Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia1979

Mąż mnie zdradza!!!!! Zgupiałam!!! Co mam robić???

Polecane posty

!!!!! kuna1111 !!!!! Jesteś bardzo madra osoba! Masz tak super wszystko poukładane! Ja nie wiem czy jeszcze starczy mi sił na walkę o niego! Jak mam walczyć z nią?? Ja jestem z nim od 7 lat to kawał czasu! Znamy się jak łyse konie! Niejedno przeszliśmy w życiu! A ona?! Nowość.... ciekawość.... zainteresowanie... inny dotyk.... Wszystko inne! Tym bardziej, ze usłyszałam , że kocha ją! A jeśli chodzi o mnie to chyba mu się wydawało ze mnie kocha?! Już sama nie wiem co ja moge o tym wszystkim mysleć! A najgorsze jest to że go kocham nad życie! Tylko że jednostronna miłość nie ma sensu :(:(:(:(:(:(:(:(:( !DO TANGA TRZEBA DWOJGA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scmikea
myśle że powinnaś dac mu podjąć decyzje samodzielnie,przedstawić swój punkt widzenia i wspólnie ustalic co dalej.Takie utrzymywanie związku na siłe nie ma sensu,jeżeli chce odejśc to mu pozwól i zrób to z klasą ,bez płaczu,awantur itp. bo tylko ty będzoesz cierpieć podwójnie zadając ból sobie i jemu.Życie nie jest proste i nigdy nie było ,daj sobie i jemu druga szanśe ,życie jest tylko jedno ale nigdzie nie jest napisane że mamy je przezyć tylko z jedna osobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczyc!! jemu sie tylko wydaje ze ja kocha, czuje to!! zawrocil mu chwilowo w glowie bo nowa swieza itd. nie poddwaj sie ale tez nie wariuj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do AB Rh+
głupoty piszesz. I co? Może ma prosić tamtą pindę, żeby się odczepiła od jej faceta? Gdybym była facetem to wtedy dopiero byłaby u mnie skreślona - skomląca i zawracająca głowę mojej miłości (to było ironicznie). Posłuchaj kuny1111. Na spokojnie, ale nic na siłę. Jak chce to niech odejdzie. Ty daj sobie szansę na szczęśliwe życie u boku kogoś kto nie będzie robił takich numerów. Jesteś jeszcze bardzo młoda, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajecie mi bardzo dużo do myślenia! Dziękuje ze jesteście ze mna! Jest mi ogromnie wstyd za to co się stało i czuję się okropnie upodlona..... nikt o tym nie wie!!! I nie potrafię patrzeć komuś w oczt i powiedzieć co się stało!!! Zostałam sama !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniadanko
misia a nie mozesz porozmaiwac o tym z mama????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, Rzuć drania. Rozwód z jego winy, dla Ciebie alimenty i wolność. Skończ to jak najszybciej. Nie ma sensu tracić życia na gościa, który tak Cię potraktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
miłośc jest slepa.... czy Ty go naprawde kochasz? on ciebie nie kocha... kocha inną... może od dawna Ciebie nie kochał....ale był z tobą by ciebie nie ranić... nie wyszło mu... kocha inna musisz się pogodzic z tym! idz do psychologa i się wypłacz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSZYSTKO JEST TAKIE PROSTE????? Najprościej to umrzeć......uwolnić się od myślenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, Pewnie, że najprościej umrzeć. Ale chyba nie chcesz iść na łatwiznę? ;) Teraz Ci ciężko, ale zrobił Ci przysługę tak szybko pokazując kim jest. Masz dzięki temu duuużo czasu na dojście do siebie i znalezienie tego odpowiedniego... Ale przypuszczam, że łatwo Ci nie jest... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
