Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

musze sie pochwalić że moja Kajka dzisiaj zaczęła raczkować. jeszcze rano jej nie wychodziło a po południu jjuż przeszla caly pokoj. więc teraz oczy dookoła głowy. Koso kosi robi już od dawna i pa pa też. a od niedawna pokazuje gdzie misiu ma oczko. ale tylko ten misiu. inne nie mają oczek. mam pytanie czy zupki gotujecie co dziennie czy co drugi dzień? bo ja wcześniej gotowałam na 3 dni ale odkąd zrobiło sie ciepło to boje sie żeby sie nie popsuły. wię chyba będę zamrażać. a WY jak robicie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneteczka - ja gotuje większą ilość i zamrażam. W zamrażarce mam trzy cztery rodzaje obiadków i codziennie wyciągam inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankieta23
Drogie forumowiczki. Będe bardzo wdzięczna za wypełnienie ankiety która bedzie bardzo pomocna w napisaniu mojej pracy licencjackiej na temat for internetowych dotyczących ciąży i macierzyństwa. http://webankieta.pl/ankieta/w1hpq2oj6ctm/p dziękuje bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pepetti a w czym zamrażasz obiadki? w słoiczkach czy poj. plastikowych? a tak pozatym to ciekawe za jaki czas wpadłabym sama na taki pomysł? wiele pomysłów przychodziło mi do głowy ale takie rozwiązanie nie. bardzo fajny pomysł. dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneteczka - zamrażam w słoiczkach, tych po zupkach. :) jak mi brakuje słoików to wrzucam też w woreczki foliowe do mrożonek. A ja mam tydzien odpoczynku od moich dzieci. Jestem w Warszawie na szkoleniu, aż do piątku. A mój M sam siedzi z dwójką dzieci. Współczuję mu. tylko jakoś tęskno mi za chłopcami. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie U nas nie za dobre wiesci mały ma 39 stponi gorączki,katar i zlapała go kolka.W domu mam jeden wielki krzyk.Wczoraj nie spał od 3 rano do 15 a pozniej nie moglam go uspic bo ciagle płakał.Bylismy u lekarza i winowajcą sa zęby przez które stracił odporność.Lekarstw mam przepisanych co niemiara mały je wypluwa-masakra.Waży 8700g a wydawałoby sie ze wiecej.Ja zupki gotuje na dwa dni i chyba tez zaczne zamrażać.Mam fajne pojemniczki z aventa sa super. Peppetti podziwiam Twojego meża!!! Katusia hop hop gdzie jestes? Znów kosmici Cie porwali? Buziaczki dla reszty dziewczyn👄 i dzieciaczków👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gochasia duzo zdrowka dla szkraba:-( jakos tak zawsze smutne jak dzieci choruja.wiadomo,ze to normalne ale..... po jakiego czortka?🌼 uciekam na dzialke pozdrawiam wszystkie mamutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez nieciekawie-tzn.goraczka byla wnocy,przeszla po nurofenie,a teraz zlapala Marcela znowu,biedny marudzil,wkladal wszystko do buzi,chociaz teraz chwilke sam sie bawi,bo rece mam juz dzis do podlogi......u nas tez zebiska,bo wczoraj wyszla mu prawa jedynka,i juz tuz tuz jest dwojka,czyli razem bedzie sztuk 6.niech juz wyleza i dadza spokoj . ja tez czasem zamrazam zupki(jak mi wyjdzie wiecej),choc najczesciej gotuje na 2dni. w sobote mamy wesele meza siostry i dowiedzialam sie wlasnie,ze bede miala gosci na 3noce-tylko tego mi brakuje,jak maly da czadu w nocy to uciekna,gdzie pieprz rosnie i bedzie spokoj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Na początek przesyłam dobre fluidy dla gorączkujących dzieciątek. Niech już wracają do zdrowia. Peppeti powiedz proszę, czy jak mrozisz te słoiczki po oryginalnych zupkach to one nie popękają w zamrażarce? Obawiałam się tego i dotychczas nie próbowałam. Ja zupki gotuję na 3 dni przelewam gorące do słoiczków po zupkach i trzymam tylko w lodówce. DO NIEJADKÓW - nie wiem czy to Wam coś pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Moja starsza córka nigdy nie tolerowała zupek gotowanych dla