Byłam pijana a on zostawił mnie na ulicy!

bezzebna wiem pisalas..ale powiedzialas ze rozmowa nie wystarczy..a jak z nim sie spotkam, pogadamy to co dalej? man przeciez pisalam co powiedzialam, on mi powiedzial.. powiedziala"widzisz, to ze jestem pijana to wina twoich rodzicow, podziekuj im".. i ponoc mowilam ze jest nienormalny..i zeby spier***

ani jedna moja dziewczyna nigdy się nie upiła, ale mnie w życiu nauczono odpowiedzialności za swoje słowa, w sumie kluczem tutaj jest co mu powiedziałaś....

wlasnie pisze do mnie na gg..puszcza tez sygnaly..

po pierwsze - jakie ma znaczenie gdzie się urodziłam?? po drugie - co mam zrozumieć?? po trzecie - cała dyskusja nie dotyczy jakiejśtam koleżanki, ale teoretycznie kochającej się pary, więc może najpierw wczytaj się w wątek i nei ucz mnie dojrzałości, bo jak Twoje posty wskazują jestes jeszcze niedojrzałym chłopaczkiem:O

odezwac sie na gg? chce pokazac mu ze ma mnie szanowac, ze nie jestem taka ulegla..

hmmm powiem tak, wrzutka na rodziców najgorsza rzecz jaką można usłyszeć...powiem tak teraz go rozumiem...jak ktoś kiedyś powie coś o twoich rodzicach wtedy zrozumiesz.....

kluczem jest co mu powiedziała:D no nie mogę:D

wiesz co, może i masz 22 lata ale zatrzymałeś się nieco niżej. Mógł z nia zerwać, nie odezwać się do niej, olać ją, ale juz po tym, jak zadba, żeby bezpiecznie dotarła do domu:O

to ok to ile mam rpzepraszac? ja powiedzialam swoje..ale on uwaza ze to ja gorzej zrobilam.. wytlumaczylam mu ze nie pamietam tego i napewno tak nie mysle bo lubie jego rodzicow..

bezzębna chyba męczysz sie na próżno, man to następny facet, który nie potrafi powiedzieć, "PRZEPRASZAM , SPARTOLIŁEM", tylko z uporem maniaka powółuje się na czyjeś postępowanie, żeby umniejszyc swoją winę...ba, nawet, by czuć się zupełnie NIEWINNYM

ma takie znaczenie, że masz inną mentalność, w Poznaniu to normalne, że każdy wraca sam jeśli nikt w jego strone nie jedzie i nikogo to nie bulwersuje, w Poznaniu nocą jest nawet bezpieczniej niż w dzień. ta jasne pewnie w tamtej chwili znienawidził ją , i w głowie mu było jak ją bezpiecznie dostarczyć do domu.... zejdz na ziemie bo życie cię troche rozczaruje...

hm pyta sie na gg.. czy jutro o 17 moge sie z nim spotkac?

dlatego już się nie męczę:)

?? jejku pomozcie, dajcie instrukcje,w skazowke.. jeszcze nigdy w takije kropce nie bylam

qrwa mać, nie dość, że czytający bez zrozumienia to jeszcze mułowaty:O NIECH SOBIE CAŁY POZNAŃ WRACA SAM W NOCY, NIECH WRACA SAMA NAWET CAŁA ŁÓDŹ KRAKÓ I WARSZAWA!! ja na szczęście wychowałam się tam, gdzie kochający facet nie zostawia na ulicy w nocy pijanej partnerki, ani nawet trzeźwej tylko odprowadza ją do domu. Jesli Ty i Twoi kumple po imprezie idziecie w swoją stronę, a Wasze dziewczyny w swoją, to Wasza sprawa - gratuluje dojrzałości, męskości i poczucia odpowiedzialności za druga osobę:O

za obraze rodziców nie ma przebacz, rodzice to rzecz święta nie do ruszenia, ale co takie zmanierowane zapatrzone w siebie panienki mogą o tym wiedzieć ?

KARALNA CZEMU TY W OGÓLE JESTES NA GG ???? CO TY TAM ROBISZ, CZEMU SIE PODKŁADASZ??

hm jestem na niewidocznym.. napisal ze choelrnie wszystko zepsul i chce to wszystko jakos naprawic bo cholernie mu na mnie zalezy..i ze chce sie jutro spotkac.. i co?

obraziłem cię gdzieś ??? więc nie obrażaj mnie. Masz górnolotne postrzeganie siebie bo jesteś kobietą.... Sory kto ci dał patent aby ustalać co jest normalne a co nie ?

MAN ludzie pijani do nieprzytomności to ludzie, którzy NIE MYŚLĄ, więc wszystko jedno czy każesz im myśleć czy nie, czy żądał bedziesz lepszych czy gorszych manier, oni NIE SĄ W STANIE spełnić żadnych wymagań więc już daj spokój, bo jestes żałosny, albo tępy

Niech naprawia ale sam bez Twojej pomocy.

man co? niepisana UMOWA ot co

Naprawdę jeżeli mu na tobie zalezy to on dobrze wie co ma zrobić

no ale co powinien zrobic? wlasnie pisze... na gg, to co wczesniej wam napisalam.. spotkac sie?

ok, że jestes na niewidocznym, mam nadzieję, ze nie odpisujesz anoi sie nie ujawniasz tak trzymaj moim zdaniem na razie nic nie powinnaś robić

najpierw robi potem myśli, dla mnie ewidetnie twoja wina, obraziłaś jego rodzine i oczekiwałaś, że się tobą jeszcze zajmie ?

ale juz mu odpisalam ze jestem...cholercia..

jestes w domu, niedostępna, liżesz rany, nic nie musisz, nawet nie odbierać tel

tak mni e prosil..prosil..ale napisalam ze jak dla mnie to za wczesnie..i ze jak on chce naprawiac to wie co ma robic.. a on "dlaczego za wczesnie? hm.. no dobra, wiem wiem, ok..to nic, dobranoc"

puszczaj focha dalej aż cię kopnie w dupe, ma się prosić kogoś kto nie szanuje jego rodziców?