Małżeństwa po roku i więcej

15 lat po slubie a jak go nie ma to ja tęsknię, chyba a raczej napewno jeszcze sie nasza miłośc nie wypaliła, zmieniła tylko formę ze szczeniackiej na bardziej dojrzałą stosownie do wieku

w grudniu mieliśmy 5 rocznicę ślubu.... jesteśmy nietypowym małżeństwem, gdyż spędzamy ze sobą praktycznie 24h na dobę- mamy wspólną firmę.... moim zdaniem to nie zły wyczyn ;) szczególnie, że dalej za soba tesknimy- jak musimy się rozstać chodźby na chwilkę, mamy miliony tematów do rozmów.... własciwie nigdy nie mamy siebie dosyć..... ale nich nikt nie mysli, że się nie kłócimy- oboje mamy silne charaktery i kłótnie są i to ostre- po prostu nie umiemy dusić w sobie niczego- od razu wybuchamy- potem zawsze się godzimy - co oczywiście jest najprzyjemniejsdze ;) co się zmieniło? no na pewno coś się zmieniło- związek ewoluuje- na pewno mamy do siebie większe zaufanie- lepiej się znamy- o nieco inne rzeczy się spieramy niż na początku.... na pewno dużym przełomem były narodziny dziecka- ale wyszliśmy z tej próby obronną ręką ;) ja tych lat nie zamieniłabym za zadne inne....

Dziewczyny dziękuję za dobre rady. Nie raz już próbowałam rozmawiać z mężem ale to nic nie dało. Zawsze obstawał przy swoim,że "nigdy nie odwróci się od swoich rodziców". Jedna z Was napisała,że mąż powiedział,że "żona i dziecko są dla niego najważniejsze" - zazdroszczę i to bardzo. Ja nigdy tego nie usłyszałam.

eh zazdroszcze tym parom ktore nadal umieja pielegnowac swoj zwiazek, ja chyba jestem juz na pozycji straconej teraz jest mi bardzo smutno

czy myslicie , ze przerwa i maly odpoczynek na tydzien moze dwa to dobry pomysl??

Przeciez nikt nie każe mu sie odwracać od rodziców, tylko on musi reagowac jak jego rodzice krzywdzą czy źle wypowiadają się o zonie, albo próbują wchodzić w życie jego i jego rodziny. O to chodzi, on myli dwie sprawy. Przeciez człowiek to zwierzę, a zwierzęta bronią swojego gniazda ...

Dziewczyny niestety to wszystko nie jest takie proste. Fajnie,że chociaż ktoś jest szczęśliwy.

Dziewczyny niestety to wszystko nie jest takie proste. Fajnie,że chociaż ktoś jest szczęśliwy.

Olka, trzymamy kciuki. Pamiętaj zawsze możesz tu zajrzeć i pożalić się nam!!!

czemu kazdy mnie olal

ja jestem 7 lat po slubie nic sie nie zmienilo nic nie wypalio a moze nawet dojzalo...a dodam ze mam teraz 25 lat

Ja nawet pamiętam datę naszego ślubu: 26.07.2003 :)

DeGie no ba

Mąż w delegacji:( Dziś jechał a już tęsknie...Właśnie takie chwile utwierdzają nas w przekonaniu, że bardzo siebie kochamy.Kaska to ty - pozdrawiam.

Dziewczyny, a jak to jest jak pojawia sie dzieci? my na razie nie mamy, ale jak obserwuje znajomych, to u nich problemy pojawily sie z chwila narodzin dzieci. A jak u was?

ja wlasnie oczekuje 2 dziecka heh i powiem tak jak ja lezalam to maz przewijal kapal i podstawal mi pod cyca rozumial moj bol bo byl przy porodzie wspanialy facet z niego

Ja jestem w sumie juz 2 lata i 7 miesiecy po slubie i jest rewelacyjnie...choc nie ukrywam ze czasami ....tez zdarzaja sie ciche dni.... Ale umiemy sobie z nimi szybko poradzic.

Izabelo - witaj na naszym topiku:)