zajęty chłopak- czy dla was to świętość?

czy dla was zajety chlopak może być atrakcyjny? Tak i wzbudza zainteresowanie. Ale do tanga trzeba dwojga.

i tyle , nie tykam tego co nie moje a teraz sama mam problem z pewna malolata, która przystawia sie do mojego faceta, to żenujace

zajęty to zajęty-----> masz okazję sprawdzić na ile jesteś ważna dla niego. :)

nie podrywam zajętych , ale bez przesady świętośc :o

Nie, to facet jak każdy inny.

mowcie co chcecie, ja rozumiem ze wina lezy po stronie osoby zdradzajacej, ale te pindy wdzięczące sie do zajetych facetow to dla mnie zwykle sucze. mam kochanego faceta i wiem ze nie zrobilby mi krzywdy, wielokrotnie rozmawialismy na ten temat, znam go juz dosc dobrze, ale nie w tym rzecz, rzecz dotyczy dwoch pind, ktore slinia sie do niego, komplementuja jego ubior, usmiechy, jakies inne duperele :o nie dochodzi do jakis ostrzejszych akcji, ale nie mniej widac ze sa zainteresowane :o wiedza ze on jest zajety i ze bardzo sie kochamy, ale widocznie maja to gdzies. jeszcze jedna rzecz, odbiegajac od tematu - gdyby zdarzylo sie tak, ze zostane zdradzona, to nigdy nei posune sie do tego, by jakiejs pindzie z ktora mnie zdradzil ublizac. to ponizajace, pokazywanie ze ona jest górą, nigdy tez nie bede ingerowac w to czy sie do niego slinia czy nie, to on ma byc madry i sie pilnowac, jesli ma zdradzic to ja nie bede go trzymac w zlotej klatce, niech wypier**. tym optymistycznym akcentem pozdrawiam was laseczki :D

które wogóle patrzą takim wzrokiem ...na zajętego faceta.to zwykłe szmaty i tyle ,takie isnieją też na świecie i trzeba na nie uważać i pilnować swojego skarbu jak oka w głowie bo faceci to głupole, czasem nie wiedzą co robią

mowcie co chcecie - dobrze to ujelas :) nienawidze dziwek - "faceci to glupole i moga nie wiedziec, co robia." to najglupsze, co mozna wymyslic. facet ma glowe po to, zeby nia myslec i nie ma zmiluj sie dla \"glupola, ktory nie wie, co robi\" :P normalny facet nie jest glupolem i swietnie wie, co robi.

no sorry ale facet to tez czlowiek, homo sapiens, ma mozg i może się hamować, tylko chorzy ludzie nie potrafią się powstrzymać przed pociągiem seksualnym, czyli seksoholicy, gwałciciele, pedofile i te wszystkie inne zezwierzęcone ekshibicjonistyczne poczwary. nigdy nie bede faceta pilnowac i trzymac na szurku, trzeba sie szanowac i byc górą w takich sprawach, zdradzi - won.

17tka i sex? woow

Hmmm... nie wyrywam zajętych, ale gdyby coś mnie bardzo ruszyło do kogoś konkretnego to pewnie spróbowałabym takiego nakłonić ku sobie. Z drugiej strony jednak nie zakochuję się \"jednostronnie\". Żebym pozwoliła sobie na cokolwiek - zajęty czy nie - On tez musi się mną interesować. Bo nie wyobrażam sobie biegania za facetem - nawet jeśli Johnnym Deppem byłby - który mnie olewa.

Nie nie jest nietykalny:) Jak już gdzieś na jakims innym topiku pisałam - to rzecz faceta nie dać sie uwieśc a nie kobiet ni euwodzić:) Ot tyle w temacie,pozdrawiam:)

mniamm,mniammm

nienawidzę, kiedy dostawia się do mnie facet, który ma laskę, bo jak sobie wtedy pomyślę, że tak mógłby robić na imprezie mój Ukochany... dla mnie obcy facet, ktory ma dziewczynę (tudzież żonę :P )jest po prostu nienaruszalny. Autorko, w imieniu wszystkich kobiet(no...prawie...): jesteśmy z Ciebie dumne !!!

tacy mnie w zadensposob nie interesuja jako faceci tylko jako kumple

tez nie rozumiem jak mozna majac laske podrywac na chama druga a najgorzej jak to robia na oczach wszystkich na jej tez :( zreszta

mowcie co chcecie - bardzo fajnie to wszytko napisałaś... ja też nie poniżałam sie tak, żeby tamtą dziewczyne wyzywać...-chociaż ona nie omieszkała sie wyzwać mnie! "pasztet, świnia, brzydula" takie słowa usłyszałam od tej nastolatki... w środku miałam ochote wyszarpac ją za tlenione kudły, kopać, drapać... ale nawet nic nie powiedziałam! najwiekszą karą jest przebaczenie... nie wiem, czy pokazałam klase... wg. niej na pewno nie ale nie żałuje...a słów powiedzianych w złości nie cofnie sie

dobrze wiedziec ze sa dziewczyny ktore sadza tak jak ja, nie twierdze, ze jestem w tej kwestii najmadrzejsza i ze za swoje poglady powinnam dostac Nobla, ale wydaje mi sie ze kazda z nas chce byc zawsze "górą", a górą nigdy nie będzie dziewczyna, ktora poniża się przed inna panienka w postaci wyzwisk, checi bojki o faceta etc. w swoich oczach moze i bedzie wygladala dobrze,ale patrzac na to z boku...to akt desperacji, desperacja nigdy nie byla i nie bedzie dobrze postrzegana, a facet bedzie mial dodatkowa radoche, bo mimo ze zrobil najgorsze swinstwo to i tak 2 laski sie o niego leją po mordach :o ehh, zycie... buziaki dla was laseczki