niej. To był koszmar. Lekarka spytała mnie czy mi smakują - ja na to że nie. Ona mi powiedziała że dziecko też ma swój smak i żeby spróbować dawać jej nasze zupy. I tak oto moja Kasia 4,5 miesięczna Kasia jedzenie zupek o zgrozo rozpoczęła od super kwaśnej zupy ogórkowej. Może Waszym dzieciom posmakują ziemniaki z sosem, buraczkami i kotlecikiem z piersi z kurczaka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grako96 z moim niejdkiem to ja juz cudów próbowalam i sama nie wiem, troszke rosołku jakiejś zupki naszej zje czy drugiego dania np ziemniaczki zz marchewka i mieskiem pieroga ale nadal to jedzenie wyglada bardziej jak dziubdzianie .Gdy w domu jest obiad ktorego boje ssie mu podac np rosól z dnia poprzedniego czy zupa na śmeitanie o podaje mu wtedy sklepowe i tak wczoraj np sliczek zupy jadl na trzy podejścia juz myślalam że zwariuję ,on waży 8650 jest długi i wyglada jak szczypiorek sama skóra, fakt nózki ma fajniutkie udka jak u kurczaczka do uboju ale tułów to taki ze strach go wziąść na ręce. Juz sama nie wiem co z tym dzieckiem robic , z uwagi na jego brzuszek boję sie mu cokolwiek dawać bo albo biegunka albo wymioty przy czym on sie strasznie zaflegmia. Mówie wam dziewczyny ze szlak mnie trosity trafia,ale cóż zrobić no trzymajcie sie cieplutko duużo zdrowka dla dzieciątek pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie U nas niestety zero poprawy.Gorączka przekroczyła 39 kresek.Nurofen nie pomaga,robie mu oklady zimne ale mi je sciaga.Chyba teraz zastosuje czopek.Teraz biedulka spi ale co 15 min popłakuje.nie wim co mam robić.Dobrze ze chociaz cyca ciągnie,bo nic wiecej nie chce jesc. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Mała śpi to mam chwilę. gochasia, daria - jak maluchy? Dużo zdrówka życzę, przegońcie te choroby w pierony!!! Tofikowa - pomidorową daje normalną. Pomidory ze słoiczka ( nie z puszki) i smietanka, a jakże.Nic jej nie jest. W ogóle ostatnio je regularnie świeżego ogórka - ok. 2 cieniutkich plasterków. Tez jej nic nie jest, a jak zobaczy to nie przepuści. współczuję wszystkim mamom niejadków. ja miałam to samo ze starszym synem i nie chcę straszyć ale do tej pory jest okropnie wybredny. Czasami to płakałam z nerwów i bałam się,że ma na pewno niedobory wszystkiego co możliwe. natomiast Natalka zupełne przeciwieństwo, więc chociaż na tym gruncie mam spokój.Nie będę pisać ile i co je bo bedziecie sie dręczy, że Wasze maluchy ni chcą jeść. Dodam tylko, ze mój synek, był naprawdę strasznym niejadkiem i jakoś się nie zagłodził. A tak jak pisała grako zaczął jeść dopiero normalne zupy i nie miksowane, tylko tak trochę rozdrobnione, a tez wtedy miał ze 4 zęby nie więcej. Natalka też uwielbia normalne zupy, więc ja gotuję zupę prawie normalną. Oczywiscie na króliku, albo swoim kurczaczku. Nie dodaję tylko żadnych sztucznych dodatków typu: kostka, vegeta itp. Rozgniatam jej wszystkie warzywa widelcem, zalewam normalną zupą i jest w siódmym niebie. czy to ogórkowa, czy krupnik, czy rosół. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze jeszcze cos napisać. Od tygodnia ćwiczę trochę. Szczególnie brzuch, bo wiadomo jest okropny. I chyba dobrze, że zaczęłam, bo mój starszy syn pyta mnie ostatnio: "Mamo, czy Ty masz gruby brzuch?" Nie ma co się oszukiwać, widać gołym okiem:( odpowiadam "Tak" A on pyta:" To będziesz miała znowu dzidziusia?" Normalnie załamka😭 a jak się potem pytałam, czy chciałby jeszcze jedno dziecko, to powiedział, że wtedy byłaby ich trójka, a to za duża cyfra:D - więc chyba nie chce. miłego dnia laski i zero głupich pytań odnośnie figury życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie-wczoraj przezylam horror,tzn.tak jak pisaalm maly mial goraczke,dalam czopek zasnal,obudzil sie po 2godzinach,dotykam go a on rozpalony