Gość Monika B. Napisano Czerwiec 8, 2012 Gochi u mojej mamy zdiagnozowano raka w grudniu 2010, było jakieś 10 dni przed Świętami, a mama zmarła 18 kwietnia 2011 roku. Od diagnozy żyła 4 miesiące.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 8, 2012 Gochi, A moja Mama żyła od wykrycia 9 miesięcy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 8, 2012 szok dziewczyny, ja ciagle mam nadzieje ze znajda jakies lekarstwo licze na to codziennie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1 Napisano Czerwiec 8, 2012 Ja też wierzyłam , ze znajdą na tego cholernego raka lek juz 15 lat temu , gdy pochowałam teściową po raku trzustki. a tu 15 lat mineło i nic. Technika idzie tak do przodu , ze do nie do opanowania,bogaci ludzie na wycieczki w kosmos w swoich fanaberiach podązaja a tu nic sie nie zmienia.Jestem przerazona bo nie wiem dziewczyny czy jak guz na płucu sie nie rozrósł to moga być np.przerzuty na kości?Tata wczoraj w nocy miał dziwne drgawki , temperatury brak a dziś nie chciał wstac z łożka bo , ze kregosłup Go bardzo boli. Ja jeszcze mysle , ze to nie kregosłup , ale nerki Mu siadają bo mocznik i kreatyninę ma tragiczną .Tyle leków co bierze przez tyle lat chyba robi swoje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Czerwiec 9, 2012 U mojej mamy długi czas była stabilizacja na płucach bo aż 3 lata, aż tu nagle przerzuty do mózgu. Nie ma miejsca w głowie gdzie by nie było guzów. Do tego strasznie boli ją biodro, ma problemy z chodzeniem, nie wiem czy to nie jakiś ucisk. Płacze z bólu,od wczoraj zażywa leki przeciwbólowe, ale niewiele pomagają. Czy to mogą być przerzuty do kości? Już nie wiem jak jej pomóc. Czy zadzwonić na pogotowie żeby jej zastrzyk dali? Nie mogę patrzeć jak się męczy. A jeszcze parę dni temu się świetnie trzymała, teraz z łóżka nie może wstać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 9, 2012 ircia i ines nawet nie wiem czy jakies slowa moga wam teraz pomoc, naprawde ze szczerego serca zycze waszym bliskim powrotu do zdrowia, a wam ...no nie wiem wytrwalosci i nadzieji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 9, 2012 Ines, pomyśl o plastrach przeciwbólowych.. Z morfina np. Albo o morfinie w ogóle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 9, 2012 U mojej mamy w trakcie chemii, guz zmniejszył się z wielkości jabłka, do wielkości paznokcia. Po tym pojawiły się przerzuty na kości ! Chemia wcale nie zwalcza, tylko uaktywnia inne ogniska moim zdaniem, bo guz skoro sie zmniejszył, to dlaczego pojawiły się przerzuty na kości ?? Na chłopski rozum, to innego wytłumaczenia nie ma. Na to wychodzi, że chemia na jedno działa a na drugie szkodzi. Dziewczyny, na to nie będzie lekarstwa, kiedyś pisałam o tym. Jakby rak był wyleczalny, to kogo by "leczono" ? Może sama nie wierzę w to co piszę, ale nie robie już sobie nadziei, gdyż zbyt wiele osób umiera na raka. Ktoś zarabia na tym i tyle... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 9, 2012 Najgorsze jest to, jak patrzy się na cierpienie ludzi chorych i ich bliskich. Chciałabym powiedzieć im, że będzie dobrze, ale nie powiem tego. Sama przeżyłam śmierć mojej mamy i wiem, że nie ma słów otuchy. Gochi, Adkaaa jestem z Wami i zawsze będę. Pozdrawiam Was ciepło i innych również co walczą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gonek2010 Napisano Czerwiec 9, 2012 ines270700, jezeli mame bardzo boli, to jedyne co mozecie teraz zrobic to ulzyc jej w bolu. Sprobojcie od zastzykow przeciwbolowych. Mojemu tacie pomagaly Tramal czy jakos tak... Pozniej pielegniarka naklejala tacie plastry z morfina ale byl wtedy taki otepialy. My zmienilismy na zastrzyki z Tramalu (2 razy dziennie). Monika B., bardzo dobrze pamietam kiedy czytalam o Twojej mamie. Wtedy przezywalam to strasznie i nie dopuszczalam mysli, ze choroba mojego taty tez tak szybko postapi...:( U mojego taty tez po chemii guzy sie zmniejszyly a na plucach wogole zniknely ale to tylko na chwile... Tata dowiedzial sie o przerzutach na watrobie 18 lipca i rowno 4 miesiace pozniej 18 listopada umarl...:( Dzis bylam u mamy. Wyszukalam koszulke, ktora rok temu dalam tacie na Dzien Taty ("Najlepszy tata na świecie")... Ciężko mi bardzo:(((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pomyocnyy Napisano Czerwiec 9, 2012 Mojemu ojcu wykryto nowotwór 14 miesięcy temu do dzisiaj żyje dzięki suplementom firmy Kyani http://sekretzdrowia.sukcesosobisty.pl/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ines270700 Napisano Czerwiec 9, 2012 Mama właśnie zażywa Tramal, ale w tabletkach. Rano ją jeszcze to biodro bolało , popołudniu już ból ustąpił, a mama jakby wróciła do formy. Humor jej dopisuje,spaceruje i wiele czynności wykonała dziś sama. Aż mi się humor poprawia jak ją taką widzę. Oby na dłużej.. Rozważałam też opcję z morfiną, ale czy nie zostawić tego jak już naprawdę będzie źle , a jak na razie podawać inne leki przeciwbólowe? Czytałam,że można się uzależnić od morfiny przy dłuższym stosowaniu i może już nie być taka skuteczna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 