OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

tylko migusiem sie zastanawiaj bo gdy bedziesz juz w ciazy to trudniej sie zdecydowac, prawda...? Oczywiscie, taki wyjazd wymaga duzo poswiecen ale jest duzo plusow i mi. praca, zarobki...

widzisz, nam moze latwiej bylo sie zdecydowac bo ja z rodziny to tylko mame mam no i rodzenstwo ale i tak zadko sie widywalismy, kazde gdzies w roznych zakotkach rozsiane...a maz nie ma nikogo w Polsce, brata tutaj... To i decyzja byla latwiejsz a nie mielismy nic do stracenia i chyba sie udalo, mamy dobre i w miare dobrze platne prace, stac nas po roku bylo na kupno mieszkania i samochodu oczywiscie wzielismy kredyty ale sa:) Ja wierze ze kiedys wrocimy do kraju, wybudujemy jakis maly domek gdzies w gorach ale roznie bywa...

Luxoe, OLKA i inne nasze dziewczatka - gdzie sie podziewacie:)????

mialo byc Luxor a wyszlo cos innego:) Wybacz Luxorku

czesc misiaczki! pisze do was w wielkiej konspiracji, bo o tej porze w pracy duzo ludzi sie kreci...jestem strasznie zmeczona, bo staranka byly wczoraj, niestety grubo po polnocy dopiero, a potem tak intensywnie mnie na myslenie wzielo, ze spac nie moglam...;) no coz, dzis juz trzecia kawka, potem cola, jakos sie utrzymam przy zyciu milej pracki kobiety!

:):):)w konspiracji brydziaa powiadasz...:):):) a ja mam takie spanie ostatnio ze padam duzo wczesniej od meza i nie moze mnie dobudzic potem;) A rano to strasznie ciezko wstac a ostatnio musze klasc budzik pare dobrych metrow od lozka zeby wstac i go wylaczyc i sie obudzic...:) uwazaj brydziaaa, nie wolno za duzo kawki...ale skoro Cie tak mezus wymeczyl no to sie nie dziwie ze zaspana;) dobrego dnia:)

Brydzia Ty z tą kawka nie przesadzaj. Trzecia o 9 rano!!!! To chyba nałóg chyba :) Andzia kończyłam socjologię, mam podyplomówkę z prawa europejskiego, teraz robię z logistyki. Angielski średniozaawansowany, czekam na wyniki certyfikatu Telc poziom B1. Angielski muszę szkolić, bo znam dużo słówek, ale jak mamj zdania płynne układać to się gubię, plączę i zastanawiam się czy tak to powiedzieć czy inaczej. Przez 7 lat miałam dobrą pracę i zachciało mi się ją zmienić, gdzie po 3 m-cach wszystkie jesteśmy rozczarowane, a miało być tak różowo :( Dobra koniec narzekania. Biorę się do roboty. Widzę Brydzia, że działałaś :) my też nie próżnowaliśmy :)

oj to raczej ja go wymeczylam nie on mnie. juz nawet mowi na mnie \"pieszczotliwie\" czarna wdowa, nie wiem czy znacie troche tryb zycia tych pajakow gdzie samica po zaplodnieniu pozera powolutku swojego partnera...:) :)

niestety u nas te przytulanki nie sa spontaniczne, po prostu sie nie da, strasznie mi ciezko bylo wczoraj wysiedziec do jego powrotu i wiadomo..troszke na sile, bo i on byl zmeczony i ja. no ale inaczej sie u nas nie da :(

u nas na siłę nie ma przytulanek, a w tym m-cu jest fajnie i często :D , bo w styczniu było tak sobie. A największą ochotę to moje kochanie ma zawsze rano i przy wychodzeniu z domku pyta się czy zostaniemy :) bo ma ochotę mnie schrupać :) Cieszy mnie to tym bardziej, że owu tuż tuż ale nie będę go wtajemniczać. Wolę tak spontanicznie niż by miał myśleć, że trzeba

iti - bedzie dobrze a skoro naprawde nic sie nie zmieni w pracy to moze warto pomyslec nie tyle o emigracji, chociaz czemu nie..ale o zmianie miejsca pracy, szefa a mysle ze skoro juz masz pare dobrych lat praktyki i warunki to dlaczego nie, moze sie uda...:) glowka do gory:)