jak piec -mierze,a on ma 40,3 temperatury!!!!!!!!!!!! natychmaist pojechalismy do przychodni,tam nie bardzo chciano nas przyjac,bo juz bylo po 18,a tylko do tej pracuja,ale przyjela-gardlo w miare,wezly chlonne troche powiekszone,ale nie na tyle,by miec40stopni,dala wiec skierowane na morfologie i mocz i dzis zrobilismy badania i znow bylismy u lekarza-nic w badaniach zlego nie wyszlo(zadnej infekcji),poza duzym oslabieniem.tak wiec dala leki ,witaminy i mamy znow przyjsc w piatek.mowi,ze pierwszy raz widzi,by dziecko mialo taka temperature przez zeby,nic nie je-tylko cyca i wypil troszke wody,jest biedny marudny i zmarnowany na maksa.mam nadzieje,ze nie wyniknie nic nowego,zadna gorsza choroba,a moze to trzydniowka,tylko tez trzeba czekac.......pozdrawiam i zycze zdrowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria123 u mnie to samo ale 40 jeszcze nie przekroczyło.Tez mam nadzieje ze to trzydniówka.Nie moge sie patrzyc jak sie męczy biedactwo.Zycze zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) U nas bez zmian, zęby 3, mała stoi coraz częściej bez trzymania się, a nawet udaje się jej stojąc robić kosi kosi :) i bawić się chwilkę grzechotką. Bardzo dobrze upada - od razu na pupę :) tylko dzisiaj nie złapała równowagi i uderzyła się głową o podłogę :( nie zdążyłam jej złapać ... Domiśka ma też całe nogi w siniakach, jakby ktoś dokładniej się przyjrzał, pomyślałby że jest bita. Ale ona to normalnie w czołg się bawi :) jak raczkuje to nie omija przeszkód, tylko stara się je staranować i przejść, nieważne czy to grzechotki, pudełka, książka, miska, maskotka, buty, czasem jednak te przeszkody są ponad jej siły i dosłownie rozkłada się na zabawkach i innych przedmiotach :D na szczęście nie ma przy tym płaczu ani nerwów. Poza tym dalej jest obrażona na obiady :( raz dałam jej w akcie desperacji spróbować gulaszu z mojego talerza, przyznam, że nie liczyłam, że zje ziemniaka z sosem i mięso, do tej pory dławiła się kawałkami, ale tak jej zasmakowało, że wcięła 2 ziemniaki z sosem i 3 kawałki mięsa. A potem plułam sobie w brodę, bo martwiłam się, żeby jej brzuch nie bolał. Już pal licho dużo soli, chili i pieprzu, ale zapomniałam, że dałam do gulaszu garść pokruszonych suszonych grzybów :o na szczęście nic Domiście nie było. Dzisiaj zrobiłam próbę z naszym krupnikiem i też jadła, ale znowu zupa była niemiłosiernie pieprzna i słona. Przecież takie małe dziecko nie może jeść tyle soli i przypraw, ale z drugiej strony mdłego jedzenia nie chce :( I zapomniałam się pochwalić, że wczoraj Domisia pierwszy raz była w piaskownicy :D jak śmiesznie usiłowała podnieść piasek hi hi hi, brała piasek w rączki i podnosiła się z kucek, otwierała piąstkę, a tu ... piasku już nie ma hi hi hi :D przez 10 minut próbowała tak brać piasek do ręki, a potem rozszalała się na całego, oczywiście w pozycji do raczkowania :) Peppetti 🌻 dzięki za pomidorówkę ;) Aneteczka1976 🌻 gratulacje dla Kajusi :) następna raczkująca wrześniowa pociecha :) Ewciau 🌻 Gochasia 🌻 biedny Szymonek :( życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Daria 🌻 Marcelkowi też życzę, aby się szybko uporał z chorobą Wiecie co, jak Domiśka ząbkowała to wtedy równocześnie złapała trzydniówkę i zakażenie dróg moczowych, a potem zaraz katar. Dwa tygodnie wyjęte z życiorysu :( wtedy właśnie lekarz mi powiedział, że przy ząbkowaniu bardzo często spada odporność i dziecko łapie różne infekcje i dlatego ząbkowaniu towarzyszy wysoka temperatura. Grako96 🌻 Aneta76 🌻 Syska 🌻 a tą pomidorową solisz jak dla pozostałych domowników ? Niestety mam paskudne nawyki żywieniowe :o mocno przyprawiam i dużo solę, dlatego boję się dawać Domiśce naszego jedzenia w większych ilościach. I gratuluję samozaparcia, też powinnam poćwiczyć, ale jakoś nie mogę się