Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolahola

jakimi jesteście pracownikami?

Polecane posty

Gość lolahola

Mam problemy z utrzymaniem się w pracy. Jestem miła, ładna, zaradna. Przez co nie lubią mnie kobiety. Ale jestem też naturalna i nie potrafię wchodzić w dupe komu trzeba. Jak kogoś nie lubię to nie lubię i koniec. Mam wrażenie, że kariery nie zrobię w tym kraju, gdzie działa na każdym kroku mobbing lub lizustwo. Jak jest u Was? Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam sympatyczna
do czasu. Jestem piekna, byłam miła, w dupe nikomu nie wchodziłam, dziewczyny były zawistne i mnie nie lubiły i wszyscy szli po trupach, więc zrozumiałam, że tak trzeba. Nie warto być dobrym i uczynnym, bo nic z tgo nie będzie, i praca to praca, przyjaźni w pracy tez nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazowaniza
ha, ja też miałam w poprzedniej firmie do bani, bo ładna babka ze mnie. teraz, w nowej firmie, nie zawieram żadnych przyjaźni, nie spotykam się, nie plotkuję i totalnie robię co do mnie należy. wprowadziłam zasadę że na spotkaniach z szefami, każdy może powiedzieć co mu nie leży (wcześniej tylko nasi- niższego personelu szefowie mogli), wiec jesli cos jest nie fajnie, to najpierw ostrzegam dana osobe, a jak to nic nie da, to wstaje i mowie, majac w reku wsie dokumenty potwierdzajace co powiedzialam. i juz. nie jest fajnie, ale mam to w d... zaraz znow zmieniam robote, wiec znow bedize inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolahola
czyli co robic zeby preztrwac? Usmiechac sie do wszyst5kich i dupe wszystkim obrabiac? Nie dyskutowac na temat pracy i siedziec cicho? Jakos mnie to wszystko nie kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam xxxzzzyyy
witaj w klubie,mam tak jak Ty,jestem atrakcyjna,sumienna,ale w poprzedniej pracy spotkalam sie z mobbingiem i zazdroscia,ech szkoda pisac i mowic,nie cierpie lizustwa ,a zauwazylam ze 99 procent kobiet w bylej pracy zyje wlasnie lizustwem,plotkami i intrygami...nie wiem juz jak funkcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam xxxzzzyyy
halo,nikt nie pisze ju????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anininini
nie trzeba obrabiać dupy wszystkim, trzeba być asertywnym, wykonywać swoja pracę, nie plotkowac, nie kolegowac sie zanadto,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolahola
Taka tam, no elwanie tez mnie nie kreci to funcjonowanie. Wolalabym krowy na lace pasc, bo przynajmniej ludzi by nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tylko jestem uśmiechnięta
w pracy, ogólnie rzecz biorąc uchem wpuszczalam a drugim wypuszczałam, gdy zorientowałam sie ze wszyscy są mili a za plecami dupe obrabiaja. Przyklad kolezanka rozmwawia z druga kolezanka przez telefon i rozmawiaja o sprawach sluzbowych, słodza sobie nawzajem i wogole i jak tylko odklada sluchawke obrabia jej tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrófta123
No i u mnie jest tak samo. Jestem nowa, na okresie probnym no i pracuje praktycznie z samymi kobitkami.Niby pieknie, miło a za plecami obrabiaja dupe komu sie da. Najlepiej siedziec i sie nie odzywac, robic swoje. Tylko jak dlugo tak sie da. Czasami chcialo by sie pogadac, ale nie wiadomo czy za chwile Cie nie obgadaja i wysmieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsrsrsrsrrs
ja tez jestem ladna ,zaradna ,uczciwa i zaradna,co wzbudza zawisc i zazdrosc u innych kobiet,obgaduja ,plotkuja i sa strasznymi materialistkami,nie maja innych tematow tylko zycie innych i pieniadze!!!!ja nie umiem tak funkcjonowac,nie umiem wchodzic w tylek komu trzeba,nie cierpie lizustwa i juz tam nie wytrzymuje,szukam innej pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrófta123
