mówił, że bezgranicznie ufa, poszłam do pracy i nagle przestał ???

Jak w temacie. Kiedy nie pracowałam, było nam razem cudownie, przyjeżdżał do domku, spędzaliśmy bardzo dużo czasu razem. Jeździł na różnego rodzaju delegacje, zazwyczaj krótkotrwałe, więc szybko wracał. Było wspaniale, ufaliśmy sobie pod każdym względem. Przynajmniej ja ufałam, a on mówił, że ufa. Od kilku miesięcy poszłam do pracy. Wczoraj po kilku dniach wrócił z delegacji, rozmawialiśmy, powiedział, że myśli, że mogłabym go zdradzić. Nigdy nie dawałam mu powodów do zazdrości, jestem wierną i kochającą kobietą. Strasznie mi źle z tym co powiedział :O

to pewnie sam to robi na tych delegancjach

myślałam o tym, ale to chyba jednak nie to. Drażni mnie jedno. Kiedy siedziałam w domu i nic ciekawego się w moim życiu nie działo to mógł mi bezgranicznie ufać, a teraz kiedy poszłam do pracy (pracuję w firmie prawie z samymi mężczyznami), kiedy on mnie pyta jak było w pracy, zawsze mu opowiadam no i teraz mam za swoje, bo mi się dostało, że tylko o facetach potrafię rozmawiać :O

Mśle że to on Cie zdradza.Jestem tego pewna

takie wnioski łatwo wysnuć szczególnie, kiedy nie zna się go osobiście, ale nie sądzę, żeby mnie zdradzał, nawet jestem tego pewna. Sam został zdradzony i bardzo to przeżył, wiem jakie ma do tego podejście. Nie ufa mi przez swoją ex?

Wszystko jest mozliwe, ale skoro Ty nie dajesz mu powodo do zazdrosci to wyltumacz mum ze to co on prezentuje jest chore. Tak szanuje wasza milosc, Twoje zdrowie i wasz zwiazek? Cos tutaj jest nie tak