zebrać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatek pozdrowienia dla wszystkich mam i dzidziusiow Gochasia i Daria trzymajcie sie dzielnie, wiem jak jest ciezko gdy dziecko jest chore sama przez to niedawno przeszlam i myslalam, ze mi serce peknie jak patrzalam na ledwo zywego Danielka. Duzo zdrowka dla MArcelka i Szymonka. U nas bez zmian. Danielek raczkuje jak maly sportowy samochodzik.Podciaga sie do stania i siada i znowu staje i siada i tak w kolko. Martwi mnie tylko troche, ze jeszcze nie ma ani jednego zeba.Slyszlam, ze im pozniej tym gorzej maluchy to przechodza. Wreszcie Danielek zaczal jesc. Mleka wypija juz nawet po 200ml gdzie kiedys pil ok 50ml. Na jego jedzenie nie moge narzekac. Ja musze sie normanie chowac ze swoim jedzeniem bo krzyczy jakby go ze skory obdzierali i musze m wszystko dac sprobowac.Najlepsze jest to, ze nie ma ani jednego zeba a wszystko przemieli dziaselkami.Daje mi czasami popalic ale kocham go ponad zycie. Mojego meza ciagle nie ma w domu bo jest wysylany z pracy to tu to tam a ja siedze z Danielkiem sama. Tak sie do tego przyzwyczailam, ze jak maz przyjezdza to jestem wrecz podkurzona bo burzy mi caly harmonogram dnia i do tego robi balagan. No nic nie bede Was zatruwac swoimi sprawami. Apropos zupek.Dzisiaj dostalam od tesciowej sloik zupy ogorkowej dla Danielka i dla mnie tez i chyba mu ja jutro dam sprobowac.Troche sie boje nie tyle o jego brzuszek tylko,zezrobi mi sie wybredny.Ja gotuje dla niego co drugi dzien na dwa dni zupki z organicznych warzyw bez soli i przypraw z odrobina masla lub jogurtu. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dupa - tyle się napisałam o zbiciu gorączki i mi wcięło, a teraz już nie chce mi się pisać Pozdrawiam Was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ancia d
Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grako jesli znajdziesz chwile to prosze napisz o tej goraczce.Co prawda dzis maly juz nie mial goraczki ale za to ma biegunke i wysypke na twarzy.Czyzby to trzydniowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gochasia-u nas tez juz goraczki nie bylo,ale zadnej wysypki nie ma,byla za to rzadka kupa(ale to pewnie od lekow)daje acidolac i jakos dzien minal w miare spokojnie,mam nadzieje,ze noc tez taka bedzie,bo poprzednia byla koszmarna,tzn.pobudka co 1,5godziny-dzieki Bogu suszarka dalej na niego dziala i ciagle w nocy ja wlaczalam.idziemy znow w piatek do lekarza-3razy w tygodniu to nasz nowy rekord,mysle,ze to jednak zeby.zdrowka zycze wszystkim dzieciaczkom,a szcegolnie Szymonkowi. co do zbicia goraczki to na Marcela najszybciej dziala Paracetamol w syropie,wlewam mu na sile,dawalam tez czopki Nurofen ale wolniej dzialaja i jest pisk niemilosierny pzry wkladaniu w pupe,wolimy syrop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gochasia - jak Domiśka miała trzydniówkę to po ustąpieniu gorączki wysypka pojawiła się właśnie na buzi ( plamy przypominały różyczkę), potem wysypka zeszła z buzi, a pojawiła się na brzuchu, następnie na plecach i karku, a potem na nogach. Na gorączkę dawałam paracetamol w syropie, ma smak truskawkowy i jest bardzo słodki, więc nie było problemu z wypiciem go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mój mały jak mial trzydniowke to wygladało to identycznie jak opisala toffikowa a u nas czwarty dzien sraczka z tym że dzis przybrała kolory zgniłehj zieleni, zapodano lacidofil i nifuroksazyd i poczekamy.Bylismy u doktora wymacał brzucho i stweirdzil że jest dobrze więc nie wiem o co chodzi...może faktycznie on tak reaguje na zęby? Dziewczyny jak u ktorejs z was dzieciaczki też reagowały to dajcie nzac troche sie uspokoje miłej nocki pa`

