Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaraa21

co myslicie o dlugich zareczynach?

Polecane posty

Gość klaraa21

tzn zeby czas od zareczyn do slubu byl dlugi-2-4 lata? ostatnio kilka moich kolezanek sie zareczylo ale slub maja za kilka lat..w sumie mi sie to bardzo podoba, tez bym nawet tak chciala, bo do slubu mi sie nie spieszy, tak wlascie za okolo 3 lata bym chciala, ale zareczyny to super pomysl.rodzice by inaczej patrzyli na partnera i moze by mnie koledzy ciagle nie podrywali jakby sie dowiedzieli ze jesteam zareczona..a co Wy myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia rysia
no a po co się zareczać , jak się nie chce brać slubu ? to nie średniowiecze , żeby rodzice się boczyli , bo nie narzeczony; dla mnie takie zaręczyny pare lat przed slubem to idiotyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie podoba:) nie sredniowiecze, ale moi rodzice jak peirwszy raz wyjezdzalam na wakacje z facetem to sie dziwili jak to bez zareczyn wyjezdzac:/ ja w szoku bylam o co chodzi,ale na szczescie juz wynormalnieli i sie nie czepiaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia rysia
no to jak uważacie ja w ogóle nie miałam zaręczyn :P postanowilismy , ze siepobierzemy i od razu złozylismy papiery , parę dni póxniej :P nie wiem , po co tu robic ceregiele; a jak tak się 5 lat poczeka , to się wszystko rozpirzgnie i jeszcze wstyd i sromota przed ciotkami , bo zaręczyny zerwac to co innego niż zerwac z chlopakiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aja bym chciala zareczyny tylko dla nas, moze ewentualnie rodzicom bysmy powiedzieli,a cioki mam szczerze w dupie:D a slub i tak chce tylko cywilny, koscielny jesli wezme to tylko dla rodziny i faceta, bo ja nie wierze w te bzdetty:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
podobny temat juz był. Wypowiadała sie 20 letnia ardnaa na temat zareczyn ale nie slubu (przynajmniej jeszcze nie ma zamiaru planowac). Tak jak napisalam tam: średniowiecze czy nie kazde słowo ma jakies znaczenie. Zareczyny to obietnica wspólnego ślubu w najblizszej przyszlosci. Zatem jesli sie zareczac to tylko po to by w niedlugim czasie wziasc ten slub. Date nie trzeba z oczywistych wzgledow (przygotowania, szukanie sali, kosciol) wyznaczac od razu ale jedynie przyblizona. I nie mam tutaj na mysli np. to za 10 lat albo za 3. BO jesli ktos chce slub za 3 lata to niech sie zareczy za 2. A to, ze rodzice inaczej patrza i ludzie z otoczenia to jakas kompletna bzdura. Mnostwo moich znajomych "zareczylo sie" od tak ,zeby FAJNIE bylo (pewnie chcieli pokazac jacy to dorosli sa) a lata jak mijaly tak mijaja slubu nie byly i pewnie nie bedzie bo juz czesc z tych osob dawno nie jest ze soba. Ktos jeszcze napisal , ze zareczanie sie, bez ustalania daty slubu to jak ubieranie choinki w lipcu (zgadzam sie absolutnie). No i jeszcze jedno. O co Was będzie pytal Was ukochany? Zareczymy sie? bo chyba nie czy zostaniesz moja zona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latka
A ja się nie zgadzam z 25-latką. Ja zaręczyłam się 1.5 roku temu i ślub też będzie za 1.5 roku. Moi rodzice są raczej konserwatywni, więc dla nich robi różnicę, czy jestem z chłopakiem czy z narzeczonym. Ale nam nie o to chodziło. Chcieliśmy sobie powiedzieć, że się kochamy i będziemy już zawsze razem. Otoczeniu chcieliśmy pokazać, że to nie jest jakieś szczeniackie zauroczenie ( jak sie zaręczaliśmy mielliśmy po 20 lat ), ale myślimy o sobie poważnie. Piszesz, że wiele związków które znasz rozpadło się przed ślubem. Pomyśl o tym ile związków rozpada się po ślubie..A jak się podchodzi do zaręczyn zależy od dwojga ludzi i nie możesz traktować długiego narzeczeństwa jak coś beznadziejnego co i tak się rozpadnie, i do ślubu nie dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
ale co to za idiotyczny pomysl , zeby sie zareczac bo ja innym pokaze, że to nie jest szczeniackie zauroczenie. To jest dopiero niedojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mysle że długie
