Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia1979

Mąż mnie zdradza!!!!! Zgupiałam!!! Co mam robić???

Polecane posty

Gość misia1979

Może zaczne od tego ze w związku byliśmy od 7 lat! Postanowiliśmy się pobrać i zamieszkać ze sobą! Po wielu perypetiach losowych ( ciężki wypadek) do ślubu doszło! Poznaliśmy się w pracy! I tak się wszystko zaczęło! Niestety od samego początku miałam konkurencję, która również z nami pracowała! Cały czas mi mówił że ona dla niego nic nie znaczy! Jest jak powietrze! Wkoncu doszło do najszczęśliwszego dnia - ślub !!!!!! Było cudownie!!!! Wszyscy nam zazdrościli ze po 7 latach tak się kochamy! A tu nagle 4 miesiące po ślubie przyznał mi się ze mnie zdradza! Powiedział mi że ją kocha a to że ja go bardzo kocham stanowi problem! Bo nie wie co ma zrobić!!!! Powiedział mi ze trwa to 2 miesiące! Poprostu stało się!!! Jestem załamana! Kocham go do szaleństwa! Ale czy ma to wszystko sens??? Czy odwidzi mu sie bycie z nią???? Czy mam walczyć o miłość mojego życia??? Proszę pomóżcie mi!!! Bo już nawet myśli samobojcze chodza mi po głowie ;(((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie eee
czy odwidzi mu sie? skoro ją kocha, to nie sądzę. czy Tobie odwidzi sie milość do niego? no właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie eee
na razie to Ty mu sie odwidzialaś. Wychodząc z założenia, że miłośc, gdy porawdziwa, nie powinna się odwidzieć, do jakich dochodzisz wniosków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
To mam go zostawić i dać sobie spokoj! Poprostu cierpiec! A nie walczyc!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że zostawić
olać, wypiąć sie na niego ale nie cierpieć, powinnaś sie raczej cieszyć, że tak szybko pokazał jaki naprawdę z niego drań. Powodzenia i pozbądź sie chwasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
Najgorsze w tym wszystkim jest to że nie potrafię! Kocham go do szaleństwa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa do sądu, podanie o alimenty na siebie, wniosek o wyrok z ozekaniem winy. Jak bedziesz walczyć to tylko wiecej cierpienia i robienia z siebie idiotki i ofiary. To kawał jakjiegos skurwiela skoro odpierdzielił ci takie świnstwo. Kopnij chama w dupe a w trakcie kopania wyczysc mu konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to się pogódź
z tym, że jest was troje :P za jakiś czas pewnie będzie więcej i nie mam tu na mysli waszego potomstwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem zdania, że to może być zauroczenie tą nową. Po paru latach w związku wiem już co nieco na temat miłości. Jeśli jesteście tyle ze sobą to on pewnie Ciebie kocha, ale w chwili obecnej ma zaćmienie umysłowe. Rozmawiaj z nim, ale nie histeryzuj, jeśli po zdradzie chcesz być z nim. Sądzę, że po paru misiącach ochłonie z tej przygody. Trudno powiedzieć co robić w takiej sytuacji, ale to nie musi być koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
Kur...... jakie to życie jest popier........!!!!! Niczego nie można być pewnym!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie eee
sluszne wnioski, misia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochłonie z tej, a wchłonie go kolejna ... - moim zdaniem nie warto. Co innego, gdyby powiedział, że żałuje, że chce o was walczyć (choćby nawet z samym sobą), że chce spróbować, ale po tekście, że twoja miłośc jest dla niego problemem uważam, że nie masz o co walczyć - nie łaszcz się na ochłapy uczucia, o miłość nie wolno żebrać. Wiem, że to jest strasznie trudne dla ciebie, łatwo jest mówić, doradzać - ale wydaje mi się, że lepiej przecierpieć i dać sobie szansę na szczęście. Nawet gdybyś tę walkę wygrała, to przegrasz wojnę - najprawdopodobniej znajdzie się kolejna kochanka. Ja też jestem w bardzo długim związku i gdybym była w twojej sytuacji, chyba tak własnie postąpiłabym ,mimo że kocham męża całym sercem. Chyba tak bym zrobiła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
walczyć możesz...ale żebyś mogła skutecznie zawaczyć o szczęscie to on musi wiedzieć że nie może Cię bezkarnie krzywdzić...dlatego 100% popieram pomysł rozwodu z orzekaniem o winie i alimentów...żaden krok go nie otrzeźwi tak jak to...a rozwód przecież nie wyklucza powrotu. no i jesli by się wam ułożyło to już bedzie facet wiedział, że nie warto skakać w boki, bo nie bedziesz potulną zakochaną idiotką w ciszy znoszącą taki ból. a jak nie zechce wrócić to tak czy siak, bedziesz ten rozwód musiała przeprowadzić. a jeśli to ten jedyny przeznaczony to rozwód nie powstrzyma go przed powrotem. tak więc mi się wydaje że to byłoby najlepsze co możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccac
zgadzam się z Bullshit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tukasa
