Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość night efl

Jak dlugo byliscie PARĄ zanim wzięliśie ślub?

Polecane posty

Gość od momentu poznania
8,5 miesiąca, nie byłam w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhrsyjrss
jesteśmy ze sobą 6 lat... nie jesteśmy nawet narzeczeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sadzcie - pytam tych z doswiadczeniem - czy warto brac slub czy lepiej zyc wspolnie bez tego nawet 15 lat - zeby miec pewnosc ze wybor przyszlego meza bedzie trafny? No i dlaczego wszedzie wokol ludzie mowia do facetow - nie badz glupi nie żen sie???? Przeciez to i tak w wiekszosci wypadkow kobieta zajmuje sie wszytkim i tylko ulatwia zycie faceta. Zawsze mi sie wydawalo ze to kobiety powinny sie nawzajem ostrzegac - nie zen sie - nie daj z siebie zrobic niewolnika ;) Czy ta refleksja ma sens? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna fajna babka////
Poznaliśmy się w listopadzie 2003, a pobraliśmy się w sierpniu 2006:) Zaręczylismy się po dwu latach z kawałkiem od momentu pierwszego spotkania:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestesmy razem...
1,5 roku. ja czuje, ze to wlasnie ten i coraz czesciej mysle o slubie, ale on twierdzi, ze jemu sie nie spieszy. dopadaja mnie watpliwosci co do naszej wspolnej przyszlosci-boje sie, ze nie jestem ta jedyna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yta
Po 10 latach znajomości, teraz 2,5 roku po ślubie - czyli 12,5 roku razem. Nadal jest cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość night efl
YTA - GRATULUJE i ciesze sie z Toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość night efl
nie wiem moze jestem zacofana ale zawsze sadzilam ze to facet powinien wyjsc z inicjatywa odnosnie slubu a nie kobieta..... moze czasu sie zmienily??? ja jednak pozostaje przy swoim i czekam a laka leca :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czekoladkę
Ślub po roku.W grudniu minęło 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.b.
A ja byłam z chlopakiem prawie przez 6 lat-mielismy sie pobrac i rozstalismy sie pol roku przed slubem... A terz, tzn. w 14.04 wychodze za maz- znamy sie naprawde to 3 mce...jestem pewna...tak naprawde nie da sie nikogo poznac do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.b.
niekonkretnie sie wyrazilam- po 3 mcach znajomosci decyzja, po 5 zareczyny, a po 8 od poznania slub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dniu ślubu będzie prawie 11 lat kiedy się poznaliśmy(mamy za sobą 2 kryzysy), od 4 jesteśmy zaręczeni, 2 lata już mieszkamy razem... przekonałam się na własnej skórze, że \"chodzenie ze sobą\" bardzo różni się od wspólnego życia, ale ciągle \"docieramy się\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errotka
w sumie to nigdy nie bylismy para..najpierw robilismy babki w jednej piaskownicy, potem razem podstawówka, liceum, osobno studia, ale jedna stancja. był moim przyjacielem. zero fizycznej bliskosci. oswiadczył mi sie pierwszy raz, jakobronilam magistra. myslałam,ze go porabało, wysmiałam go, a on wyjechał do szkocji. załowałam, bo jego nieobecnosc pokazał mi jak go kocham i zawsze kochałam. no to wziełam urlop, kupiłam sobie pierscionek, załozyłam go na palec i w droge. na lotnisku czekał na mnie. a ja mówie, wiesz..zareczyłam sie..a on smutna minka i pyta z kim, a ja na to ..z toba wariacie. przytulił mnie mocno, a potem był pierwszy sex. szybko wrocilismy do domu i za pól roku byłam juz jego zona. to juz 3 lata ponad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do errotka
ale super historyjka!! gratulacje :) i innym tez:) ja z moim jestem 3 miesiace dopiero..zmamy sie juz rok.... i planujemy slub:) ale to narazie plany a jak bedzie-okaze sie,choc czuje,ze to ten jedyny!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po 10 latach
i kilku wspólnego mieszaknia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikja
Zaręczyny w maju, slub w listopadzie :) tego samego roku oczywiście :D Znaliśmy się przed zareczynami 3 miesiace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alikja - po 3 miesiacach jests gotowac zwiazac sie z facetem na cale zycie??? hmmmm szczerze mowiec podziwiam Cie bardzo za odwage..... a co bedzie jesli to tylko zauroczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaassssqqqqqqqqq
do alijka no no dziewczyno ja tez Cie podziwiam :) ale szczescia zycze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alikja
Ja mysle, ze to sie zdarza raz na 1000 lat :) taka milosc, wymarzona, wyczekana... Oboje od poczatku bylismy pewni, ze to jest wlasnie TO :) Jestesmy juz ponad rok po slubie, codziennie kocham mojego meza mocniej i mocniej i tez tak samo czuje sie kochana. Wiecie... ja nie wiem jak to wyjasnic:) ale to najpiekniejsza rzecz na swiecie... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutri
night elf - z pokazaniem pierscionka to niezly sposob. Tyle ze on chyba zdaje sobie sprawe ze mam w nosie diamenty ale... on i tak tam sobie w glowce wymyslil ze tak ma byc. (jakos tak wyczuwam) moja kuzynka dzisiaj wychodzila za maz. stwierdzil ze slodki ma pierscionek ale przymaly. ja oswiadczylam ze mi tam sie podoba (swoja droga naprawde mi sie podoba :D zamiast jednego duuuuzego diamentu ma 3 mniejsze) ja wiem ze dla facetow to moze byc troche jak taka sprawa honorowa, jaki pierscionek kupia i rozumiem ze najprawdopodobniej ten jeden jedyny raz bedziesz wybierac pierscionek zareczynowy, ale akurat dla mnie to sprawa drugorzedna :D i tak juz uswiadomilam sobie ze dostane diamencik bo tak wypada. coz ten typ tak ma, chyba bede musiala sie z tym pogodzic swoja droga chyba juz nie musze dawac mu do zrozumienia nic bo wczoraj moj kolega byl u nas i chlapnal taka jakas glupote o oswiadczaniu sie i to zabrzmialo jak bym ja cos mowila mu ze chce zeby moj facet mi sie oswiadczyl (o tyle smieszne ze nigdy mu czegos takiego nie powiedzialam, ale jakos cos takiego mu sie powiedzialo) tak wiec zrobil mi niedzwiedzia przysluge :D jezeli chodzi o czas jaki powinno sie byc ze soba przed slubem to jest to bardzo trudne do okreslenia. jednym potrzeba lat by nabrac tej pewnosci innym kilka tygodni, miesiecy. taka przynajmniej moja opinia na ten temat z bylym po latach nie umialam powiedziec ze to TEN i chce zalozyc z nim rodzine z obecnym po troche ponad miesiacu bylam pewna. zycze wszystkim duzo szczescia nastawiona dzisiaj jestem weselnie z racji slubu mojej kuzynki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wyczuwam wokol Ciebie to atmosfere zblizajacych sie oświadczyn- mowie CI :) czuje ze juz nie dlugo. co do pierscionka to wiesz ja nie dostalam diamentu w dniu zareczyn - bo tak to jest jak studenci bieduja ale za to po jakims czasie kiedy moj obecny juz narzeczony znalazl sobie normalna prace - dostalam piekny pierscionek z 3 diamentami.... wiec pierscionek zareczynowy to tylko taki symobl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my byliśmy razem 1rok i 2 miesiące. po prostu nie mogliśmy juz bez siebie życ...to była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale prawda jest taka ze o ślubie pierwsza zaczęłam mówić ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulika
hej, jestem na forum i czytam te wszystkie wypowiedzi....i wiecie co? czuję się jakbym czytala o sobie...Ja jestem z moim kochanym od prawie roku. Za 3 dni minie rok. Kocham go i wiem, ze jestem kochana. Nie wyobrazam sobie swiata bez niego ale niestety tez jeszcze mi sie nie oswiadczyl. Kilka razy delikatnie tylko poruszal ten temat. Mowil cos w stylu: bedziesz moja zona; z Toba chce juz byc zawsze. Czuje sie kochana, bardzo ale brakuje mi tej kropki nad "i"- oswiadczyn. Caly czas sie zastanawiam jak go zachecic? Rozmawiamy ze soba o najrozniejszych rzeczach, rowniez o wspolnym zyciu, ale temat zareczyn pomijam, bo mysle, tak jak Wy, ze to powinno wyjsc od niego. Jak go zmobilizowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×