Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Próżny

Czy można zakochać sie wpocieszycieluzaraz po rozstaniu z prawdziwa miloscia?!

Polecane posty

Gość Próżny
"do proznego"- czyli uwazasz ze teskni za mna i to nie pozwala jej sie w pelni zadluzyc w innym? Chcialbym wiedziec jak to wyglada ze strony kobiety i za takie wypowiedzi bylbym najbardziej wdzieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w taki sposób straciłem kobietę, którą naprawdę kochałem, zresztą ciągle kocham, ale nie ma już szans na powrót. Zaraz po rozstaniu ona dawała mi znaki, że jej zależy. Dzwoniła do mnie, sms-owała. Ja jednak uniosłem się dumą i albo wcale jej nie odpisywałem, albo robiłem to z czasami parodniowymi opóźnieniami. Myślałem, że grając w ten sposób dam jej do myślenia. No i niestety, po 2 miesiącach okazało się, że ma innego. Jednak to nie była pewnie wielka miłość, bo ona nawet będąc z nim jeszcze pisała do mnie, niestety gdy zaproponowałem jej spotkanie to odmówiła z uwagi właśnie na tego faceta. Od niedawna mamy ponownie jakiś tam kontakt, ale to są tylko smsy przy okazji urodzin czy świąt. Teraz naprawdę bardzo żałuję że tak łatwo się poddałem i pozwoliłem jej odejść. U mnie to już rok po rozstaniu, a razem byliśmy 2,5 roku. Może Ty będziesz miał jeszcze szansę ją odzyskać, życzę Ci tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżny>> z tego co piszesz wnioskuję, że ona chce byś o nią walczył. Napisz do niej smsa, a najlepiej zadzwoń i powiedz, że chcesz z nią pogadać. Jak to się mówi RAZ KOZIE ŚMIERĆ!!! Spróbuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do próżnego
A co kobieta ma robic, która wie, ze facet "życzy jej wszystkiego najlepszego" i pcha ją w ramiona innego, bo......taki dobroduszny. Wa nosi, ze ktoś inny będzie ją dotykał , ale nie przyzancie sie do tego, bo przecież macię swój honor i ambicje. Wy cierpicie, kobieta jest skołowana, bo zaczyna wierzyć, ze wam jednak nie zależalo i....potem za pózno odkręcic. Nie rób tak, dobrze, ze tu napisałeś. Ja to przeżyłam. Nie popełniaj moich i jego błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
:) domyslil bym sie Aleksiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do próżnego
Dzwoń do niej!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może najpierw niech puści sms-a, bo co jak zadzwoni, a dziewczyna akurat z facetem siedzi, albo coś więcej ;) Ja swego czasu zadzwoniłem do mojej eks, po pół roku od rozstania. Myślałem, że może jeszcze coś da się naprawić. Ale usłyszałem, że się nie może ze mną spotkać, bo jej facet jest zazdrosny i się nie zgadza. Jeśli Próżny usłyszysz coś podobnego, to faktycznie masz pozamiatane. No ale warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Tez tak myslalem- dostawalem sprzeczne sygnaly: po rozstaniu pisala mi ze jest z innym ale go nie kocha i ze tylko dzieki niemu sie trzyma oraz ze ma nadzieje ze kiedys go pokocha bo on na to zasluguje. wtedy powiedzialem wlasnie RAZ KOZIE SMIERC i pojechalem do niej pomimo ze juz wczesniej bylem u niej (wtedy rozmawialismy w kawiarni i powiedziala mi ze nie ma szans zebym to naprawil i ze sprobujemy byc przyjaciolmi- wszystko w bardzo cieplej atmosferze, przytulilismy sie na porzegnanie) i robilem co w mojej mocy zeby ja odzyskac: poniewaz kiedy oglosilem ze zamierzam o nia walczyc kategorycznie mi tego zabronila musialem byc ostrozny wiec przez tydzien zostawialem kwiaty w salach na jej uczelni w ktorych miala pierwsze zajecia, po calej uczelni rozkleialem postacie z jej ukochanych smerfow- staralem sie dawac wyraz ze mi na niej zalezy ale nie denerwowac jaj i nie pokazywac sie by zmiekczyc ja by chociaz porozmawiala ze mna. Wtedy pojawilem sie z kwiatkiem przed jej mieszkaniem, ona akurat wychodzila, byla z mama.. Jej mama spojzala na mnie tak jak nigdy.. brrr i zapytala dlaczego ja DRECZE, Ona nawet na mnie nie spojzala, rzucila tylko do mamy "daj spokoj, szkoda slow" i poszly... Napisalem smsa ze przepraszam za wszystko, dostalem odpowiedz ze myslala ze moze kiedys zostaniemy przyjaciolmi ale ze ja zawiodlem ze czuje sie oszukana bo niby w trakcie poprzedniego spotkania wszystko wyjasnilismy. I od tej pory uznalem ze bardzo mi na niej zalezy i nie chce zeby mnie znienawidzila, chce zeby byla szczesliwa nawet za cene mojego cierpienia. Napisalem jej o tym na gg i ustalilismy ze (moja inicjatywa ale jej tez to bylo na reke ) ze zerwiemy kontakt na jakis czas by sobie to wszystko poukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Chcialem zebyscie mieli szersze rozeznanie w sytuacji. Co do faceta to ona jest tak dobra osoba ze jestem pewien ze mysl o tym ze mogla by go zranic w taki spsob ze wrocila by do mnie nie pozwala jej myslec o tym na serio. Pozatym mam przerabane u jej rodzicow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Z powodu powyzszego nie mam za bardzo mozliwosci tak oficjalnie walczyc o jej powrot (obiecalem jej to) mysle ze jedyna szansa to by ona kochala mnie tak mocno by nie mogla pokochac jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, pod wpływem tego wątku przed momentem ponownie, po 4 miesiącach zadzwoniłem do mojej eks. Niepotrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty tu ironicznie, ale ja naprawdę mam problem ze sobą, poważny. Zresztą już parę razy zakładałem wątki na tym forum. Problem mam podobny do Próżnego, z tymże ja już nie mam żadnych nadziei, a ta rozmowa z nią tylko mnie w tym utwierdziła. Fatalne to uczucie stracić raz na zawsze miłość swojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
tak wiec wracam do pierwotnego pytania czy taka milosc moze zaistniec? Czy nie zaleczywszy ran po poprzednim zwiazku mozna zbudowac nowy-lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
walcz o nią, tak jak radzi Ci ktoś o nicku "do próżnego", jestem podobnego zdania, jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksiej>>mnie jest was szkoda!! Dlaczego piszesz, że ja piszę do was ironicznie jest mi przykro z tego powodu:( gdybym była zła nie pisałabym z wami na kafe, źle to odebrałeś. Miłość nie jedno ma imię, jeszcze się zakochasz i bedziesz szczęśliwy co życzę ci z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywy Przykład
jestem na to zywym przykładem,ze mozna... Kochałam bardzo i bylismy ze soba 5 lat,sytuacja ktora doprowadzila do rozstania byla podobna.On traktował mnie podobnie jak ty ja a moze nawet i gorzej,znalazl sie obok mnie przyjaciel,ktory byl dla mnie podpora w chwilach cierpienia. Dostawałam od niego wszystko czego brakowało mi ze strony mojej wowczas wielkiej milosci.I tak w miare uplywu czasu nawet niewiem kiedy sie to stało,ale zakochalam sie z wzajemnoscia.Od nikogo nie dostalam tyle ciepla i milosci jak od mojego obecnego meza.Wyszłam za niego i jestem teraz w pelni szczesliwa kobieta.Moj ex probowal niedopuscic do slubu ale nie udalo mu sie ,zawse pozostanie sentyment w moim sercu ale juz tylko w formie wspomnienia. Niestety czesto gesto docenia sie cos wtedy gdy juz to tracimy i czesto za pozno juz na powrot....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
reina- nie wiem czy zapoznalas sie ze wszystkimi szczegolami. Jak mam teraz walczyc? Zreszta wydaje mi sie ze ona jest szczesliwa w tym zwiazku, albo przynajmniej bardzo chce byc szczeslwa z nim i stara sie tlumic uczucie do mnie. Jakies pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papużka, to wybacz, przez internet ciężko jest czasami odczytać intencje drugiej osoby. A co do tej miłości... wiesz, ja już od roku leczę się z tej dziewczyny, przez ten czas spotykałem inne, ale żadnej nie dałem nawet szans się do siebie zbliżyć (w sensie emocjonalnie). Po prostu jestem chory i zniszczony przez miłość do mojej eks. Teraz jak jeszcze usłyszałem jej głos, to już mnie w ogóle skręca. Byłem głupi i tyle! Nie walczyłem i mam za swoje! Próżny - jeśli chodzi o Twoje pytanie, to uważam, że na pewno po 3 miesiącach to nie jest miłość. Moja eks dzwoniła do mnie jeszcze 4 miesięcy od rozstania, mimo że miała kolejnego faceta. Ale ja wtedy nie wykorzystałem tej okazji, nie spróbowałem nawet zawalczyć. Za to po roku to ona jest już w nim pewnie zakochana po uszy i ma mnie w d... Zresztą to było słychać w jej głosie - pewność siebie, zadowolenie z życia. A u mnie deprecha i smutek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
żywy przykład- czy od poczatku uznaliscie to za zwiazek czy milosc wyszla z waszej przyjazni? I po jakim czasie zakochalas sie w obecnym mezu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
sam piszesz, że ona stara się stłumić uczucie do Ciebie, a więc dopóki "stara się", a jeszcze nie stłumiła, zawsze jest szansa. Pomysł? musisz dać jej do zrozumienia, bez natręctwa oczywiście, że jesteś gotowy zacząć wszystko od nowa. Ona temtego nie kocha, jeszcze nie kocha, to nie jest mozliwe, aby w tak krótkim czasie po rozstaniu z miłością (o ile to była prawdziwa miłość z jej strony) zakochać się w innym...to na podstawie własnych przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywy Przykład
Zaczeło sie niewinnie od przyjazni,długo naprawde długo nie dawałam sie do siebie zblizyc,długo dochodziłam do siebie ,nie dałam mu jednak szansy powrotu,gdyz rozsadek zwyciezył,wiem ze nie było by to udane wspolne zycie,długo o mnie walczyl bo prawie 2lata nie dawal mi spokoju.Po prawie 2 latach dopiero wyszłam za obecnego meza.Wiec jesli naprawde ja kochasz i nie jest to chwilowy kaprys i to ta jedyna,nie zastanawiaj sie tylko walcz poki nie jest za pozno,zebys potem nie zalowal reszte zycia,przynajmniej bedziesz wiedzial,ze probowałes.Pod warunkiem ze jestes w stanie przekreslic swoje dawne zachowanie i zaczac na nowo wynagrodzic jej krzywdy i pokazac ze kochasz.Zycze ci powodzenia.3 miesiace to zbyt malo i zbyt swierze rany by mogla kochac na zaboj tego 2giego,tak mysle.Bedzie mowila ze jest inaczej by ci pokazac ze jest ktos kto potrafi ja docenic i okazac uczucie a TY chowaj dume do kieszeni bo spaprałes i teraz naprawiaj,jesli chcesz tylko jej -WALCZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żywy przykład > ja chętnie bym posłuchał jak Próżny ma walczyć wobec tego co napisał wcześniej. Może nie popełni takich błędów jak ja. I zastanawia mnie jeszcze to co napisałaś: \"Bedzie mowila ze jest inaczej by ci pokazac ze jest ktos kto potrafi ja docenic i okazac uczucie\" Ja akurat mam tak, że gdy słyszę od dziewczyny słowa, że ma kogoś i jest jej dobrze tracę wszelką motywację do dalszego działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
reina- myslisz ze to niemozliwe nawet gdyby ten facet bardzo sie staral i robil wszystko by o mnie zapomniala i ogolnie byl wspanialy? To na 100% byla prawdziwa milosc tak z jej jak i z mojej strony, poza ty to byla dla nasz PIERWSZ prawdziwa milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
wobec Twego powyższego postu piszę TO NIE JEST MOŻLIWE i wiem co piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×