Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

Brydziu.....❤️ Ja tez jestem z Toba...zrobilabym tak samo! Moze dlatego ze wiem co to znaczy miec dziecko.Zdrowe dziecko.A takiej szansy nikt Wam nie odbiera. Zadko ludzie majacy chore ciezko dzieciatko decyduja sie na kolejne.Strach przed kolejnym rozczarowaniem a takze bolem i tym czy podolaja nie pozawala im na taka decyzje.... Trzymaj sie mocno Dziewczynko.Jestes bardzo silna.A los musi sie odwrocic i wynagrodzic takie cierpienie!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie Luxorku z państwowimi lekarzami to tak jest niestety :( Luxorku orpócz tych 20 tys to mamy jeszcze 2 kredyty mieszkaniowe na ok. 130tys, ale jakoś dajemy sobie radę, jakoś przecież trzeba i jak będzie dzidzia to tez damy :) Zawsze jakoś to będzie, prawda? Ja pod tym wzgledem sie nie załamuję, w ogóle chyba mam takie zdroworozsadkowe podejście do życia. Martwi mnie trochę te 20 tys, bo zostało mi 2,5 roku do spłaty tego i tak coraz gorzej to wyglada, ale może wygram w lotto, albo jakas super premia wpadnie, zawsze coś się znajdzie. Zawsze tak było i wierzę że będzie. A pieniądze nie są najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iti, Luxorek, Olinku🌻 dziekuje za wszelkie dobre slowa. silna nie jestem. pewnie lekarstwem na moj smutek bedzie dopiero kolejna ciaza. nie wiem tez czy nie bede potem myslec \"co by bylo gdyby\"nie wiem!! tak strasznie sie boje tego zabiegu. potem powrotu do pracy, gdzie oprocz szefostwa wszyscy wiedzieli, a to dobra setka ludzi bedzie, juz sobie wyobrazam te spojrzenia, proby pociaszania, ktore dokladnie jak teraz beda wywolywaly tylko odwotny efekt. nie jestem silna. potrafie rozmawiac o tym z wami, bo mozna jednoczesnia plakac i pisac, ale wszystkich przyjaciol \"realnych\" prosilam o kilka dni spokoju, nie potrafie rozmawiac o tym przez telefon, bo co to za rozmowa jak jedna strona tylko ryczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu..wiesz ze to tylko słowa..ale czas leczy rny...tylko On.Wiem jak to brzmi.Ale wszycy sie o tym przekonujemy.Moja przyjaciolka po zabiegu inseminacji i dlugich staraniach tez zobaczyla te dwie kreski upragnione..i niedludgo przyszlo sie jej cieszyc.Zarodek przestal sie rozwijac.Czekanie na popronienie ....łzy,bol. Ale wie ze szansa aby miec to dzieciatko jest caly czas. Trzeba do przodu Myszko......bol jest ogromny.Zaloba -rzecz ktora kazdy musi przezyc.Ale bedzie lepiej..nie jutro,czy pojutrze....Ale powoli.........bedzie......Brydziu❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Dzisiaj sie wkurzyłam bo narazie bede bez pracy, a przedemna kilka wizyt u lekarza . Krzysiek powiedział żebym nieprzejmowała się pieniędzmi ale i tak mnie to martwi. Ciekawe kiedy wkońcu zaczna się te leprze dni. ??? :(:(:( Wczoraj też pokłuciłam sie z Krzyśkiem ale dzisiaj juz jest lepiej. Za duzo stresu jak na jeden dzień. Jutro jeszcze czeka mnie w Szczecinie Nefrolog, ciekawe co wymysli. Pozdrowionka dla wszystkich kobitek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu Kochana caly dzien o Tobie mysle.. Wasza decyzja jest racjonalna, mysle ze wiele z nas postapilo by tak samo, ja chyba tez....chociaz tak trudno to sobie wobrazic.. Nie wiem czemu los tak chcial, zawsze wierzylam ze wszystko sie dzieje z jakiegos powodu, ale w tej sytuacji.... Trudno zrozumiec Jeszcze bedziesz mama, zobaczysz. sciskam i myslami ciagle jestem z Wami ❤️ Ja wogóle nie wiem co sie z moim dzieckiem dzieje bo mimo 10 tygodnia nie badal mnie jeszcze zaden lekarz. Tak tu wlasnie Meniu wyglada opieka nad ciezarnymi- do 12 tygodnia maja Cie w .... My z M. rozwazamy caly czas mozliwosc powrotu do Polski jeszcze w tym roku..Tak jak pisalyscie- dziecko najwazniejsze. Ale decyzja ostateczna jeszcze nie zapadla Meniu duzo zalezy do jakiego miasta jedziecie. W Londynie zeby zapisac sie do lekarza pierwszego kontaktu (GP) w zaleznosci od rejonu albo nie trzeba nic albo potwierdzenie adresu. Takze bez problemu mozesz przyjechac tu w ciazy i nawet rodzic jesli chcesz. Musisz tylko nastawic sie na zupelnie inna opieke niz w Polsce, co moze na poczatku byc szokiem. bega dziewczyny maja racje- nie poddawaj sie, jestem przekonana ze wiecej juz za Wami niz przed Wami, jeszcze troche cierpliwosci..bedzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Eulialio❤️ ja ciagle jeszcze przekopuje internet w poszukiwaniu informacji. po polsku nie ma praktycznie nic, jedno wyczerpujace opracowanie znalazlam po niemiecku. Prune Belly Syndrom -tak nazywa sie choroba mojego dziecka. czestotliwosc wystepowania od 1:35.000 do 50.000.... 20% dzieci umiera przy porodzie, 20-60% w ciagu pierwszych lat zycia.pozostali walcza dluzej, czasami nawet do 50-70 roku zycia. pod ciagla opieka lekarska i szpitalna. nie chce was tym zanudzac, ale to straszne ile taki czlowiek musi w zyciu wycierpiec. nie moze miec rowniez dzieci, nie wytwarza plemnikow (dotyczy to populacji meskiej, dziewczynki na to nie choruja) a na koncu tej dlugiej publikacji napisano ze aborcja jest z punktu widzenia medycznego nieuzasadniona, gdyz te skrajne przezycia moga z pomoca psychologiczna uczynic tego czlowieka kims wyjatkowym. szkoda tylko ze nie pisza co moze ta choroba uczynic z rodzicami... eulalio, napewno bedzie ok, w koncu twoja ciaza przebiega spokojnie, prawda??a jak samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki...bardzo dziekuje wam za wsparcie i slowa wiary....w glebi duszy tez nadal wierze ale nie mam sily..rozumiecie? niby juz przestawalam to przezywac na zewnatzr ale dusza plakala i w koncu balon pekl....wokol wszyscy sie raduja, zachodza w ciaze a ja ciagle w martwym punkcie.... ale co tam...poki co ide w poniedzialek wydac kolejne zasrane pieniadze... od jutra mam sie seksic jak to pani gin moja mowi...rzygac mi sie chce na mysl o tym przymusowym seksiku... ale co ja plote... BRYDZIUCHNO,........teraz moge smialo powiedziec, ze podzielam z cala odpowiedzialnoscia Twoja_Wasza decyzje!!!!!! w swietle tego wszystkiego co wiemy, co nam napisalas zrobilabym to samo...to totalny przyupadek, ze tak wyszlo...nastepnym razem bedzie wszystko OK!!!!! jestes mloda, silna, zdrowa i bedziesz miala zdrowe dzieci!!!!!!!!!!!!! nie jestes niesmiertelna Ty i twoj maz....to tez trzeba brac pod uwage decydujac sie swiadomie na trud wychowywania chorego dziecka.... wsrod dalszych naszych znajomych jest dziewczyna juz kobieta 30 letnia, ktora tylko!!!! pisze to z premedytacja tylko!!! ma przeszczep neki i to i tak nie wystarczylo, codziennie jezdzi na dizlizy ma astme i cukrzyce zaawansowana co w konsekwencji powoduje slepote w jej przypadku tzn powolna utrate calkowita wzroku otylosc itd itd....a byla prawie zdrowa jak sie urodzila tylko te niewinne nereczki nic poad to!!!! a potem......dzis