Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

enamorada

Ludzie mieszkajacy za granica i mowiacy po polsku z akcentem...

Polecane posty

Gość partyALLnight
no jezeli sa Polakmi to dlaczego mieliby mowic po polsku z akcentem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo sa za granica... Moj kolega pojechal rok temu do UK bez zadnej znajomosci jezyka. Niedawno go spotkalam w Polsce, a on do mnie: \"No, co tam, all right?\" Smiac mi sie zachcialo, bo wiem, ze wcale nie zna angielskiego (mieszka i pracuje z Polakami). Zenada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partyALLnight
wtracanie angielskich slowek to nie to samo co zmiana akcentu roznica jest spora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie właśnie ten akcent. Mam znajomych, którzy byli ponad 10 lat w Hiszpanii i nie mają żadnego dziwnego akcentu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie, niektorzy mowia z udawanym cudzoziemskim akcentem i z wtraceniami obcojezycznych slowek, to wszystko wystepuje osobno lub (przewaznie) sie przeplata. Sama uzywam na codzien 2 jezykow obcych i w kazdym z nich mowie z innym akcentem, a jak mowie po polsku to mowie z akcentem i slowkami polskimi, nie wiem ile trzeba byc lat za granica zeby nie potrafic czysto mowic po polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
Wystarczy byc poza krajem rok i nie miec kontaktu z Polakami, a juz ujawnia sie analfabetyzm ---> straszne byki :( Ale akcent to raczej sie nie zmienia. Chyba, ze wyjechalo sie w kraju bedac dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
z kraju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bykow to sie zgodze, sama zaczynam je robic lub zastanawiac sie czasem nad jakims slowkiem... tym bardziej, ze ciagle siedze na kafe, a tu pelno bykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partyALLnight
znam Polaka, mezczyzna ponad 40 lat. Jak byl dzieckiem wyemigrowal z rodzina do UK. Rozmawialam z nim i mowil czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursztynsłoneczny252
Mieszkałam przez 3 lata w UK gdzie poza pracą studiowałam i nabrałam akcentu.Sama nie byłam tego świadoma,ale gdzy spotykam znajomych często mi mówią ,że zmieniłam akcent.Myślę ,że jest to sprawa indywidualna.Znam ludzi którzy mieszkają w Anglii po10 lat i nic się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
Jesli znajomy mial ciagly kontakt z jezykiem polskim bedac poza krajem to nic dziwnego, ze mowi czysto. Akcent zmienia sie, gdy dziecko chodzi do szkoly razem np z Anglikami. I nie ma znajomych z Polski oprocz rodzicow:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
Wzzystko zalezy od tego czy ma sie kontakt z rodakami czy nie. Czy np. slucha sie polskiego radia albo oglada polska tv, czy obraca sie w gronie Polakow. Duze znaczenie ma tez wiek osoby, ktora wyemigrowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jestem za granica to czasem tez uzywam angielskich slowek, bo nie znam ich polskich odpowiednikow (albo przetlumaczone brzmia glupio). Ale sa to slowka, ktorych uzywam tylko tutaj (np pay-slip, Home Office, National Insurance Number itp), jak jade do Polski to nie musze ich tam uzywac i mowie normalna polszczyzna, taka sama, jakiej uzywalam wczesniej. Kiedys bylam w USA i poznalam tam Polakow, ktorzy byli tam od 2-4 lat i oczywiscie ich polski byl bardzo \"amerykansky\", poznalam tez jednego Polaka, ktory w Stanacxh byl od 11 lat a wyjechal tam jak mial 17, on mowil jakos najnormalniejszym polskim, ze zwyklym, polskim akcentem. A tamci ni to Amerykanie (bo po angielsku dobrze nie mowili), ni Polacy. Nie wiem po co ludzie tak sie osmieszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ściemniacie. Znam również takiego co wyjechał będąc dorosłym był 7 lat w stanach i ma akcent jak cholera. A mieszkał z polakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no fakt
