Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

annawa

10 powodów, dla których nie znoszę dzieci

Polecane posty

Gość zapomniał wół jak cielęciem
był tylko tak można autorkę podsumować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa geja
Myśl o tym, że mogłabym mieć dziecko przyjmuję z niepomieszczeniem w głowie i niepokojem. Dzieci nie lubiłam i nie lubię poza pewną wyjątkową czwórką. Tak mam i tyle. (A z tymi rozmowami o zupkach, kupkach, to też znam z usłyszenia. Te biedne kobiety chyba mają mało czasu na inne rzeczy... (Uogólniam, uogólniam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinkciarka
DeGie - nie bylo to zbyt mądre co napisaleas:) jesli na sile usilowalas udowodnic ze autorka topiku jest tak beznadziejna i ze mozna jej przypiac te same powody do nielubienia jakie ona przypiela dzieciom to strasznie siermiężnie i koślawo ci to wyszlo:) A co do tematu - zgadzam sie, ja tez nie lubie dzieci, na szczęście moj narezczony tak samo jak ja ich nie lubi wiec akurat nie mam tego problemu:) jedyne jakie toleruje to dziecimojej siostry, w koncu to moja siostra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wszyscy musimy
byc jednakowi,jezeli ktos ma odmienny poglad,to nalezy go uszanowac,czy to chodzi o dzieci,czy o cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowy pomponik
jestem młoda, mam dopiero 23 lata i jestem pozbawiona instynktu macierzynskiego. Dziwi mnie dlaczego jedni to rozumieja a inni wrecz przeciwnie staja sie agresywni. Mam dwie kolezanki ktore maja dzieci.Jedna ma 3letnia corke. Jej dziecko nie stanelo na drodze naszej przyjazni. Moim zdaniem jest bardzo madra matka poniewaz dziecko nigdy nie przyslonilo jej reszty swiata i potrafi rozmawiac na kazdy temat. Lubie jej coreczke, choc jest bardzo meczaca i ja jestem przekonana nie mialabym tyle cierpliwosci zeby wytrzymac z nia dluzej niz4 h. Natomiast druga kolezanka 4 m-ce temu urodzila syna, kompletnie jej odbilo. Zamecza mnie telefonami zeby powiedziec mi co jej synek nowego sie nauczyl, na poczatku to znosilam ale ilez mozna..to poprostu nudne. ale to jeszcze bylabym w stanie przezyc. Najgorsze jest to ze caly czas wciska w moje łono dziecko. Jeszcze gdy byla w ciazy ciagle wypytywala sie czy przypadkiem nei zaszlam a jak odpowiadalam ze nie, mam okres i spoko to twierdzila ze to nic pewnego, mojego chlopaka nawet pouczala jak zajsc w ciaze :P..totalna obsesja...nie potrafie tego opisac ale uwierzcie pomieszanie zmyslow. Zauwazylam ze w wiekszasci mojego srodowiska panuje przekonanie ze do pelni szczescia zawsze brakuje dziecka i nie potrafia uwierzyc ze ejstem szczesliwa we wlasnym zwiazku bez malego terrorysty. Czy to nie lepiej ze nnie skazuje dziecka na matke kompletnie nie przygotowana do macierzynstwa? czy dlatego musze sie spotykac z dziwnymi docinkami i glupimi komentarzami? meczy mnie to....Nie krytukuje wszystkich matek ale czesc na pewno...nie popadajcie w obsesje bo to naprawde nie zdrowe ;). buzka...milego kopulowania ze skutkiem ubocznym lub bez;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam xxxzzzyyy
ja rowniez nie czuje instynktu macierzynskiego,a nieglugo 30 stuknie,zgadzam sie z Toba i z powodami dla ktorych tez nie przepadam za dziecmi,mam swoje pasje,niezaleznosc,nigdy za dziecmi nie przepadalam ...i nie trawie jak ktos narzuca swoja wole i "wie"co dla mnie bedzie najlepsze,kazdy jest kowalem swego losu a ja mam inne plany w zyciu niz rodzenie dzieci!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rykoszetem