tez bym tak wolala iti, ale jak to zrobic jak jedno pracuje 8-16 a drugie 15-23? :(

brydziaa - ale jak juz bedziesz miala mala fasoleczke to meza nie pozeraj, bo przeciez kiedys drugi dzidzius;););).... i nie mozesz tak myslec ze na sile przytulanki...kazda z nas pracuje, kazdej partner pracuje a wiadomo ze czasami jedno zmeczone, czasami drugi...ale trzebna dzialac bo kolejne jajeczka uciekaja, prawda..:) czasami tez swojego przycisne...ale wiem ze w slusznej sprawie dzialam:)

i gdzie sie podzialy te legendy ze facet zawsze moze, chce i jest gotowy....????? z tego wychodzi ze to my jestesmy gora;) i wiecznie nienasycone;) ciekawi mnie czy istnieja jakies topiki gdzie faceci pisza o tym wszystkim...

ja szczerze mowiac troszke tym naszym mezczyznom w dzisiejszych czasach wspolczuje. bo ciezko dzis zdefiniowac co ta meskosc oznacza.jak sobie tak pomysle ile ja od mojego wymagam, ma byc meski a jednoczesnie w wielu kwestiach kobiecy, ma wbijac gwozdzie, opiekowac sie na rowni ze mna dzieckiem i gotowac (to akurat wynika z jego zawodu), zarabiac na dom no i najtrudniejsze: ma rozumiec moje nastroje! nie twierdze, ze bycie kobieta jest latwiejsze, ale rola mezczyzny akurat teraz bardzo intensywnie sie zmienia podczas gdy nasza kobieca ustabilizowala sie juz na pewnym poziomie.mysle ze to wszystko ma duzy wplyw na seksualne sterotypy

no taki obraz Andzia chyba nam wychodzi mam jeszcze jeden plan na przyszłość. Poczekam pół roku, wezmę się ostro do nauki, zobaczymy. Jak się uda, to zmienię pracę w drugiej połowie roku, no chyba że będzie dzidzia, to oczywiście zweryfikujemy swoje plany. Szoda, że wszelkie zmiany mogą mieć wpływ na posiadanie dziecka.

oczywiscie masz brydziaa racje..im tez nie jest latwo i ja to jak najbardziej rozumiem:) Moze to faktycznie stereotypy meskiego idealu - silny, gotowy na wszystko i o kazdej porze, zabawny, czuly i troskliwy i meski w kazdym calu... Bo ktora z nas by wytrzymala z takim chodzacym idealem i kazdy ma jakies wady i slabosci ale dla nas nasi faceci zawsze beda bliscy idealu;) Tylko jak patrze jaki moj facet byl 5 lat temu czy 8 a jaki jest teraz to nie moge sie zorientowac co i jak, czy to kwestia wieku czy kazdy sie z czasem zmienia, nie mowie na gorsze bo stal sie bardziej troskliwy, troszke domator i czasami sie wkurzam bo ciezko go gdzies wyciagnac, moze taki bardziej dojzaly, nie wiem jak to okreslic.. ale my kobietki tez nie mamy latwo, gdyby facetom co miesiac przyszlo miec @ i towazyszace temu nastroje, zmiany chumoru itp....to nie wiem jak by to wytrzymali, do tego 9 miesiecy ciazy, porod...od wiekow wiadomo ze faceci sa odporni ale na krotkotrwaly bol i takiej sily porodu by nie przezyli..a czy to prawda - nie wiem.. I my kobietki i mezczyzni maja na tym swiecie swoja role do odegrania i trzeba sie z tym pogodzic:)

iti - robaczku, moim zdaniem warto sie uczyc bo ponoc nauka nigdy nie idzie w las:) a dzidzia i chec jej posiadania nie musi nam swiatu do gory nogami przewracac, chyba...? Zawsze mozesz urodzic tutaj czy w innym kraju, moje znajome tutaj rodzily a dzieci maja takie warunki ze pozazdroscic i rodzice tez...A jezeli sytuacja Twoja w Polsce sie ustabilizuje to tez dzidzie odchowasz i do pracy z jeszcze wiekszym zapalem wrocisz:) bedzie dobrze:)

