Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Próżny

Czy można zakochać sie wpocieszycieluzaraz po rozstaniu z prawdziwa miloscia?!

Polecane posty

Gość Próżny
Ludzie co mam robic???????? Przeciez nie moge na wariata chodzic za nia wszedzie? Po tym czasie moge sie do niej odezwac na gg udajac ze juz jest ze mna jako tako i mozemy utrzymywac kontakt, ale jaki front mam przyjac? nie moge tak oficjalnie jej atakowac o powrot? A swirowanie ze ze mna wszystko wporzadku i ze juz jest super chyba mija sie z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
prawdziwej miłości nie zagłuszy nawet najwieksze starnaie i zabiegi osoby niekochanej, ale....do czasu. Co więc Ci pozostało? WALCZ i marnuj ani jednego dnia więcej. Powodzenia życzę, a przy niej się zrehabilitujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywy Przykład
Drogi Aleksiej ,wiem ze facet odbiera takie słowa wprost.Hmm niekiedy zraniona głeboko kobieta bedzie udawała szczesliwa i zakochana w innym by uzmyslowic ukochanemu co stracił,ze ktos inny potrafia ja kochac i docienic,znam wiele takich przykladow,pozory mylą.Jesli kocha to zawalczy niekiedy mysla zranione kobiety. Kobiety sa z Wenus a Faceci z Marsa ;) Wiec zwlaszcza po tak krotkim czasie mysle ze warto zaczac chociazby od rozmowy probowac odbudowac zwiazek pod warunkiem ze ta kobieta rowiez uwaza Go za milosc swojego zycia.Jesli sie bedzie starał a ona to zauwazy i jesli milosc nie wygasła a nie sadze by tak szbko to nastapilo - istnieje szansa ze wybaczy i sprobuja na nowo.Teraz wszystko w rekach Próżnego...Jednak musi sie uzbroic w cierpliwosc i musi bys silny,nie zrazac sie drobnymi porazkami,wiadomo ze od razu nie rzuci sie mu w ramiona musi widziec zmiany i poczuc odrobine bezpieczenstwa,zainteresowania,uczucia z jego strony. Niestety trzeba wypic co sie nawazyło i nikt nie mowił ze bedzie łatwo,wierze jednak ze jesli schowaja dume do kieszeni beda jeszcze razem. Nie spieprz tylko , postaraj sie jesli ja naprawde kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
oczywiściwe miało być NIE marnuj;) jak to zrobić? dyplomacją próżny, tylko dyplomacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywy Przykład
a i co najwazniejsze stopniowo malymi kroczkami nie atakuj jej od razu.Zacznij od spontanicznych kontaktow,typu telefon,rozmowa,powoli sie zblizaj ,zacznij od przyjazni,by nie czuła sie osaczona i nie uznała cie za chorego zazdrosnika. Zycze powodzenia,bede zagldala tutaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksiej>>nie ma sprawy nic się nie stało, ja mam troszkę inny problem i nie wiem co mam robić, ale nie bede pisać o tym. Próżny>>napisz do niej smsa jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O czym Wy piszecie ? Czytałam wszystkie posty i moje zdanie jest takie - jeśli Was nie kochają, dajcie sobie spokój. Jak można nakłaniać kogokolwiek do łłudy, oczekiwania, że kobieta, która jest już z kimś i nie chce spotkania, nagle pod wpływem telefonu do niej zmieni zdanie ? Nie zmieniliście się przez ten krótki czas, jesteście tacy sami. Co chcecie ofiarować tym dziewczynom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Ok sporzadze smsa. Co radzicie mi napisac? Mam tylko tak zagadac? Zapytac co u niej? Czy moze znalezc jakis pretekst na sile czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żywy Przykład
Próżny rusz głową,nie bedziemy Cie prowadzic za rączke,ty najlepiej wiesz co napisac,znasz JĄ najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
sisi- uwazam ze teraz bylbym inny. Wiem ze jako osoba-wyglad, inteligecja,ambicje itp. imponowalem i odpowiadalem jej w 100% Po prostu za malo o nia dbalem-nie pokazywalem jej tego co czuje, bo kochalem i kocham ja bardzo. Nie pokazywalem jej ze jest dla mnie najwazniejsza na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
zywy przyklad- racja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżny, zrób tak jak ja. Puść jej sms-a, zapytaj co porabia i napisz że masz ochotę ją usłyszeć. Jeśli nie jest zajęta, to niech puści sygnał, a Ty oddzwonisz. No a potem... to już samo pójdzie. Zwykła rozmowa, ale na pewno wyczujesz czy ona jest szczęśliwa czy nie. Możesz zapytać tak jak ja, jak się jej żyje, jak spędza zwykle dzień. Myślę że wyczujesz jeśli jest szczęśliwa z tym facetem. Ja wyczułem że moja eks jest, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżny>>niech poczuje, że ma w tobie przyjaciela bądź ciepły, ale nie narzucaj się jeśli nie bedzie chciała dłużej z tobą rozmawiać, pomalutku może się uda...trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
napiszę ci jak "mój próżny";) nie pozwolił mi o nim zapomniec po rozstaniu. Codziennie, ale to bez wyjątku, przysyłał mi sms na dzień dobry i na dobranoc, zwykłe 2 słowa i nic więcej. Wiedziałam,że pamieta, że chce kontaktu, czułam to przez te 2 sms dziennie. Udało się, pomimo nowego adoratora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżny>>my tylko wyrażamy swoje zdanie, lecz ty sam musisz podjąć decyzję czy bedziesz o nią walczyć czy nie? Ja was już opuszczę, bo sama mam problem i chcę przemyśleć w sama. Na razie jutro przylecę i zajrzę do was pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
reina- ale ty chyba nie opieralas sie tym smsom? bo obawiam sie takiej reakcji ze ona tak bardzo chciala by zapomniec ze bedzie obawiala sie naszego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
czytałam te sms z wielką radością, chociaż nie odpisałam na żaden . Udawałam obojętność, ale co mi w sercu grało...ehhh Trwało tak około 3 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
i dodam jeszcze, gdyby nie te codzienne sms odpuściłabym chyba sobie, co nie oznacza, że przestałabym kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reina
też zmykam Jutro tu zajrzę, odezwij się próżny, może rano nowa myśl ci błyśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próżny, niekoniecznie musi się obawiać kontaktu. Widzisz, moja eks nie obawia się kontaktu ze mną, nawet sama go ostatnio szukała (wysyłała mi życzenia jako pierwsza itd.), a mimo to ma faceta i jest szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba bylo szybciej sie starac a nie teraz jak juz jest po sprawie. Jestes egoista i tyle. Moze bys pomyslal o jej obecnym facecie, moze on bardziej na nia zasluguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Być moze zalosna ale to wychodzilo z serca i bylbym w stanie zrobic wiele duzo bardziej zalosnych rzeczy by ja odzyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś rzeczywiście próżny, nie tylko dlatego, że uważasz, że zawrócisz tej dziewczynie w głowie od nowa, ale i dlatego, że dajesz się nakłonić tej bandzie rozwrzeszczanych ignorantów, którzy uważają, że zrobisz dobrze pisząc do niej sms, czy dzwoniąc. Twoje deklaracje:\"teraz byłbym inny\" są pocieszne. Wiesz dlaczego ? Dlatego, że zachowujesz się jak przyłapany na kłamstwie uczniak, i za wszelką cenę chcesz teraz udowodnić sobie, że zdobędziesz względy tej, która Cię nie potrzebuje do szczęścia. Dlaczego tak trudno Ci pojąć, że ona ma prawo Ciebie już nie chcieć, że nie stanowisz dla niej żadnej wartości, skoro jest i nie chce wyraźnie być z Tobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fionnka
sisi > dlaczego się tak unosisz? Ja też jestem zdania, że jeśli istnieje choć minimalna szansa, to warto walczyć o swoją miłość. Dlaczego rezygnować? Próżny jest tylko człowiekiem, popełnił błędy, ale pokazuje że jest w stanie je naprawić. To dobrze o nim świadczy. Oczywiście można się starac o powrót naszej miłości, ale nie warto być nachalnym, jeśli druga strona sobie tego nie życzy. Dlatego warto "wybadać" teren. Z moim obecnym facetem rozstałam się 2 lata temu na pół roku. Z jego winy. Potem próbowałam sobie ułożyć życie z innym, ale on w odpowiednim momencie zaczął o mnie zabiegać. Uczucia moje do niego wtedy jeszcze nie wygasły do końca, dlatego dałam mu druga szansę. Od tamtej pory jesteśmy razem, już zaręczeni. A gdyby o mnie ponownie nie zawalczył, to pewnie żyłabym teraz z innym i żałowała straconej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wypadku próżnego jest inaczej, ona mu już wielokrotnie dawała do zrozumienia, że go nie chce. Twój przypadek był inny, jego też. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Doskonale zdaje sobie sprawe ze ona ma prawo byc szczesliwa z innym- czy napisalem cos co temu zaprzeczalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo to chcesz zawracać jej głowę, a to już nie jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próżny
Mam zamiar utrzymywac z nia kontakt a nie narzucac sie na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×