jej rodzice haruja tylko na nia i dla niej i tylko wokol tego cale zycie sie krecie (co zrozumiale) ale oni juz nie maja sil, pieneidzy a ona ma tez nieciekawe zycie przyjaciele sie powykruszali siedzi sama w 4 scianach z rodzicami wszystscy zmeczeni i smutni... sory ze tak obrazowo i drastycznie ale to najlepsza terapia... poza tym, nieuchronnie dochodziloby miedzy Toba a M do spiec i niesnasek..to normalne tlumione napiecie ....wiec BRYDZIU jestem z Toba calym sercem!!!!!!!!!!! brydziuchnmo a moze w nastepna ciaze ze mna??? to sklonna jestem sie niepoddac !!! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bega, mam nadzieje ze mnie wyprzedzisz!!!no bo ja po zabiegu najpier bede miala przymusowa antykoncepcje. no ale jak sie zdecydujesz jeszcze te kilka miechow poczekac na swoja ksiezniczke to jak najbardziej jestem za!!:) ❤️❤️❤️ ja tez coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze inaczej postapic nie moge. po prostu nie jestem na tyle silna. moze byloby inaczej gdybym sie bardzo dlugo starala, moze byloby inaczej gdybym byla strasza, lub gdybym juz miala choc jedno dziecko. nie wiem. ale nie mam sil by sie tego podjac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziu!!! dobrze postepujesz!!!! najlepiej dla wszystkich naprawde!!!! czytalas kiedys ksiazke \"poczwarka\" ? jesli nie to zdobadz ja jak masz mozliwosc i przeczytaj!!! utwierdzisz sie MIMO wszystko w przekonaniu, ze dobrze zrobilas, mimo, ze ksiazka jakby zaprzecza, ale i obnaza ...dobra nieistotnie!!! wiesz inka z mojego topiku czytala o Tobi etak strasznie ja to dobilo..ale widzisz jej tragedia stala sie mniejsza tragedia.....to wszystko okrutne, ale to samo zycie niestety.... poza tym brydziu tak jak napisalas dosc szybk udalo Ci sie zajsc w ciaze wiec i teraz tak bedzie...jak tylko dostaniesz zielone swiatlo od ginekologow do dziela!!!!! brydziuchno powiem Ci tak...jesli starczy mi woli walki i sil to bedziemy dzialaly razem...ten miesiac jest ostatnim...pozniej pewnei bedzie tak lightowo potem wakacje, bedziemy sie mijac, nie bedzie okazji na seksik obowiazkowy itd itd...a co dalej??? nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane... Brydziu...przytulam Cie mocno❤️ Duzo wczoraj o Tobie jeszcze myslalam. Ja rowniez sadze, ze decyzja, ktora podjeliscie jest decyzja wlasciwa. Jest teraz Ci strasznie ciezko i jeszcze nie jedna ciezka chwila przed Toba, ale jestes silna i przetrwasz to. Tak jak olinia napisala \"czas leczy rany\". Pewnie ten proces bedzie dlugotrwaly i bolesny, ale dasz rade!Wspolnie z M. dacie rade. ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze wchodzę i czytam i płączę i przytulam Cię Brydziu kochana, decyzja wasza słuszna, na co skazywać biedne dziecko, na cierpienie nieludzkie i ból? Brydziu jestem z wami całym sercem, kochana trzymajcie sie dzielnie, ! buziaczek dla was wielki i chcę powiedzieć ze o tobie myślę i sie w kosciele pomodlę, jesteśmy tu wszystkie z wami u mnie w domu jak po burzy bo remont w toku, za tydzień mam wizytę i gina, mam nadzieję ze wszystko dobrze będzie, póki co tyję, grubnę i sie w nic nie mieszczę, pozdrawiam was wszystkie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki ja właśnie sie szykuje do Szczecina. Mam na 11.00. Pozdrowionka dla wszystkich :) 🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Meniu to udanej podróży do Szczecina no i samych dobrych wieści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis ledwo żyję i niewielki ze mnie dziś pożytek w pracy :( wczoraj późnym wieczorem pilismy winko, świętowaliśmy mały sukces mojego faceta, bo na jesieni zaczyna nową pracę. Bardzo się z tej zmiany cieszymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżem dobry:) Oj widze ze cos cichuteczko u Was Mysie........ Gdzie wszystkie rajfurki??? U nas za to temat zupekowo-kupkowy .a juz taka stara mama ze nic nie pamietam wiec od rady wole sie przytrzymac z dala:) Moge sie tylko pozalic ze koniec cyklu sie zbliza a ja juz utwierdzilam sie w naszej kolenej porazce:( Niestety.To jeszcze nie ten czas najwyrazniej... Begunia? przeszly troche zlosci na gine??? Brydziaczku❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej olinku!!! popatrz, telepatia jakas czy co? wlasnie wlazlam zobaczyc cona kafe..a Ty jestes... wiesz przeszlo mi troszke, ale ogolnie malo wiary we mnie, nei wiem co sie z moja determinacja stalo?? dzis teoretycznie powinnam rozpoczac starania wg zalecen gin...ale wiesz zupelnie nie mam ochoty!!! tym bardziej, ze si ewczoraj posprzeczalam z M i ogolnier jakos mi tak caly czas bleeeee gdyby nie sukces wczorajszy mikusia mojego, zapomnialam wam sie dziewuszki pochwalic...egzamin zdal na 6!!!! jako jedyny, ogon mi urosl niczym pawiowi wielki z dumy!!! olinku powiedz, ale dlaczego u ciebie nie wychodzi..przeciez inseminacja to jzu polowa sukcesu co jest przyczyna? mowi gin o co chodzi?? jeszcze nei dostalas @ wiec wszystko sie moze zdarzyc...nie przesadzaj tego cyklu...ale skoro masz przeczucie w koncu znasz najlepiej swoj orgaizm znam to z autopsji..wiec wcale nei zamierzam Cioe nakrecac...a szkod :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ITUNIU MASZ KACYKA ROZUMIEM??? oj, zdarza sie kochana, ale wazne, ze opijaliscie sukcesy!!!! BRYDZIUCHNO!!!!!!!! co u Ciebei? martwie sie? daj znak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sloneczka! menia, mam nadzieje ze ten szczecinski lekarz okaze sie konkretny i popchnie wszystko do przodu. iti, gratulacje dla M!!! olinku, begus-czytalam dyskusje jakie wywolala moja sytuacja na waszych topikach. nie moge powiedziec zeby mialy one wplyw na moja decyzje, ale napewno pomogl fakt, ze nikt mojej decyzji nie potepil. bo wiecie, jestem pewna ze nie usunela bym dziecka z downem, nie usunelabym dziecka z wada serca, ktora moglaby byc zoperowana po porodzie, pewnie rowniez nie, gdyby chodziloby TYLKO o pecherz albo TYLKo o nerki. nie naleze do osob , ktore uciekaja przed odpowiedzialnoscia i jeszcze niedawno bylam pewna, ze w ZADNYCH okolicznosciach by dziecka nie usunela. rzeczywistosc niestety moje poglady zmienila. dzwonilam do lekarza, akurat nie mogl rozmawiac, ma oddzwonic i tak czekam i czekam juz ponad godzine. chce miec to straszne przezycie zabiegu juz za soba, by moc sie zaczac od tego dna powoli odbijac. ten obecny stan zawieszenia doprowadza mnie do szalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begs przede wszystkim POGRATULUJ syniowi!!! No mama mozesz pekac z dumy:) Ja to juz sie boja co mnie czeka .Moja mała dopiero edukacje zaczela. Begus..wiesz ze sa takie chwile zwatpienia.. Oj ama pamietam taki cykl zupelnie zmarnowany przez to ze M cos tam chlapnal o staraniach na komende itp.Zmrozilo mnie to tak ze bylo po cyklu..bo najlepsze dni przepadly... Wiem ze masz dola:( Sama mnie łapie pomalu ...ale wiem ze to chwilowe .Ze @ przyjdzie a potem znow jakas mala iskierka nadzieji sie rozswietli... Pytasz co u mnie jest nie halo? Oj gdybym to mogla wiedziec. Na poczatku myslalam ze nie trafiamy w odpowiedni czas.Wiec zaczelam mierzyc tempke i obserwowac swoj cykl.Oczywiscie ksiazkowy.Co 28-29 dni.Owulacja zawsze ( po testach,tempce,bolu jajnika oraz monitoringu ) jest jak trzeba. Wiec zrobilam juz na polecenie lekarza w kine panel badan :Tsh,lh,testosteron,prolaktyna....wyszlo wszystko w normach. Potem zrobilam wymaz z szyjki macicy na obecnosc :mycoplazmy,ureaplazmy i chlamydii..i wyszedl dodatni na ureaplazme.Wobec tego przeszlismy miesieczna kuracje antybiotykami roznej masci oboje.Z pomyslnym wynikiem co kolejny wymaz potwierdzil To otwarlo drzwi aby bez leku ze przeszczepi sie jakis syf do jamy otrzewnej zrobic Hsg .No wiec zrobilam te droznosc .Kontrast przeszedl. No i finalnie .Sprawa rozbija sie o wynikii M .Ktore sa srednie. Ale obaj ginekolodzy i ten moj i ten ktory robil inseminacje (moj bym w Stanach na szkoleniu) po obejrzeniu stwierdzili ze nie mozna z takimi wykluczyc naturalnego poczecia. No ale juz po tym roku zdecydowalismy sie ze zrobimy. Jak widac -bo jestem na 99% pewna -nie powiodla sie pierwsza. Zrobimy kolejna. Ale boje sie najbardziej tego ze jest jeszcze jakis czynnik o ktorym zwyczajnie nie wiemy.A to wszystko co robimy robimy bez sensu.... Nie wiem:( Chyba wolalabym jasno znac przyczyne .Tak jak Ty.Niz nie wiedziec gdzie naprawde tkwi przyczyna.. Tyle o mnie...rozgadalam sie.Sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny już myślała, że nikt tu nie zajrzy a mnie głowa nadal boli, chyba zrobię sobie drugą kawkę i spać bym poszla najchętniej Beguś ja nawet nie wiem który dzień cyklu dziś mam, we wtorek kojarzę że to będzie blisko owu, bo mam wtedy wizytę u gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku, olinek, ale masz za soba maraton kochana. z za inseminacja to troche tak jak z normalna proba zaplodnienia, niestety rzadko udaje sie za pierwszym razem, czesto za to za drugim czy trzecim. musisz byc dobrej mysli!! ja w kazdym razie mocno trzymam kciuki! za ciebie begus oczywiscie rowniez!!wiem ze juz jestes tylko o maly kroczek od celu. gratulacje dla synka!!!i dla mamy tego zdolniachy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu-->:) mam nadzieje ze nie gniewasz sie ze poruszylam to u siebie... Nie pytalam sie Ciebie o zgode -bo moze wyszloby ze jakas sensacje sie chce robic .A to nie o to chodzi:( Ale staralam sie aby nigdzie nie bylo Twojego nicka. Tak bardzo mi bylo smutno...... jak sama sie przekonalas mimo ze opinie ludzi sa rozne -jedno jest pewne.Zadna mama i przyszla mama nie potepiaja za taka decyzje.Wrecz odwrotnie .Wiele z nich uwaza ze to bardzo odwazna postawa -pomijajac to ze sluszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie , ze nie mam ci tego za zle olinku, wrecz przeciwnie, to bylo dla mnie bardzo wazne zeby poczytac jak najwiecej \"konstruktywnych\" opinii. a nie chcialam robic ze swojego dramatu nowego topiku, bo wiadomo jak to potem wyglada... a tymczasem dzieki wam poczytalam wypowiedzi na jedynych od poczatku do konca sensownych topikach tego forum (przynajmniej jedynych , ktore ja czasami czytam ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki--. kazda z nas taki maraton moze przejsc i to nie