Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fkdgjskgnklshvdosf

kocham drania

Polecane posty

Gość Martisha**
dlugo bylam zabawka----> ale jak w to uwierzyc? jak uwierzyc w swoja watrosc, ktora on przez tyle lat deptal? czy tylko psycholog jest rozxwiazaniem? ja jestem dopiero na poczatku baaaaaaardzo dlugiej drogi, on nadal jest w moich myslach, sam fakt ze pisze tu o nim, jest tego dowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
kiedyś myślałam że tylko on, teraz nie wiem sama. jest miło jak jesteśmy razem, ale czegoś mi brakuje. obawiam się, że mam syndrom \MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
musisz uwierzyć w siebie, mnie pomogły takie poradniki o pozytywnym myśleniu, z których kiedyś się wyśmiewałam. mów sobie, że zasługujęsz na wszystko co najlepsze, odrzucaj wszystkie negatywne mysli. może to głupie, ale nikomu nie szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
przeczytalam mase ksiazek tego typu, pomagalo, ale tylko na chwile ten 'moj' mnie niezle omotal i ciezko jest ja tylko momentami czuje sie silna, wartosciowa kobieta, gdy tylko zobacze jakas pare na ulicy, faceta o podobnej sylwetce czy urodzie, uslysze jakas smutna piosenke to jest koniec:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
wiem jak to jest, nic mi się nie chciało, ale przemogłam to. musiałam i Ty tez musisz. zajmij się teraz tylko sobą. głowa do góry na pewno się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
zrób sobie maseczkę, peeling, depilację itp. jak przechodzisz koło lustra uśmiechnij się do siebie, włącz muzyke i potańcz, ja brałam się też za porządki, żeby o nim nie myśleć, miałam wtedy taki porzadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
abc DZIEKI! uda sie, bo ja juz go nie chce! nie chce, jak wczesniej, rodziny i dzieci z nim! chce, zeby dal mi swiety spokoj! ale wiem ze tak nie bedzie, wiem ze sie odezwie, ale mam nadzieje, ze wtedy bede na tyle silna, zeby nie odpisac mu nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
tak trzymaj. będziesz z nim pod warunkiem, że będzie Cię szanował albo stwierdzisz, że zasługujesz na kogóś lepszego. trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkdgjskgnklshvdosf
widze że jest nas dużo więcej, a tych drani jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
oni są draniami bo im na to pozwalamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżko skonczyc cos takiego, bo zazwyczaj to wlasnie dranie maja COŚ w sobie... Coś, co nas pociaga... Uciec nie jest łatwo - wiem, choc jeszcze zakochana nie jestem...jeszcze ;p Ale i tak już chciałam wiać na Madagaskar.. póki czas... I co...?? I powiedział, że w takim razie to on jedzie ze mną...! I bądź tu mądra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
mamy syndrom MM. mogłybyśmy być z facetem, który nosiłby nas na rekach, a wybieramy takiego co nas wykańcza psychicznie. przeczytajcie Miłosną obsesję Elzbiety Święcickiej Macavoy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
powiedziec mozna WSZYSTKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
abc moglabys napisac cos wiecej o tym MM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jego zabawką
U mnie to wszystko długo trwało... kilka lat... W pewnym momencie zafundował mi taką "jazde" w negatywnym sensie, że przez tydzień nie wychodziłam z domu, tylko ryczałam, mało nie zawaliłam reszty zycia. teaz jak sobie o tym przypominam to mysle sobie, ze głupia histeryczka, ale wtedy myslałam że umre z bólu, rozpaczy ze nie bedzie go obok mnie, z tesknoty że go juz ie zobacze... jakos przezyłam... potem znowu sie mna bawił.... zebrałam ostatki sił i motywacji, zmieniłam sie... zmieniłam fryzure, kolor włosów, schudłam, zmieniłam styl ubierania, na bardziej kobiecy, zaczełam bardzo dbac o siebie... nie poznał mnie i widziałam że go zamurował ( wiem że to stwierdzenie było nie skromne, ale to prawda) ale nic nie powiedział... Zauważyłam że mężczyxni obracaja sie za mną, przyglądają, zaczełam sie bardziej podobac nie tylko im ale takze sobie... zrozmiałam, że on byłby najwiekszym błedem mojego życia, i tak zmarnował wieksza jego czesc... obiecałam sobie ze juz wiecej nie bedzie! Tak jak napisała abc100 powtarzaj sobie, że jesteś super, że nie jeden facet chciałby z Toba byc a on jezze kiedyś bedzie pluł sobie w brode że Cie stracił. Jesteś piekna atrakcyjna kobieta zasługująca na odpowiedniego faceta.. wszystkie jestesmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
ja tez schudlam, ale potej ostatniej "swiatecznej " akcji znow siegam po jedzenie... teraz widze czemu on znow zapragnal mnie zdobyc, czemu znow pisal te swoje mdle frazesy! obudzil sie kiedy dowiedzial sie, ze mam kogos! to na niego podzialalo! bylam szczesliwa, ale on znow sprowadzil mnie na ziemie! i osiagnal swoj cel, bo zostawilam tamtego... tamten tez nie byl kims, z kim chcialabym byc tak na powaznie, ale sprawiul ze poczulam sie piekna, wartosciwa kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jego zabawką
