Dlaczego Polki maja taka obsesje na punkcie wygladu i bycia szczupla????

Ja też kiedys założyłam wątek o tym, ze kafeterianki ciągle się odchudzają, mają obsesję, ale większość mnie \"zlinczowała\" i skrytykowała... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3376041&start=0 to ten topick. A ja poprostu z troski załozylam tamten topick, bo pomagam anroketyczkom (taką mam pracę). Zresztą tam wszystko opisałam, więc mozecie poczytac.

Hey Dziewczyny ... ja mieszkam 1rok i 7 miesiecy w Kanadzie ... i powiem wam szczerze ze w Polsce jak bylam to w lato chodzilam w dlugich spodniach poniewaz mam rozstepy na nogach i sie tego wstydzilam i przez to bylam strasznie blada na nogach i w ogole sie wszystkiego wstydzilam u siebie ... i przez Polskie dziewczyny do teraz mam uraz i czasem komentuje w myslach dziewczyny jakie to one sa ale staram sie o tym nie myslec ... tutaj jak przylecialam to zaczelam w sukienkach i spodnicy czy w krotkich podenkach chodzic bo jest w lato cieplo i sie nie wstydze tego jak wygladam czy mnie ktos obgaduje czy cos ... raz widzialam murzynke na plazy i widzialam ze na biodrach miala rozstepy i sie tego nie wstydzila a u murzynek strasznie widac te rozstepy niz u bialych dziewczyn ... a tak na marginesie to czekolada poprawia humor (nie mowie zeby jesc tonami) ale 2 kostki dziennie czekolady wystarczy :) ... a w necie tez widzialam taki filmik ze z brzydkiej dziewczyny zrobili ja ladna po 1 swiatlo dobre po 2 makijaz po 3 fryzura i najwazniejsze po 4 fotomontarz ... wiec w gazetach czy tv to wszystko fotomontarz ... staram sie uwierzyc w siebie chodz czasem jest trudno ale mysle ze dam rade i wy tez :) pozdrawiam was wszystkie buzka ;)

http://www.youtube.com/watch?v=iYhCn0jf46U oto ten filmik o ktorym pisalam ale nie wiem czy juz go widzieliscie czy nie ale podaje na wszelki wypadek :)

byc powiedziane , powiedziano ;) ale moze ktos jeszcze wyskoczy z noawa teoria ??

wszystko się zgadza tylko tamta dziewcyzna nie była brzydka przed przemianą tylko taka zwyczajna, a po niej piekna... to tak na marginesie

Agata- nic dodac, nic ujac apelująca- wiesz, sporo na kafe siedzi chamskich lasek... nie przejmuj sie, ja Cie w 100% popieram A ja mam 164 cm wzrostu, a ważę 68 kg i według BMI mam nadwagę, ale nikt nigdy nie powiedział mi, ze jestem gruba. Niedawno mierzyłam sobie poziom tłuszczu- był blisko dolnej granicy normy. I kto tu uważa, że BMI jest zawyżone?

kiedys jak przyjezdzalam z daleka to mi mowiono"ale przytylas nie? " a za jakis czas znowu " oj jak schudlas, dobrze wygladasz" :D jejku jakie to jest smieszne i ograniczone :D teraz waze praiwe 60 (po swietach sie utylo) , przywzroscie 165 i mam to w nosie :D jak waze 52 tez mam to w nosie.Zwyczajnie czasem lubie jesc a czasem juz mi sie nie chce.A oni sie tak tym przejmuja :D biedni Co do foty, tez uwazam,ze la laska nie byla rzydka przed przerobka ;)

poza tym kobiety chca sie upodobnic do lalek.Piekne lsniace wlosy, duze ksztaltne usta, duze oczy, nieskazitelna cera,wysoka, chuda .Po co? lalka niech pozostanie lalka a ludzie ludzmi :)

nie czytałam całego topiku(moze to i zle ale nie chce mi sie :) ale uważam ze w Polsce jest bardzo duży nacisk na to jak dziewczyna sie ubiera, maluje, wygląda....nie liczy sie dla wiekszosci inteligencja ale markowe, dobre ciuchy, kilo patety na twarzy i wszystko piekne, duze i jedrne:P faktem jest ze polki są postrzegane przed inne narodowosci (przez mezczyzn oczywiscie)za piekne dziewczyny :) sama sie juz spotkalam z takimi opiniami i w realu tez doznalam... i nawet wyjezdzając za granice polki sie lansują :) przez co mozna je łatwo poznac na ulicy. w tym przypadku moze to nie jest takie glupie, bo jestes uwazana za atrakcyjną i ładną. ale z drugiej strony kto by nie chcial miec wszystiego w nosie, nosic dresu i gumiaków do tego bo tak wlasnie objawia sie oblicze dziewczyn z innych państw....

Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie: wygląd zewnętrzny ma niestety bardzo duże znaczenie i każdy dąży do tego, żeby wyglądać w miarę jak najlepiej. Facetom podobają się pięne kobiety, piękne kobiety znajdują zatrudnienie w agencji modelek, reklamują kosmetyki, więc nawet się nie dziwię, że zapanował kult piękna. Dziewczyny na ulicy są szczupłe, wychodząc z domu, musimy liczyć się z tym, że znowu poczujemy ukłucie zazdrości na widok zgrabnej dziewczyny i, że same będziemy chciały tak wyglądać. Ja kompleksów na punkcie własnej sylwetki nie nabawiłam się patrząc na dziewczyny z okładek pism, oglądając programy o modelkach, ale właśnie spotykając takie dziewczyny codziennie na ulicy. Zawsze dbałam o swoją sylwetkę, nie mam jakiejś wrodzonej tendencji do tycia, ale mimo to muszę uważać. Są kobiety, które są szczęśliwe w rozmiarze 40,42, są z tego dumne i idą przez życie z uśmiechem na ustach- ja tak nie potrafię, jestem szczęśliwa i zadowolona nosząc rozmiar 38 i za nic na świecie bym go nie zamieniła. Poza tym nie popadam w obsesję na punkcie sylwetki: w kawiarni zamawiam lody, w kinie wcinam popcorn, a u babci jem schabowego. Moje koleżanki też jedzą normalnie, ale mimo to chodzą na basen, aerobik czy siłownię, bo po prostu chcą się podobać. Myślę, że kobiety ocenianie i wytykanie innym błędów, mają po prostu w genach. Często łapię się na tym, że piszę: \"rzeczywiście jest ładna, ale.............\". Chyba właśnie to sprawia, że jesteśmy do siebie podobne, lubimy się oceniać, żerować na czyiś niedoskonałościach. Nie twierdzę, że robię to co inni, wręcz przeciwnie mam własny styl i nie kopiuję dzisiejszych dziewczyn: solarium, tipsy, różowe ciuchy, to nie dla mnie.