pauli1974 0 Napisano Styczeń 30, 2010 ooo widze że farbowany natworzyl tu sobie towarzyszy...by mu smutno nie bylo..wymyslil sobie wirtualnych znajomych ...ze niby tez sie pod tym podpisuje ..jasne naukowo napisane to prawda trzeba sie usmiechac choc nie zawsze jest łatwo trzeba zyc oddychac ..i cieszyc ze zyciem ..choc choroba naszych bliskich nam tego nie ulatwia :) Boże, daj mi wewnętrzny spokój, abym przyjął rzeczy, których nie potrafię zmienić; daj mi odwagę, abym zmienił rzeczy, które mogę zmienić, i daj mi mądrość, abym rozróżnił pierwsze od drugich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz Napisano Styczeń 30, 2010 No tak "pauli1974 "tylko ,że Bóg pomaga tym co sami sobie chca pomóc:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Glen. 0 Napisano Styczeń 30, 2010 A czemu Ty nie masz odwagi zaczernić swego nicka ???? Dostałbyś bana po IP jak złoto. Farbowany cz nie farbowany .....Masz chyba solidne kompleksy i coś pod kopułką nie tak....już od dawna obserwuje Cie na tym forum :o:o:o Bądź łaskaw opuścić ten topik - nie potrzebujemy takiego wsparcia.To ja Was wczoraj Dziewczyny prosiłam żeby olewać.......wrócę do Was tylko jak ustalą u kogoś bardzo mi bliskiego "rodzaj" raka.Rokowania - żadne :( Czytam posty Kaji 32 (autorki) topiku.....................podobna sytuacja.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz Napisano Styczeń 30, 2010 EJ glen,nie basz Ty taki mądry bo z wiedza u Ciebie krucho,a gebe masz rozpuszczona,tu nie temat na takie dyskusje,tu sie waza losu ludzkich emocji.hmmmm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Glen--koniecznie napisz..jak tam czekamy na wieści glowa do góry ...bedziemy Cie wspierać:) przesylam duzo dobrej energii :) ps.juz widze jak mnie skomentuje MR.farbowany heh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 no raczej madrego komenta nie wstawi:) moja mama musi jechac po peruke, zawsze miala slabe wlosy, wiadomo jakie kilkadziesiat lat temu byly farby. teraz jej wychodza, ale chyba i tak dlugo jej sie trzymaja. niektorym juz po pierwszej chemii wypadaja. moze dlatego ze przyjmuje najslabsza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 hmmmmm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz Napisano Styczeń 31, 2010 No tak"kingsol " hmmmmmm,zdziwiony co???hehehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 to twoje hmmmmmm raczej drazni a nie dziwi, tak jak cala twoja osoba..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz Napisano Styczeń 31, 2010 A to sa juz tylko indywidualne odczucia,ale hmmm,to jest oznaka zdziwienia,jakby co. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 dzieki za oswiecenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Styczeń 31, 2010 hej hej.. tak jak pisałam mama moja ma operacje 15 lutego .. Ale wiecie dziwnie sie teraz zachowuje tak jakby czekała na najgorsze praktycznie nigdzie sie nie rusza z domu..ale nie jest typem domatorki..jak do niej pisze smska to ..wiecznie lezy wł óżku..jutro ide do niej na urodziny ..o nieeee zaraz jej to wypersfaduje z głowy..wyniki ma dore chociaz tym sie cieszyc to co czeka na tego Raka czy jak .. byla tak żwawa a teraz mowi ze nie ma sil na nic ..chyba sie załamała ta operacja bardzo sie boi..siett..:( poddaje sie widze to:( ''Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?'' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 masz rajce , wez sie za mame bo jak teraz "oklapnie" to co bedzie po operacji? moja mama jeszcze przed operacja w szpitalu caly czas latala po parku przy szpitalu. wtedy jeszcze palila,rzucila po operacji. czas operacji i po operacji jest ciezki dla pacjenta i dla nas, ale pozniej bedzie juz tylko lepiej:) moja mama miala troche komplikacji po operacji , nie mogla za bardzo odchrzyuszac wydzieliny (podobno trzeba zeby nie przyszlo zapalenie) no i nabawila sie zapalenia, po wyjeciu drenow powstala tez rozedma. od ktorej mama strasznie spuchla na twarzy i szyji. wygladala jakby miala z 200 kilo. miala tez klopoty z oddychaniem, dusila sie, byla pod tlenem. to wszystko dzialo sie jakis tydzien-dwa po operacji. miala bardzo dobra opieke, lekarze i pielegniarki ciagle kolo niej latali. nawet mnie to dziwilo bo nie dalam zadnej lapowki:) i tak z dnia na dzien bylo coraz lepiej . jezdzilismy do mamy co drugi dzien, a jesli bylo trzeba nawet co dziennie. jeszcze w szpitalu mama powiedziala ze gdyby nie my juz dawno bylo by po niej. w sumie w szpitalu byla jakies trzy tygodnie a potem przewiezli ja do uzdrowiska w ludwikowa. wiec spedzila poza domem jakies 6 tygodni. ale sie rozpisalam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dropss 0 Napisano Styczeń 31, 2010 moja babcia ma go i zyje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Mam tylko nadzieje ,ze nie bedzie tak dlugo lezala w tym szpitalu...slyszalam ,ze jak jest ok to piąta dobe po operacji moze wyjdzie .. A rozedme i bronchit to juz ma ..tego sie nabawiła zapewne od palenia.. nie wiem nawet czy przy takiej pogodzie na spacer ja można wyciągnąć? Najgorsze jest to czekanie na operacje na ból ktory sie z tym wiąże..bo pewnie ejst okropny..eh.. Jakos tak spokojnie sie tu zrobilo w końcu :) Ściskam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 moja mama tyle lezela przez te komplikacje. normalnie, jak wszystko bylo ok to lezeli tak ok tygodnia. bol jest, boto jednak wewnetrzne okaleczenie, do tego dochodza te dreny po operacji . mama mowila ze same dreny nie "bola" tylko to odsysanie jest niezbyt przyjemne. ala Twoja mama zawsze ma prawo poprosic o zastrzyk przeciw bolowy i musza go dac. mamie najpierw podawali ketonal w zastrzyku ale ja uczulil i zmienii na cos innego. mysle tez ze duzo zalezy od personelu na oddziale, jak juz pisalam mama miala super opieke. dwa dni przed wyjazdem do Ludwikowa przeniesli mame na inny oddzial i tam normalnie masakra. mama stwierdzila ze gdyby od razu po operacji tam trafila to by nie wytrzymala. dlatego warto jak najczesciej byc u chorego w szpitalu , zeby w razie czego moc przywrocic to " towazystwo" do pionu. zapomnialam jeszcze napisac ze mama po operacji nie rozrozniala smakow kiedy dostawala antybiotyk na zapalenie pluc. wtedy nie chciala nic jesc. ale chetnie pila nutri drinki i one na prawde dawaly jej sily. i to w sumie cala historia jesli chodzi o operacje mojej mamy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 a co do spacerow to jesli tylko Twoja mama sie za bardzo nie meczy to wystarczy sie cieplutko ubrac . spacer na swiezym powietrzu na pewno jej sie przyda, chociaz pare minut:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Styczeń 31, 2010 Widzisz Kingsol do tej pory to ona czula sie naprawde dobrze pracowała itd..ale teraz jak polezala w szpitalu i dowiedziala ze cos jest nie ok..zaczela chyba sie lekko załamywac i stad ta nie-- moc . Jutro z nia pogadam ...trzeba ja przywrócic do normalnego żywota ..ja wiem łatwo mi mówić..bo strach i ból mnie nie dotyczy.. no zobaczymy :) Ale dzieki za info w sprawie operacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Styczeń 