Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Dwa dni temu odstawiłam dwu miesieczne dziecko, nawet nie musiałam odciągać,to jedna z przyczyn-mało pokarmu,choć starałam sie, wreszcie zdecydowałam się na ten krok.problem w tym,że czuje się podle,pod prysznicem zaczęłam płakać patrząc na swoje piersi.Dziewczyny,czy to naprawde musi być taki dramat dla matki.Dzidzuś jest zdrowy, chętnie pije zbutli bo przy piersi się nie najadał a ja zdołowana, już sama nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka, cos ty, nie zalamuj sie!! ja karmilam tylko 3miesiace, tez musialam odstawic mala od piersi i tak samo nie bylo mi z tym dobrze:( a Zuza ma teraz 2,5roku, jest piekna, zdrowa, wyrosnieta dziewczynka, nie ma zadnych alergii, wszystko toleruje, nie choruje a niemal caly okres niemowlecy przejechala na NANie, HUMANie i innych Bebiko;) co do kwestii psychicznych, ja mialam to samo, ale to naprawde nic zlego, przeciez to kwestia fizjologii!! matka natura innym dala zapasy na 2lata(znam i takie przypadki) a my musialysmy sie nacieszyc tym, czym musialysmy;) i naprawde nie widze w tym nic zlego, wazne zebys byla przy swoim maluszku, na milosc odpowie miloscia, a przeciez to jest najwazniejsze! glowa do gory, naprawde nie masz sie czym przejmowac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2222
nie przejmuj sie . ja tez nie cale 3 miesiace karmilam. to nie twoja wina ze pokarmu nie masz za duzo .bedzie dobrze musisz tylko spojrzec na to z innej strony gdybys nie odstawila to dziecko ciagleby plakalo. ty bys sie meczyla i ono. bedzie dobrze zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmilam 3 miesiace sama piersia,potem przez miesiac butla na noc,potem butla coraz czesciej,cycek tylko wczesnym rankiem....gdy corka miala 6 miesiecy byla juz zupelnie odzwyczajona. karmienie piersia jest cudowne i pozyteczne,ale nie za wszelka cene. np. moja malenka ssala zwykle 40 minut,co poltorej godziny! nie wyrabialam psychicznie i nawet pod koniec fizycznie,od siedzenia z nia przy piersi non stop! bylam nerwowa i straszliwie przemeczona,a taka mama to dla dzidziusia nic dobrego. dzisiejsze mieszanki sa naprawde bardzo dobre,nie przejmuj sie az tak! a jesli ci sie uda,to podawaj piers np. raz dziennie,chocby dla samego ssania i lezenia sobie razem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,że ja ciągle się zadręczam,już w szpitalu dostawał butlę, bo miałam cc,pózniej prawie dwa tyg. nie miałam prawie w ogóle pokaru a kiedy się pojawił sama nie wiem, może byłam za mało zacięta, może wtedy nie powinnam go była dokarmiać butlą kiedy płakał tylko trzymać cały czas przy piersi.to naprawde straszne kiedy o tym myśle ale dziękuje wam za wsparcie. Wiem, że na butelce też będzie napewno zdrowy ale jak widzę np. zdjęcie kobiety karmiącej piesią to mam taką myśl,że odbieram mu coś takiego, nawet nie wiem jak to nazwać, pewnie zresztą wiecie o czy mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANULKO - jakże ja Cię rozumiem............sama przebeczałam niezliczoną ilość nocy. Jestem mamą wcześniaków..........niestety urodziłam bardzo wcześnie swoje Pysiaki.......stres, niedojadanie i niedosypianie spowodowały iż po zaledwie 3 dniach pokarm u mnie zanikł zupełnie. W związku z powyższym moje Dzieciaczki są zmuszone do jedzenia [pokarmu zmodyfikowanego (obecnie Bebilon-nenatal). Żałuję ogromnie, że nie mogę , ani nie mogłam Ich karmić moim pokarmem.......ale cóż poradzić? skoro herbatki pprzeróżne, masowanie cyców oraz okładanie gorącymi kompresami nie pomogło? (nawet sobie cycki poparzyłam)......pani dr prowadząca Dzieci spowodowała, że pozbyłam się wyrzutów sumienia. Powiedziała mi, że nie każda mama jest w stanie utrzymać laktację i że brak pokarmu i karmienie Dziecka sztucznym pokarmem to nie tragedia. Dodatkowo powiem Ci, że moje Pysiątka nigdy nie maiły problemu z jelitkami- a Dzieci mam karmiących pokarmem z piersi do dziś mają problem z jelitami............choć to nie reguła, jednak czasem karmienie sztuczne wychodzi tylko na dobre Dziecku. P.S. Dodam jeszcze, że moja Mama miała również problem z utrzymaniem laktacji. W rezultacie zarówno ja jak i nój Brat byliśmy od drugiego tygodnia życia karmieni sztucznym mlekiem: ja tym starym niebieskim mlekiem w proszku (wiadomo syf nad syfy) mój Braciszek humaną.......oboje wyrośliśmy na zdrowych ludzi. Także.........nie przejmuj się, pokarm modyfikowany nie zawiera wprawdzie przeciwciał jakie zawiera mleko matki, ale za to zawiera wszelkie potrzebne Dziecku witaminy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne ze to przezywasz. Moj syn ma 8-m-cy i tez powoli odtraca moje mleczko. Czuje sie troszke odrzucona i martwie sie czy teraz bede umiała mu zapewnic odpowiedznich wartosci odzywczych w innych pokarmach, bo nie wszystko chce jesc. Baa... prawie nic jeszcze nie je. Czesciej karmie go sztucznym mlekiem. No ale jest fakt ze czuje sie dziwnie odrzucona. To jest takie miłe jak dzidzius przytula sie i pije z piersi. Poza tym jestes ledwo po porodzie wiec działaja ci do tego hormony. I dlatego ta zmiennosc nastrojów. A co do dziecka to sie nie martw mleko sztuczne ma równie duzo własciwosci jak naturalne tyle tylko, -albo aż-ze tak nie uodparnia dziecko. Ale mam kolezanke ktora karmiła piersia tylko m-c i jej dzidzius wogole nie choruje. A moj syn ciagle choruje mimo ze go karmie piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie raz udowodniono, że mleko modyfikowane może w pełni zastąpić pokarm matki. Ja od samego początku karmiłam córkę butlą, mała jest zdrowa, prawidłowo przybiera na wadze i co najważniejsze- jest najedzona. W szpitalu miałam do czynienia z terrorem laktacyjnym: nie karmisz piersią=jesteś złą matką. Mała gryzła mi brodawki myślałam, że nie wytrzymam z bólu. Dziecko nie raz napiło się mojej krwi. Ciągle płakała i była głodna. Kiedy tylko wróciłam do domu momentalnie zaczęłam karmić maleństwo butlą i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Mała jeszcze ani razu nie była przeziębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja miałam słaby pokarm
Koniecznie chciałam karmić piersią. Przez mój upór córka wylądowała w szpitalu z odwodnieniem i tragicznymi próbami wątrobowymi. Co jest lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie rację, jeszcze raz dziękuje,takie słowa zrozumienia i otuchy wiele dla mnie znaczą-DZIĘKI i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co czujesz bo przeszłam pare tygodni temu przez to samo. Ja karmiłam tylko 4 dni a skutek był taki ze synek spadł na wadze i groził nam szpital. Był juz dokarmiany w szpitalu butelką. Ja po cc zobaczyłam synka dopiero po 3 dniach. Walczyłam o pokarm róznymi sposobami, ale niestety było coraz gorzej. Od dwóch tygodni karmie już synka tylko butelką. Tylko na płacz mi sie zbiera jak przy noszeniu go do odbicia szuka piersi bo chciałby jeszcze possac. Niestety juz nie moge nawet go przystawic dla samego possania bo musze brac antybiotyki. Ale co miałam zrobić? Zamorzyć synka dla samej idei? Teraz przynajmniej jak smacznie spi , to wiem ze jest najedzony a nie zmeczony płaczem. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×