Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość night efl

Jak dlugo byliscie PARĄ zanim wzięliśie ślub?

Polecane posty

Gość kobiety wyluzujcie
Dziewczyny, nie traktujcie zareczyn-oswiadczyn jak kropki jak i. To nie jest jeszcze slub! dopiero jak staniecie z facetem przez OŁTARZEM mozecie poczuc sie spelnione (a niekiedy i nawet wtedy nie) Wierzcie mi, bo jestem starsza i znam wiele a to naprawde wiele przypadkow zareczyn, diamentowych karatowych pierscionkow, obiecywania sobie milosci i slodkiego pierdzenia itp. Niestety wiele z tych zwiazkow sie walilo, zostalo tylko swiecidelko na palcu a niekiedy i tego nie bylo. Posluchajcie, ja jestem "po slowie", swiecidelka nie mam jeszcze, a nawet mi na nim nie zalezy. Problem w tym ze nadal nie ufam do konca. Raz juz sie spazylam i dla mnie dopoki nie stane z Nim przed oltarzem takie slowa obiecanki cacanki niewiele znacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1111111111111
przed slubem prawie 7 lat razem w tym dwa kryzysy dosc powazne bo zakonczone przerwa pptem powrot zareczyny i cudowne chwile jakby wszystko sie zmienilo 13 misiecy po zareczynach slub-najwspanialszy dzien w moim zyciu i 22 syucznia mija pol roku od slubu i nadal cudownie - mam nadzieje ze tak bedzie zawsze aha wczesniej nie miaszkalismy ze soba ale jest wspaniale jesli tak wma wygladac malzenstwo polecam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DzIdZi_87
jestesmy razem prawie 3 lata.zareczylismy sie po 2 latach znajomosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
nic nie gwarantuje zwaizku do konca zycia, tak na dobra sprawe slub tez nie. ale dla mnie to bardzo wazne by mi sie oswiadczyl. nie potrzebuje diamentow, zlota ani takich tam. chcialabym tej deklaracji. jestesmy rowniez 'po slowie' ale czuje pewien niedosyt. to wszystko. przeciez rada typu "wyluzujcie' nic mi nie da skoro wychowalam sie w rodzinie, w ktorej oswiadczyy byly czyms waznym. to nie jest kwestia mojego widzimisie, tylko sprawa wychowania. pisze tylko o swoich uczuciach i chcialbym byscie pomogly mi zachecic go do tego, co dla mnie jest bardzo wazne a nie chce mu tego przekazac w bardzo wyrazny sposob. jestem zdania, ze trzeba delikatnie do tego podejsc. MONIA- gratuluje Ci!!! :-))) To super, co Ci sie przytrafilo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuuuuujcie
No jak uwazasz. kiedys myslalam identycznie, teraz natomiast licza sie dla mnie fakty, nie slowa. Mam problem z zawierzeniem facetowi. Chyba poprzednie zwiazki zachwialy mi troszke psychike. No nie wierze mu i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
tak czy inaczej... skoro dopiero przed oltarzem bedziesz pewna, to i tak zeby tam stanąc pewnie najpierw sie zareczysz. Czy tak? ja tez nie chce niczego innego jak miec pewnosc i byc szczesliwa. o nic innego mi nie chodzi ale chcialabym byc juz blizej tego oltarza... Masz na to jakis pomysl? Wyluuuuzujcie...moze cos mi wymyslisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuuuujcie
hmmm.. mam doradzic? coz, postaram sie. Powiedz mu ze twoja kolezanka wlasnie sie zareczyla i ze pokazywala ci pierscionek. Mysle ze pociagnie ten temat dalej ;) Tak, ja sie poczuje pewnie wtedy jak wezme z nim slub i to koscielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
ja tez marze o slubie i to koscielnym, innego sobie nie wyobrazam nawet. nie mieszkam z nim i mam zamiar zamieszkac dopiero po slubie. moze rzeczywiscie cos z tym pierscionkiem wymysle. Ostatnio na gwiazdke nawet dostalam pierscionek ale to nie byl zareczynowy :-( a jak dlugo jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuuuujcie
pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
no to jestescie krocej ze soba.... moje zniecierpliwenie przyszlo dopiero po 10 miesiacach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aris_84
my biezremy ślub we wrześniu, a w lutym minie 5 lat jak jestśmy raze... i dalej nie widze poza nim swiata:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my po 9 miesiącah
znajomości bierzemy ślub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 22
