Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokroteczka24

od dzisiaj zaczynam nowe życie....BEZ NIEGO

Polecane posty

Bedzie dobrze Kobietki :) Noski do gory jakos damy rade.. Zastanawiam sie dlaczego tak jest ze jedna strona Kocha, szanuje i pielegnuje a drugiej jest to zupelnie obojetne.. DLaczego nie moze byc to wszystko latwiejsze.. To pytania ktore nurtuja Mnie od dawna i pewnie nie tylko Mnie.. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten zimowy dzien..... Przepraszam, że dopiero teraz pisze ale choroba mnie rozlozyla..... :( Samopoczucie dobre...... zobaczymy jak dlugo :) Ja utrzymuje kontakt z moim bylym ostatnio widzielismy sie na chwile we wtorek.... i powiem jedno jak sie nie widzi to idzie wytrzymac..... gorzej jak sie zobaczy osobe z ktora tak duzo sie przeszlo serduszko bije jak oszalale..... ale poradze sobie .... tak samo jak Wy dziewczynki bo jestesmy silne i potrzebujemy zeby ktos nas kochal prawdziwa, szczerą miloscią..... Zycze tego Wam wszystkim a takze sobie Przytulam Was cieplutko w ten zimowy dzien 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suellen
hej stokroteczko i promyczki usmiechu dla innych::) przeczytalam co napsalas i mysle ze masz racje...jak sie tej osoby nie widzi jest latwiej...dlatego ciesze sie ze moj ex zostal w Wiedniu,boje sie nawet zdjecia od fotografa odebrac leza tam od mca...ale na razie nie chce ich widziec nie jestem gotowa,jego obraz w mej pamieci powoli sie zaciera i dobrze mi z tym,dlatego tez nie odebralam telefonu boglos dziala chyba podobnie,poza tym,na przyjacielskie pogaduszki tez nie mam ochoty po tym wszystkim,dobrze jest jak jest,kuruje serduszko,finansowo wychodze pomalutku na prosta,do wiosny rozkwitne az milo:))) pozdrawiam Was cieplo i duzo usmiechu ...mimo wszystko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki.. stokroteczko ja nie widzialam Mojego od poniedzialku.. Dowiedzialam sie ze wystawia Mnie na probe.. co zrobie.. i czy wytrzymam tak dalej.. DLa Mnie jest to igranie z Moimi uczuciami.. nic wiecej.. Jak dalej zyc.. kiedy kogos sie Bardzo kocha a ta druga strona robi all aby przeszkodzic wszystkiemu? Powoli trace nadzieje na normalne zyie :( Ehh.. moze to madre powiedzenie jest prawdziwe, że.. \"Czasem czowiek musi odpoczac od szczescia..\"? Pozdrowka Koteczki Moje Jestem z wami w cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwuniaaa... no to przetrzymaj go niech wie, że nie jestes na kazde jego zawolanie. Moj tez byl mnie za bardzo pewny siebie, wiedzial ze cokolwiek by zrobil to i tak bede z nim..... do czasu. Teraz juz wie, że oddalam mu cala siebie a on to poprostu odrzucil. Czy cierpi... mowi, ze tak ale nie wierze juz w zadne jego slowo...... teraz to i tak juz zapozno.... dlaczego czlowiek nie pomysli zanim cos zrobi?! :P Wiem, że jest Ci cieżko bo sama to przerabialam....... buziaczek dla Ciebie i innych dziewczyn :) Suellen..... dobrze ze pomalu wychodzisz na prosta ...brawo. A ten Twoj probuje utzrymac z Toba kontakt? Trzymaj sie bardzo mocno... naprawde jestem z Ciebie bardzo dumna. Zyj tak abys wiedzial, że jestes naprawde szczesliwa. Tylko nie rob nic na sile bo niestety nic z tego nie wychodzi. Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suellen