10, 2012 dziewczyny ja tez was caluje i pozdrawiam jakie to zycie jest, w niektorych syatuacjach jak np. ta lepiej rozumieja nas ludzie ktorych nie znamy, laczy nas tak naprawde tylko zal i pustka a moze az to nas laczy naprawde chcialabym was kiedys spotkac wypic pare butelek wina i pogadac o tym wszystkim co nas spotkalo..... moj tata zostal pochowany w koszuli ktora mu kuppilam w prezencie.....moja rodzinka juz spi a ja sie zastanawiam czy wyciagnac butelke wina i zdjecia, ale wiem ze bedzie ryk...dobrej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 10, 2012 Ines, Człowiek chory, któremu ta morfina ma zadziałać przeciwbólowo się tak nie uzależnia jak zdrowy człowiek, który bierze ją żeby mieć odlot.. Warto o tym pomyśleć, żeby ulżyć mamie. Pozdrawiam Was Moi Kochani. :* gochi, monika jesteście wspaniałe :* . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 10, 2012 Dziś pojechałam do mamy na cmentarz, wstaiwłam świeże kwiaty, zapaliłam znicz. Tylko tyle mogę zrobić... Tak bardzo tęsknię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do gochi Napisano Czerwiec 10, 2012 z całym szacunkiem do Twojej osoby ale z tym winem to nie musiałaś wyskakiwać myślę ze do rozmyślań o naszych bliskich obejdzie siębez niego ja osobiście aby powspominać nie potrzebuje pić wina mi się to raczej kojarzy to ze stanem "zapomnienia" a tego z pewnością nikt z nas nie chce doświadczyc pamięć o naszych bliskich niech trwa z nami .....bo tylko tyle nam pozostało ...pamiętać naszych najbliższych którzy już odeszli ...których zabrała nam ta okrytna choroba dla tych co wciaż walczą...nadzieja to jedyna rzecz co wtedy trzymała mnie jako tako i dawała wiarę w lepsze jutro...to były zupełnie inne emocje.....mimo wszystko nie traćcie tej nadziei i dawajcie ją chorym bo ona naprawdę wzmacnia....choć jest potwornie ciężko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 10, 2012 hej tu nie chodzi o zapomnienie sory nigdy nie pilas lub piles wina w sobote wieczorem bo ja mam czasem ochote wyluzowac tym bardziej jak dzieci spia, i tak nic z tego wczoraj poszlam spac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 10, 2012 Gochi, może kiedyś wpadne do Ciebie na lampkę wina. ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 11, 2012 adkaaa zapraszam fajnie by bylo, napewno mialybysmy sporo wspolnych tematow, z jakiej czesci Polski jestes? tak pozatym witam was w poniedzialkowy poranek ,jak ja nienawidze wstawac rano dobrze ze jest kawa, co u was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 11, 2012 wojewodztwo wielkopolskie Gochi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 11, 2012 troche daleko moja mama mieszka w kujawsko-pomorskim a ja bede w Polsce tylko 2 tygodnie zostaje nam gadac na forum jak mija dzien ja padam wstalam o 4.40 rano Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 11, 2012 Gochi kochana ja też jestem z kujawsko-pomorskiego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 11, 2012 monika a z jakiego miasta bo ja pochodze z takiej malej miejscowosci golub-dobrzyn niedaleko torunia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 11, 2012 Pochodzę z Nakła nad Notecią koło Bydgoszczy, a mieszkam obecnie w Sępólnie Krajeńskim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 12, 2012 hej mialam kiedys kolezanke ze sepolna tzn w dziecinstwie tam mieszkala a teraz w golubiu, chcialabym sie cofnac chociaz o rok pozdrawiam was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B Napisano Czerwiec 12, 2012 Gochi czemu chciałabyś cofnąć się o rok ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Czerwiec 12, 2012 monika bo rok temu temat raka byl dla mnie obcy, oczywiscie wiedzialam co to jest, wiedzialam ze ludzie na to choruja nawet znalam ich, wspolczulam im naprawde, i nic wiecej, omijalo to mnie poprostu, teraz jest inaczej sama wiesz czemu, poza tym boje sie tej cholernej choroby coraz bardziej, zaczelam patrzec na zycie inaczej to jest akurat dobre, wiecej we mnie wspolczucia, jak tylko slysze ze ktos choruje, albo co gorsza zmarl ,sluch mi sie wyostrza, kiedys tak niebylo, napewno choroba taty zmianila mnie i mysle ze na dobre, ale wolalabym byc taka jak kiedys i miec tate przy sobie to troche samolubne wiem .pozdrawiam cie, kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Czerwiec 12, 2012 Gochi rozumiem Cię. Dla mnie rok wstecz , to ból, smutek i cierpienie po śmierci mamy. Chyba też stałam się bardziej wrażliwa na "raka", ludzie, z którymi spędziłam dzieciństwo w sąsiedztwie, albo chorują lub zmarli. To jest straszne... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Czerwiec 12, 2012 Piłkarskie emocje delikatnie pozwoliły zagłuszyć to wszystko w mojej głowie.. Niestety tylko na chwilę. :( dziś 3 miesiace jak Mama zmarla.. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Max Zander vel Klaun 20 Napisano Czerwiec 13, 2012 "Monika B. Pochodzę z Nakła nad Notecią koło Bydgoszczy, a mieszkam obecnie w Sępólnie Krajeńskim" Ciekawe czy znasz mojego znajomego:D? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach