Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia1979

Mąż mnie zdradza!!!!! Zgupiałam!!! Co mam robić???

Polecane posty

Gość dobra radai
dziewczyno przejdz na diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
MisiA, MOGĘ z Tobą pogadać jesli chcesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __aneyka
na bank jej nie kocha. zauroczyl sie i zglupial ot co, minie mu. ale nie powinnas czekac az zechce do Ciebie wrocic, taki chlop nie wart niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yolek_79
A ja kilka dni temu dowiedziałam sie,ze mój chłopak z którym byłam rok czasu, miał jednoczesnie druga dziewczyne z która mieszkał........... A prace miał wyjazdowa,wiec dopiero teraz to wyszło i gdybym sie czegos nie doszukiwała, to moze nigdy by nie wyszło. Faceci sa okrutni :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yolek_79
Dlatego rozumiem Cie miaisa doskonale :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do misia
jako rozwiedziona, 40 letnia kobieta po przejsciach z 2 dzieci wg mojego doświadczenia uważam, ze powinnaś jednak odejśc od niego.Twoje małżeństwo dopiero się zaczęło i już są takie problemy:(.Nie chciej wiedziec co moze Cię jeszcze przy nim spotkać.Dobrze, ze nie macie dzieci w tej sytuacji, Piszę jako doświadczona kobieta, być moze się mylę.To tylko moje odczucia a forum polega na tym, ze każdy może sie wypowiedzieć. Pozdrawiam i życzę dużo mądrości i szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złóż papiery
rozwodowe, zemścij sięna nim tym rozwodem jak tylko możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolewicz
ponawiam zaproszenie.. To oczywiscie jest związane z odejściem od tego twego męza - łajdaka. I to natychmiast! A potem założymy sprawę rozwodowa. Ani chwili dłuzej z nim w jednym mieszkaniu, nie mówiac w jednym łózku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yolek_79
Tak, 40-letnia ma racje, popieram,ze powinnas go po prostu wywalić. Jestesmy równolatkami, jesli Cie to pocieszy i ja swojego faceta wywaliłam i myśle,ze w końcu znajde takiego jaki bedzie na mnie zasługiwał.. I Ty tez znajdziesz i bedziesz szczesliwa, jesli nie macie dzieci, sprawa jest prosta... A jak mu wybaczysz to nie sadze,zeby cos do niego dotarło i zeby tego wiecej nie zrobił. TACY LUDZIE SIE NIE ZMIENIAJA!! Trzymaj sie cieplutko, pozdrawiam Jolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie traktuj rozwodu jako zemsty, bo ty wyjdziesz na tym najgorzej:( Nie znaczy to że masz z nim zostać, to zalezy od Ciebie - ja odeszłam po 5 latach związku. Ale rozwód jest konsekwencją pewnych decyzji a nie kartą przetargową. Pozwól sobie popatrzeć na to z dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska60
serdecznie ci wspólczuje,ale moze przed podjeciem ostatecznej decyzji pomogł by wyjazd gdzies na urlop moze do ciepłego kraju albo ze znajomymi idz na impreze-poszalej to zalezy od ciebie co lubisz-ale nie zamykaj sie w czterech scianach .napisz skad jestes moze ktos z internaltow umowi sie z toba i bedzie weselej.jak mi jest ciezko to spiewam -facet to świniaitd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia! Naprawde z całego serca dziękuje! Chciałabym choć przez chwilkę pośmiać się i nie myśleć o tym wszystkim... ale czy to jest możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolewicz
misia1979 zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolewicz --- mój mail to: alexxi@op.pl jęśli chcesz odezwij się do mnie... może bedzie mi łatwiej porozmawiać i dowiedzieć się bliżej co mozna w takiej sytuacji zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddlaczego
Zastanów się ile możesz na tym ugrać dla siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_kata
Zgromadź dowody zdrady męża-tak na wszelki wypadek i zabezpiecz w dobrym miejscu. A potem: Jeśli nie masz zamiaru składać pozwu z orzekaniem o winie-to w miejscu pracy, gdzie się tak Twój mąż parzy-przypraw mu rogi... Zrób jakieś widowisko choćby z wynajetym supermanem, kwiatami, noszeniem na rękach przy powitaniu. I tak mąż odejdzie, ale rogami bedzie długo ocierał o firmowe sufity. Zemsta najbardziej smakuje na zimno... Wierz mi, to bardzo dobrze robi na samopoczucie.Śmiech jest najlepszym lekarstwem, ale śmiech aby nie z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ... tylko kiedyś byłam jeszcze głupsza niz teraz bo odeszłam z tamtej pracy.... uwazałam że w tak małej firemce pracować razem ... NIE NIE NIE... nie chciałam tak! Tylko że to było chyba z 5 lat temu! A oni dalej pracowali i pracuj razem! I cały czas słyszałam że ona to NIKT! A teraz że nagle się coś urodziło - UCZUCIE! I to właśnie ja jestem BE :( A ona cacy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma_kata
Dziewczyny, co w takiej sytuacji wymyslimy?? Może jakich superprzystojniak przyjdzie do pracy mężulka i zrobi mu wykład, aby słyszała ta nowa-dlaczego nie zostawi Ciebie w spokoju?? Dlaczego Ciebie zatrzymuje?? Coś trzeba wymyśleć- ja napisałam na WP.PL ;są porady Starowicza i podałam email staruszka. Ale była jazda !!!!!!! Smiałam się tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska100
wiesz jak czytam tematy na forum to mysle ,ze 30 lat temu milosc,małzeństwo inaczej było traktowane-tak jak w przysiędze a teraz?Dobrze,że jest komputer i to forum .Chcemy dla ciebie jak najlepiej,dbaj o siebie-nie zapominaj o jedzeniu ,zadbaj o sen -bo jutro bedziesz "żle "wyglądac-czas goi ranymusisz byc silna-zapisz sie na joge-a teraz dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wazne
A jaki masz kolor oczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maija
misia1979.......jestem z Tobą. Ja jestem rok po ślubie i to co dzieje się w naszym związku przechodzi wszelkie granice. On ma do mnie pretensje , ze jak mu nie ufam , ale jak mam mu ufać jak dowiedziałam się jakiś czas temu , że z kimś się spotyka , dzwoni, wysyła smsy. Gdy się dowiedziałam, nie wiedziałam co zrobić, ale on powiedział, ze to jest już zakończone. Co dokładnie było nie wiem, bo to co on mi mówił to nie wiem czy prawdą jest. Po wielu rozmowach zdecydowaliśmy, zejesteśmy dalej razem. I co chwilę było spokoju a ja już nie taka ufna sprawdziłam jego komórkę, a tam jakieś smsy i mmsy od jakieś laski. A w tych smsach pisana sama nieprawda, gdzie przedstawiam się za zupełnie kogoś innego niż jest. Znowu rozmowa, jego jakieś jego zaprzeczania. I znów my razem. Potem znowu się denerwowałam z powodu jakieś kobiety, a on mówił ,że chciał się wygadać jej. Wszystko to wydaje mi sie chore, jest chore. Każdy chyba powie, że mam to skończyć. Właściwie to mam wrazenie , ze on na to czeka. Nigdy, dosłownie nigdy o nas nie zawalczył to ja walczyłam wybaczałam . No i po co , duzo muszę przechodzić by dojrzeć do tego ,że bez sensu być razem. Dziś powiedziałam rozstajemy się, ale czy to jest koniec? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też go zdradzaj
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec??!! Ja jeszcze teraz nie potrafię myśleć o nim - o \"NASZYM\" związku inaczej niż być razem. Nie wiem. Chyba musze jakoś dojrzec do tego! Zawsze sobie myślałam, że jak mnie to spotka to nakrzycze i odejde! A teraz jak jest taka sytuacja: zachowuje się zupełnie odwrotnie! Wprawdzie mam tabletki wspomagające mnie! Ale nie krzycze..... Wszystko jest jakieś dziwne..... ŻYCIE STRACIŁO DLA MNIE SENS ;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
!!!!! karolewicz !!!!! Proszę podaj mi jakieś namiary na ciebie! Mój mail to : alexxi@op.pl Bardzo bym chciała z Toba porozmawiać! Mam nadzieję, że możesz mi pomóc! A chyba coraz bardziej jej potrzebuję :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - zajmij sie teraz tylko i wyłącznie sobą. Bądź dla siebie dobra, rozpieszczaj się. Wybierz się do kosmetyczki, do masażystki, kup nowy ciuch... Wydawaj Wasze wspólne pieniądze na siebie i sprawiaj sobie przyjemności. Przez jakiś czas żyj sobie obok niego własnym, przyjemnym życiem, takim, które sprawi, że będziesz uśmiechnięta, a nie zapłakana. Nie dawaj mu odczuć, że go kochasz, traktuj go jak kolegę lub koleżankę. Czs pokaże, jak to się dalej rozwinie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga hehehe
A ja mam 28 lat i heheh nie chce męża :) Po co mam sie oszukiwac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ja sie wypowiem. Widze wiekszosc postow ludzi, ktorzy przeszli negatywne doswiadczenie w zwiazkach, proponuja Ci od razu odejscie i rozwod. Mysle, ze gdybys byla w takiej sytuacjci dluzszy czas, byly ciagle awantury, i ogolnie brak szacunku, milosci, to bym Ci zaproponowal to samo. Jednak wydaje mi sie, ze Twoja sytuacja jest troche inna. Moze czas waszego zwiazku nie liczy sie od slubu, jest to pare lat ale wydaje mi sie ze Twoj partner kieruje sie jednak w zyciu uczuciami i potrafi dostrzec to, ze kocha Cie inaczej (dojrzalej) a jednoczesnie jest kims innym zafascynowany. Rady o rozstaniu w tej chwili nie sa sensowne, bo nie jestes tego w stanie zrobic, dlatego sa nieracjonalne. Zbyt mocno jestes zwiazana z mezem, zwlaszcza uczuciowo, emocjonalnie. Jest ta cala sytuacja o tyle trudna dla Ciebie, a tak naprawde dla was wszystkich, ze prawwdopodobnie bedziecie w tym tkwili miesiace a moze nawet rok czy dwa. Poza tym chyba nie macie dzieci, wiec nie masz na czym skupic uwagi i bedzie Ci o wiele trudniej. Mysle ze wiele jest wyjsc z takiej sytuacji, wyjsc konstruktywnych. Po pierwsze, zdaj sobie z tego sprawe ze masz prawo do wlasnych sadow, opinii, odczuc i uczuc. Mozesz sie nie zgadzac z tym co sie dzieje, ciepiec. Mysle ze wieksze wrazenie zrobi na Twoim parnerze jak bedzie widzial u Ciebie zle samopoczucie, cos z sercem, itp niz jak bedziesz mu urzadzala awantury, ale awantur pewnie nie bedziecie wstanie uniknac bo masz emocje i uczucia. Po prostu tym sie roznia awantury od okazywanai ciepienia ze w klotni nie dostrzega sie stanu drugiego czlowieka tylko swoj. Poza tym, wiele zalezy od Twojego parnera. Jesli bedzie przebywal z ta dziewczyna, ona sie zaangazuje to bedzie namawiac go na rozstanei z Toba. Poniewaz nie macie dzieci (a to dziala na tego typu facetow, bo w gruncie rzeczy to pewnie nie jest jakis zly czlowiek, tylko zagubiony) to bedzie jej latwiej go do tego naklonic. Dlatego w tej sytuacji lepiej bedzie jesli to czym szybciej zakonczysz. Do glowy przychodzi mi tylko jeden pomysl, dobry raczej po dluzszym czasie romasnu kiedy druga strona (tamta dziewczyna sie zaangazuje) ale poniewaz jak powiedzialem nie macie dzieci, trzseba by dzialas szybko. Otzo czynnikiem, ktory dziala na wielu ludzi jest zazdrosc. Moze spotkajcie sie w trojke w domu, niech Twoj maz Cie przytula i pocaluje na oczach tamtej. Moze spotkajcie sie najpierw na wspolnej kolacji wczesniej zeby zbic wasze podejrzenia. Prawdopodobnie zakonczy sie na tym drugim spotkaniu i sprawa rozwiaze sie w ciagu miesiaca. Mozesz sie tez zapytac meza czy nie ma nic przeciwko temu zebys Ty sie z kims spotykala. Moze umowis sie z kism na kawe, moze to wzbudzi w nim jakas zazdrosc o Ciebie. Ale to nie sa juz super dobre dzialania. Bo zawsze moze Cie oskarzyc o nieuczciwosc a to tylko doleje oliwy do ognia. To juz lepiej zrobic wtedy kiedy by sie rozstal z tamta, zeby pokazac i ostrzec przed taki mponownym dzialaniem. Mysle, ze badz soba, nie uciekaj przed ciepriewniem, pokazuj to, ale nie rob awantur, pokazuj wszystki mdodokola, nie ukrywal, wreb pozoom opinia ma duze znaczenie, poradz sie rodziny, przyjaciol. Bedzie zle ale moze zostaniecie razem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopisze jeszcze. Wydaje mi sie ze wiele romansow dla tej trzeciej opiera sie na przekonaniu ze w malzenstwie jest zle. Wiec gdyby zopbaczyla ze sie kochacie, potrafilabys zachowac trzezwosc, klase, to wtedy ona poczula by sie jak szmata a to naprawde dziala. Mysle ze Ty masz dzialac skutecznie. W takim momencie masz prawo do wszystkiego. Gdyby np. maz odmowil Ci przytulenia sie i pocalowania na Jej oczach moglabys powiedziec, co nie kochasz mnie? Zawsze mi mowiles ze mnie kochasz, itp. Sama moesz sie przytulic, chyba Cie nie odepchnie. Albo sama idz na spotkanie, gdzie Oni sie spotkaja. Naciagaj na zwierzenia o tamtej i wykorzystaj to. Zawsze tez mozesz niespodziewanie zaprosic do domu kogos z Twojej rodziny, mame, tate, ciocie i przestawic im kochanke swojego meza. Zawdzwonic i przyjsc do pracy i zapytac sie na oczach ludzi czy dzisiejszy wieczor spedza z Toba w domu czy z kochanka? Musisz tutaj zachowac klase. Mysle ze z charakteru jestes ulegla i bojazliwa. W koncu sie przelamiesz. Natomiast powiem czemu jestem przeciw stawianiu sprawy na ostru noza. Otoz prawdopodbnie nie da to zadnego rezultatu. Pozostanie zlosc, nienawisc. Lepiej jak pozostanie rozczarowanie niz tamto. Wtedy przyjdzie swiadoma decyzja jak chce zyc, z kim chce zyc i dlaczego. To wszystko budzi swiadomosc i nie jest bezbolesne. Ale czasem inaczej sie nie da. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×