kochana stokroteczko,jak juz pisalam moj ex dzwonil w zeszla niedziele ale nie odebralam,potem pisal we wtorek ale nie odp... bo uznalam ten sms za sadystyczny,wie ze wszystko dla niego zostawilam i wszystko stracilam,zaczynam teraz od nowa,moze odp. bym gdym czula ze naprawde sie martwi o mnie,ale tak nie jest, chcial uslyszec ze szukam jeszcze,ze moze zaluje itp. ale nie dam mu tej satysfakcji,nie zaluje,zdradzal mnie,oklamywal,zostawil w potrzebie choc mialam wyjsc za niego...i po co? zeby mu prac,sprzatac i gotowac? moge to robic,czemu nie,ale wtedy gdy partner ma tez swoje obowazki i sznuje to co oboje robimy. Racja ze nic na sile,ja tez nic na sile nie robie:) regeneruje teraz sily,nie mysle o nikim nowym,teraz musze stanac na nogi, Wy tez badzcie silne,damy rade:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'nic na sile\', pewnie zapamietam to do konca moich dni... chcialam na sile byc szczesliwa z innym i... nie wyszlo, co tu duzo gadac, olal mnie... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
Malutkja ja ja te zproboje z kims innym sie zwiazac ,by nie myslec o bylym ,tez boje sie ze to bez sesnsu,Ty juz to sparwdzilas,ale coz czlowiek uczy sie na wlasnych bledac,chce zaryzykowac... Przegladalm dzis moje smsy,gdzy skrzynak mi sie zapchala ,i tak jakos sobiejego czytalm i sie rozkleilam,ze to niby mnie kocha najbardziej na swiecie,ze jestem najwspanialsza...ale widocznie to z amalo skoro teraz nie warto si eo mnie strac najgorsz etoz,e teraz sesja nauka, ami to nie w glowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artiii
A ja mam odwrotna sytuacje. Oddawałem całego siebie, a ona zajeta robieniem dwóch kierunków studiów, chciała załatwić wyjazd na staż za granicą. Gdy dowiedziałem sie o nagich zdjeciach i filmach kt przesyłał jej jakiś znajomy zerwałem. I pisze teraz ze chce rzucic całą swoją kariere i że zrozumiała ze najważniejsze to jest szczeście i miłosć do mnie. a te zdjecia i filmy przesłał jej choć tego nie chciała (i twierdzi że chciała to wykorzystać przy szantażu, bo on ma praktyke tam gdzie ona chciała i mógłby jej pomóc). Czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artiii.... jezeli nie sprobujesz to sie nie przekonasz.... mozesz pozniej zalowac.... daj szamse kazdy na nia zasluguje. Zalezy tez co do niej czujesz.... jezeli chcialbys jeszcze z nia byc ..... to sprobuj. Kazdy popelnia bledy... radzilabym Ci najpierw z nia pogadac .... niech Ci wytlumacz to wszystko a pozniej podejmiesz decyzje..... Powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki. Daj znac co postanowiles. Przytulam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
artiii ......tez uwazam,z epowinienes znia najpierw porozmawiac i dowiedziec sie dokladnie jak ztym wszytskim bylo,jezeli to jej pierwsze takie zachownie,moze warto dac szanse...wszytsko zalezy od wielkosci Twojego uczucia do niej... Pytanie tylko czy ludzi epotrafia sie zmienac na dluzej niz pare tygodni? a co do mnie to poznalam fajnego faceta,ktory poki co wydaje sie idealem byc,ale nie potrafie zerwac z przeszloscia caly czas czuje,z e naleze do bylego a on do mnie,moze to glupie,ale tak sobie mysle,ze moze tam gdzies u gory kiedys sie spotkamy i wtedy nasza milosc bedzie miala szanse pzretrwac,bo teraz poki co onna mnie nie zasluguje po tym co robil...dlaczego to wsyztsko musi byc takie trudne... czy ktos tez czuje tak,ze nalezy do tej drugiej osoby a ona do niego pomimo rozstania? to musialo,byc wyjatkowe uczucie,tylko rzeczywistosc nie dala nam szans Kazda prawdziwa milosc musi miec swoj wielki piatek (Stefan Wyszynski)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak czulam,ale jak poznalam nowego to mi przeszlo,ale w moim przypadku to po prostu milosc z mojej strony sie wypalila,wiec to jest troche inna sytuacja... powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedzielny, zimowy dzien...:) Moj chce do mnie zrocic..... stara sie ....ale nie potrafie na dzien dzisiejszy z nim byc.... obiecywal mi kiedys poprawe i co..... zalewdwie na kilka dni. Nie potrafie mu uwierzyc w jego zapewnienia a nie bede cale zycie zyla zludzeniami..... Czas pokaze narazie nie spiesze sie z podjecia decyzji..... Jest mi dobrze tak jak jest A jak tam u Was sprawy sie maja..... Poukladalo sie juz u Was proszke. Przytulam i pozdrawiam a takze przesylam buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokroteczko Kochanie.. wszytsko tak jak bylo.. bez zmian. kolejny dzien sama.. ale nie jest mi zle z tym.. przyjanmniej troche pomieszkam w domu.. bo zawsze bylam gosciem :P Jakos sobie radze.. Tesknie.. ale nic na sile.. Poczekam na znak od niego.. Wczoraj dostalam sms.. \"Dobranoc.. Kocham Cie.