Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

Beguś kochana daj znać co ci powie pani gin. Ja też dzisiaj bede dzwonić do tej nowej gin i bede chciała się umówic na wtorek. A narazie niebede brałą tabletek co mi mój gin przepisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu nie dziekuj Słonce bo za co???:( Zadna z nas nie czuje tego co ty teraz......... Nie wiem co postanowicie......Najwazniejsze zeby to plynelo z Waszych przekonan-nie naszych tu...bo coz my..gadac kazdy moze ale nikt w takiej sytuacji nie jest....... Begus... Wiem ze koszty przerazaja...:( Sama wydalam juz nie licze ile.Jestem 8 dni po inseminacja ktora kosztowala 500 zł do tego 2 x usg po 40 i leki na stymulacje plus zastrzyk z pregnylu i wychodzi jeden zabiieg 700 jak nic. Najgorsze ze przeczucie mi mowi ze sie nie udalo tym razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje kobietki!! begus,lekarze nie zajeli zadnego stanowiska, podkreslajac mocno ze decyzja nalezy tylo do nas. rozmawialismy z dwoma lekarzami, ten ktory robil badanie nie wiem kim byl,ogolnie od problemytyki prenatalnej chyba, drugi byl szefem oddzalu noworodkow, jeden mowil co teraz mozna zrobic, drugi o tym co czeka mnie moje dziecko po porodzie. subiektywnie odebralam to w kierunku, lepiej ciaze przerwac, ich zdaniem jest to kwestia decycji czy pogodze sie na codzien z mysla o dziecku chorym, moze nawet bardzo chorym, z codzienna walka o jego zycie. zaznaczyli ze czeka nasza rodzine ciezka przyszlosc i jesli chcemy sie tego podjac to musimy to zrobic z pelna odpowiedzialnoscia. ale ja nie potrafie chyba, nawet zostawiajac miejsce na cud, ktory sie zapewne nie wydarzy. a jak pomysle ze strace dziecko kilkumiesieczne, ktore spedzi te miesiace tylko i wylaczie w szpitalu, na to mi chyba sil brak. nie chce skazywac swojego dziecka na taki los.tym bardziej ze mam w rodzinie juz jedno chore dziecko i wiem co to oznacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku, trzymam kciuki za pomyslny wynik inseminacji!!!cos ostatnio same smutne wiesci, w koncu musi sie ta zla passa skonczyc, prawda??? M mnie wyciaga na spacer, musze sie choc na chwle oderwac myslami od ziemi, bo zwariuje. celu tego z pewnoscia nie osiagne tak do konca, ale choc troszeczke moze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu tylko rozmowa z M i oparcie w Nim moze ci pomoc .Wiec rozmawiajcie jak najwiecej i niech On tez powie swoje zdanie..bo jakiekolwiekby nie bylo oboje ten ciezar dzwigac musicie:( I dziekuje Słonko za dobre slowo ...gdyby tylko to wystarczalo....ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydiu zatem tylko teraz Ci zycze wlasciwego podjecia decyzji aczkolwiek takie slowa w tej sytuacji sa bezsensu...ale to chyba teraz jedyna rzecz jaka uwolni Twoj umysl... z drugiej strony ja tez mialam w rodzinie chore dziecko....zylo 2 lata a jego rodzice cudem sie nie rozwiedli naszczescie dzis maja zdrowa sliczna i madra coreczke i wszystko jest ok.... te 2 lata to pasmo nieszczesc i szpitali..... ale decyzja jest tylko WASZA!!!!! a ja i tak Cie bardzo bardzo podziwiam olinku a skad wiesz, ze sie nie udalo? skad takie przekonanie??? meniu napisze co powieziala gin, oczywiscie ze napisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus..nie wiem.Poprostu tak jakos mi sie wyadje.Wiem ze na jakies objawy to pewno zbyt wczesnie..Ale kurcze....czuje ze bedziemy powtarzac w czerwcu.... Choc cz now objawy-zwodzily mnie juz tyle razy ze teraz tylko pozytywny test jest dla mnie