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze juz jest cale cialo wysypane.Maly tak krzyczal ze przez 1,5godz na rekach go usypialam jak za dawnych czasow.Po ilu dniach ta wysypka znika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was serdecznie :) no i ledwo sie odezwałam i mi neta odłączyli :( ,ale już od wczoraj jestem znowu w sieci..... widze, że chorubska się przypałętały wstrętne - życzę wszystkim \"choruszkom\" duuuużo zdrówka i wszystkiego naj naj i żeby szybko minęło a dla mamuś dużo sił i cierpliwości...:) u nas 8 zębów i idą kolejne 2, ale też nie obyło się bez smarków które Maks ma już 3 tygodnie:( mój Maks nie pije mleka wiecej niż 150ml, ale je na śniadanie 2 danonki, obiad - dużą miseczkę (nie wiem ile ma ml ?), i na kolacje skibkę chleba z serem albo cienką paróweczkę - 1/2 w tygodniu no i mleczko, słodyczy nie je, a wszelkie chrupki, wafelki itp są fajne ale do zabawy i rozduszania :D czy Wy dajecie codziennie mięso lub rybę ??? ja gotuję codziennie 2 obiady - 1 dla Maksa i 2 dla nas - masakra - tak sobie wymyśliłam - bleeee za nami pierwsza krew - z ust przy upadku - zęby robią swoje ;( raczkowanie jest fajne do czasu gdy nie można się o coś chwycic i dalej na nóżkach :D w niedziele kupiliśmy piaskownicę i radocha jest wielka a na ogrodzie nie ma miejsca na leżaki bo cały ogród zajęty przez Maksa - hahahahaa ogólnie cały dzień jestem sama z Maksem, ale jak ktoś z nim pójdzie na spacer to latam od okna do okna i czekam jak głupia :P oj już nie nudzę :) pozdrawiam Was Wszystkie razem i każdą z osobna i jeszcze raz życzę zdrówka dla \"choruszków\" i pozdrawiamy z Maksiem Wszystkie Dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka60051
Czesc mamusie i dzidziusie! Dawno nie pisalam, ale codziennie czytam, wszystkim chorym maluszka zycze duzo zdrowka. Aneta76 moj maly tez ma rozwolnienia przy zabkowaniu. Mamy juz dwa zabki, raczkujemy, siadamy i stajemy w lozeczku i nawet dajemy male kroczki. Alex mowi tez mama i tata. Niestety wazy malo 8900, przez 3 miesiace przytyl tylko 600 gram. Super, ze mozecie wszystkim karmic swoje dzieci, moj maly jest alergikiem i jak na razie to je tyle rzeczy, ze na jednej rece mozna wyliczyc. Mam nadzieje, ze z czasem bedzie lepiej. Pozdrawiam i dzieciaczka zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka60051 mało?...mój skwarek ma 8650,i nie tyje nic ja już biaej gorączki przy nim dostaję, swoja drogą że dla niego siedzenie w miejscu to kara zagrzechy, no normalnie nie wiem co robiliśmy noie tak że tak go zrbiliśmy:) miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gochasia - kochana , to na pewno trzydniówka, jeśli twoje maleństwo dostało już wysypkę, to prawdopodobnie gorączkę masz już za sobą. Jeśli jednak zetkniesz się jeszcze kiedyś z gorączką, to gorąco polecam kąpiel w zimnej wodzie. Do wanienki lejesz ciepłą wodę ale chłodniejszą niż do zwykłej kąpieli i dolewasz po trochu zimną wodę. Kąpiel powinna trwać ok. 5-10 min. To rewelacyjny sposób choć może wydawać się drastyczny. W 90% gorączka już nie powraca. W razie czego można zabieg powtórzyć. Gdy starsza córka miała taka gorączkę - to w czasie kąpieli widziałam jak schodzi z niej gorączka niczym rtęć z termometru. Podobny choć nieco mniejszy skutek osiąga się przez owijanie dziecka mokrym prześcieradłem (z tym że efekt jest nieco krótszy) Jeszcze jedno, jeśli chodzi o luźne kupki i nieznaczne biegunki, to mogą być one spowodowane wysoką temperaturą powietrza WAŻNE! Trzydniówka jest choroba wirusową i absolutnie nie wolno szczepić dziecka przez miesiąc po ustąpieniu objawów. U nas be jakiś nowości i nowych osiągnięć. Pozdrawiam i życzę wszystkim chorym powrotu do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety - gdzie jesteście? Zacznę gadać sama z sobą. W pracy mi się nudzi. Mam co robić ale mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×