\" ale to wszytsko.. Trzymajcie sie Laseczki.. Razem zawsze razniej :) Muaaaaaaaaaaaah :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwuniaaa.... widzisz juz zaczyna sie zastanawiac nad tym wszystkim.... juz pierwszy krok zrobil ze napisal smska i tak trzymaj.... sama wiesz co powinnas zrobic nie bede Ci nic radzic.... bo nie znam jego ani Ciebie wierze w to ze podejmiesz dobra decyzje.Wiem, że jest Ci ciezko ale wierze w to ze sobie poradzisz i bedziesz naprawde szczesliwa zycze powodzenia A gdzie reszta osob....? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
Witajcie Kochane ja tez wlasnie dostalam smsa od bylego,ktory chce bym mu jutro jego rzeczy przyniosla na uczelnie ,a jesli nie bede w stanie to po nie kiedys przyjedzie musze przyznac ,ze dola starsznego zalpalm po tym,bo coz mialm nadzieje,a tak....... Cholernie mi ciezko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj sie Skarbie bardzo mocno.... nie pokazuj, że cierpisz.... wiem, że jest to trudne ale musisz sobie z tym poradziec. Chce rzeczy ktore Ci dal.....? Jejku wspolczuje Ci naprawde..... Zawsze czlowiek ma nadzieje, że ktos przyjdzie i powie, że zle postapil, że bardzo cierpi bo stracil najwazniejsza osobe w zyciu. Jestem z Toba daj znac jak sie sprawy maja przytulam Cie bardzo mocno Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
Dzikuje Ci Kochana Stokroteczko24 za wsaprcie,no coz dzisja sie sptaklam znim on oddal mi moje rzeczy nawet sie usmiechal do mnie,ale nic nie zrobil co wskazywalo by na to by cos moglo sie miedzy nami wydarzyc,ajkos tak wyszlo,ze zaczelismy pisac na gg i sie dowiedzialm,ze on uwaza ,z epzrez to co sie kiedys miedzy nami wydarzylo,kiedy mnie zranil ,nigdy nie bede juz znim szczesliwa,on sie starla wczesniej naparwiac wszystko aja co chwial mu o tym przypominalam i wytrzymywal az do ostatnigo razu kiedy zrzumial,ze przez jeo zachownaie nigdy juz nie ebdzie miedzy nami dobrze ,coz ja sie rozkleilam napisla mu wsyztsko co czuje co czulam pzre zte wszyskie dni a on:to piekne co napisalas wszystko, i wcale nie bylas żałosna. Sam nie wiem co Ci napisac:( ja wiem ze jak bylem z Toba w kazdej chwili to sie czulem wspaniale, nawet gdy nie bylem z Toba, gdy bylem na koncercie to wiedzialem ze mam Ciebie ze Cie Kocham i bylem szczesliwy, ale prawie zawsze jak bylem na koncercie to przez to sie klocilismy:(I to nie byla ani Twoja wina. Pamietam jak mi mowilas, po spotkaniach z Mariuszem a gdy sie potem klocilismy ze moglabys sobie z nim ulozyc zycie, bo nadawaliscie na tych samych falach. Wreszcie to do mnie wszystko dotarło jak nigdy przedtem. Lodz zawsze mnie meczyla ale teraz zrozumialem to wszystko jeszcze glebiej...A Ty mnie za to wszystko Kochasz:(Pamietam jak mi powiedzialas, ze gdy bylismy w Wikingu na K3 ze nie lubisz tak siedziec i sprawiac dobre wrazenie, Ale to sa moi przyjaciele, i chcialbym bys i Ty ich polubila Wtedy tez zrozumialem jak wiele nas dzieli. Przeciez ja tam nie mialem nic przeciwko Magdzie i Arkowi- i oni by sie stali moimi znajomymi. Wszyscy Twoi znajomi by sie nimi stali. ale moi sie nigdy Twoimi nie stana....Czy gdy Ci powiedzialem ze bede prowadzil warsztaty i zagram tam z Zuzlem. To na razie moja praca i tylko tak to odbieram cale moje granie. To wszystko i wiele innych rzeczy zawazylo na tym ze po prostu chce sie usunąć w cień. Ale glownie to Lodz i to co powiedzialem o Twoim tacie. Nie chce bysmy sie dluzej wzajemnie ranili wiec to naparwd ejuz koniec bedzie:(((((( a ja wszystko bym dla nio oddala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