wyrocznia. Jak nożka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu tak strasznie mi przykro... Az mi sie lzy kreca czytajac co przechodzicie.. Nie bede Ci doradzac bo to Wasza decyzja...bycmoze najtrudniejsza jaka musicie podjac... Na pocieszenie dodam tylko ze jestescie mlodzi i jeszcze bedziecie mieli dzieci, bez wzgledu na to co postanowicie... Mysle ze zarówno decyzja o usunieciu ciazy jak i o jej kontynuowaniu wymaga ogromnej odwagi Tez sie zastanawiam jak by to wygladalo gdybyscie mieszkali w Polsce, czy dokonanie takiej diagnozy byloby wogóle mozliwe nie mówiac o istniejacych rozwiazaniach.. Brydziu modle sie abyscie podjeli najlepsza decyzje, jakakolwiek ona jest. Jestem calym sercem z Toba ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku z nozka dziekuje wszystko ok...chodzilam na rehabilitacje, szereg zabiegow, bo caly czas byla nie do konca sprawna poza tym mialam na kostce takie permanentne jakby spuchniecie, ale wszystko jak reka odjal mam nadzieje, biegam jak fryga, chodze na obcasach i wszytsko gra ! oby juz wiecej nigdy nie byulo takich ekscesow! olinku jak zwykle trzymam kciuki mooocno a moze jednak> chociaz wiesz ta nasza cholerna intuicja jest niezawodna niestety, do tej pory mnie w tej materii jeszcze nie zawiodla ja juz na tydzien po wiem .... boje sie tego cyklu, bo dzis 7dc a w 8 moje pecherzyki sa za dyze na pregnyl wiec znow bedziemy liczyc na cud, ze moze peknie pecherzyk a on nie peknie bo niby dlaczego??? jak do tej pory nie pekal... wiec moge sie pozegnac z tym cyklem niestety, i to mnie najbardziej chyba wkurza taka niemoc....w sumie wiadomo co nalezy ze mna zrobic a nic sie nie robi i cykl w plecy a kasa wydana!! sory olinku musialam sobie pomarudzic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus..no cos Ty... Marudz kobito ile dusza pragnie.To chyba takie miejsce ze sobie mozemy marudzic w tym temacie do woli:) Czyli Twoje pecherzyki rosna zbyt szybko? a potem nie pekaja? Tak dopytuje bo mimo ze was czesto poczytuje to wiele rzeczy mi jednakowoz umyka:(... doczytalam tylko ze zdiagnozowano u ciebie Pco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begi:) Powiem ci tyle-ze kazda z nas swoj przypadek postrzega jako beznadziejny.Ty wiesz w czym problem i bezsilnosc nieudanych prob Cie przyprawia o rozpacz i zniechecenie.Ja natomiast nawet nie wiem o co kaman? wyniki ok.Hsg ok.M wyniki bez szalenstw ale gin nie wyklucza z takimi szans na naturalne poczecie....a jednak..to juz moj 11 cykl.Przynajmniej taki swiadomy.Tych nieswiadomych dolozmy ze 3 i mamy juz ponad rok staran:( Zawsze kogos łatwiej podniesc na duchu niz sama siebie:) Dlatego ja Ci mowie.Nie poddawaj sie.Jesli czujesz ze lekarz Cie naciaga ,nic nie robi aby sprawy szly w przod-zmien gina.......choc wiem ze i tak zmienilas:) Ja postawilam na fachowa klinike leczenia nielodnosci.Wiem ze tu sa fachowcy własnie w tym temacie najlepsi.Czuje ze robia wszystko aby mi pomoc .Nie czuje sie naciagnieta na nic.Decydujemy sami .Ginek o wszystko pyta co łaczy sie z wydaniem kazdego grosza.Pierwszy raz czuje ze jestem we wlasciwym miejscu. Ale to tez nie jest gwarant sukcesu.... Napewno podejdziemy do drugiej proby w czerwcu.Potem jesli sie nie uda przymusowa p[rzerwa bo jedziemy na wczasy.Wiem ze sensem sa 3-4 podejscia.Co potem nie wiem.....moze in -vitro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku zazdroszcze Ci tej determinacji....wiesz pewnie gdybym nie miala dzieci tez bylabym lwica w tej mierze, ale przychodzi