5,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutri
night elf- myslisz? to by bylo super. :) on wczesniej wiele razy mowil o slubie. teraz bardzo sporadycznie mam wrazenie ze cos kombinuje na walentynki, ale nie wnikam bo jak by sie okazalo ze mialam racje to zupelnie bym nie miala niespodzianki a tak to trwam w tej niepewnosci :D rozumiem ze mozna sie zareczyc bez pierscionka bo to nie o pierscionek chodzi tylko o to by dwoje ludzi postanowilo zwiazac sie na reszte zycia. dla mnie moglabym miec ten pierscionek ktory mi kupil z jakiejs tam okazji. podoba mi sie i w zupelnosci by mi wystarczyl. albo i bez niczego bo to nie ma zupelnie znaczenia. i wcale to ze mi sie oswiadczy nie uznaje za kropke nad i nam ten slub pomoglby rozwiazac pewien problem tak wiec bylo by to na plus a poza tym to on bardziej chcial. ja na poczatku bylam troszke bardziej ostrozna z rozmowami o slubie bo jest to decyzja na cale zycie. ale on mowil i mowil i utwierdzal mnie w przekonaniu ze traktuje mnie jak kobiete swojego zycia z ktora chce zalozyc rodzine, po kilku miesiacach mnie tez nakrecil na ten slub :D (tylko ze ja mu o tym nie mowilam z racji tego ze jednak chce by to on zapytal a nie abym ja mu wyskoczyla z tekstem : kochanie, miales racje. kochamy sie i powinnismy wziac slub :D) i teraz ja sie juz nakrecilam a on przestal rzucac uwagami w rodzaju : kochanie kiedy za mnie wyjdziesz sama nie wiem co o tym myslec. w ciagu ostatnich dwoch miesiecy wspomnial o slubie dwu krotnie. raz to co napisalam u mojej kuzynki i raz nie pamietam kiedy nie wiem czy mam sie niepokoic ze cos w jegos uczuciach sie zmienia czy po prostu uznal ze koniec gadania bo czas zaczac dzialac poza tym to zadnych zmian w jego zachowaniu nie zauwazylam. mam wrazenie ze jeszcze jest nawet dla mnie milszy niz byl (jezeli to w ogole mozliwe). ale ja juz sama nie mam pojecia co o tym myslec jednego dnia mam wrazenie ze to dlatego ze juz nie jest pewny ze to ze mna chce spedzic reszte zycia a drugiego ze moze wlasnie uznal ze gadanie nie wystarczy mam wrazenie ze ma jakas tajemnice ze swoim kumplem bo wczoraj podjechalismy do nich i oni od razu wyszli pogadac tulika- moze rzeczywiscie wspomnij cos o tym ze twoja kolezanka sie zareczyla. moze zadziala moj chyba zdaje sobie sprawe ze juz dojrzalam do tego by wprowadzic w zycie jego/nasze plany. tylko ze kiedy w koncu nastapi ta mila chwila? powodzenia ci zycze! a moze w walentynki cos sie ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutri
przepraszam za tak dluga wypowiedz wlasnie sobie cos przypomnialam teraz. on przestal mowic jak sie kiedys wkurzylam gdy spytal czy za niego wyjde (tak w trakcie dnia) i mu powiedzialam nie wiem on: jak to nie wiem ja: normalnie. jak mi zadasz powaznie to pytanie to dostaniesz powazna odpowiedz. a narazie nie wiem przyszlo mi do glowy ze moze dlatego przestal o tym mowic albo jednak zmienil zdanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
Nutri! chyba mamy cos wspolnego- masz umysl duzego analizatora :-) analizujesz kazdy szczegol, na wszystki mozliwe sposoby. Ja tez to mam. kiedys myslalam, ze to dobrze, bo dzieki temu mozna duzo przewidziec w zyciu, ale teraz uwazam, ze jak sie za duzo mysli to mozna siebie zagnac w kozi rog :-) Chyba to wlasnie robie myslac o zareczynach :-) Juz Ci odpowiadam!!! ON sie N I E rozmyslil. tego jestem pewna!!! Mysle, ze ta druga wersja jest bardzo prawdopodobna- ON COS KNUJE!!! Facet nie mysli naszymi 'szablonami', oni maja swoje. Wg niego: dalas mu prosta i jasna odpowiedz o powaznym zapytaniu. Pewnie niewiele myslac i analizujac zabral sie do pracy, czyt. KNUCIA :-) Poczekaj jeszcze troche, predzej czy pozniej Ci powie o co chodzi z ta konspiracja. ...hmmm...ja juz wiem o co chodzi ;-))) lalalalalal.... czekaj!!! Czuje, ze bedzie dobrze :-) ...a tymczasem Moj wczoraj wspomnial, ze dopiero jak mnie poznal, zrozumial co to szczescie i chce juz zawsze ze mna byc. Tlumacze sobie, ze jestesmy na dobrej drodze :-) Nie wiem kiedy mi sie oswiadczy, pewnie kiedys to zrobi... Tylko kiedy??? Oboje sie kochamy, znamy