To znowu ja pisze i co sie okazlao,ze chyba nie potrzebnie sie odzywalm bo coz,on stawia warunki jak ma wygladac nasz zwiazek czyli moglam go pzretrzymac dlzuej czasmi czlowiek w nieskonczonosc popelnia te same bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie a szczegolnie Ty przecinka....... :) wiem, że jest Ci ciezko bo Ty zrobilabys wszystko zeby z nim byc a on tak poprostu stwierdza, że usunie sie w cień....... jezeli naprawde na kims zalezy probuje za wszelką cenę cos zmienic..... a moze on faktycznie stwierdził, że nigdy mu tego nie wybaczysz i bedziesz z nim szczesliwa.... nikt nie lubi jak sie komus cos wypomina..... mam nadzieje, że wszystko ulozy sie po Twojej mysli.... ze przemyslicie wszystko na spokojnie i wtedy podejmiecie decyzje narazie to wszystko jest zbyt świeże aby cokolwiek mowic. Czas pokaze i zobaczymy co bedzie dalek. Jedyne co moge w tej chwili dla Ciebie zrobic to mocno Cie przytulic i przeslac ogromnego buziaczka. Mam nadzieje, że przynajmniej w malym stopniu poprawi Ci humor. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinka
Dziekuje Ci Stokroteczko ,ze z emna bylas wtym trudnym czasie,coz jakos doszlismy na tym gg wtedy do porozumienia,dzisja ma do mnei przyjechac bo mamy miesiecznice,ale w suemi mam wrazenie jakby mnie mial totalnie gdzies,zawsz emi wysylal karteczki,z emnei kocha i cieszy sie,ze jestesmy dalej razem a teraz nic,napisla mi tylko sms z zyczeniami wszytkiego najlepszego,chcialm by mi notatki przywiozl,ale jak soebei pzrypomnialm,ze mi mowil,ze zeruje na jego noattakch to mi sie ich odechcialo,a on nie napisla ani slowa,ze nei zeruje ,ze chc emi je dac nic,powiedizla,ze sie musi uczyc i sobei poszedl,czy to mozliw eby mial mnei teraz tak bardzo gdzies:(jest mi przykro strasznie,jak przyejdzie to sobie z nim poorzmawiam chodz nie wiem co mam powiedziec,nie chce by ta klotnia spadla na iny tor,boje sie,z ego starce,za bardzo mi na nim zalezy,napsilam mu wkoncu,z ejuz mi tak bardzo nie zalezy by przyjechal po tym co napsial a jak nie przyjedzie:(sama nie wiem co teraz myslec o tym wszystkim i robic jezeli tera zstalam sie dla neigo objetna,doszedl do wniosku po takeij rozlace,z ejednak mzoe bez emnie zyc,jestem zrozpaczona zoabczymy jak dzisija bedzi eo ile przyjedzie Pozdraweiam Cie gorocao Stokroteczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokroteczka22
witajcie.... oj dlugo nie odwiedzalam tej stronki bo choroba dala mi sie we znaki :( Przecinka.... ulozy sie moze on nie chce Ci pokazac, że mu na Tobie zalezy, moze chce sprawdzic jak Ty na to zareagujesz ...... jezeli sie spotkacie to porozmawiajcie ale na niego nie naciskaj...... moze sam zacznie temat. Pewnie chce przemyslec kilka spraw, musi sam sie przekonac o do Ciebie czuje. Zobaczysz bedzie wszystko dobrze...... u mnie hmm nic sie nie zmienilo oprocz tego, że naprawde sie stara.... co z tego jezeli ja nie potrafie zapomniec mu rzeczy ktore zrobil... mam nadzieje, że przyjdzie taki czas, że nie bede tyle o tym myslec.... narazie jest jak jest i nie narzekam.... Trzymaj sie mocno i sprobuj byc twarda, wiem, wiem latwo mowic trudno zrobic..... trzymam za Ciebie kciuki powodzenia i napisz jak sie sprawy potoczyly. Przesylam Ci mocne usciski buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dawno juz nie zagladalam na topic..... jak tam u Was sprawy sie mają? U mnie beznadziejenie....... chyba juz kontaktu nie bedziemy utzrymywac. wplynela na to wczorajsza imprezka ...... beznadziejenie sie zachowywal a prawdopodobnie mial pokazac jak mu zalezy.... no i wlasnie wczoraj to pokazal..... klapa. Trudno lepiej, że szybciej to skonczyc niz pozniej..... faceci duzo obiecuje i mowia a malo pozakuja. a nie sztuką jest rzucac slowa na wietr... Mam nadzieje, że sie odezwiecie .... Pozdrawaim buziaczki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliad
no nie mow z e do niego wrocilas bo cztalam miedzy wersami i tak jakos mi sie wydawalo ale ja nie wrocilas to GRATULUJE I CZEKAJ NA TEGO PRAWDZIWEGO FACETA A NIE GLUPIEGO SMARKACZA JAKIM BYL TWOJ BYLY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliad...... nie jest latwo przekreslic wszystko i udawac, że tego nie bylo.... fakt utrzymywalismy kontakt..... ale dla wlasnego dobra wiem, że nie moge do niego wrocic.... szkoda tylko, że przezniego starcilam zaufanie do wszystkich....wiem, że musze to zrobic dla siebie a nie dla innych ..... nie mam zamiaru szukac na sile kogos, żeby zapomniec o bylym bo to nie sztuka kogos zranic a pozniej odejsc... spokojnie poczekam na kogos kto pokoch mnie taka jaka jestem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger_1
Zaczęłam nowe zycie dokładnie miesiąc temu, zakończyłam 3,5 letni zwiazek.W zasadzie zaczelo sie od rozmowy "co dalej" a zakończyło rozstaniem, powiedziałam że już dalej nie chce tego ciagnąć. Nie układało nam się od dawna. Mimo tego ze to dobra decyzja - pierwsze 3 dni przepłakałam, wpadłam w jakąś dziurę, pustkę. Nie mogłam się uspokoić. Przeboleć że ponad 3 lata poszły się walić! Najgorsze jest to, że to ogólnie jest dobry koleś, z ambicjami, inteligentny, zabawny, dobry kochanek :) Ale miedzy nami wygasło uczucie, tak stopniowo.. Zaczynam nowe życie, mam nową pracę, ale czasami jest taki dzien jak dzisiaj, że jest mi cholernis mutno, że jestem sama i....nie wiem kiedy poznam kogoś nowego i czy poznam i czy sie jeszcze zakocham.. dziewczyny jak sobie radzicie w takich chwilach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ginger_1 ja mialam taki dzien w srode... nie wiedzialam co mi bylo.... chyba skumulowalo sie wiecej przykrych sytuacji i musialam sie wyplakac. W takich chwilach wiem, że powinnam wychodzic z domu jednak mi sie nie chce.... mam nadzieje, że taki stan dlugo nie potrwa i bede tak jak zawsze rozsesmiana, zabawna dziewczyna.... niestety cos sie we mnie wypalilo... nie potrafie juz sie cieszyc z zycia tak jak kiedys.... ale jestem dobrej mysli i mam nadzieje, że nam wszystkim sie to uda zycze powodzenia pozdrawiam i przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger_1
Przeczytałam wasze historie kobietki i u mnie chyba było troszkę podobnie. Po prostu przestalo mu zalezec, przestal sie starac, tlumaczyc, w zasadzie w pewnym momencie zylismy swoimi odrebnymi sprawami.Nie konsultowal swoich planow ze mna, przestal w zasadzie mowic i myslec o wspolnej przyszlosci... :( Juz nie bylam kobieta jego zycia jak wczesniej... Powoli sie odddalalismy, ja cierpialam i liczylam na zmiany, rozmawialam, staralam sie, myslalam ze jak bede sie starac to ta milosc odzyje...Potem coraz czestsze klotnie, jego wyjazd za granice do pracy..ja sama w Polsce. No aż wreszcie zrozumiałam że trzeba to skończyć dla mojego dobra... Po prostu jest mi tak ogromnie smutno, ze to wszystko ssie skonczylo taka anie jakims narzeczenstwem, slubem i w ogole...Nie wierze ze jeszcze sie zakocham... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger_1
Dzięki stokroteczka24, liczę ,że to sie jakoś ułozy. trzymam też kciuki za Ciebie!!! chyba bede tu wpadac czesto, bo ten topik jak znalazl dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×