tez myslalam,ze nie lubie dzieci - dopoki nie dostalam pracy w .. przedszkolu.. (z powodow finansowych, wzielam ta prace) pracuje z 5-etnimi dziecmi, glownie z dwojka (ucze ESL (English as a Secon Language) w Stanach), ale mam tez kontakt z reszta maluchow.. i co z tego, ze wisza im gile z nosa, co z tgo, ze jedza kozy z nosa, czy miod z uszu (a Ty tego nie robilas?!), co z tego, ze wycieraja klej w spodnie.. cieknacy nos w rekaw.. sa kochane!!!!! wiem, ze w Polsce jest inaczej, bo nie ma takiej roznorodnosci. tutaj dzieci uposledzone (w umiarkowanym stopniu), dzieci z roznych kultur, religii, jezykow ucza sie w jednej klasie. i to jest cudowne, bo ucza sie zrozumienia.. a ja przy nich nauczylam sie nie tylko zrozumienia dzieci jako takich, ale tez zrozumienia owej roznorodnosci... kadze dziecko jest inne, kazde ma swoja osobowosc.. i zapewniam cie, ze 99% dzieci nie bedzie beczec, ze 'kura sie na nie patrzy'.. a co do gilow, koz i innych, przyzwyczajasz sie do tego.. i nawet jesli to nie sa Twoje wlasne dzieci... (a ja wlasnych jeszcze nie mam), uczysz sie je kochac.. tak po prostu.. a dlaczego? bo one ucza ciebie kochac siwat, kochac roznorodnosc, kochac drobne rzeczy, cieszyc sie z motylka, teczy na niebie... a teraz po kolei: 1. Naukowo udowodniono, że po brodzie dziecka, w pierwszych trzech latach życia, spływa około 500 litrów śliny. (No i jak tu nie kochać takiej małej chodzącej hodowli bakterii) I co z tego? masz psa? kota? chomika? cokolwiek? ja mam kota, codziennie wymieniam z nia 'sline'.. codziennie moja kicia lize moje rece. a jej bakterie sa inne niz moje.. i co? I'm not freaking out.. i jestem pewna, ze jesli masz zwierzaka, tez nie czujesz do niego obt=rzydzenia. a jesli nie masz i nie czujesz - mam 27 lat, dopiero w zeszlym roku sprawilam sobie kocie, moje pierwsze zwierzatko. i wczesnien jak patrzylam, jak znajomi caluja swoja psy /koty, obrzydzalo mnie to.. teraz rozumiem, dlaczego to robili. i nie obrzydza mnie dawanie calowanie mojej kici w czolko, a tym bardziej nie obrzydzaloby mnie calowanie wlasnego dziecka - nawet w pupe. 2. Choćby myło się je kilka razy dziennie, zawsze są brudne. A TO JUZ NIE UDOWODNIONE NAUKOWO?:p a ty brudna nie jestes? zapewniam cie, ze smierdzissz bardziej niz dzieci.. dzieci sie nie poda tak jak dorosli, a to ze sie ubrudza w piaskownicy? co z twego? woda i juz. ryjek tez mozna przemyc ta sama woda, ktora ty myjesz swoje wslasne (samo-ubostwiane zapewne) cialo. 3. Z powodu muchy siedzącej im na nosie potrafią się tak wydzierać, jakby obdzierano je ze skóry. no przesadzasz.... daj spokoj 4. Uważają się za pępek świata. bo ich pojecie sqwiata jest zawezone, kobieto! przypomnij sobie, jaka Ty bylas, kiedy bylas dzieckiem! co sie dla ciebie liczylo? a jesli nie pamietasz, zapytaj swoich rodzicow..dobrze wiesz, jaka bedzie ich odpowiedz. 5. Są okrutne i bezlitosne. (Przykład? - Władca much - potwierdzam - widziałam na własne oczy) chyba nie czytalas ksiazki.. az jesli czytalas, zbyt prosto ja zinterpretowalas.. myslisz, ze ta ksiazka naprawde byla o dzieciach?! 6. Lubią znęcać się nad słabszymi i bezbronnymi. No to juz jest kwestia tego, co dzieci widza w domu. jesli tatus zneca sie nad mamusia, a mamusia potem zneca sie nad dzieckiem, to dziecko automatycznie bedzie odreagowywac i znecac sie nad kotkiem, tudziez slabszym kolega.. nie widzisz tego? nie erozumiesz, ze my, jako dorosli, mamy ogromny wplyw na to, jak dziecko postrzega i rozumie swiat? 