OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

ja tradycyjnie z winkiem;) a co tam, poki moge to moge;) a widzisz Luxor, u mnie maz sie smieje i mowi ze \"ustrzelil\" mnie po 8-dniowym poscie w 19 bodajze dniu a ze od dwoch miesiecy lyka salfazin to jego chlopaki z pewnoscia dotarly w expresowym tepie do jajeczka;););) albo ze przezyly przed tym postem do owulacji;););) a mi te jego zludzenia zaczynaja sie podobac i dzisiaj tak szczerze pomyslalam - a kto wie, kto wie... ale wiem ze to minie we wtorek czy srode ale moze nie bedzie tak bolalo jak zawsze.... i nowy miesiac i nowe szanse....

Wogóle ze mna chyba coś nie tak :D bo mam zamiar...tak bynajmniej sobie ubzdurałam,że w tym cyklu jeszcze Clostilbegytu nie wezmę, tylko dopiero w nastepnym...a teraz podracze sie Luteina :) to raczej niepoważne z mojej strony... ale chyba wystaraszyłam się... :) że to moze byc to,że juz niedługo mogę być mamą :) chyba się troszkę boje... a jak nie to znaczy,że coś ze mna bądz z M coś nie halo.... czyli czy tak czy siak, obawa jakaś...

Wlasnie andziu czytalam o tym salfazinie. Prawieze cudownu lek:) I napisalam juz do apteki internetowaj czy wysylaja za granice. Jak tak to jutro zamowie salfazin i rutinoskorbin(tez podobno pomaga na plemniczki) dla mezusia:)

brydziaa no ja sie obawiam, ze bez ttego seksu to sie chyba jednak nie da:(

hhmmmm, myslisz???:D a co z powiedzeniem , ze wiara czyni cuda ;) ? :D :D

a propo\'s tego co napisalas Luxorku...ja tak wlasnie sobie ostatnio myslalam... a moze my sie podswiadomie boimy zostac mamami i dlatego nam nie wychodzi? Cholera wie co nam tam w tej psychice siedzi:(

dobre brydziaa...;););) - moze takiej terapii zastosoac ;)-.... ale sadze ze i my a tymbardziej nasi mezowie dlugo by tego nie wytrzymali;););)

hmmm...no czyni cuda, ale sa pewne granice;)

ja tam bym długo tk nie użyła :P

Luxorku, nasza nimfomanko ty mala :D :D ;) ;) tobie bym tej metody osobiscie nie polecala jej, ale ja glupoty wypisuje

a slfazin Dominique..nie wiem sama, kupilam bo tak doradzali a czy sie przydal to zobaczymy.... Luxor - to w pewnym stopniu na pewno prawda co piszesz.... taka blokada psychiczna tylko ze my chcemy byc mamami czyli chec posiadania dziecka powinnna zwyciezyc strach i obawy...ale jak to z ta nasza psychika jeste - kto wie...

ale to chyba z przemeczenia, nie od pracy bynajmniej, jeno kacora mam strasznego, wybaczcie jak gadam od rzeczy :)

Brydzia nie tylko Ty :D ja taka skromna i nieśmaiła na codzień... a tu dziś takie wyznania! :D:D:D

andziu a Ty w ikei bylas? za krzeselkiem sie rozgladalas?:)

nie byla Andzia bo plany diabli wzieli:( znajomi z psiaczkiem:) a potem kosciolek... ale zajze tam nie jutro bo szkola ale we wtorek, nie odpuszcze tego ani ja ani maz;););)

brydziaa - widzialas krzeselko a tak w ogole to jak po bowlingu?????

skromna i niesmiala powiadasz...hmm... taka cicha woda z ciebie co, diabelek z anielska twarza...;) na podstawie twoich dzisiejszych wypowiedzi to mozna sobie calkiem inny portret psychiczny ulozyc Luxorku. Ale to jest wlasnie zaleta internetu, mozna byc soba az do bolu!!:) :)

bowlingu nie bylo....nie doszlismy;) a krzeselka nie moglam otworzyc, jakiegos programu mi brakowalo, w jakim formacie ono jest???

wiecie...te mojej wyznania dzisiejsze...az mi glupio troche...Nie pomyslcie, zejestem oziebla, to po prostu ciezar tej sytuacji sprawia, ze nie mam ochoty na nic ponad to co \"musze\".

Taki malusienieczki diabełeczek ;););) rozszyfrowałaś mnie :D:D:D:D

a zakwasy mam i tak, i bez bowlingu, w koncu staranka uskuteczniam!!!ze swiecami i innymi akrobacjami po...;)

DOminiczko, nikt nic nie myśli ! :) napewno nic złego o Tobie.rózne sa sytuacje w życiu i każdy inaczej wszystko odbiera... napewno bedzie dobrze , zobaczysz :) Ty bedziesz miała większą ochote...:) a ja mniejszą :P

widze, ze swieca to ulubine gimnastyka wsrod nas-staraczek. Ja ostatni wytrzymalam 20 minut, ale potem nog wogole nie czulam, bo mi caluska krew odplynela:)

oj nie wiem luxor czy ciebie przescigniemy w libido, ja na pewno nigdy :D :D :D ale jakos mnie to nie martwi, he he (niech zyje samoakceptacja!!:)) a nie slyszalyscie ze kobieta szczyt swoich potrzeb seksualnych osiaga dopiero w wieku 35 lat, niech drza ci nasi mezowie!!:)

Wiecie tak o tym napisalam, bo mi maz napomknal o tym, w zartach niby, ale uklulo mnie to w serducho:(

o losie :D to mnie pocieszyłaś Brydzia :P ja sama ze sobą nie wytrzymam!! a co dopiero mój małzonek...biedactwo...:D:D:D

mi tez, ale juz po 10 min, ty dobra jestes Domi!!!mialam takie mrowienie ,ze zrezygnowalam :( ale swiece robie tylko jak musze jeszcze potem wstac, normalnie staram sie juz tego nie robic tylko zasnac..

nie wiem brydzia ale po niemiecku cos tam pisza....i perspektywa posiadania tego krzeselka mnie strasznie cieszy,););) mowicie ze akrobacje uprawiacie;)???? ja grzecznie po ...na brzuszek sie obracam bo to podobno wskazane przy tylozgieciu... ach Wy diablice male alez z Was psotnice;)

No brydziaa, luxorka to bedzie ciezko dogonic w tej konkurencji;P

Odczepcie się diablice od Luxorka biednego :P