takie opamietanie, ze nie moge dac sie zwariowac mam dwoch wspanialycg synow dar od losu chyba, bo gdybym tak zwlekala z macierzynstwem...ach lepiej nie mowic! choc trudno zagluszyc moj instynkt to jednak ogarnal mnie marazm... to moj 16 cykl olinku...a ponad rok kalendarzowy od staran, ja mam krotkie cykle, wiec u mnie szybko to leci... co wykryto u mnie..przede wszystkim pco i te cholerne pecherzyki niepekajace, czy rosna szybko? hm taka ich uroda...w 8dc juz 19mm... zreszta w 10 u mnie owu...tak przecietnei tzn stezenie hormonow owu bo owu nie ma bo pecherzyk nie peka i takie bledne kolo, poza tym brak u mnie progesteronu w II fazie...a za duzo androgenow i tak mniej wiecej wszystko... och....za godzine dowiem sie od gin co wyszlo z wczorajszych hormonow i co ze mna pocznie....moze jakis cud sie stanie??? chociaz ja juz nei licze na cuda ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie umówiłam się na wizyte we wtorek na 18.30. Mogłabym iść w ten czwartek ale jade do Szczecina z nerkami więc ten odpada.Musze czekac do wtorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze jedno Pytanko. Bo chcemy z moim nażeczonym wyjechac do pracy do Angli. I czy jeżeli zaszłąbym w ciąże tam to czy trzeba coś załatwiac, bo wydaje mi się że Eulalia jest z tamtąd. Poprostu chciałąbym wiedzieć jak to jest.????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No praktycznie w Urzedzie stanu cywilnego mamy zaklepana date. Czyli 22 wrzesień. Godzina 15.00. Restauracje tez mamy załątwiona, tylko jeszcze obraczki i kiecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... Brydziu...nie wiem co napisac. Naprawde...:( Dzis duzo o Tobie myslalam slonce. Nie wiem czy napisac toco dzis przeczytalam, bo nie chcialabym pogorszyc niczego...Ale chyba powinnas to przeczytac. Podczas przerwy w pracy wzielam do reki gazete kolegi. Zaczelam ja przegladac i trafilam na artykul o kobiecie, ktorej lekarze podczas usg w 12 tyg powiedzieli, ze dziecko jest bardzo chore. Najprawdopodobniej nie donosi ciazy, a nawet jak sie uda urodzic jej dziecko to nie przezyje ono tygodnia. Lekarz zasugerowal natychmiastowa aborcje. Postanowila poczekac i skonsultowac to z innym lekarzem. Ten potwierdzil slowa pierwszego, ze faktycznie sa jakies wady rozwojowe, ale nienamawial do aborcji. Wrecz przeciwnie. Postanowila wbrew wszystkiemu nie przerywac tej ciazy i ...urodzila zdrowego syna! Nie pisze tego chca Cie odwiesc od rozwazan na temat aborcji, ale chyba dobrze byloby gdybys byla swiadoma, ze i takie sytuacje sie zdarzaja. Wspolczuje Wam bardzo, bo przed Wami niezwykle trudna decyzja. Nie wiem jaka decyzje ja bym podjela. Wszystko zalezy od tego na ile sily ma w sobie kazdy z nas. Czy znajdzie jej na tyle, by przyjac co los przyniesie. Bardzo chcialabym Ci jakos pomoc, ulzyc Twemu cierpieniu. Niestety nie posiadam takiej mocy, ale chce abys wiedziala, ze sercem i myslami jestem z Toba❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus... Teraz do Ciebie kilka slowek. Kochana...nie poddawaj sie. Tyle juz przeszlas w swojej walce o dziecko i chcesz to teraz ot tak zostawic...? Do upragnionego celu juz masz blizej niz dalej. Jestem tego pewna!!! Jeszcze tylko troszke... Ja wiem, ze to strasznie obciaza psychicznie i finansowo rowniez, ale o ile masz jeszcze mozliwosc kontynuowania leczenia to nie zaprzestawaj go. Zobaczysz....uda sie!!!! Kto wie...moze za pol roku bedziemy sie tu przescigac w wyliczaniu jakie to przypadlosci ciazowe nam dokuczaja:) Prosze...daj