7. Z łatwością wynajdują i z premedytacją wykorzystują słabości dorosłych (mały terrorysta w supermarkecie. Kiedyś słyszałam jak w supersamie babcia rozmawiała z wnuczkiem. Wnuczek: babciu kup mi to! Babcia: a co to jest? Wnuczek: nie wiem, ale kupisz mi?) maly terrorysta bedzie terrorysta tylkow tedy, jesli mu rodzice na takie zachowanie pozwola.. wszystko dla Jasia.. bezstresowe wychowanie, jasiu nie moze odczuwac negatywnych emocji... 8. Są rozpieszczone przez nadopiekuńczych, troskliwych rodziców, albo w drugą stronę, nie posiadają autorytetów i wyrastają na 13-letnich morderców. ad.7. no wlasnie,'nadopiekuczych rodzicow'.. 9. Zajmują naszą uwagę 24 godz. na dobę. Spróbujcie nieupilnować czterolatka, a będziecie mieć cudowny wyraz dziecięcej ekspresji w postaci fresku na ścianie gościnnego pokoju. owszem, zajmuja, a ty nie zajmowalas uwagi swoich rodzicow? a moze wlasnie nie zajmowalas i stad Twoj wstret do dzieci? tak, dzieci oznaczaja wiele wyzeczen, ale daja tez wiele milosci i radosci. mialam osobiscie do czynienia z 'freskami na scianie'.. moje siostrzenice..i co z tego.. dzieci z tego wyrosna, pokoj sie wymaluje/wytapetuej i juz... 10. W większości przypadków wyrastają na trzydziestokilkuletnich niewdzięczników, oddających swoich rodziców do domów opieki. no to dobrze, ze w ogole ktos sie w tym momencie swoimi rodzicami w jakis sposob zajmuje. jak sie bedziesz czulam majac 70lat bez zadnego wsparca ze strony rodziny, bo nie bedzies zmiala dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że może i lepiej dla niektórych osob, ze nie chcą mieć dzieci. W końcu po co wychowywać dziecko z obowiązku, z przymusu czy \'dla ciotek\'. Życiowym celem kobiety nie musi być rodzenie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rykoszetem
alez nie twierdze, ze kazda kobieta musi miec dzieci.. ale musza byc ku temu rozsadne powody.. autorka podaje powod, ktore sa absurdalne.. mam kolezanka, ktora jest absolutna przeciwnicza cizay, dzieci, etc.. a jak to tlumaczy? rozsadnia, pochodzi z rodziny alkoholikow i nie chce popelnic tego samego bledu (sama ma problemy z alkoholem).. mowi, jslei sama z tego nie wyjde, to nie mam prawa powolywac na siwat dzieci. Poza tym, ma traume, bo jako 4letnie dzieckowidziala, jak jej wlasna mama rodzila jej brata, w domu, na kanapie, piaja, krew sie lala.. takie rzeczy sie zapamietuje.. i to nie jest kwestia tego, ze dzieci sie slinia, brudza, potrafia byc wredne.. rozsadna kobita wie, ze z kazdym z tych 'problemow' mozna sobie poradzic. alejak ma sie traume psychiczna, jak moja kolezanka, jest z tym znacznie trudniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RingoStarr
malo dyplomatycznie rzecz ujmujac glupoty gadasz:) po pierwsze dzieci naprawde sa okrutne i nie masz co perorowac ze tak nie jest, rozroznianie tego co dobre a co zle przychodzi w iekiem i nie jest to argument ze dzieci sa zle tylko fakt. Wladca much byl jak najbardziej o dzieciach, nie wiem, czy ty to w ogole czytalas?:) książka jest włąsnie o tym, ze czlowiek do tworzenia struktur spolecznych(silniejszy - slabszy) , okrutnych zabaw i braku wspolczucia oraz znecania sie nad innym czlowiekiem nie potrzebuje wzorcow - taka natura ludzka i zostalo to pokazane na przykladzie DZIECI wlaśnie dlatego zeby ukazac, ze nawet nieuformowany spolecznie i emocjonalnie czlowiek pojdzie w tym kierunku bo taka mamy nature. Cala reszta Twoim zarzutow jest