Ilość partnerów czy to moja prywatne sprawa, nowo poznany chłopak uważa ze nie

Też facet --- chyba mi Ciebie żal. Mam wrażenie, że swoje \"niedowartościowanie\" usiłujesz zapełnić wartością nabytą jaką jest Twoja kobieta.

Tylko jak przed sądem nie powiesz całej prawdy to jest to traktowane jako kłamstwo

jest madry, to nie skupia sie tylko na tej jednej dziedzinie, ale patrzy tez na dziedziny w jakich moze sie spelniac razem z ta kobieta, oczywiscie kazdy ma prawo swoje zdanie miec, jednak rzeczywiscie zalecalabym noszenie osobom zainteresowanym seksualna przeszloscia partnera jasne deklarowanie tego hehe.

ja do liczby partnerów kupiłam sobie licznik rowerowy co jakis mnie odwiedzi to myk i zaliczony na bramce . aktualny wynik 1287

NIE !!! to ona ma wybór czy chce faceta, który próbuje zmierzyć jej wartość ilością partnerów :P

Nie potrzebnie Ci mnie żal. Nie rozumiesz że nie wszyscy lubię uzywane szmaty.??Chyba że do zabawy.

ruda, idealnie ujelas dokladnie to co uwazam, niech facet sie zdeklaruje od razu, czy to dla niego wazne, a kobieta wtedy bedzie wiedziec czy sobie zawracac nim glowe czy nie.

Ma wybór nie podoba się że pyta to niech go zostawwi...albo odpowie

juz mnie meczy na tym forum to wieczne pierdolenie o dziewicach i ich wyzszosci

Man of Valor, to raczej mężczyźni robią problem wypytując o przesżłość. A jeśli jakaś kobieta w dobrej wierze powie że nie jest dziewicą wyciągają z tego bardzo daleko idące wnioski.

Dopiero są 2 miesiące więc zdeklarrował się prawie od razu..

też facet --- w dalszym ciagu mi Cię żal. Wiedziałam, że nie zrozumiesz dlaczego mam takie odczucia względem Ciebie.

Z a jakiej paki wy chcecie o wszystkim decydować co ??? Nawet o tym za co ma was facet oceniać??? Jeszcze w wyborze partnerki to my mamy ostateczne zdanie i wasze puszenie się nic nie da...

stawia sprawę na ostrzu noża więc to nie jest tak że mogę nie odpowiadac

Nie lubię rudych piegowatych szmat więc twoje uczucia wobecmnie nie mają dla mnie znaczenia..

nie chce mi sie rozdrabniac na jakiegos kretyna, ktory woli piczke dziewiczke od kobiety ktora wie czego chce i w zyciu dazy do tego, wydaje mi sie ze takie podejscie u mezczyzn jest charakterystyczne dla jednostek nieco lub bardziej zakompleksionych i o konserwatywnym swiatopogladzie, owszem niech sobie zyja, ale nie mam ochoty sie wlasnie jak wspomnialam na nich rozdrabniac, wiec niech deklaruje z gory swoje podejscie ok?

może ty jesteś pra wnik (do któregoś tam przedmówcy) a ja akurat prawnik (no tak pechowo, chłoptasiu trafiłeś) i powiem ci że prawo zna pojęcie "zatajania prawdy" jako odrębne od kłamstwa ("mówienia nieprawdy") w prawie też funkcjonuje pojęcie prawa do odmowy zeznań jako prawa podsądnego i niektórych innych osób dalej, jedną z metod wykładni prawa jest sięganie do znaczeń słów, zawartych w kilku słownikach języka polskiego (tobie radzę też po słownik sięgać)

wiesz z tym wyborem partnerki to jest tak, ze jeszcze ona musi ten wasz wybor zaakceptowac:) wiec macie zdanie przedostatnie.

"Ma wybór nie podoba się że pyta to niech go zostawwi...albo odpowie" - a tu sie zgodzę z jakimś tam przedmówcą, chcesz to odpowiesz, Kobiiietko, a jak nie chcesz, zostaw go. Skoro on stawia sprawy na ostrzu noża, jak powiedziałaś, to ma jakiś odchył na punkcie twoich byłych partnerów. Po co ci taki facet?

wolałby piczkę dziewiczkę, bo doświadczenie u kobiety w sprawach sexu to duży minus:D Nie znasz się na facetach.

tylko ja musze cię wybrać jeśli mi się nie podoba twoja przeszłość to mówie papa, jeśli się podoba to się strama poderwać itp. Ale to ja musze zdecydować czy che czy nie...a wy czy akceptujecie wybór czy nie..

to wogóle mam nie mieć-nie kombinuj za dużo

trzeba rozróżnić dwie sprawy. Mianowicie, uważam że partner ma prawo wiedzieć o tym co było w przeszłości, ale to czy ty mu o tym powiesz to już twoja sprawa.Ty go znasz i tylko ty wiesz czy to udzwignie. Ale nadal myślę że ma prawo wiedzieć

a ile mialas? i ile masz lat?

też facet - trafiłeś jak kulą w płot zakompleksiony faceciku :D:D:D I coraz bardziej żal mi Ciebie.

war peace - kobieta też ma wybór. Albo odpowiada jej to, że dla faceta najbardziej liczy się jej liczba partnerów ( czyli akceptuje to, że jon jest niedowartościowanym samcem ) albo nie odpowiada jej - i mówi mu pa, pa

dwóch mając 20 lat w tym jest problem że on chyba naprawdę myśli że jestem dziewicą czytam wypowiedzi mężczyzn i to jednak nie ilość partnerów jest problemem ale to czy jesteś dziewicą czy nie

nie pasuje to pa.

a on ile ma lat?

ma już 25