Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka Katerinka

WREDNE WSPOŁLOKATORKI Z POKOJU AKADEMICKIEGO-PORADZCIE!!!!

Polecane posty

Gość moim zdaniem też przesadza
ja bym nie udawała- zrobiłabym awanturę i już..... albo jak szepcą- to mówiłabym- " wszystko słyszę"..... tak naturalnie i z jajem.... po co sobie robić jakieś schizy? a co do egoizmu.... myślisz, ze te wredne panny są szczęśliwe z tobą? one w ogóle ciebie nie doceniają- bo zwsze im z drogi schodzisz i nie mają porównania- uświadomienie im tego to misja, a nie egoizm i tak to potraktuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie m
ale co ma zrobic gdy ta inna przyjdzie co wstretnie na nich pisala w tym komunikatorze? przeciez by sie ujawnila, ze czytala ...a wtedy tamte by bardziej uwazaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
syndrom ofiary - nie chcesz być dla nikogo niemiła, chcesz żeby każdy się dobrze czuł w twoim towarzystwie itp, więc pozwolisz, żeby ktoś wlazł ci na głowę, a ty się nie sprzeciwisz, żeby go przypadkiem nie urazić. Nie da się być w dobrych stosunkach ze wszystkimi; Ludzie są różni, i mili, i wredni, i uprzejmi, i chamowaci, świata nie zmienisz, musisz nauczyć się stawiać granice, których nie pozwalasz przekraczać innym; Zacznij sama siebie traktować poważnie, wtedy inni będą cię traktować poważnie; Przestań być grzeczną dziwczynką, którą mamusia nauczyła być zawsze miłą i uprzejmą dla wszystkich, która nie ma prawa głosu; Oprócz zmiany pokoju przydałoby ci się też spotkanie z psychologiem, na pewno jest jakaś poradnia dla studentów; a to co robią dziweczyny z twojego pokoju jest skandaliczne i niedopuszczalne, i nie staraj się iść z nimi na żadne układy, ani załatwiać sprawy polubownie, tylko postaw sprawę na ostrzu noża. Zamiast siedzieć cicho i usiłować spać, idź natychmiast, obojętnie o której w nocy, i złóż na nie skargę, przyprowadź kogoś z portierni, żeby zobaczył co się dzieje, żebyś miała świadków, i rób tak za każdym razem, gdy będą pić i palić w pokoju, albo cokolwiek innego, przyprowadź kierowniczkę do pokoju, itp itd aż do skutku. Będziesz mić piekło przez tydzień albo dwa, ale w końcu one tego nie wytzymają, albo ktoś będzie musiał zareagować, w koncu jest jakiś regulamin akademika.Zamiast siedzieć cicho i czekać aż samo minie, zrób coś, na takie przypadki nie ma łagodnych sposobów; przyprowadź rodziców, niech pogadają z kierowniczką, sama z nią gadaj co drugi dzień, zrób z tego po prostu aferę, bo to jest afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinka
do ostatniego wpisu: to co NAPISALAS o mnie na poczatku to jakbym czytala siebie!!!!!!!!!!!!!! dokladnie!!!!!! czasem rezygnuje z siebie, tylko po to ,by ktos inny byl zadowolony... mozna by to porownac do....no nie wiem -POSWIECANIA SIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem też przesadza
ja się zgadzam z teorią syndromu ofiary..... ale już ze sposobem "walki" o swoje pozwolę sobie, się nie zgodzić..... ona wyrażnie napisała, że panienki są lubiane w module- zanim zejdzie do kierowniczki imprezka przeniesie się do innego pokoju- a ją wszyscy będa mieli za wariatke donosicielkę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
no dobra, ale moduł to są najczęściej 2 pokoje, tak przynajmniej było jak ja studiowałam:) a jak są 2 pokoje, to znaczy że jest jej pokój, i te dwie kretynki, plus sąsiedni pokój kretynek; a założę się, że w całym akademiku jest mnóstwo osób, które stanęły bo po jej stronie, o ile mieliby na tyle odwagi; a poza tym, co ona ma zrobić? skoro są lubiane, to ma siedzieć cicho i znosić wszystkie upokorzenia? przecież dziewczyna jest upokarzana i poniżana codziennie, jej prawo do spokojnego wypoczynku i nauki nie jest szanowane, nie może się nawet wyspać normalnie, i co ma siedzieć cicho i sie zaprzyjaźnić z koleżankami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
do duszyczki - a czy ktoś z twojej rodziny wie o tym co się dzieje? bo mam takie podejrzenie, że nikomu nic nie powiedziałaś, żeby nikogo nie martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem też przesadza
nie nie nie- absolutnie nie siedzieć cicho..... ale postarać się być ASERTYWNĄ..... ustalić pewne konieczne minimum do normalnego życia i tego się trzymać, resztę olewać.... podchodzić z dystansem..... ps u mnie w akademiku moduł to były 2x trójka i 2x dwójka..... do tego łazienka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinka
tak, powiedzialam rodzicom wlasnie kilka dni temu.. no ale mama mi powiedziala, ze przyjezdzam z niezbyt milymi wiadomosciami ,skoro ona oczekiwala, ze powiem cos wesolego co u mnie..i ze ja mecze tym narzekaniem ... tak to sie zakonczylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
czyli olała z góry na dół twoje problemy, i oczekuje że całe życie będziesz miłą, grzeczną, posłuszną i uprzejmą dziewczynką, która nie stwarza kłopotów, tylko jaśnieje niczym słoneczko i przynosi rodzicom radość oraz pocieche. A twoje prawdziwe problemy i zmartwienia są dla niej zupełnie nieistotne. Jak możesz być asertywną osobą, skoro Twoja własna matka daje ci do zrozumienia, że Twoje potrzeby się nie liczą? Jesteś teraz w bardzo trudnej sytuacji, i wygląda na to, że musisz sobie sama z tym poradzić, ale na pewno nie warto chować głowy w piasek i udawać że nic się nie dzieje, przeczekiwać. Spróbuj jednak wykonać jakieś naciski na rodziców, żeby dołożyli ci trochę pieniędzy, żebyś mogła wynająć samodzielny pokój, albo molestuj kierowniczke akademika, żebyś mogła zmienić miejsce, albo znajdź jakąś organizację studencką, która pomoże ci to jakoś załatwić, pisz pisma o przyznanie ci pokoju jednoosobowego, i nie pozwój nikomu, żeby wlazł ci na głowe; i tak już pewnie dużo przecierpiałaś i wypłakałaś łez w poduszke sory że sie tak wymądrzam, ale sama byłam kiedyś w takiej sytuacji, i wiem czym to smakuje; tylko byłam wtedy dużo młodsza niż ty teraz, dzieci się nade mną znęcały w szkole, i też siedziałam cicho i uśmiechałam sie do wszystkich, a mamusi nie pisnęłam ani słowa, bo reagowała podobnie jak Twoja mama;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinka
wrocilam... co do $. to.. jest problem jesli chodzi nawet o wykupienie dla mnie lekow. wyrzuca mi ,ze ja tylkociagne od nich $, zadam cale zycie tylko zadam a nic od siebie nie daje, ze juz dawno powinnam sie usamodzielnic itd. tylko ze ja sobie dorabiam jak juz wiecie z tego co tu pisalam , wyplaty sa marne, ledwo starcza na oplate akademika... no i jutro znowu bede miala skurcz zoladka bo boje sie czasem tego wysluchiwac... kiedys jak byl o zle miedzy moimi rodzicami ,to pisalam listy do babci, bo nie mialam komu powiedziec co czuje, ze jest mi zle, .. potem byla /i cale zycie jest/ afera, ze sie zalilam i pralam brudy domowe na zewnatrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O bonciu
Mi się wydaje, że w życiu właśnie chodzi o to, żeby być egoistą. Trzeba umieć samej o siebie zadbać i o swoje potrzeby, bo nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Nie wiem, dlaczego przywiązujesz wagę do tego, czy jesteś w porządku wobec takich osób jak np te Twoje współlokatorki. Co Cię to obchodzi, co one o Tobie myślą. Mogą Cię nawet nienawidzić, nie powinnaś się tym przejmować, bo to ich problem, a nie Twój. Nie da się być wobec każdego fair, ponieważ zawsze się znajdzie ktoś kto Cię wyśmieje, albo zrobi Ci chamstwo. Wydaje mi się, że powinnaś nauczyć się nabrać dystansu do ludzi i przestać im ciągle ustępować, by im się żyło z Tobą lepiej. To w końcu chyba Tobie ma się lepiej żyć z nimi nie??A nie osiągniesz tego nigdy wieczną uprzejmością i ustępliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
dopóki się uczysz, twoi rodzice mają PRAWNY obowiązek cie utrzymywać. Wypominanie pieniędzy nie jest w porządku z ich strony. Ja rozumiem, że zawsze brakuje tych pieniędzy, że trudno jest znaleźć kase na wszystkie opłaty, ale nie jesteś przecież darmozjadem, co tylko bierze i wydaje na bzdury, tylko pracujesz, starasz sie zarobić, uczysz się, nie chlejesz, nie ćpasz, nie wdajesz sie w bójki na ulicy, nie kradniesz. Nie robisz nic złego, a oni traktują cie w ten sposób; mi też mama mówiła, że drogo ją kosztuje, że dzieci się nie opłacają, itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się nazywa
spróbuj znaleźć jakiegoś psychologa w okolicy, może będzie umiał ci coś podpowiedzieć, jak radzić sobie z tymi dziewczynami z akademika, podpowie jakieś sensowne rozwiązanie, no i będziesz miała się komu wygadać i wypłakać; powodzenia życze i nie łam sie, wnioskując z twoich wypowiedzi sądze ze jesteś fajną i myślącą osobą, i nie daj się tym idiotkom :) a teraz trzeba iść spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinka
Dziekuje za wasze wypowiedzi. Jakos mi teraz lzej jest. Ide na spacerek niedzielny a potem do kosciolka. Pozdrawiam !!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tej sytuacji sa tylko 2 wyjscia albo sie dostosujesz do nowych kolezanek , albo zmien pokoj , mozesz jeszcze posatrac sie z nimi porozawiac , ale pewnie to i tak za duzo nie da , nie wierze ze nie ma zadnego innego wolnego , pozatym jak sie mieszka w akademiku trzeba byc troche elastycznym , ja np dzisiaj w nocy chora w pokoju leze i probuje usnac a na pietrze wyzej impreza, i spiewy do 3 w nocy , takie sa uroki akademickiego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tam uciebieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katerinkaa
hejka! przyjechalam z domu do akademika, nie bylo mnie raptem 2 dni a syf nieziemski.... sluchajcie1! one nawet zajely moje lozko, jest tam pelno kartek, gazet, ksiazek....dlaczego nie potrafia sie zmiescic na swoich 2 lozkach??????? aha.. widzialam tez rezztki paznkoci kolo mojego lozka i na nim..spytalaam sie czy czaasem nie robily nic z paznokciami-wyparly sie/chociaz pilnik tez byl na moim lozku miedzy ksiazkami/ :/ maja swoj smietnik obok siebie przy lozkach. bo sa tak leinwe by wyniesc do kuchni .... tzn te male smietniki robia z toreb po zakupach i pote,m tam wsadzaja swoje rzeczy... kiedys kjak sprzatalam pokoj/tylko ja tam myje podlogi/ to wzielam to bo az sie przelewalo i wywalilam. nie wiedziaalm jeszcze ze to ICH SMIETNIK.... oczywiscie byly wkurzone jak ja moglam to zrobic... po prostu rece opadaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeskuuuuuuuuuuuu
smietniki w pokoju??????????????? to chyba jakis zart....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale syfiaryyy
ja to bym kazala im myc podloge tez. przeciez mieszkacie we 3 czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko jak ja tu to czytam
to zal mi ciebie. teraz to swiat jest niezbyt dobry i niestety dzieci tez nie sa swiete. musisz sie uodpornic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katarinka
dzis przynioslam radio od kolegi jak sobie lezaly na lozku i probowaly zasnac sluchajac swoich toni braxton itp. bo chcialam posluchac pewnego krotkiego 20 min reportazu. oczywiscie sie zapytaly, czy to ja wylaczylam imn muZyke i powiedzialam ze owszem , bo chce posluchac reportazu. /caly czas katuja mnie muzyka wiec chcialabym tez posluchac co MNIE interesuje/ no a jedna z nich ze one za sekunde wstaja wiec sie uczyc beda. a ja mowie ze jeszcze nie wstajecie wiec sobie poslucham . i tak to z nimi jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym uciekala gdzie pieprz r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na stancji
I bardzo dobrze duszyczko - zrobilas pierwszy krok do przodu:) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
następnym razem, jak przychodzisz do pokoju i widzisz syf na swoim łóżku, to zgarniasz to wszystko rękami na podłogę. Następnym razem, jak będą się pluć, że chcesz słuchać reporrtażu to powiedz, że musisz słuchac tej ich kretyńskiej muzyki od której mózg się lasuje. Więc one tez mogą się chwilę pomęczyć. pozdro i życze wytrwałości w walce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam tez, ze powinnaś się wybrać do jakiegoś studenckiego psychologa... i z nim porozmawiać o zasadach współżycia z ludźmi. Powinnien ci uświadomić, jak ważne jest poczucie własnej wartości i że trzeba też dbać o swoje potrzeby, bo tylko wtedy będziesz mogła dobrze komunikować się z ludźmi , gdy twoje potrzeby zostaną zaspokojone. Trochę to zagmatwałam - ale mam nadzieję, że zrozumiałaś. Powodzenia. P.S twoje wypowiedzi bardzo przypominają styl pisania 19 letniej studentki, ktora dopiero co przyszła na studia :) A z opisu twoich wspollspaczek mozna wysnuc obraz co najmniej 5 klasistek ;-) ( w sensie piątego roku) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszyczka katarinka
hmhm ja 19?:) nie nie.. ja jestem na uzupelniajacych.... a one na 1 roku... widac maja lepszy styl wyslawiania sie..potrafia byc mocnew buzi bo zapewne kłócą sie o swoje zawsze i wszedzie... a czemu wnioskujesz ze taki mam styl wypowiedzi ? /czy jest AZ TAK ZLE? /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doceniam teraz ze mieszkam
i studiuje w tym samym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×