Singielki mieszkajace same, jak spedzacie wieczory?

miałam beznadziejny dzień, nic nie zrobiłam...podłączali mi nowego kompa w miejsce laptopa...potem przenoszenie danych, zastanawianie się czemu wszystko nie działa tak jak powinno...i już 15 :(

po topicu...

:D upał!!! a jest dopiero ranek...co to dalej będzie???? u mnie w biurze oczywiście klimy nie ma :O

....hm.... ta pomrańcza chyba ma rację :O ale i tak tu wpadam....jak kiedyś pisałam, zamiast iść na papierosa, wpadam na topik ;) trochę to zdrowsze hehehhee ;) a od pracy muszę się oderwa co jakiś czas... Sipp, Gosiaczkowa - a wy już może na urlopie? co? chyba w lipcu miałyście wybywać?

hejka! w sekretariacie siedzialam tylko w poniedzialek. wiec ie bylo dramatu, no ale co sie nerwow najadlam to moje. teraz uskuteczniam ciche dni z N. wczoraj on mial dzien do czepiania sie o wszytko, najlepiej jakbym byla urzadzeniem wielofunkcyjnym ktore nic nie potrzebuje jesc i ktore ma w dupie zamontowany odkurzacz coby pustych przebiegow nie robic. wiec postanowilam odzywac sie sluzbowo, nie czepiac sie o nic i robic swoje. a jak bedzie cos nie zrobione to mam to w nosie. nie mieszkam sama w tym mieszkaniu. teraz chodzi za mna i mowi, ze juz woli jak marudze, ale przedstawie mu wersje spokojna i niemarudzaca do konca, az mu wyjdzie bokiem.

ja na urlop w sierpniu.

a ja wczoraj miałam paskudny nastrój..... wszystko wyprowadzało mnie z równowagi.... na W. nawrzeszczałam parę razy :P Nie, żeby mu się jakoś specjalnie należało, ale chyba wyładować się musiałam :P jakoś znośnie to przyjął hehehhe kurczę, na weekend gdzieś byśmy wybyli!!!! fajnie by było,żebyśmy kogoś zdołali namówić na wspólny wyjazd....ale coś czuję, że jak gdzieś ruszymy to tylko we dwoje

Ja mam urlop w ostatni tydzień lipca. I raczej nigdzie nie wyjadę...

Gosia? tylko tygodniowy urlop?? ...króciutki a miałyście chyba razem z Sip nad morze jechać???

Niestety, nie mogę wziąć więcej urlopu. Mam masę spraw na głowie w pracy... Chciałabym to zamknąć przed urlopem, ale raczej mi się nie uda... Jedyne, co planuję to dłuższy weekend w świętokrzyskich :)

Ja czytam książki, oglągam filmy np ostatnio \"Stawka większa niż życie\" :D

cześć kochane :) ja mam nerwówkę dziś od rana, ledwo przyszłam do pracy już zostałam zawezwana do szefowej...przyszła 1 recenzja mojej pracy z sugestią poprawek...zestresowałam się co niemiara ;( ale potem okazało się że to miała być...wersja robocza recenzji...po tę właściwą mam jechać w poniedziałek do W-wy... też się lekko stresuję...poznam tego recenzenta osobiście...:) zobaczymy co wyniknie z tej rozmowy...trzymajcie kciuki za mnie. No i fromalnie od poniedziałku mam urlop...a nie mówiłam że się zaczną \"atrakcje\' wtedy...oby tylko nic wyjazdu nad morze mi nie pokrzyżowało... dopiero poranną kawcię piję...

a ja dzisiaj siedze i nic nie robie. doslownie idzie oszalec, upal sie leje z nieba, nie ma klimatyzacji w biurze i jeszcze zero zajecia. dobrze, ze jeszcze tylko 2:20 i do domu. co prawda w domu czeka mnie prasowanie koszul, no ale coz. przeciez nie puszcze go w takiej pogniecionej bo sie sama za niego bede wstydzila... wczoraj na dzialce tak mnie komary poryzly, ze moje rece wygladaja jakbym miala jakas chorobe skorna z wielkimi czerwono bialymi bablami:(

u mnie też upał....i już zaczynam się rozpływać.... Olla- jasne że się kciuki będą trzymały!!! ja troche powalczyłam z fakturami a teraz to sobie zrobię przerwe ...w końcu pora coś zjeść.