sobie jeszcze szanse. Nie przekreslaj tego co juz osiagnelas. Wreszcie wiesz jaka jest przyczyna i wiesz rowniez, ze pco mozna skutecznie leczyc. Pamietasz jak jeszcze kilka tygodni temu cieszylas sie, ze w koncu zdiagnozowano problem i ze teraz to juz kwestia odpowiedniego leczenia i na pewno zajdziesz w ciaze...? Prosze niech wroci ta Bega sprzed dwoch miesiecy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOMINICZKO DZIEKUJE cI !!! tak mnie pokrzepilas...bo w glebi duszy tli sie jeszcze we mnie ...tylko ????? jestem po rozmowie telefonicznej z gin...znow tylko puste slowa, slowa, slowa...duze stezenie hormonow owulacyjnych jakas krystaklizacja sprzyjajaca i jakies inne gowna jeszcze zaczela gadac i przepowiadac niczym wrozka z fusow...i wkurzylam sie...mam od czwartku sie seksic i tyle...tyle to i ja wiem bez niej i jej hormonow zkrystalizowanych czy nie...i koniecznie chce mnie zobaczyc w poniedzialek! ciekawe po co? zeby kolejna kase wyciagnac?? nie wiem czy ja juz mam fobie czy co> sorki, ze taka zjadliwa jestem i srkastyczna ale sama juz nie wiem... obiecalam sobie wiec pojde do niej, ale teraz mowie, ze to statni raz a potem sie zobaczy! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże ja sama niewiem dlaczego tak się dzieje. Naczytałam się dzisiaj tyle przykrych wiadomości że mnie zatyka. Mam metlik w głowie. Chyba za duzo we mnie tego siedzi. Bo niemoge nad niczym sie skupic. Ani nikomu konkretnie doradzic. Przykro mi z tego powodu, bo chciałabym a niepotrafie. Przez cały dzień tyle sie nazbierało że mam doła.:( Mam nadzieję że jutrzejszy dzień bedzie leprzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meniu ja tez mam tola...tak ogolnie i na dodatek poklocilam sie z moim M i ogolnie jakos do kitu....:( chyba trzeba pojsc spac...jak mawiaja madrzy ranek jest madrzejszy od wieczora....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Brydziu kochana długo o Tobie wczoraj myślałam, przytulam Cię bardzo mocno, bo wiem jakie trudne chwile teraz przeżywacie ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ Odebrałam dziś wynik testosteronu i ku mojemu zdziwieniu okazło się, że jest w normie. Czyli oprócz podwyższonego LH (który tez mieści się w normie) w stosunku do FSH nic niepokojącego nie ma. Co prawda stosunek ten nie wskazuje na pco, bo jest za niski, no i owu potwierdzona kilka razy u gina też wyklucza pco, więc za bardzo nie wiem czy jest powód aby się tym LH przejmować, bo nic na necie nie znalazłam niepokojącego. Jestem coraz bardziej ciekawa co gin powie, zaleci. Bega a Ty się kochana nie poddawaj. Przecież marzysz o małej królewnie, prawda????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ituniu marze, marze....ale ta moja krolewna tak bardzo sie oddala, wym mi sie chce ....dzis znow wstalam w kiepskim humorze a raczej ze smutkiem strasznym w sobie a musze sie zebrac do kupy bo zaraz wychodze z mikusiem na egzamin...tak bardzo sie denerwuje, ze az mi niedobrze.... swoich egzaminow tak nie przezywalam jak teraz jego...to jakies chore! ituniu jak to dobrze, ze chociaz u Ciebie ok! zobaczymy co gin powie...? ale zobacz jak to jest niby wszystko ok, to dlaczego sie nie udaje?? no dl;aczego??? BRYDZIU moja kochana brydziu.....jak u Ciebie? wiem, ze to chore pytanie, ale musze je zadac...u was teraz dciezki okres nastal...jak mi strasznie przykro brydzi, nawet nie masz pojecia.... wiesz lepiej by bylo, zebys jakis czas temy naturalnie poronila...jak wiele kobiet ma i latwiej z tego stanu