zaręczyny to prowadzą do wszystkiego, ale najmniej do ślubu, mój mąż ma 4 siostry i wszystkie sa tego najlepszym przykładem... zaręczone od 4, 7, a jedna nawet 13 lat, dwie z nich dorobiły sie juz nawet dzieci ze swoimi narzeczonymi, a ślubu jak nie było tak nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani kojotowa
na pewno bym się nie zaręczała , żeby otoczenie cos widziało; otoczenie może sobie mysleć co chce wzięlismy ślub taki tylko z rodzicami , bez żadnych wielkich przyjęć potem , zwykły obiad - otoczenie może i mówi , że jestem nienormalna , że rodzina cała wielka musi być na weselu, że suknia ma być a nie spódnica z bluzka - ale jakos mnie to nieszczególnie dotyka; otoczenie też oczekuj dziecka najpóźniej rok po slubie - ale to juz otoczenia sprawa, my robimy jak nam po drodze trochę to gówniarskie - takie udowadnianie otoczeniu na siłę, że się jest w powaznym zwiazku; a co , niepoważny zły ? to wasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to glupota. My 6 lat chodzilismy razem i zawsze wiedzielismy ze jak sie zareczymy to odrazu date bedziemy ustalac. Nie wiem po co zareczac sie i chodzic przez kilka lat razem. Dla mnie zareczyny sa znakiem dla wszystkich ze niedlugo bierzemy slub. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji ze zareczylibysmy sie jak mialam powiedzmy 20 lat a slub w mglistych planach na przyszlosc. Wtedy dopiero by rodzina nie traktowala nas powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani kojotowa
zresztą zaręczyny sa w zasadzie tylko dla dwójki zainteresowanych - bo jest to pytanie jednej osoby przez drugą; jak ktoś jeszcze włącza do tego najbliższych czy nawet i dalszych , to proszę bardzo, ale w gruncie rzeczy jest to jakiś rodzaj deklaracji między dwojgiem tylko dwojgiem ludzi; nikomu się nic nie udowadnia , bo i nie ma po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurum
NIe zawsze wszystko się tak fajnie układa, my się zaręczyliśmy prawie rok temu, ślub miał być w 2007 roku, tak planowaliśmy. mieliśmy mieszkać razem z rodzicami chłopaka, rozbudować troche ich domek i tam się wprowadzić, ale sytuacja się pogmatwałą i teraz nie możemy z nimi mieszkać, do tego chłopak stracił prace i miał następną ale coś tam nie grała i teraz zaczyna następną nową. więc aby wziąć kredyt na budowe domu (bo mamy działke) musimy troche poczekać, więc na razie ślub odłożyliśmy, bo na budowędomu i wynajmowanie mieszkania nas nie będzie stać, no ale jesteśmy juz zaręczeni, więc co mamy zrobić? trudno czasami tak bywa, przecież nie zerwiemy zaręczyn aby się zaręczyć drugi raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
bo w wiekszosci krajow europejskich młodzi zareczaja sie wlasnie na kilka lat.spowodowane jest to tym chociazby ze para ktora jest formalnie zareczona ma inne przywileje niz zywkla para. jesli ktos chodzi ze soba 5 lat i chce pokazac ze to cos wiecej niz tylko "chodzenie" moze sie zareczyc,a pobrac za 3 lata.i nie gadajcie mi tu glupot ze Was nie obchodzi co rodzina pomysli o chodzieniu ze soba 10 lat.obchodzi i tyle. jestem jak najbardziej za za dlugimi zareczynami,a moze inaczej za takim okresem zareczyn jaki pasuje indywidualnie kazdej parze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani kojotowa
bo ty wiesz lepiej , co kogo obchodzi a na zachodzie to nikt się nie zaręcza, w ogóle mało kto bierze slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
jasne ze wiem, bo akurat w moim otoczeniu znajomych w ten sposob(wlasnie z powodu "co rodzina pomysli,ze zyjemy razem bez slubu czy zareczyn") zareczyly sie 3 pary dokladnie,wiec pzestancie mi tu gadac ze oczywiscie to przypadek bo wszedzie dzieje sie inaczej. a topik jest o zareczynach a nie o slubach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka ____---__
Zachód Zachodem i niech sobie robia co chca. U nas jest tradycja. Widze , ze znaczenie słów w obecnych czasie jest mało istotne. Zareczyny to zareczyny a nie jakies udanie powaznego zwiazku. Jak chcesz z kims sie sprawdzac to Twoja sprawa ale nie sa to na pewno zareczyny!!! Ludzie czy Wy juz kompletnie powariowaliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paniteż tak mialam
a powiedz mi proszę jakie to przywileje ma ta "zaręczona para", bo od urodzenia praktycznie nie mieszkam w Polsce a i tak przywilejów nie widzę. Na całym świecie ludzie zaręczają się mniej więcej rok przed ślubem-oczywiście zdarzają się wyjątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
wiec masz jakies dziwne obserwacje bo ja mieszkalam i we Wloszech i Wielkiej Brytanii rozmawialam na ten temat z osobami mieszkajacymi w krajach skandynawskich i nikt nie ma takiego parcia do slubu po zareczynach jak Polacy.wszystko dzieje sie indywidualnie,w zaleznosci od pary i upodoban,ale zwykle nie jest to przepisowy rok jak jest w Polsce.para pobiera sie kiedy jej wygodnie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurum no wasz przypadek nie ma nic wspolnego z omawianym. Wam sie zdazyla taka sytuacja w zyciu i juz ale slub planowaliscie a ze nie wyszlo to inna sprawa. głupota to jest w Polsce --> kolejna fascynatka pod tytulem \"a u nas na zachodzie\". Pozatym powiedz co to za przywileje ma zareczona para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
korzysci?chociazby takie,ze w roznego rodzaju druczkach urzedowych osoba skladajaca podanie o cos nie wiem np.o mieszkanie albo o cos innego moze zaznaczyc w jakich stosunkach zyje z druga osoba widzialam na niejednym "zareczeni"prosze powiedzcie mi czy cos takiego istnieje w Polsce? chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem jednej rzeczy. Wszyscy sie tutaj atakujecie. A przecież są różne rodziny, róże tradycje. Dla jednych zaręczyny to jakiś krok naprzód a dla innych to krok w kierunku ślubu. Jeśli chce ktos sie zareczac to niech to robi. Ich sprawa ich życie. Jedni sie pobierają po roku lub nawet krócej a inni po 5 latach. Tyle ludzi=tyle zwyczajów. Pomyślcie o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
powtarzam przywileje takie,ze mozecie prawnie i jawnie podkreslic ze Wasz zwiazek to nie tylko zwykle bycie ze soba ale cos wiecej,co w przyszlosci ma sie zakonczyc slubem. stawia to zwiazek dwojga ludzie w zupelnie innym swietle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paniteż tak mialam
no ja też pytalam o te przywileje....masz racje-nie ma parcia na ślub ale nie z powodu zaręczyn-to normalne,że planują ślub niedługo to się zaręczają. Byłam z chlopakiem 9 lat zanim zostal moim mężem.W pierwszym roku znajomości byliśmy pewni że "to jest to" i że będziemy małżeństwem i co mieliśmy się zaręczać?wiedzieliśmy że na ślub za wcześnie więc zaręczyny były przed ślubem. To coś w stylu dobrego wrażenia: kochanie kupię ci norki....tak? cudownie.... ale tak za pięć lat. To po co gadać? co mnie obchodzi co bedzie za 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paniteż tak mialam
...prawnie i jawnie? nie no bzdury jakieś. Poza tym jeśli dziewczyna jest z chlopakiem długo to chyba jej rodzice wiedzą że to coś poważnego. Bycie razem to bycie razem-co zmieniają zar eczyny. Zaręczyny nie robią ze związku czegoś poważniejszego. zaręczyny są wstępem do malżeństwa. Ale ok. jak ktoś chce żeby ten wstęp trwał kilka lat to nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paniteż tak mialam
poza tym jakie to jest "zwykłe bycie ze sobą". Związek albo jest głęboki i piękny albo nie ma go wcale i zaręczyny czy ślub nic tu nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takto
Z DŁUGIEGO CHODZENIA NIE MA ŻENIENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota to jest w Polsce
"...prawnie i jawnie? nie no bzdury jakieś." nie rozumiem tu czegos, spotkalam sie z takim okresleniem w dokumentach kilka razy,wiec przepraszam Cie najmocniej,ale nie ja je tam umieszczalam i pretensje i bzdury jakies zarzucaj urzednikom,a nie mnie.skoro jest kratka z mozliwoscia zaznaczenia statusu jaki laczy dwie osoby,to chyba po cos to istnieje,inaczej byloby single i married i to wszystko. zagranica istnieja tez inne formy legalizacji zwiazkow niz malzenstwo i dlatego umieszczane sa one w fomularzach jakbys chciala wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×