rónie prosta do obalenia - pomijając fakt, że Ty obalając zarzuty autorki podajesz swa stricte subiektywną opinię:) Więc wracamy do sedna - czy ktoś lubi dzieci czy nie. Dajmy na to przyklad ze slinieniem sie - dla ciebie jest to normalne a byc moze nawet slodkie a dla autoprki odrazajace - i ty masz racje i ona, ty bedzie patrzec na zaslinione dziecko z czuloscia a ona z obrzydzeniem - i co w tym zlego?:) Wlasnie cale sedno tej dyskusji polega na tym, ze sa ludzie ktore na zaslinione dziecko zawsze beda patrzec z obrzydzeniem i sa ludzie ktorzy beda na nie patrzec z czuloscia - chodzi o to, zeby ci co patrza z czuloscia nie usilowali tlumaczyc tym ktorzy dzieci nie lubia ze na pewno polubia!! A ty mam wrazenie odczytalas topik autorki jako atak na dzieci - NIE, ona napisala jak postrzega dzieci i nie rozumiem dlaczego usilujesz jej tlumaczyc ze powinna postrzegac je inaczej?:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamisia
To fakt, że macierzyństwo to ciężkie zadanie, oznacza dużo wyrzeczeń i stresów. Ale za to skutecznie leczy z egoizmu, uczy cierpliwości, empatii i zrozumienia dla słabszych. A przede wszystkim daje ogromną dawkę miłości i ciepła. Ale to można zrozumieć dopiero wtedy jak sie ma własne dzieci. A w tej kwestii nic na siłę, każdy decyduje sam czy chce zostać rodzicem czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annawa ---> Podejrzewam, że jesteś młodą i inteligentną kobietą. Dzieci nie są Ci do szczęścia potrzebne. Kiedyś kobiety, które nie chciały mieć dzieci były szykanowane, wyśmiewane, nieakceptowane, od tego czasu wiele się zmieniło. Mamy XXI wiek, ludzie myślą i zachowują się inaczej niż 100 lat temu, teraz kobieta wybierająca karierę, myśląca o sobie i o mężu, niechcąca mieć dzieci jest tolerowana. Owszem zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że jesteś egoistką, która na starość zostanie sama, ale nie przejmuj się tym, to są ludzie, dla których sensem życia jest posiadanie dzieci i oni nigdy nie zrozumieją, że można żyć inaczej. Mattika ---> ja w wieku 15 lat nie chciałam mieć dzieci, nie chciałam ich mieć w wieku 20, 25...... itd. Swoje zdanie w kwestii posiadania dzieci traktuję jako niepodważalną decyzję. Jestem dorosłym człowiekiem, nie zmieniam zdania co kilka lat. Jak wyrobię sobie zdanie w pewnej bardzo ważnej sprawie, to się tego trzymam. Czopek w Odbytnicy ---> Mamy rodzić dzieci tylko dlatego, że dzieci są przyszłością narodu, że to od nich zależy jaki będzie świat za 100 lat?- Rząd będzie szczęśliwy, Europa będzie szczęśliwa, Świat będzie szczęśliwy, ale my gdzieś po drodze zgubimy własne szczęście. Czemu ja mam się poświęcać dla narodu? Co takiego od Rządu dostałam, żebym musiała się aż tak poświęcać? Myślisz, że jak napiszę petycję do prezydenta z prośbą o zapomogę na moje dziecko, to on pozytywnie rozpatrzy moją prośbę? Mam rodzić dzieci, żeby urzędasom było lepiej, ale jak przyjdzie co, do czego, to, to dziecko sama będę musiała wykarmić, ubrać i wysłać do szkoły! Czopku jesteś taki sam jak Twój nick- nic niewarty i do du***y (jestem przykra? trudno! Jaki Ty dla mnie, taka ja dla Ciebie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że \"model dziecka\" nakreślony przez autorkę tematu jest zbyt mocno uproszczony. Po pierwsze zawiera wyłącznie wady, tymczasem dzieci miewają także zalety. Po drugie nie wszystkie wyliczone wady występują u każdego dziecka, a jeżeli nawet, to bardzo rzadko w maksymalnym stopniu. Po trzecie i najważniejsze: najbardziej męczące są OBCE dzieci, własne męczą nas o wiele mniej i najczęściej rekompensują to z nawiązką :-) To tyle na pociechę bo zapewniam, że nie jest tak źle! A jeśli już ktoś naprawdę nie chce lub nie może, to przecież nie zmuszamy. Pozdro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