tak właśnie to miałam dopisac... że ak widzi ze kogos mam to znowu zaczyna bardziej, ale teraz juz wiem o co chodzi i nie pozwole mu znowu zniszczyc czegos na czym mi zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc100
Syndrom Marylin Monroe.Kochali ją miliony mężczyzn na swiecie , a ona wiązała się z takimi, którzy ją wykańczali psychicznie.brakowało jej akceptacji samej siebie, uważała że nie należy jej się nic dobrego i tkwiła w nie udanych związkach . ta książka pomaga wyzwolić się z tego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
Kopiuje z innego topiku: Czy tkwisz w złym związku, sprawiającym ci wiele bólu, ale nie potrafisz go zerwać? - Czy osoby, które darzysz miłością, na ogół nie chcą ciebie? Czy masz na ich punkcie przysłowiowego bzika, podczas, gdy tzw. porządni mężczyźni nie są dla ciebie atrakcyjni? - Czy pytano cię, jak to się dzieje, że tyle spraw układa ci się pomyślnie, a mimo to nie masz szczęścia w miłości? Możesz się zmienić, jeśli tego pragniesz. Możesz pokonać wzór miłosnej obsesji i znaleźć prawdziwą miłość, nawet jeśli dotychczas doświadczałaś w życiu bólu nieudanych romansów. W tym celu musisz stosować się do rad zawartych w książce, mieć umysł otwarty na nowe rozwiązania, podjąć męską decyzję, postanowić, że wyzdrowienie jest zadaniem numer jeden twojego życia, i konsekwentnie pracować nad tym każdego dnia. Potrafisz pokonać miłosną obsesję. Miłosna obsesja to nabyty wzór postępowania. Pamiętaj.Potrafisz wyzdrowieć i być w końcu z człowiekiem, który ciebie kocha i którego ty kochasz. Jako osoba dorosła cierpiąca na chorą miłość, utknęłaś w zaklętym kole: chociaż pragniesz miłości, to prawda jest taka, że wyłącznie podobają ci się partnerzy, którzy cię nie chcę; odrzucenie jest dla ciebie formą miłości. Odrzucenie w twoim mniemaniu równa się miłości. jesteś zdolna jedynie do wybierania sobie partnerów, którzy cię poniżają; wiążesz się z nimi wskutek odrzucenie. Budzą w tobie emocje tylko ludzie, którzy cię nie chcą; im częściej to czynią, tym bardziej jesteś do nich przywiązana, tym mocniej ich kochasz, tym silniejsze są twoje obsesje. Odrzucenie jest więc teraz dla ciebie miłością. Im bardziej obiekt uczuć jest niedostępny, nieosiągalny, im bardziej tobą pomiata - tym silniejsze jest twoje uczucie, tym wyższy piedestał, tym silniejsza jest twoja obsesja. Ta sama zasada stała się wzorem twojego całego życia emocjonalnego. WZÓR OBSESYJNEJ MIŁOŚCI : ODRZUCENIE = MIŁOŚĆ Jest schorzeniem emocjonalnym. Chora miłość jest pułapką dla twojego życia i twoich związków z innymi ludźmi. Twoje kontakty z innymi nie opierają się na tym, kim jesteś i czego pragniesz, lecz na tym, CO TY UWAŻASZ, że dana osoba o tobie myśli, bądź jaka powinnaś być. Jest to myślenie na odwrót. Domagasz się aprobaty ze strony partnerów, którzy chcą cię odrzucić, a odrzucasz tych, którzy cię chcą, gdyż dla ciebie miłość jest równoznaczna z odrzuceniem, obsesją, bólem. Z miłosnej obsesji można się wyleczyć. Możesz opanować chorą miłość !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
abc a masz moze ebooka tej ksiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha a z jakiego
topiku to??? Wklej linka! Cioekawe to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martisha**
halo czy macie tego ebooka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki Martisha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszęęę
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaak, jakbym czytała samą siebie :) Ja sama też nie wiem, co zrobić. Maksymalnie wkurza mnie, jak on nie opisuje i juz poprzysiegam zemste, ze tez nie bbede odpisywac itp., a pozniej, gdy dostaje jakiegos milego smsa, jestem gotowa od razu mu wybaczyc i poleciec do niego na skrzydlach. Zabawne. A raczej zalosne, ale jestem za slaba psychicznie, by z tym skonczyc. Podziwiam te z Was, ktorym sie to udalo, lub sa w trakcie i jakos sie trzymaja ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lina***
oho, dokladnie jak bym czytala sama siebie... rowniez mysle ze musze cos z tym zrobic bo tak nie mozna to mnie niszczy, niszczy cala radosc z przebywania z przyjaciolmi i bliskimi osobami bo caly czas czekam na cholernego sma a jak tylko go dostane to zaraz jestem gotowa do niego poleciec i zapomniec o tej przykrosci, do tego wiem na 100% ze nie jestem jego jedyna kobieta i dalej nie odchodze... ktoras z was pisala ( przepraszam niepamietam ktora) ze sie zebrala i wylaczyla telefon, jak potem czytalas jego smsy i jak go zobaczylas to latwo przyszlo nie wracac do tego co bylo? jakie to uczucie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×