powrocic do rzeczywistosci i sie pozbierac...gorzej p0odejmowac takie decyzje.... ifam, ze jednak niedlugo nad Toba zaswieci sloneczko ! dominiczko jak u Ciebie? na jakim teraz jestes etapie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beguś ja staram się nie zastanawiać czemu nie wychodzi skoro wyniki ok. Może to stres, psychika, za duzo o tym myślę. Nie wiem, jeśli mamy mieć dziecko to myślę, że się doczekam. Co prawda nie chciałbym na jednym poprzestać. Chciałabym mieć dosyć szybko drugie dziecko, a potem tak za 5-7 lat trzecie. Ale co z tego wyniknie, to nie wiem :( No i najpradopodobniej następny cykl nam przepadnie, bo przez tydzień nie będzie mnie w domku i to własnie wtedy gdy mam mieć owu :( Ale jest jeszcze tyle m-cy że na pewno w którymś się uda. Jka nie wizyta za tydzień mi coś rozjaśni, to może wizyta w poradni, przynajmniej za wizytę w poradni nic nie zapłacę, bo to państwowo, więc jeden plus. Na same badania wydałam już ze 150 zł. Teraz wizyta u gina, a jeszcze muszę iść do okulisty i zrobić sobie nowe szkiełka. Ach szokda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany.....:( ale wiadomości... BRYDZIU Kochana...bardzo mi przykro,że tak Was te życie doświadcza od samego początku...cholera, nie mam pojęcia co bym zrobiła na Waszym miejscu, to bardzo trudna decyzja...ale to wasza decyzja...i wiem ,ze podejmiecie ta najlepsza...dla Was i dla dziecka..❤️ moze warto wybrac sie do Polski czy w Niemczech do innego specjalisty i skonsultowac tą diagnoze... piszac to płacze...:( i nie moge sie opanowac...cały czas mi chodza po głowie myśli, czy z naszym szkrabem wszystko w porzadku...bardzo sie boje... Brydziu ..❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.. Itus, niestety jeśli sie czegoś bardzo pragnie to pieniądze nie mają znaczenia... ja przez pierwsze 3 miesiace ciąży, wydałam juz ponad 1000zł...na wizyty, badania, leki...i szczerze mówiąc mam to gdzieś! To dla mojego dziecka, i jeśli trzeba bedzie to oddam za nie wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje bardzo za wsparcie❤️ po przespanej nocy nie czuje sie wiele lepiej, niestety. duzo wczoraj rozmawialismy z M i raczej nie zdecydujemy sie na kontynuacje ciazy. mowie \"raczej\" bo chce sobie jeszcze dac dzisiejszy dzien zanim jutro zadzwonie do lekarza. wlasnie popakowalam wszystkie ksiazki, gazety o ciazy i ciuchy ciazowe do kartonu. begus, ja tez nie rozumiem dlaczego w moim wypadku natura nie zdecydowala za mnie, a mowi sie ze wie co robi, dlaczego nie poronilam, dlaczego serce nie przestalo bic????dlaczego moje dziecko nadal rosnie mimo iz cala jame brzuszna wypelnia mu tylko pecherz?? w moim przypadku nie ma miejsca na cud urodzenia zdrowego dziecka. bez interwencji medycznej dziecku w 20tym tyg. zabraknie wod polodowych-od tego momentu nie produkuje ich juz matka tylko dziecko. moje nie bedzie mialo tej szansy. a wszystkie wiemy z czym wiaze sie zbyt mala ilosc wod plodowych. nawet jesli jakos sie ten problem \"sam\" rozwiaze, bez interwencji medycznej- a sukcesy jej sa wiecej niz watpliwe- dziecko przyjdzie na swiat bez sprawnych pluc i nerek. nawet mi go nikt na piersi nie polozy, bo nie bedzie oddychalo, tylko trafi bezposrednio na sale operacyjna, na dlugi czas, moze jedyny jaki bedzie mu dane spedzic na tym swiecie. a potem co??pewnie dlalizy, moze aparat tlenowy bez ktorego nie bedzie potrafilo to dziecie zyc. to sa fakty tylko na dzis, a co sie okaze w dalszym przebiegu ciazy, co jeszcze bedzie nie tak??przeciez niedotlenienie powoduje wady mozgu, wiec zdarzyc sie moze absolutnie wszystko!! i jest jeszcze cos o czym wczoraj nie napisalam. nie jest to wazne w porownaniu z innymi problemami, ale pepowina mojego dziecka ma tylko jeden kanal zamiast dwoch. ponoc nie jest to zagrozeniem, ale jednak jest to kolejna wada. zdaniem lekarza istnieja rowniez dalsze, o ktorych dowiemy sie w 20tym tyg. dopiero. w swietle tego co napisalam naprawde nie widze sensu skazywania siebie, meza, naszch rodzin i wreszcie-a moze przede wszystkim- tego biednego dziecka na taki los. natura jednoznacznie mu szans nie daje. pisze swiadomie JEMU, gdyz prawdopodobnie jest to chlopiec, to co sie stalo rozwinelo sie w momencie powstawania meskich organow plciowych, wg. jednej z dwoch teorii.... begus, a ty masz sie kurna nie poddawac, bo jakas trzepaczke dorwe i normalnie w tylek dostaniesz, jak juz dziewczyny napisaly, jak teraz sie poddasz to rzeczywiscie wyrzucialas ta kase w bloto. wiec nawet o tym nie mysl!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxorku, z wasza dzidzia jest napewno wszystko dobrze, cos takiego przytrafia sie naprawde rzadko, a ty juz mialas badania prenatalne i wszystko bylo dobrze, wiec prosze nie denerwuj sie kochana, bo nie masz powodu!!! jesli chodzi o innych lekarzy....po tym godzinnym usg, lekarz chyba zrobil 300-400 zdjec, czekalismy godzine na diagnoze. podczas tej godziny do gabinetu na konsultacje wchodzilo przynajmniej 4 innych lekarzy.rozmawialam z dwoma ordynatorami (doczytalam potem na wizytowce): od diagnostyki prenatalnej i oddzialu chirurgii wczesniakow i noworodkow. to nie byli studenci, tylko lekarze najlepszej kliniki uniwersyteckiej w niemczech. nikt mi nie poda innej dlagnozy, pecherz nie ma definitywnie ujscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luxorku ja wiem że 150 zł to nie dużo, ale wkurzająca jest ta nasza służba zdrowia, że mimo składek wszystko trzeba robić prywatnie i odpłatnie za wcale nie małe pieniądze. Ja praktycznie w ogóle (tylko jak mam gorączkę idę do przychodni państwowej) nie korzystam z państwowej opieki zdrowotnej, okulista, ginekolog, badania laboratoryjne wszystko na własną rękę za własne pieniądze. I cieszę się, że nie muszę korzystać z większej liczby porad. Jak narazie okulista raz do roku i gin 2-3 razy, to i tak nie są straszne pieniądze, ale zawsze. A Ty mnie tak nie przerażaj Luxorku badaniami i lekami za 1000 zl w 3 m-ce, bo ja mam dług 20 tys do spłacenia, a jak mi dojdzie 1000zł na badania wydać, to nie spłacę tego długu w terminie i dopiero bedzie kicha. Choc wiadomo dzidzi najważniejsze :) Brydzia czytając domyslam się jaką decyzję podjeliście, w Waszej sytuacji wydaje sie byc słuszna, mimo że potwornie bolesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu...ja tez bym podjęła taką decyzję jak wy...chyba...gdyż zawsze tak myslałam gdybym znalazła sie w podobnej sytuacji, ale co by było ...najważniejsze ze jest to swiadoma i przemyslana decyzja... jesteśmy z Wami...❤️ Iti, my tez kredyt spłacamy :) ale jakos sie udało, troche wyrzeczen i daliśmy rade :) i nie mysl ze każdy tyle wydaje, moze tylko nieliczni, z problemami ;) a jesli chozi o słuzbe zdrowia, to nigdy a nigdy panstwowo do lekarza nie pojde! procz doktor rodzinnej :) nie asz kasy to ci w niczym nie pomoga i beda zwodzic, ja mam niemiłe doswiadczenia z panstwowymi lekarzami...wrrr...i w zasadzie podziwiam dziewczyny , które np.chodza panstwowo do gina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×