No wlasnie, ja tez w dupe wchodzic nikomu nie bede. Moze na tym trace, ale nie bede do nikogo sie przymilac. Jak kogos nie lubie to nie lubie i juz i nie bede udawac ze jest inaczej. Czasami az sie chce cos komus powiedziec dosadnie...ale nie zawsze niestety mozna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsrsrsrsrrs
no wlasnie...ilez mozna wytrzymac...niby jest ta praca,ale w jakiej atmosferze:( ja tam "robie "swoje i nie udzielam sie,ale juz mam dosc takiego podlizywania sie tych kobiet szefostwu,plotkarstwa,zawisci,falszu,nie umiem tam odnalezc sie...jak wychodze stamtad to dopiero czuje ze zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika_m
hejka, mam identycznie to samo!!! 3 razy w roku zmieniam pracę:( juz nie wiem jak mam sie zachowywać!!! Jestem atrakcyjną, miłą, sympatyczną,ambitna osobą. Nie cierpie lizustwa i mówię to co myślę:( Jestem uczciwa i pracowita. Z ostatniej pracy wylecialam z wielkim hukiem :O Teraz od przyszlego poniedzialku idę do nowej pracy i nie mam zielonego pojęcia jak mam sie zachowywać:( nie potrafie wchodzić w d**ę, nie wiem jak to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie to nikt nie lubi
nikogo kazdy kazdemu patrzy na rece i czeka na najdrobniejsze podknięcie ale ja mam to gdzies :D robie to co do mnie nalezy , nie szukam znajomosci , kozenstwa itp mam gleboko w powazaniu co kto o mnie mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika_m
oo to prosze naucz mnie , aby sie nie przejmować, bo ja to sie wszystkim przejmuję:( Nerwicy się nabawie:( Bardzo bym chciala miec to wszystko gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie to nikt nie lubi
śmiej sie z tego mnie to na poczatku dotykalo teraz mam niezly ubaw z ludzi ktorzy robia wszystko by awansowac by kogos wygrysc ja to olewam:)))) nie uczestnicze w zadnych dyskusjach, plotkach czy knuciu. nie rozmawiam o wspolpracownikach, szefie przyjaciol mam poza praca i w pracy jest tylko praca. Trzymam sie z daleka od wszelkiech intryg mam to wszystko w nosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najka najka.
a ja pracuje z samymi facetami i jest ok :D a gdy pracowalam z babami to mialam ochote je pozabijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwukropek26
U mnie tez wszyscy wszystkim dupe obrabiaja. Pracuje w panstwowej instytucji, gdzie 90% pracownikow to kobiety. Nie trudno sie wiec domyslic, jak to wszysatko wyglada. Plotki, plotki i jeszcze raz plotki. Zle sie tam czuje. Tez staram sie robic swoje i nie wdawac w zadne biurowe intrygi. Jak powiedzial ktos wczensiej: w pracy nie ma przyjazni. I generalnie tego sie trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś pracowałam z samymi facetami i było super. Młode fajne chłopaki, nikt nikogo nie obgadywał, chodziliśmy razem na piwo, i były to znajomości które trwają do dziś mimo że teraz wszyscy pracujemy już w innych firmach. W obecnej pracy - same baby. Ploty, obijanie się, obgadywanie, kto z kim, kiedy i gdzie... niedobrze się robi. Ja robię swoją robotę i w plotki się nie włączam. Może i mnie obgadują za plecami, nie dbam o to. Płacą mi za to, więc siedzę i robię, od 8mej do 16tej i dzięki temu że nie tracę czasu na głupie gadanie i zawsze się z wszystkim wyrabiam. Wkurza mnie jak ktoś przychodzi na ploty do moich sąsiadek (siedzimy w jednym dużym pokoju), wszystkie się zlatują i nawijają, a ja usiłuję skupić się na rozmowie z klientem przez telefon i połowy nie słyszę z tego co mówi:-( Praca to jest praca, tu nie ma przyjaźni. Mam przyjaciól poza pracą, w pracy ich nie potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona11111