31, 2010 wlasnie o to chodzi zeby mama wiedziala ze nie jest z tym sama. teraz musisz robic wszystko, zeby odwrocic mamy mysli od tej operacji, choroby. trzeba mame czyms zajac, isc z nia na spacer, poczytac jej ksiazke, ugotowac cos razem itd... mama nie bedzie tak czesto myslec a Ty spedzisz z mama mile chwile:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joanka35 0 Napisano Luty 1, 2010 Farbowany chyba na feriach:) W końcu zasłużył:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Luty 1, 2010 albo po prostu zobaczyl ze tu wiele nie zdziala i poszedl "nauczac" gdzies indziej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość więcej kontrastu Napisano Luty 1, 2010 A jednak Wam go brakuje :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Luty 1, 2010 Wcale a wcale...niech sie feriujeee.:) heh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Luty 1, 2010 pauli1974 rozmawialas z mama? bylyscie na spacerze czy cos takiego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Luty 1, 2010 hejjjj Rozmawialam, dzis miala urodziny..i powiem szczerze ,ze dobrze wyglada myslalam ze moze zmarniala bo nie widzialam jej kilka dobrych dni ,ale nie jest zle..mowila nawet ze gdzies byla na zakupach ..wiec mysle ze gorzej to wygladalo przez sluchawke telefonu..cale szczescie ;`) Co do operacji to-no boi sie ale to chyba zrozumiałe -prawda!!!! gdyby nie bylo tyle ludzi do operacji to juz mialaby to za soba ~;;a tak czekac ...a to zle wplywa ba psychike..ale nie jest zle .,..kingsol ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość busku Napisano Luty 1, 2010 podaje sklad leku dla osob z rakiem pluc ktozy maja bardzo duzy kaszel lek ten jest robiony w aptece ja za wizyte zaplacilam1000zl a ten lek kosztuje tylko 5zl wiec niech wam recepte przepisze lekarz na rejonie 2%sol.Dionini20,0 2%sol Codeini20,0 M.f.solutio 3razy dziennie po 10 kropli Polecam sprawdzony po 3dnia nie ma kaszlu nawet gdy jest bardzo duzy Dawno nic nie pisalam choc co dzien was czytam skupcie sie na tym co jest wazne olejcie tych co smieca wazne by na tym forum dzielic sie radami i wspierac moj maz zmarl 31lipca ale duzo mi dawalo wsparcia i wiedzy to forum nie rezygnujcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kingsol 0 Napisano Luty 1, 2010 pauli1974 ciesze sie ze mama jest w dobrej formie:) nerwy i strach - oczywiscie ze to normalne uczucie! moja mama najbardziej bala sie narkozy, ze sie z niej nie obudzi. wierze ze Twoja mama przejdzie operacje bez komplikacji, i szybko po niej dojdzie do siebie:) co do kaszlu...mama nawet po operacji miala straszny, az sie dusila, ale kiedy zaczela brac chemie to nawet nie zauwazyla kiedy go zgubila. ale dzieki za infrmacje, jednak mam nadzieje ze nigdy sie nie przyda:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Luty 2, 2010 witajcie ..\moja Mama tez strasznie kaszle..nawet jej zadnych leków na to nie dali tylko inhalator ale on jakos mało pomoga . tu widze ktos poleca jakis lek do zrobienia w aptece.ale przeciez tak ooo nie mozna sobie zaczac brac cos na kaszel! tym bardziej juz w takich przypadkach ..no sama nie wiem :/ Ale tu cichutko;) pozdrawiam cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
andziaslupsk 0 Napisano Luty 2, 2010 Witajcie moja MAMA odeszla dzis boze pomudlcie sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pauli1974 0 Napisano Luty 2, 2010 BOŻE ANDZIASLUPSK...tak mi przykroo;( nie wiem co napisac..oczywiście ,ze sie pomodle ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach