Szukam przyjaciół na dobre i złe - byśmy razem zrzucały...

cZEŚC DZIEWCZYNY pozwolicie że poplotkuje z wami? Moje gratulacje dla dodzi ! mnie stukneło17

meg13 nono, coraz więcej nas - super

17 latek to tez nie lada wyczyn:-))

sylaaaaaaaa podaj meila lub przez gg do mnie napisz to ci wyśle..

Dzięki. dziśiaj mam wolne a moja koleżka od wsparcia odchudzającego znikneła .

meg a długo juz sie odchudzasz??

Obiadek prawie gotowy . Rodzinke uszczęśliwie kluskami śląskimi z gulaszem a dla mnie kasza+indyk

no ja musze uciekać na jakiś czas - dziećmi trzeba sie zająć, odezwe sie po południu

jakoś nas sie tu pełno robi, bedzie nas kupa... ponoć kupy nic nie ruszy...............

Dopiero 5dni ,ale to dopiero przygrywka zaczełam od ograniczeń.Bałam się utraty hcleba i ziemniaków.Idziemi całkiem niezle.

megi ja nie jadam żadnych kasz, ani ryżu, ani ziemniarów, tylko miesko gotowane na parze albo z wody z zieleniną.... zawsze jest to warzywko gotowane jak kalafior czy brokuły... i do tego koniecznie surówka.... rózności.... nie mogę stosować... gotowanej marchwi, kukurydzy... buraków i dyni.....

Będe chudła powoli ale zawsze coś. Może potem troche przycisne jak się przyzwyczaje

Uwielbiam wypełaniacze. Warzywa wszystkie i pod każdą postacią.

ja chleba nie jem od tygodnia, ziemnaików tez, dodzia czemu nie mozesz jesc buraków??

.... ja od roku nie jem pieczywa... żadnego, czasami były wpadki.... ale generalnie nie.... w zeszłym roku odchudzałam się sama z różnym skutkiem???? schudłam.... ale w tym roku jestem pod opieką dietetyka............pani dr wyrzuciła niektóre produkty z mojej diety, miedzy innymi buraki, ponieważ gotowane mają wysoki indeks glikemiczny, zresztą nie tylko ???? mogę jeść warzywka surowe gotowane i tak jem do tego mieso , ostatnio schab z wody, ryba gotowane na parze.....nawet wytrzymuję...

Potrzebuje chyba silnego kopa nie mogę nad sobą zapanować dzis znowy na śniadanie była chałwa i pączek a miała być dieta co mam zrobić -albo zasznurować zęby albo kupić lidke co do meridi boję się że nie zadziała wiem jak to się zkończy -(urośnie mi dupa )zatrzymam się na 55 kg i wtedy sie wezmę za siebie.

ja szczerze mowiac bałabym sie brac cała ta chemie. tyle sie nasłychałm o skutkach ubocznych. lepiej powioli ale z dietka i gimnastyka

kajka ja to jestem jak tablica Mendelejewa, wszystko pożarłam co mozna kupić... ostatnio Meridię... Lida.... kiedyś moroznik kakuaki, wczesniej były Meridia... Teronac... czy Aviprom... cała apteka..... hehehehe teraz mnie kręci Acomplia.... ach tylko ta cena ???? szkoda gadać!!!! za wysoka???? kapkę????

aa.aa a dużą masz nadwagę??

...wiem ale bez chleba da się żyć... u mnie zaczął się drugi rok....

Też mi brakuje ziemniaków dlatego ta kasza w małych ilościach . nie korci mnie do podjadania- teoretycznie.

to 55 kg to ta waga alarmowa??? u Ciebie??? to jak dobrze utuczony kurczak!!!! oczywiście bez urazy???

wiem o tym diety odpadają za wiela ich było nigdy nie dotrwałam do końca diet opracowanych tzw gazetowych chyba tylko 3 dniawa co do chemi na mnie zadziałała dobrze się czułam

a mi chlaba i ziemniaków nie brak, najgorzej z makaronami tak je uwielbiam. powinnam urodzic sie we włoszech

55 kilo? chyba tyle ważyłam mając 18 lat

ziemniaki megi wyautowałam z menu całkowicie... też się da, frytkownica schowana, młody ostatnio też nie jada ziemniarów... tylko brązowy ryż...

ja chyba nigdy nie ważyłam tyle??

aa..aa - wez sie w garść!! chcesz w końcu schudnąć czy nie!! wszyscy mamy dołki, ale tak od rana.. trzymaj sie dziewczyno bo jak tak dalej bedzie to nie schudniesz tylko przytyjesz i to sporo, radze najpierw jakieś konkretne śniadanie zjeść a nie na pusty żołądek pączkiem sie opychać...napisz coś optymistycznego w końcu ( nie gniewaj si - to tak dla motywacji:) )

To duży sukces że udało ci się namówić rodzinę

Znikam na chwile ale wróce