Bawi mnie, że w takich sytuacjach zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, lub napisze, że trzeba sie cieszyc, że wszystko stało się tak szybko. A tu dziewczyna po ślubie, ogólnie sytuacja raczej zaawansowana. Ja się pytam, a kiedy mianowicie miało by być to całe "później"? Ta granica, po której już było by szkoda, bo jak rozumiem, to teraz nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to później babo mogło
nastąpić jak już urodzą sie im dzieci, jak obrosną w dobra majątkowe, jak się zestarzeją itp. więc chyba lepiej, że dziewczyna zobaczyła z kim sie związała na początku małżeństwa. Jest młoda, pewnie ładna więc prawdopodobieństwo zawarcia nowego związku jest większe niż kobiety po 40 czy kobiety z dwójka małych dzieci. Zrozumiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shallow topic
a dla mnie jest oczywiste, że się pobrała dwójka smarkaczy. Jeden po dwóch miesiącach od ślubu bzyka się z inną i się mu odwidza, druga - kocha do szaleństwa (cokolwiek to znaczy, nie ma dla mnie wiele wspólnego z dojrzałością)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
Teraz czy pozniej!!!! Czy to ma znaczenie????!!!! Jednakowo boli!!!!! A przy okazji zycie traci sens :(((((((( Jeśli wiązał się z nim cały świat.... wszystkie marzenia..... Teraz to wszystko legło w gruzach ..... tak jak JA!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
shallow topic : Mylisz się!!! Ja mam 28 a on 32 lata!!!!! To nie można nazwać szczeniacką miłością!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
i z doswiadczenia musze powiedziec, aczkolwiek bedzie ci trudno ,optowalabym za rozwodem. u mnie bylo tak 5 lat szczesliwego zwiazku z mala przerwa gdzie byla tamta ale podobno 'niewazna' potem powrot nastepne dwa lata , slubn ktorego on bardziej chcial niz ja, rok po slubie coreczka ja cala happy a potem on zimny jak lod. wyczulam, wypieral sie potem sie przyznal ze ma kochanke ta co to by;a 'niewazna'; pare lat sie mordowalam, walczylam, prosilam, awanturowalam sie, stosowalam gry, potem potulnie czekalam a potem powiedzialam sobie koniec! to nic nie da , wiele wycierpialam wyplakalam on nic z tego sobie nie robil. rozwiedlismy sie. poznalam kogos jestem szczesliwa mezatka od 2 lat i niczego nie zaluje! latem bedziemy miec dzidziusia, moja corka jest ze mna, moj nowy maz ja traktuje jak wlasna ma kontakty z ojcem mimo ze mieszkamy za granica. on ozenil sie z 'niewazna' maja tez juz dziecko. z perspektywy czasu mowie - walka nic nie da a jak wroci to ciebie bedzie przesladowac widmo zdrady. lepiej sie od razu rozwiesc to nie bedzie ci zdradzal a jak oprzytomnieje to moze wrocic ale ty bedziesz sie lepiej szanowac i bedzie wiedzial ze nie moze tak postepowac. trzymaj sie, bedzie ciezko ale dasz rade! powodzenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
Dziękuję!!! Na tą chwile jestem załamana!!!! Czekam..... choć sama nie wiem na co!!!! Chyba na cud!!!!! Albo że się obudze z koszmaru sennego!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldemarro
Kobieto!!!!!!!!!!!!!! Nie pisz tyle wykrzyknikow!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo to sie ciezko czyta!!!!!!!!!!!! I sprawia wrazenie, ze stuknieta jestes!!!!!!!!!!!!! Rozumiem rozpacz, a nie rozumiem po co on sie z Toba zenil, skoro Ci nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnej sytuacji
Nie czekaj! szkoda twojego zycia, wez sie w garsc i zloz pozew. poszukaj dobrego adwokata i tyle. Jesli chcesz sie uzerac zloz pozew z orzekaniem o winie ale osobiscie radze bez, to i wtedy adwokat nie bedzie ci potrzebny. Zakladam ze pracujesz to i alimenty od dupka nie sa ci potrzebne. (sorki ze tak go nazywam ale taki jest, po to sie zenil zeby zaraz oszukiwac i petac sie z jakims wycierusem). Taki rozwod bedzie szybko - pojednawcza i potem zasadnicza, tym bardziej ze nie ma dzieci to bedzie tylko formalnosc. A podobno nawet teraz pojednawczej nie ma ale nie jestem pewna. A co z mieszkaniem? Wspolne? Twoje? Bo to moze byc problem ale nie daj sie wysiudac. Niech on sie wyniesie jak tak bardzo kocha ta fladre:) Trzymaj sie mocno, dasz rade:) A smutno niestety to bedzie ci i ciezko jeszcze dlugo :( ale wierz mi to minie a ty bedziesz mocniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1979
Już nie pisze tyle wykrzykników. Ale chyba wszystko przez to że czuję okropną złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... tak sobie to czytam... i juz sama nie wiem co mam zrobić? A może to wszystko jest za nowe? Juz nie wiem co mam o tym myśleć! Na tą chwilę jedno mam w głowie.... chce umrzeć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolewicz
misia1979 przyjedź do mnie... wybiję Ci samobójstwo skutecznie... metoda....? Zobaczysz - listy z podziękowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×