to zgorzkniała durna idiotka co to rekompensuje sobie takimi tematami brak możliwości posiadania dzieci z powodu braku faceta który by jej w tym pomógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno nienormalna
Niektórzy ludzie mają do dzieci wielką cierpliwość. Moja koleżanka wręcz uwielbia dzieci. Potrafi się nimi zajmować, nie męczą jej, nie nudzą. Ona może nawet przez 4 h układać z cudzym dzieciakiem puzzle. Momentami jej tego zazdroszczę. Jak ja jestem na jakimś weselu, przyjęciu, na którym są dzieci, to robię wszystko, dosłownie wszystko byleby tylko być od nich jak najdalej. Potrafię usiąść z dzieckiem na 10 minut, pobawić się samochodzikiem, czy lalkami, a po paru minutach zostawiam dziecko i mam go serdecznie dość. Rodzina zachwyca się noworodkiem, patrzy na malca z zadowoleniem, a jak mnie kuzynka wyśle z wózkiem na spacer, to wracam po 15 minutach, bo nie chce mi się pchać wózka. Jestem potworem:(??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
bo jak tak nienawidzi dzieci- bo nie przedstawia tego w sposób żartobliwy bynajmniej, to jak ona biedna radzi sobie z faktem ze też była dzieckiem....., pewnie chodzi z tego powodu do psychologa,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
a to że niektórzy nie przepadają za dziećmi to normalne bo ludzie są różni ALE:!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RingoStarr
Nie nie jestes nienormalna, jestes jak najzupelniej normalna:) Nie wszyscy musza lubic dzieci i nie wszyscy musza chciec je miec:) A to ze czujesz sie nienormalna wynika miedzy innymi z takich klapek na oczach jakie ma ktos kto napisal pod nickiem zalozycielka tematu, wyzywajac autorke od durnych idiotek; takie to osoby wlasnie - pomijajac zenujaca forme wypowiedzi - sa zbyt ograniczone zeby zrozumiec ze ktos dzieci NIE LUBI I NIE CHCE ICH MIEC:) wiec sie nieprzejmuj, ja tez tak mam i bynajmniej nie uwazam zebym musiala rodzic dzieci zeby sie przekonac jak bardzo je kocham:) mam inn eplany na zycie inne zalozenia - jak ktos chce miec dzieci to neich je ma a jak ktos nie chce to niech nie ma - tylko po co jednych albo drugich wyzywac od durnych idiotek? brak kultury tolerancji, inteligencji czy tez brak wszystkiego po troszku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
NIE MA DZIECI POTWORÓW, BO DZIECI TO BEZBRONNE, BEZRADNE ,ŚMIESZNE ISTOTY, KTÓRE BEZ NAS DOROSŁYCH SĄ KOMPLETNIE ZAŁAMANE, NIECH TA KRETYNKA PRZEJDZIE SIE DO DOMU DZIECKA(JA BYŁAM), TO NIE PISAŁABY TU TAKICH PODŁOŚCI, BULWERSUJĄCYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
NIE MA DZIECI POTWORÓW, BO DZIECI TO BEZBRONNE, BEZRADNE ,ŚMIESZNE ISTOTY, KTÓRE BEZ NAS DOROSŁYCH SĄ KOMPLETNIE ZAŁAMANE, NIECH TA KRETYNKA PRZEJDZIE SIE DO DOMU DZIECKA(JA BYŁAM), TO NIE PISAŁABY TU TAKICH PODŁOŚCI, BULWERSUJĄCYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
JA NIKOMU NIE KAŻĘ RODZIĆ DZIECI- SAMA TEŻ ICH NIE MAM MIMO ŻE MĘŻA MAM I JEST NAM DOBRZE ALE WK... MNIE STRASZNIE JAK KTOŚ TAKIE RZECZY PISZE, BO MIAŁAM OKAZJE PRACOWAĆ W DOMU DZIECKA I KOMPLETNIE SIĘ NIE ZGADZAM Z TYM ZE DZIECI TO POTWORY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co Ty...