uwazam ze jestem sumiennym i obowiazkowym pracownikiem a raczej pracownica,ladna ,fajna,zawsze punktualna i rzetelnie wypelniajaca swe obowiazki...niestety spotykam sie z ogromna zawiscia kobiet z ktorymi pracuje,one ciagle tylko obgaduja i zajmuja sie wszystkim tylko nie praca... kurcze,ze tez zawsze trafiam na paskudna atmosfere w pracy...w poprzedniej szef chcial...."cos wiecej".....wiec zwolnilam sie...tu mam szefowa i jest okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Ja mam na zmianę: albo trafiam na problemowego szefa, albo na problemowych współpracowników. Obecnie to pierwsze ;) Jestem pracownikiem drobiazgowym, przestrzegającym procedur i wpieniającym swoich szefów czepliwością w tym temacie. Zdarzyło mi się usłyszeć od tzw. góry, że jestem "arogancka" - kiedy prosiłam o jasne wytyczne. Co do przyjaźni w pracy: zależy która sytuacja ma miejsce. Tam, gdzie byli problemowi współpracownicy, pracowałam na zasadzie przychodzę - wychodzę, w międzyczasie wpatrzona wyłącznie w swój monitor. Tam, gdzie był problemowy szef, przyjaźnie kwitły - pewnie trochę na zasadzie bratania się wbrew ;) Ale fakt faktem, że moje przyjaźnie zawarte w pracy trwają po dziś dzień, choć już wszyscy ileś razy zmienialiśmy firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja onaxxxxxxx
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ona xxxxxxxxx
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany same ładne i zaradne
tu siedza hahaha normalnie smiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
dlaczego od razu "smiech na sali"..? ja uwazam ze jestem ladna,zaradna,od zawsze sama dawalam sobie rade,sama wychowywalam sie,bo mame stracilam w dziecinstwie... urode tez mam i czuje sie niedoceniana....w mojej poprzedniej firmie bylam lubiana,ale pracowalam wsrod kobiet po 40 ,ktore tylko plotkowaly,nie zajmowaly sie praca,a mnie wynajdowaly najgorsza robote-bylam tam na stazu....w obecnej firmie szefowa to zolza...ktora nie toleruje innych kobiet,podkopuje dolki pod nimi,ma jakis zal,ze jej maz odszedl do innej i msci sie na wszystkich...wrzeszczy,krzyczy...mam juz dosc i szukam innej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gendai
Witam Was :) Ja mam podobny problem do założycielki tego tematu... nie mogłam się utrzymać w żadnej pracy, bo po prostu sama nie wytrzymywałam. Pół roku temu wpadłam na pomysł i założyłam swoją własną firmę ;) To jest super rozwiązanie tego problemu, teraz nikt nade mną nie stoi i mam pełen luz :) Przy okazji zapraszam do mojego sklepu internetowego www.sklep.dlaurody.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geografka
Jestem obowiązkowa, solidna, nie spóźniam się, każde zadanie wykonuję do końca, nie trzymam strony w konfliktach, które mnie nie dotyczą, nie daję się wciągać w ploty i układy, poza tym jestem bezpośrednia i mówię jak mi się coś nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skdjdioojppqpq
podnosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pracuje prawie z samymi facetami wiec nie mam problemu z zazdroscia kobiet - moze to jest dla Ciebie rozwiazanie. ja proponuje rozmowe - jesli cos nie tak to zawsze gadam z wspolpracownikami o problemie. i nihdy nie mam czegos takiego, ze sie obrazam albo zloszcze i nie odzywam sie - nawet jesli to najwiekszy dran. nigdy nie wiadomo kiedy czyjas pomoc Ci sie przyda. lepiej nie robic sobie wrogow - bo oni beda pod Topba \'dolki kopac\' i psuc atmosfere - trzeab zyc w zgodzie w pracy ze wszystkimi i to chyba klucz do sukcesu a chyba nie znajdziesz nigdzie idealnych pracownikow, gdzie nikt Tobie ani ty im nie bedziesz zawadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×