raz..oby cel zostal kiedys w koncu osiagniety .Prawda? Brydziu--> to co Cie spotkalo to ta jedna czarna kula na reszte bialych ktora akurat wyciagnelas.Uwierz ze nastepne beda juz tylko biale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak sie zastanawiam wlasnie. czasami mysle ze gorzej byc juz nie moze i rzeczywiscie pozostale kulki beda tylko biale. innym razem zastanawiam sie czy zycie mnie nie ukaze za moja decyzje. dochodzi do tego tez aspekt religijny. nie zaliczam sie do gorliwych chrzescijan, choc w takim duchu zostalam wychowana. do kociola chodze rzadko, nie mniej jednak fakt, ze nigdy z mojego czynu nie zostane przez kosciol rozgrzeszona, jest jak by to ujac, tym przyslowiowym ostatnim gwozdziem do trumny. no ale w koncu nikt nie mowil ze zycie jest tylko latwe i przyjemne. moje do tej pory takie wlasnie bylo. teraz juz nigdy nie bedzie jak wszesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu...domyslam sie co mozesz czuc.Mysle podobnie.Tzn. zdecydowalabym tak jak Ty.A watpliowci targalyby mna takie same. Ja tez w katolickiej rodzinie wychowana.Mama moja jest bardzo religijna..ale rozmawiajac z Nia nieraz.Nawet o tej dyskusji o poprawce sejmowej do Konstytucji -wiem ze jej zdanie jest takie jak moja.Czyli ze sa sytuacjie kiedy to chyba nie milosnierne pozwolic urzodzic sie i zyc skazanemu na meke i smierc malemu czlowiekowi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mamusiu, dawno mnie tutaj nie bylo, co??? ale nie tylko dlatego ze nie chcialam ale nie moglam, o szczegolach potem... brydziaa-nie wiem dlaczego los przygotowal Ci taka sciezke, dlaczego tak cie doswiadczyl i dlaczego od samego startu pod gorke. Przykro mi strasznie, z calego serca zycze bys mogla jeszcze kiedys sie usmiechac tak spontanicznie, naturalnie...bys miala jeszcze sile i wiare w to ze kiedys sie los odwroci!!!!! Serce i dusza krwawi pewnie, wiem ...nie da sie powiedziec a bynajmniej glupio brzmi „bedzie dobrze brydziaa”... jednak prawda jest ze uciekajacy czas jak rzeka – mija, przynosi zapomnienie i zawsze nowe nadzieje. Z calego serca, naprawde pragne i wierze ze Wam sie uda, nie za miesiac, dwa ale niebawem...❤️... bega – no, no kobietko, nie wolno miec takiego podejscia!!! zobacz na andzie – 27 na karku, zadnego dorobku jezeli chodzi o potomstwo, co raz to nowe przeszkody a jednak jakos do przodu!!! jak to dziewczyny mowia – doczekasz sie swojej, malej krolewny, zobaczysz... i gratuluje tak uzdolnionego syna... na szczescie nie musialam Was az tak dlugo czytac bo duzo nie skrobalyscie dziewczatka, oj nie... a ja – no cuz, przez ponad 3 tygodnie bylam w Polsce, urlop a raczej odpoczynek od tego wszystkiego, od meza, i calej reszty... bo juz dzewczyny nie dawalam rady, odkad ostatni raz napisalam na tym topiku polecialam, opadlam z sil, nie chcialo mi sie smiac, nie mialam ochoty na nic... 2 tygodnie z mama dobrze mi zrobily, tydzien w Londynie i dluuugie i szczere rozmowy z psiapsula przyniosly ulge i ukojenie – jest lepiej i troche inaczej patrze na to wszystko... jezeli sie nie uda????owulacja jest, meza plemniczki mocne tak wiec jak u Olinka sprobujemy inseminacji albo jezeli z jajowodami cos nie tak, a badanie zaraz po @ czyli w przyszlym tygodniu -no to in vitro... apropos – Olinek jeszcze nic straconego...szansa zawsze jest!!! co wiecej??? Luxor, OLKA, Eulalia...ciesze sie ze malenstwa zdrowo