swoje rodziny i czesto spedzamy wszystcy razem weekendy. Mysle, ze nie ma zadnych przeciwskazan....no tak...znowu zaczynam myslec po swojemu a nie po mesku. Moze on widzi jakies przeciwskazania....Wydaje mi sie, ze jesli tak to zdecydowanie sa one zwiazane z mieszkaniem, bo to by sie wiazalo z kupnem mieszkania, na ktore teraz nas nie stac. hm...choc ostatnio(2 tyg. temu) zapytam mnie czy wiem ile kosztuje mieszkanie w bloku, ktory buduja na moim osiedlu, bo trzeba by powoli pomyslec! Dobre i to, co? jutro mamy mala rocznice , wiec moze jutro jakos zainicjuje rozmowe delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
chyba nic innego mi nie pozostaje, przynajmniej teraz...jak CZEKAC!!! zobacze co sie wydarzy dzis i jutro i zdam wam relacje, czy czegos sie nowego dowiedzialam czy nie. Jak nie, to pewnie wyznacze sobie, dla uspokojenia samej siebie, kolejny termin, jak np. walentynki albo slub jego przyjaciela, slub mojej kuzynki ... Moze to go skloni do myslenia... Poczekam, no coz! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem nadal parą chcialbym przejsc w inny stan skupienia ale niestety warunki srodowiskowe nie pozwalaja mi na to ... chociaz zeby sie skroplic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
mam dobre wiesci...choc jeszcze nie te, na ktore czekam. Otoz moj kochany podjal temat wspolnego mieszkania i powiedzial, ze najdalej pod koniec przyszlego miesiaca musimy sie powaznie zabrac za kupno mieszkania badz budowy domu, bo to czas najwyzszy :-) Bardzo sie ciesze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my jestesmy razem
ponad 4 lata, znamy sie prawie 4 lat i tez nigdy nie podjal tematu wspolnej dalszej drogi :( Ludze sie, ze przyczyna jest brak wspolnego mieszkania. Raz jeden jedyny spytal, czy nie myslalam, abysmy razem zamieszkali w wynajmowanej kawalerce. Ale nigdy nie planowalismy wspolnej przyszlosci, nigdy nie pojawil sie temat slubu ani nawet zareczyn :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my jestesmy razem
przepraszam, znamy sie prawie 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
'a my jestesmy' nie badz smutna! moze po prostu nie powiedzialas mu jak bardzo jest Tobie dobrze z nim. mysle, ze to motywuje ich-mezczyzn do dzialania. ja nie uslyszalam jeszcze 'tego pytania' ale wiem, ze im wiecej okazuje mu, ze jest dla mnie wazny, tym wiecej on okazuje mi, ze jestem Ta jedyna. Cos w tym jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syntia22
my jestesmy juz 4,5 roku jest swietnie, ale troche zaluje ze nie pobralismy sie wczesniej...dlugie zwiazki bez zobowiazan sa do d.... nieby wiesz ze to TEN JEDEN i nic tego nie zmienim a z drugiej strony kolorowy swiat kusi :) Trzeba sie bardzo starac zeby niezapomniec o tym co jest w zyciu najwaznejsze :) Kocham mojego aniolka, chociaz czasami jest zle, niewyobrazam sobie zycia bez niego...a nocy tym bardziej :P poza tym chajtamy sie 26.08.2007 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój brat stwierdził kilka dni temu że chce wziąść ślub ze swoją dziewczyną (tak szczerze mówiąc to ona go przymusza) ustalili date ślubu i już załatwiają formalności... boje sie żeby nie spaprał sobie życia wkońcu znają się tylko 6 miesiecy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka_20
ja jestem z tomkiem około 7 lat, choć tak naprawdę to nikt już nie wie ile dokłądnie bo tyle czasu się znamy że szok. poznałąm go gdy miałam 13 lat i od tego momentu nie było dnia żebym o nim nie myślała :) zaręczyliśmy się na Wigilię :):):) ślub za 2 lata-narazie chcemy wyremontować mieszkanie, tomke powiedział ze bez dachu nad głową żadnego ślubu nie będzie, więc muszę poczekać :) ps. ja mam 21 lat on 22. chcemy wziąść ślub z miłości-nie jestem w ciąży, choć bardzo bym chciała mieć dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa tygodnie temu minął Nam rok jak jesteśmy ze sobą o ślubie mówiliśmy już po 3 może 4 miesiącach, termin mieliśmy już w październiku, a oświadczyny przyjęłam 21.12.2006-może trochę nie po koleji,ale nic to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×