Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

Biała- Ty złośliwcu:P:D Zaglądam nie zostawiając śladu:P W przyszły wtorek wybieram się do Londynu, lecę na tydzień do koleżanki. Mam stracha jak cholera bo to mój "pierwszy raz" samolotem:O Pozdrowionka dl wszystkich:):):) Biała- kiedy masz następny termin egzaminu??

Kasiunia - lot to nic strasznego ;) też w ubiegłe wakacje miałam swój pierwszy raz :P:P hehehe spoko! za dwa tygodnie robię trzecie podejście. Zamierzam parę lekcji dokupić i iść przygotowana ;) bo ostatnio niezbyt byłam :O

Biała, Ty cholero :) - to pieszczotliwie miało być :D se o mnie przypomniałaś? już Ci miałam nawsadzać mailowo...żartuje oczywiście. U mnie było spokojnie...ale się skonczyło...znów atrakcje z przeszłosćią A się zaczynają...Może skrobnę Ci maila..ale az mnie telepie na samą myśl, brrrrr... Kasiunia, lot samolotem to swietne przezycie, też się bałam za pierwszym razem...ale spodobało mi się...aż bym gdzieś poleciała...się rozmarzyłam :) miłego weekendu dziewczynki :)

Pozdrowienia z Londynu:):):)

Kasiu a co tam robisz w LDN?:)

Olla - sorki, nie odpisałam.... Kasiunia - jak tam lot?? nie było strrasznie prawda?? Setunia - i jak się jeździ??

Biała, wiem ze nie odpisałaś bo sprawdzam codziennie skrzynke...czekam cierpliwie...:) Kasiunia, ależ Ci zazdroszcze tego Londynu...ja tam byłam 5 lat temu u podobało mi się straaaaasznie, chetnie bym wróciła jeszcze :) i koniecznie napisz jak lot? Biała,jak tam mrozy u Ciebie?nie zmroziło Cie? a samochód zmieniliście?...no popatrz jak ja nic nie wiem co u Ciebie, czas to zmienić...czekam :) moja skrzynka znaczy się czeka :D

hej:) wróciłam w czwartek wieczorem:) było super:):) Setunia- w Londynie byłam u koleżanki, nie widziałyśmy się 12 lat:) Olla, Biała- co do lotu, to ok, nie ma się czego bać, wiadomo podczas całego lotu uszy co chwila się zatykają , różnica ciśnienia w piątek miałam jeszcze wolne, a od poniedziałku wraca szara rzeczywistość, czyli praca;) ale nie narzekam Biała- jak zdróweczko?? dalej pracujesz czy na chorobowym się byczysz?? kiedy masz egzamin?? Olla, Biała, Sipell, Setunia, Cadra, Maxi, Gosiaczkowa [ kwiatek]

Czesc Kasia :) fajnie ze wrociłaś, moze topik nam się choc trochę ożywi? widzialam zdjęcie na nk :) a masz jakies jeszcze z Londynu?chętnie bym pooglądała, to moze wrzuc mi na maila? pozdrawiam, miłej niedzieli i łagodnego powrotu do szarej rzeczywistości jutro Ci życzę :)

Olla- ok prześlę CI mailem:)

a co tu taka cisza??? gdzie się wszystkie podziewacie??? pozdrowionka:)

ja zaglądam tutaj regularnie Kasia...dzięki za fotki, bardzo fajne, tylko faktycznie mało ;) milego wieczoru.

a ja rzadko zaglądam :P ale jak się tylko zorientuję, że ktoś tu się odezwał to zawsze wpadam przeczytać ;) ja wciąż na zwolnieniu i liczę, że będzie tak do rozwiązania. Nie nudzę się, wciąż mam jakieś zajęcia....dziś planuję wizytę u fryzjera, bo odrosty takie, że ho ho. Ściemniałam i źle się z tym mam, więc idę troszkę się rozjaśnić ;) No i jeszcze nie wiem, ale chyba zetnę znów włosy na krótko.....zastanawiam się nad tym....ale decyzja to pewnie zapadnie dopiero na fryzjerskim fotelu. Pozdrawiam wszystkie

cześć dziewczyny :) u was tez coraz więcej śniegu za oknem? u mnie pada i pada i pada i pada...brrrrrr...oby do wiosny :)

u mnie też sypie

biala i jak nowa fryzurka? :)

Maxi - niestety tak z marszu nie miała dla mnie czasu, i fryzowanie przełożyłyśmy na jutro. Napisz choć słówko co u Ciebie ;)

dziś praktycznie cały dzień siedzę przed kompem i TV....już mi w krzyżu od tego łupie :O

po staremu. nic sie nie zmienilo u mnie:) jestesmy na etapie szukania lokum dla siebie, ale lichutko na rynku. mala miescina, male mozliwosci. zima, sniegu po pachy, w pracy dziadostwo, ale szkoda gadac w ogole. :) entuzjazmem nie zarazam jakos:) byle do wiosny:D

sporo buziek usmiechnietych umiescilam w tych kilku zdaniach.. az dziwne

Maxi - może to z radości, że na stary top zarzałaś :P:P:P

Maxi :D jak fajnie że się odezwałaś!!!!!! a mieszkanie chcecie kupić, czy wynająć? faktycznie niiby dużo ofert jest ale jak przyjdzie znaleźć coś dla siebie to uwierz ze i w większym mieście nie jest to takie proste...Mój A próbuje zamienić swoje mieszkanie na mniejsze...i tez łatwo nie jest... dziś u mnie słonce wyjrzało,aż od razu lepiej się czuję...:)

ja bym chciala dom, ale to chyba poza moimi mozliwosciami finansowymi... wiec mieszkanie... tylko M chyba za bardzo nie chce.. ciagle cos stoi na przeszkodzie... i tak analizując to chyba ja jestem tą przeszkoda:) wiec jak sie wkurwie to sama kupie cos. i po ptokach :D

no co Ty Maxi...Ty przeszkodą??? ten Twój M chyba jak każdy facet boi się odpowiedzialności i zycia "pod pantoflem" :) wiesz wspólne kupno mieszkania to jednak wiążąca transakcja ze tak powiem....więc się boi :) ale spokojnie już Ty sobie z tym poradzisz!

olus:) kochana jestes, czasem trace juz siły, M jest uparty i powsiągliwy jesli chodzi o decyzje. czasem mam ochote pieprznąc to wszystko. takie zółwie tempo mi nie odpowiada, ja jestem energiczna, musze miec ruch, zmiany, działanie, a nie takie czekanie na nie wiadomo co...

ale wiesz Maxi ze faceci to takie duże dzieci...chcieliby i zachować wolność i mieć rodzinę...a to trudno pogodzić, dlatego tak uciekają przed zobowiązaniami..A ile Wy już razem jesteście?

niedlugo 3 latka stuknie. w sumie to niewiele....

no, i dużo i nieduzo :D ale Wy i tak mieszkacie razem prawda? tyle ze w wynajętym mieszkanku?

tak ollus, od 2 lat mieszkamy razem.