Na pomoc, help.... ... ...

Błagam o kilka słów pociechy.. nie wi em co mnie napadło, mam 31 lat i wydaje mi sie że zycie za mną że jestem juz za stara na miłosc, na szalenstwa, na spontanicznosc, na seks tez.. Nie wiem skąd to przyszło na mnie ale to okropne uczucie.. Błagam, pocieszcie....

moze to po prostu jesienna deprecha:)? uszy do gory :) :) pozdrawiam

No to powiem Ci, że ja mam 34 lata, ani faceta, ani rodziny, ani pracy... więc przynajmniej masz 3 lata mniej ode mnie i 3 lata więcej na znalezienie tego czego szukasz :)

Na szaleństwa i spontaniczność nigdy nie jest za późno :) Wybierz się z jakimiś znajomymi na piwko i rozerwij się troszkę ;)

więc chyba zimowa deprecha

hej,wszystko co najlepsze przed Tobą,głowa do gory

umarły rumience.. zrodziły sie rozkraczance... przeraza nas w pewnym wieku, ze zamiast słów seks tylko widzimy w człowieku

31 lat było starością w średniowieczu. Teraz to młodość :D Każdy ma złe dni, miej świadomość, że to tylko stan ducha, a nie realny problem :) Tulę mocno [[[[[[[[[[[[[[[[]]]]]]]]]]]]]]]]]] nota bene, ja mam 37 lat i nie jestem za stara na żadną z rzeczy, o których mówisz :D w moim życiu jest mnóstwo szaleństwa, miłości, seksu i wciąż nowych, ciekawych rzeczy. Znajdź sobie coś całkiem nowego, coś czego dotąd nie próbowałaś, to nie jest trudne ;)