Sipp - musiałas komarom smakować :P

też jem :) u mnie też brak klimatyzacji, ale mamy wiatrak :D więc idzie wytrzymać. co do komarów...to podobnie jak ty Sipp na rękach mam parę solidnych bąbli :( i na nogach też...efekt koszenia trawnika wieczorkiem...

wlasnie obliczylam sobie ze urlop mam za 3 tygodnie, chyba sobie strzele baranka... w bablach mam tylko rece, bo na nogach mialam dlugie getry. u mnie jest to efektem sprzatania dzialki i podlewania krzewow. staram sie tego nei drapac ale czasami ajk sie zapomne i drapne to jest juz przegwizdane:(

a odnosnie smakowania komarom, to mni emozna na wabika wystawic i malo kogo wiecej beda gryzly:(

słyszłąam że pomaga picie witaminy B complex przed sezonem, podobno krew ma wtedy inny zapach dla insektów ...one to wyczuwają i nie konsają

matko!!!ależ napisałam!!!! oczywiście miało być nie kąsają

ja nie mam wiatraka buuuu ale z okna od czasu do czasu coś zawieje

godzina do fajrantu. znalazlam sobie zajecie gram sobie w gierke w necie:) zieloneimperium.pl - zaczelam w zeszlym tygodniu, no i jak nie mam zajecia jakiegos konstruktywnego i nikt mi sie kolo kompa nie placze to sobie gram:)

hej:) a ja mam klimę:)

jeszcze godzina....zaczęłam się poważnie zastanawiać czy by po pracy nieksoczyć gdzieś na jakąs plażę, działkę czy jakies inne łono natury a klimy zazdraszczam!!!

też słyszałam o witaminie B complex na komary :) trzeba bedzie spróbować...a plaża też mi się marzy :)

cześć:) ta pomarańczka co wspominała o klimie to ja, pisałam to w pracy i wcisnął mi się jakiś dziwny nick:o nie potrafię sobie przypomnieć jakie mam hasło dlatego też jak jestem w pracy to nic nie piszę, choć w sumie za bardzo to nie mam możliwości, ale czasami da radę. Planowo od poniedziałku powinnam iść na urlop:) ale chyba się nie wyrobię więc urlopuję się od wtorku, dwa tygodnie:):) miłego wieczorku

cześć kasiunia ja podobnie mam nadzieję się urlopować, teoretycznie od poniedziałku...a przez wyjazd do Wwy mam nadzieję zacząć normalny urlop od wtorku ;) stresuję się tym wyjazdem...ech! spokojnego wieczoru Wam życzę, pa pa.

obudziła mnie burza i rzęsisty deszcz. Teraz pochmurno jakoś.... głowa jakaś ciężka....Pracować się nie chce, co w moim przypadku to żadna nowość chce mi się wolnego!! a do urlopu jeszcze sporo czasu :O Nie wiadomo czy w weekend gdzieś wybędziemy...

Kasiunia - nam nie będzie przeszkadzać jak z pracy będziesz pisać z pod innego nicka, tylko daj znać że to TY :)

hejka! ja wczoraj wybralam sie do solarium coby przygotowac powoli skore na sloneczko letnie. bo ostatnio jak pojechalam nad morze to sie tak zalatwilam w pierwszy dzien, ze dostalam uczulenia na slonce i kolejnych 5 spedzilam pod parasolem popijajac wapno i smarujac sie kremami. tak wiec teraz niby idac po rozum do glowy polazlam sie wstepnie poopalac. powiedzialam pani, ze mam jasna karnacje, ze na slonku moje cialko jeszcze nie lezalo. tak wiec pani mi ustawila czas na lampach, zadalam pytanie czy mnie nie spali powiedziala, ze bedzie ok. owszem ok bylo, ale wczoraj, a dzisiaj czuje jak skora doslownie plonie zywym ogniem na brzuszku:( no ale mam nadzieje, ze juz wieczorkiem bedzie ok. od N dostalam wczoraj bukiet kwiatow na przeprosiny. goniec przyniosl je do domu. no i udalo nam sie dojsc do porozumienia, ze on juz woli jak marudze i sie czepiam bo przynajmniej ma motwacje do dzialania:)