewczyny,jestem obecnie w 2.ciazy w 19t,1.przelezalam od 21t,moja szyjka juz sie skraca a brzuch sie stawia,mam lezec do 6maja i wtedy zalozymy pessar,jedyny problem jest taki,ze gin stwierdzila,ze posiewu sie nie robi-przeciez to bzdura!!!nie dala zadnych globulek,nie kazala robic irygacji,boje sie!!!w pierwszej ciazy lezalam w szpitalu 2 tyg wlasnie ze wzgledu na bakterie i czekalam az je przelecza i dopiero mi pessar zalozyli,nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz zrobić posiew, to bardzo ważne, szczególnie przy pesarze, w szpitalu pobierają posiew z pochwy i badają biocenozę, idź do szpitalala i zapytaj się gdzie można zbadać biocenozę pochwy tam Ci pobiorą i zbadają to kosztuje 50 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×