rosna, ze jestescie szczesliwe i z kazdym dniem wieksze;););)... niech do rozwiazania dni uplyna spokojnie i szczesliwie!!!! Iti – robaczku kochany, widze ze zaczynasz po lekarzach latac...dobrz, moze to nic powaznego a gin cos wymysli...moze warto tez swja druga polowke przebadac, jak myslisz??? piastki za nas staraczki dalej zaciskam, a Ciebie iti podziwiam za spokoj i rownowage, naprawde!!! Wielki buziaki dla Ciebie:) madzioro – gratulacje i dbaj o siebie!!! Menia – slonce, ani sie obejzysz a klopoty ze zdrowiem mina, walczysz o cos slusznego, jestes silna kobietka i juz niedlugo bedzie dobrze!!! Nie wiem czy dobrze doczytalam ale chyba zamierzacie sie pobrac, co??? Gratuluje – we dwojke zawsze razniej... Dominiczku, przepraszam ale tez nie wszystko doczytalam..wiem ze M moze jakies leki brac a po nich moze byc duzo lepiej...i trzymam kciuki zeby tak bylo...jakies swiatelko polscy lekaze Wam dali a to najwazniejsze. Kidy ponownie do kraju...a moze juz nie bedzie potrzeby po lekarzach latac? Z calego serducha wierze i modle sie ... Ja dzisiaj drugi dzien w pracy wiec wybaczcie jezeli wszystkiego nie doczytalam..w domu M tak mi laptopa rozmajstrowal ze musze do serwisu oddac, sam sie wylancza, zawiesz i pewnie jakies wirusisko sie wpatolilo!!! Troszke dluaway Andzi poemat sie zmajstrowal – wybaczcie... U nas ten cykl na straty mozna zaliczyc chyba ze....nigdy nic nie wiadomo!!!! M sluzbowo w krakowie jeden dzionek byl i nie omieszkal do tesciowej wpasc, nie tyle do zony co do tesciowej i tesciowej obiadek No i z srode mam do przychodni zadzwonic i w przeciagu 7 dni HSG mnie czeka, brrrrrrrrr....az mi ciarki przechodza co to bedzie, trzeba miec wiare jednak!!!! Z takich przyziemnych spraw to musze sie pochwalic ze u Andzi 6 kg mniej w przeciagu 6 tygodni, wow...co??? sukces a najlepsze ze po ciuchach to niemilosiernie widac..ale bez przesady, andzia dobrze sie odrzywia, zadnych drastycznych diet tyle ze bez slodyczy i ziemniakow, makaronow... ciezko bylo u mamy ale poprostu jadlam wszystko procz tych rzeczy... Dziewczynki, nie gniewajcie sie na mnie ze sie nie odzywalam, prosze...chcialam sobie wszystko poukladac chociaz i tak sie do konca nie da tego zrobic ale ja przez 3 tygodnie nie mialam prawie wogole stycznosci z kompem, raz czy dwa razy e-maila sprawdzilam i tyle...i dzieki ze pamietalyscie o mnie, ze troszke tesknilyscie!!!! postaram sie wpadac czesciej chociaz pewnie nie codziennie ale bede z WAMI... brydziaa i jeszcze apropo ostatniego postu – ja jestem wierzaca i praktykujaca osoba a wiedz ze postapila bym, kazdy zreszta postapil by tak samo!!! Jezeli chodzi o te sprawy wazne zebys byla swiadoma swojej decyzji, obydwoje zebyscie byli a koscoil????no cuz, nie zawsze co kocsciol nakazuje jest zgodne z naszymi odczuciami i przekonaniami...jestes dobra duszyczka a skazanie od samego poczecia swojego dziecka na cos co i ONO i WY byscie nie zniesli jest moim zdaniem wiekszym grzechem ... I tak pewnie nie pomoglam ale chcialam tylko zebys wiedziala ze moje lzy po tym co dzisiaj przeczytalam byly naprawde szczere i pelne wspolczucia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucelo mi cus .. a mialo byc brydzia ze I tak pewnie nie pomoglam ale chcialam tylko zebys wiedziala ze moje lzy po tym co dzisiaj przeczytalam byly naprawde szczere i pelne wspolczucia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×