najbardziej mnie wkurza to, że nawet jakbym chciał zmienić pracę, to problem byłby znaleźć za podobne pieniądze. Od kilku lat pracuję na kierowniczym stanowisku za całikiem dobre pieniądze. Gdybym znała dobrze ang to byłoby łatwiej, a poza tym perspektywa dziecka. Pzry zmianie pracy, trzeba by zawiesić staranka, a ja nie chcę dłużej czekać

dzięki Andzia na razie wszystko wygląda na to, że jeszcze tutaj popracuję. W piątek spotkanko z szefem, zobaczymy co z niego wyniknie

i tak mamy dobre prace, ciepelko, wlasny stolek i komputer i nie przepracowywujemy sie ...:) a to ze szef czasem wkurzy to normalne...szef tez czlowiek i moze gorszy dzien miec:)

tak, tak Andzia to się zgadza, ale nie po to zmieniałam pracę aby mieć gorzej. Branża ta sama, szefa znam ladnych parę lat, bo pracowliśmy razem w poprzedniej firmie, a teraz wychodzi na to, że jest gorzej :( Ostatnio czuję się poprostu tutaj niepotrzebna, zakres obowiązków spadl mi drastycznie, bo szef uważa że wszystko on będzie robił. Czasami się zastanawiam po co ja tu jestem.

tak to wychodzi, ufać ludziom:( Trzeba się skoncentrować na starankach, zajść w ciąże i tym się cieszyć, a z pracą jakoś będzie.

Witajcie koleżanki drogie:) widzę,ze rozważacie nad egzystencja meżczyzn na tym świecie :) hehe, ja wiem jedno...nie chciałabym byc na miejscu mojego męża i odczuwać na własnej skórze uroki bycia kobietą :D oj cięzkie życie mają z nami....te zmiany nastroju ciągłe...mój M.stwierdził,że mają spokój tylko tydzień w miesiącu :) bo okres mamy tydzień przed, tydzień @ i tydzień po :P jesteśmy jak czarownice ;););) Andzia, a pomyłki nie wybacze :P:P:P :D:D:D jak można przekształcić Luxorka ;)

iti - trzeba Cie jakos przestawic na pozytywne myslenie;) wiadomo ze czlowiek czasem blednie oceni kogos drugiego, robi zmiany myslac ze to na lepsze ale czasami sie mylnie... iti-moze sie wszystko wyprostuje a poki co moze warto rozejzec sie za inna praca, tak z ciekawosci - a noz widelec cos wyjdzie:).... teraz - teraz staranka i dzidzi a jak sama piszesz - z praca jakos bedzie:)

:) witaj Luxorku i wybacz :) w koncu jestesmy czarownicami, tak czy nie...???? magia, czary i cudne eliksiry...no i planujemy przeciez pierwszy sabat;)Anglia, Szwecja, Austria cczy Niemcy albo Plska, co...ktore miejsce na pierwszy zlot..???

a nasi kochani faceci tez w dupe potrafia dac czasami, oj potrafia... moj to ostatnio bardziej upierdliwy niz ja...:) czasem potrafi sie obrazic o byle g.., ale zeby sie tak naprawde dobrze poznac i dotrzec do siebie to calego zycia nam trzeba i jak to mawia \"worek soli ze soba zjesc\"... a i Luxor przeciez Ty taka grzeczna kobitka jestes to czego maz Cie tak nazwal:)

Ulatniam sie na jakieś pół godzinki :P musze....

no to \"ulatniaj sie\" tylko zeby cos zostalo z tego ulatniania .... OLKA - a Ty znowu cos pichcisz od samego rana, co???Czy jeszcze smacznie spisz:) ja ide cos wrzucic w siebie...:)

patrzcie co fajnego znalazlam;););) gdyby jakis maly dylemacik byl w piatkowy wieczor lub sobote:).... Pić czy nie pić. Oto jest pytanie. ...... ____ ......{......} ......{____} ......|......| ......|......| ......|......| ...../.........i .../............i ../...............i /...................i |....................| |..__________....| |.|................|.| |.|..WUTKA.....|.| |.|..CZYSTA....|.| |.|___________|.| |....................| |....................| |....................| |______________|