Ja nie jestem zajęty ale wolny jak astronauta bez rakiety ;).

nie czyń drugiemu co tobie niemiłe:) i tyle w temacie:)

Ja także nie cierpię jak zajęty facet mnie zaczepia. Dlatego zupełnie takich ignoruje, bo uważam to za okropne. Jasne że do tanga trzeba dwojga ale gdyby dziewczyny nie zabierały się za zajętych to po pierwsze może trochę niektórzy by się opamiętali (czasem okazja czyni złodzieja ;)) a po drugie chyba też powinna być jakaś solidarność pomiędzy kobietami.

-------zabawne!

nie cierpie takich własnie lasek które podrywają zajetych facetów, zwykłe szmaty, suki, czesto zazdrosne, zdesperowane stare panny kóre sa skłonne rozerbać sie przed facetem do naga by tlyko sprowokowac. znam taką jedną sytuację zdarzyłosie to mojej znajomej - koleżaneczka z pracy jej chłopaka zaprosiła go do domu niby w słuzbowej sprawie po czym wyszła z sypialni nago:O sprawa skończyła sie wpadą bo ona specjalnie zaszła w ciąze bo chciała go naciągnąć na małzeństwo:O miała 29 lat, wiec czas ja naglił:O żenada, kleska. teraz on płaci suce alimenty na bachora, a jego dziewczyna mu wybaczyła, wszak byli 6 lat.. dla mnie jest głupia, ja wykopałabym takiego gnoja z mojego zycia, nigdy, nigdy nie wybaczyłabym zdrady, nie zapomniałabym wiele kobiet mizdrzy się i slini do zajetych facetów, dodatkowo to je kręci ze on ma obrączkę czy narzeczoną. Szmaty.... Wiem co to znaczy, sama mam bardzo atrakcyjnego faceta i przepraszam ze to powiem, ale srać mi sie chce, jak widze, jak widze jak laski ślinią sie do niego i wypinają w jego kierunku cyce w push upach i dekoltach. Nie ma solidarnosci miedzy kobietami. przez takie zdziry nie cierpie kobiet, bo wiem jak mezczyzni mogą byc słabi. pozdrawiam PRAWDZIWE kobiety:D

Dla czego tak jej bronisz skoro wiedziała że ma laske, to po co sie za niego brała, jest takie przysłowie i co ś w tym jest wiadomo ze on tez nie jest bez winy. Ale dla mnie takie dziewczyny to nie dziewczyny ale zdziry.Sama wiem jak to jest bo mam męża, chociaz nigdy mi tak nie zrobił, a takie laski to jeszcze sie cieszą ze zaliczyły zajętego.Niestety yak juz w tych czsach jest one są bez skupułów!!!!!

jak by suka nie dała to by piez nie wziął!!!!!!!!!!!

Miałam kolezanke w pracy ktora mała faceta, byli zareczeni , ale z jej opowiadan widzialam ze sa ze soba nieszczesliwi. Poznałam owego chłopaka, spodobalismy sie sobie, oni do siebie nie pasowali a my tak.... on zrozumiał , ze nie chce byc z taka kobieta jak ona. Zerwał zareczyny, po jakims czasie zaczelismy sie spotykac. Ona sie o tym dowiedziała, mielismy problemy. Ale zakochalismy sie w sobie, jest nam razem cudownie... mieszkamy razem, planujemy slub i dzidzie...MIŁOSC NIE WYBIERA.... a ludzie tkwia w zwiazkach z przyzwyczajenia i z obawy przed samotnoscia... a za rogiem czeka prawdziwa miłosc.Nie załuje , choc tez miałam wyrzuty sumienia....

To kolejny przyklad na to ze 17tki sa the best!

facet, szkolna milosc mąż i ojciec 2 dzieci przypomina się po latach: utrzymywaliśmy kontakt, bo jedno drugiemu umialo w międzyczasie pomóc. W końcu jednak po 10latach znajomosci zostalam wyzwana od dz..., bo kolega spodziewal się widać innego rodzaju rewanżu. Facet żonę podejrzewa o zdradę, miesza mnie w swoje sprawy a mnie podejrzewa o chęć szkodzenia jego rodzinie. W końcu ochłodziłam nasze kontakty, a w zasadzie to zerwałam kontakt, bo uznałam tę relację za chorą i bez przyszłości, bo ile mozna ze mnie robić wariata? ..... po kilku latach on znów probuje się skontaktować a ja nie chcę tej znajomości i nie reaguję na telefony. Pytanie brzmi: czy ten facet jest nienormalny czy to ja nie umiem wytyczyć granic?