daj spokój kobieto. Wiadomo, że nic nie jest proste. Ale nie warto się zabijac dla dupków. Wiem, bo przechodzilam przez coś podobnego. Ty nie znasz dobrze tego swojego faceta, Ty masz tylko o nim wyobrażenie. Cudownego, jedynego męża. Zrzuć klapki z oczu. Ani on taki cudowny, ani jedyny. Okazał sią idiotą, nieodpowiedzialnym osłem. Albo faktycznie się zakochał, w co wątpię, raczej nowość mu zapachniała. Nieważne. Ważne, co Ty z tym zrobisz.Żadnych błagań i wieszania się na nim. Nie, to nie. Ale ja bym na spokojnie z nim porozmawiała i powiedziała mu, że skoro jest pewny swojego wyboru, to wasz związek niniejszym przestaje istnieć. Składasz pozew o rozwód itd. I wtedy zobaczysz. A potem konsekwentnie - albo wymagać tego, co obieca (ewentualnie) albo składać ten pozew, odcierpieć co swoje i DO PRZODU! Życie niesie ze sobą niespodzianki i nie zawsze są one niemiłe, uwierz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam zdradzana
zostawiłam faceta nie rozpaczam bo szkoda czasu na to, a kobiety które tak przyzwyczajaja się do faceta to ....mam ochote kilka razy uderzyc cię w twarz bys oprzytomniała kobieto!!!!!miałas mozliwosc zobaczyc jakiego drania wybrałaś! ciesz się ze przyznał sie teraz do romansu a nie pózniej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie rozpaczaj tak bo to pokazuje jak słaba kobieta jestes która nie ma swojego zycia!jestes jak dziecko które utrzepiło sie maminej spódnicy(faceta)i nie chce póścic... ZAŁOSNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
do "byłam zdradzana" nie przeginaj, kobieto! Nią uczucia miotają, a nie każdy jest zimny jak lód. Trzeba tylko nauczyć się, powtarzam NAUCZYC SIĘ, nad nimi panować i mądrze je na przyszłość lokować. Chociaż to i tak nigdy nie wiadomo na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty szczęsliwie
byłam zdradzana też bym ciez dradzał. Z mentalnoscia kobiety, ktora dla opamietania bije w TWARZ! nie byłbym ani minuty dłużej. Nie tylko żałosna ale prymitywna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieeeeeeeeeeeeeew
Kobiety które tak się przywiązują do facetów zwykle mają niską samoocene i panicznie boja się samotności.Boją się że jak stracą tego to już zawsze będą same ,więc zamiast skreślić faceta próbują "naprawiać" istniejący związek.Często są mało atrakcyjne fizycznie i nie maja powodzenia więc do pewnego stopnia można je zrozumieć ale... Ale to się nigdy nie uda ,więc cierpią ,płaczą i piszą na takich forach jak to o ratunek , a tu nikt ci nie pomoże bo wszystko się bierze z twojej słabej psychiki.Mało która od razu trafia na tego właściwego ale madre i niezależne jak widzą że coś nie tak to rezygnują.Ty nie potrafisz więc tkwij w tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
do zieeeeew: masz dużo racji. Niekoniecznie z tym wyglądem, ale z psychiką jest dokładnie tak jak napisałaś/eś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zieeeeeeew, Trochę ostro, ale nie bez racji... Pominął bym tylko fragmenty o niskiej atrakcyjności i braku powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam zdradzana
to z biciem w twarz to nie było dosłowne!!!!a czy jestem prymitywna? to Twoja opinia mam 24 lata i przeszłam wiecej niz autorce topiku moze sie wydawać...do szczęsliwie zonatego...prawdopodobienstwo ze Twoja zona Cię nie zdradza jest małe:-( ale jest... bardzo wielu ludzi zdradza tylko niektórzy potrafia to ukrywać a inni nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście śmieszne
Facet mówi, że kocha tamtą a jakieś debillki na forum twierdzą, że wiedzą lepiej co on czuje. "Nie, on jej nie kocha. Kocha ciebie" Guzik wiecie na ten temat więc się nie wypowiadajcie wróżki za trzy grosze. Robicie tylko dziewczynie wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
taaa, zwłaszcza ja. Wypraszam sobie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jesteście śmieszne - powiedziałbym to delikatniej, ale sens byłby ten sam - masz całkowitą rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz zwrocilem na to uwage, ze sa tutaj posty, w ktorych ujawniaja sie wasze traumatyczne przezycia, ktore najczesciej trwaly dluzszy czas. Tu mamy sprawe swierza, trzeba spokojnie do tego podejsc, zachowac klase, czyli w miare mozliwosci zachowywac sie spokojnie, nie dawac sie ponosic emocjom. Listy i odpowiedzi leca w tempie karabinu maszynowego a minielo zaletwie kilka godzin od rana. Mysle ze chcac definitywnie rozwiazac sytuacje, to trzeba poznac uczucia swoje, meza, co dalej robimy i dlaczego. Tego sie nie da zalatwic w ciagu kilku godzin a nawet dni. To trzeba po prostu przezyc. Sa przeciez rozne rezultaty takich sytuacji i nigdy sie one nie rozwiazywaly w ciagu jednego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie zastanawiam, bo mysle ze troche zle rozumujesz. Nie musisz walczyc o Niego zeby cos robic. Mozesz ale nie musisz tak myslec. Mozesz robic te wszystkie rzeczy w roznym celu, zeby pokazac co czujesz, zeby uswiadomic i ostrzec tamta dziewczyne, zeby uswiadomic i ostrzec Jego, nie musisz myslec ze skoro nie masz sily walczyc to nic nie robisz. TO BLAD! Masz prawo nie ukrywac, masz prawo porozmawiac z rodzicami i przyjaciolmi, nawet Jego rodzicami, masz prawo isc do Niego do pracy, na spotkanie z tamta, itd. bo jestes zona. To jest Twoje prawo. Ale warunek jest jeden. Jesl ibedziesz sie zachowywala spokojnie, panowala nad soba, bedziesz miala klase to to wyjdzie na Twoja korzysc, jesli sie poplaczesz, zalamiesz przy kims (poza mama i przyjaciolmi) to wyjdzie na Twoja niekorzysc. Tak to niestety jest. A kazda dziewczyna, nawet jakas lafirynda w sytuacji konfrontacji odczucje ze jest szmata i da to jej do myslenia. Poza tym zobaczysz jak sie zachowa Twoj maz wobec Ciebie. To moze Ci ulatwic podjecie jakis dzialan, decyzji a na razie nie badz sama, staraj sie utrzymac kontakt z ludzmi, rozmawiaj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinka
KUNA -bardzo podobaja mi sie woje wypowiedzi. Moze wskoczylbys na moj topik i bys cos doradzil? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuna madrze piszesz! :) do autorki tematu: niestety wydaje mi sie , ze romans Twojego meza trwal ~ a dluzej niz pare miesiecy, oni znaja sie nie od dzis....moze ona postawila go przed dokonaniem wyboru..... musisz niestety z nim porozmawiac, poprostu spytac go : jak on to sobie teraz wyobraza? bo pewnie mial cel mowiac ci to in first place!! i co on tak wlasciwe chce od ciebie teraz? na jaka odpowiedz liczy? masz prawo do tych wszystkich pytan i do wielu innych.. dlaczego?cierpienie niestety jest nieodlacznym towrzyszem zycia...tak naprawde to ten Twoj maz ma problem i to wielki ; nie ty.niech on rozwiaze go sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam że nie jestem atrakcyjna... smutne, ale macie tak prawo pisać! Nie mam problemu z mężczyznami.... podobam im się .... ale co mi z tego?? Kocham Jego! Tu jest mój problem! Piszecie, że na to trzeba czasu.... wydaje mi się ze to sa bardzo mądre słowa!!! Zgadzam się z nimi w 100% ! Tylko cały czas zadaję sobie pytanie: Czy ja mam na tyle siły???? Jak się okazuję to moja psychika jest bardzo słaba... niestety.... :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie! Powiedzcie mi : Dlaczego to zycie jest takie popier.....????? Po co żyć??? Męczyć się??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×