znałam trzy osoby - jedna wyjechała na parę lat do Rosji, druga do Stanów, trzecia - do Francji. Po paru latach wszystkie trzy mówiły z dziwnym akcentem i wtrącały bardzo interesujące słówka i zwroty. Najmniej ucierpiał akcent dziewczyny, która siedziała we Francji, ale z drugiej strony była tam najkrócej /2 lata/ i miała kontakt również z Polakami. Dwoje pozostałych obracało się wyłącznie wśród autochtonów i akcent był wyraźnie słyszalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jesli wyemigrowalo dziecko, ma szanse miec angielski akcent i mowic po angielsku tak, ze Brytyjczycy sie nie zorientuja, ze to cudzoziemiec... Jesli wyjada dorosli to nawet po 50 latach nie pozbeda sie polskiego akcentu, przykladem jest polska emigracja powojenna w Wlk. Brytanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
Kazdy wypowiada sie na podstawie swoich doswiadczen. Ja odpowiedam tylko za swoje i moich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem od 2,5 roku za granica, z Polakami mam do czynienia jak sobie zadzwonie do domu lub ich widze na ulicy (no dobra, mam jedna kolezanke, ktora mnie odwiedza od czasu, do czasu), a nie mam jakos absolutnie zadnego akcentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partyALLnight
do enamorada Teraz bedzie mnostwo takich Polakow (u ktorych nie bedzie mozna poznac akcentu), bo do UK wyemigrowalo duzo rodzin z dziecmi, no i coraz wiecej polskich dzieci sie tam rodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci to co innego. Tak samo osoby, ktore sa za granica od bardzo wielu lat. Ale Polacy, ktory wyjechali 2 lata temu i zapomnieli polskiego to smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjjtvyvcrew
Mój brat mieszka od 16 lat w Niemczech i ni w zab mu juz polski idzie.Zapomina się...,jak ma cos wydukać po polsku to recę opadaja po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkla
Znajoma mojej matki wyjechala ponad 20 lat temu, mowi normalnie po polsku, "widac" ze Polka. Jej corka chodzila do tamtejszej szkoly i mowi z akcentem, jej jezykiem "glownym" nie jest polski. Moj kolega byl 3 lata w USA i nie ma akcentu. Ja tez akcentu nie mam, przynajmniej jak jestem w Polsce to nikt mi na to nie zwrocil uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdopodobnie dotyczy to
m. in. słuchu muzycznego - zauważyłam, że osoby obdarzone dobrym słuchem mają mniej problemów z fonetyką w przypadku języków obcych i lepszą świadomość wymowy w języku ojczystym. Ale są to sprawy indywidualne. Ludzie bez wykszatłcenia, mówiący niechlujnie i nie przywiązujący wagi do "jakości mowy" często w krótkim czasie uwsteczniają się i mają problemy z mówieniem po polsku, choć nie zdążyli opanować języka "zastępczego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze. Ja sadze po sobie, co prawda nie jestem za granica dlugo, ale nie mam tu polskich znajomych, a polskiego akcentu trudno mi sie pozbyc (np. jak mowie po angielsku). Na dodatek paru Anglikow powiedzialo mi, ze przyjaznia sie z Polakami, ktorzy zostali tu po wojnie i ze mam taki akcent jak oni... Jak wlacza mi sie jezyk polski, to mowie po polsku, i tyle. To moj wrodzony jezyk i nigdy go nie zapomne. Tak samo gdy mowie po hiszpansku to nie zangielszczam slow i staram sie mowic z akcentem hiszpanskim (choc oczywiscie Hiszpan pozna, ze jestem cudzoziemka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy w duzej mierze od tego czy mieszkajacy za granica Polak, ma na codzidn dostep do jezyka polskiego czy nie, tzn oglada tv po polsku, rozmawia czesto po polsku, czyta po polsku etc...jesli na codzien rozmawiasz non stop w obcym jezyku to normalne jest ze po powrocie do Polski zmienisza "melodie slow" czyli akcent. Me gusta czyli podoba mi sie ma zupelnie inny akcent w hiszpanksim niz polski, wiec gdy nagle tlumaczysz z glowy jakies slowo normalne ze narzuca cie sie akcent albo "zmodyfikowany akcent"(bo w koncu wychodzi z tego ani hiszpanski ani polski) bo na codzien czesciej wypowiadasz to slowo po hiszpansku niz po polsku...moze i sa tacy co "szpanuja" choc nie wiem co to za szpan mialby byc, ale w koncu jestesmy tylko ludzi i pomimo ze mi sie wydaje ze mowia "normalnie" inni mowia ze inaczej akcentuje. Inny temat slowek zamiennych z tym tez bywa klopot bo pdcza gdy u nas mowisz WSZYSCY w Hiszpani mowisz "Caly Swiat" i jak zmieniasz nagle jezyk to moze sie zdarzyc ze "uciekaja ci" pewne sformulowania od czasu do czasu. Mieszkam w Hiszpani od 14 lat i mowie z wlasnego doswiadczenia. pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×