Myślisz, że to cokolwiek w niej zmieni? Ona nie chce mieć dzieci i napisała dlaczego ich nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założycielka tematu
i szkoda mi czasu by tu z wami polemizować, ale adrenalina mi strasznie podskoczyła i brak mi ochoty by wam naprawdze napisać jakie są dzieci bo macie to w d...., życzę szczęścia, ale zastanówcie się troszkę nad tym co piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś nie lubi dzieci, to raczej zdania o nich nie zmieni. To, że sami byliśmy dziećmi nie ma tu nic do rzeczy, ja nic nie pamiętam z tego okresu, więc skąd mogę wiedzieć, że się śliniłam i wyciągałam kozy z nosa? Mogę tylko podejrzewać, że tak było, ale pewności i dowodów w postaci zdjęć, filmów, nie mam żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie czemu ma służyć taki topik? Nie lubisz dzieci, nie chcesz ich - Twoja sprawa i Twój wybór. Są różne dzieci - ładne, grzeczne, nie za mądre....Różne tak jak różni są ludzie dorośli. Taki topik to zwykłe \"bicie piany\" - każdy swoje zdanie powie i niczego to nie zmienia. Będą ludzie co chcą mieć dzieci, będą tacy co ich nie chcą. Kiedy moje dzieci były małe też się zapluwały :D, oblewały mlekiem itp :D Dzisiaj kochają mnie miłością bezwarunkowa - nie ważne czy mam tłuste włosy czy leżę chora i mam cały świat w d** (bo zawsze ktoś jest kto mówi \"kocham cię mamuś\" ), bo chociaż bym dostała parchów na gębie to będą mnie kochać. Zawsze! I tyle! Nawet jak bym utyła z 10 kg to będą mnie kochać, jakbym wyłysiała...itd. Ja nie chcę mieć w domu chomika :D a ktoś nie chce mieć dziecka. I co? I nic - żyj i daj żyć innym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RingoStarr
No tak. To faktycznie powod zeby miec dzieci, bo beda kochac jak sie wylysieje miloscia bezwarunkowa:) Tylko sie zastanawiam dlaczego tak kogos wkurza ze tak sie o tych dzieciach pisze:) jedni ich po prostu NIE LUBIA - janei wiem czy to tak trudno zrozumiec?:) i to taki powod zeby adrenalinka skakala?:) i autorka nie usiluje nikogo przekonywac ze powinni tak dzieci postrzegac - nie rozumiem, nie potraficie zaakceptowac ze ktos ma do tego takie podejscie?:) i napisala o tym na forum - bo taka miala potrzebe, inni pisza tu o tym ze maja pryszcza no nosie a ona napisala dlaczego nie lubi dzieci. I nie rozumiem dlaczego ktos probuje zmieniac czyjekolwiek zdanie na ten temat? taki topic to swietny przyklad zeby zobaczyc czy ludzie sa w stanie tolerowac inne podejscie czy nie - uwazasz dzieci za dobro tego swiata twoja sprawa, nikt nie usiluje ci wmawiac ze masz zle zdanie, wiec dlaczego ty usilujesz wmawiac ze ona ma zle podjesice?:) I to jeszcze w taki sposob? ecchhhh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cornelia Blumsz
zalozycielka tematu - ty sie zastanow nad tym co piszesz:) troszke tolerancji Ringostar - w 10000% popieram:D a swojadroga taka ladna pogoda jest, warto na spacerek wyjsc, jedni z dziecmi inni z psem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie chce dzieci. nie wiem, dla mnie instynkt macierzynski i silna potrzeba \'rozmnozenia sie\' ma w sobie cos z pierwotnych, zwierzecych instynktow, nad ktorymi trudno nam zapanowac...kobiety sa zniewolone przez ten instynkt, ulegaja bezwolnie temu popedowi.dla mnie w zyciu jest tyle fajniejszych rzeczy, niz bycie uwiazanym na najblizsze 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×