Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezmigdalkowiec

jaka dieta po wycięciu migdałów??

Polecane posty

Gość tec
Donatan, po twoim wpisie niewiele zostało do dodania. W pełni zgadzam się z przedmówcą. Zabieg w znieczuleniu miejscowym na prawdę nic nie boli,co nie zmienia faktu, że jest dla organizmu dość dużym szokiem, zwłaszcza przy wyjątkowo patologicznych zmianach. W moim przypadku, na chwilę przerwano zabieg abym doszedł do siebie po usunięciu pierwszego migdałka. Powtórzę, że w ogóle mnie to nie bolało, a jednak skończyło się prawie omdleniem. Dla uspokojenia dodam, że drugi migdałek był tylko formalnością. W pierwszy dzień nie próbujcie nic jeść, co najwyżej zimny napój (np. nutridrink) lub herbatka rumiankowa. Na prawdę nie ma sensu forsować gardła zaraz po zabiegu. Nie przyniesie to żadnych wymiernych korzyści. W kolejnych dniach starajcie się dokładać odważniej, ale też stopniowo twardsze składniki żywieniowe - pomogą roztrenować gardło. W szpitalu zasugerowali mi wręcz, że od razu mam jeść normalnie, gdyż sprzyja to gojeniu, ale drugi dzień po zabiegu warto być ostrożnym. Starałem się jeść śniadanie,obiad i kolację (pieczywo bez skórki, ziemniaczki, gotowaną marchewkę), ale było to dla mnie strasznym cierpieniem, oczywiście najgorszy do przełknięcia był pierwszy posiłek, zaraz po przebudzeniu. W moim przypadku na ból bardzo pomogła mi rozmowa i to nie w znaczeniu psychologicznym. Po dłuższej wymianie zdań z wizytującą rodziną, wyraźnie zmniejszyły mi się dolegliwości bólowe przy przełykaniu. Dziwne ale w moim przypadku się sprawdziło, więc może wam też to pomoże. Niestety rekonwalescencja po migdałkach jak po każdej operacji laryngologicznej jest strasznie umęczliwa. Mam w tym zakresie doświadczenie (krzywa przegroda, która niezoperowana przez lata przyczyniła się do powiększenia migdałka). Migdałki przy tej przegrodzie to pikuś, ale i tak jest bardzo niekomfortowo. Nie czekajcie, przy decyzji co do usunięcia, na moment, w którym nie będziecie mieli już wyjścia. Szkoda waszego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem dokladnie 7my dzien po wycieciu obu podniebiennych, od wczoraj zaczelam zauwazac wreszcie jakas poprawe- mniejszy troche bol, mniejsza opuchlizna (ale mowic za duzo nadal nie mozna) 2giego dnia, kiedy juz moglam cokolwiek przelknac, nakupowalam lodow i sloiczkow dla niemowlat i z bolem je wcinam po dzis dzien, ale nie moglam sobie odmowic zjedzenia kromki chleba tego 2giego juz dnia i wtedy zauwazylam, ze mniej mnie boli, gdy jem twardy chleb, niz polplynne pokarmy- kulka z chleba zmiekczona slina idzie prosto w dol do gardla przelknieta, a papki rozprowadzaja sie na dziurach po migdalkach i podrazniaja- takie me subiektywne odczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam jestem 4 dzień po usunięciu migdałków. Jak do tej pory nie narzekam, balem się jak głupi przed zabiegiem bo można się na czytać glupot za czasów PRL:-) zabieg był przeprowadzany w 5 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie, znieczulenie miejscowe, po zabiegu przewieziono mnie na sale podano antybiotyk i lek przeciwbólowy, człowiek jest oszołomiony bo to są przezycia. W pierwszy dzień wieczorkiem juz były próby picia wody( wszystkie udane) w drugi na śniadanie podano jakiś mix bez smakowy ja nie zjadlem zato miałem krem z bananów i mango gerber pycha zjadlem bez problemu wszystko, na obiad podano galaretek i kompot kolacja jogurt naturalny, ale sam tez jadlem serki sorbet, aktimelki. Przez cały czas co 6 godz podawano lek przeciwbólowy dożylnie wiec luz:-) wypisano na 3 dzień do domu powiem ze jak do tej pory jest oki wiadomo ze cos musi bolec bo jednak to ingerencja w organizm;-) z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować całemu personelowi szpitalnemu oddziału otolaryngologicznego pielęgniarki interesują się pomagają lekarze rowniez , ordynator przyjemny uśmiechnięty facet wiec jak migdałki to tylko 5WSzK w Krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam:) Jestem 5 dzień po zabiegu. W pierwsze 3 dni było dość boleśnie, opuchlizna duża, więc dość duże problemy z mówieniem, połykaniem... Ale z dnia na dzień jest mała poprawa. Ranki faktycznie są najgorsze. Natomiast zgadzam się z przedmówcami, ponieważ parę łyków wody zawsze pomaga - zarówno z samego rana jak i w ciągu dnia. Najgorzej dać gardłu się zastać... Ja piję na dzień dobry przeciwbólowo nimesil więc automatycznie mogę sobie 'rozpracować gardło' drobnymi łykami (nimesil 3 x dziennie). Jem takie rzeczy jak danio, serki, środek z chleba baton z serkiem lub pastellą, rozmiażdżona i dobrze pogryziona parówka;), jakieś smakowe mleczka, zmiksowane zupki, ale oczywiście wszystko chłodne lub zimne. W 4 dobie pojawiły się bóle uszu i szczęki, ale nie jakieś straszne. Bardzo pomocne wtedy są gumy do rzucia:) - bardzo polecam, bo nigdzie tego wcześniej nie wyczytałam, polecił mi to lekarz i są naprawdę bardzo pomocne. Oczywiście nie miętowe, ja żuję orbit:truskawka i jabłko - one oczywiście są bardziej słodkie niż kwaskowate, także gardła nie podrażniają. Dodam, że miałam zabieg usunięcia migdałków podniebnych w znieczuleniu ogólnym i na drugi dzień rano wyszłam do domu. Oszczędzam się dość mocno i mam nadzieję, że te straszliwe krwotoki mnie ominą. Na razie oceniam wszystko na plus. Choć jeść się faktycznie chce :D. Miałam 10 angin w przeciągu 14 mcy, więc masakra. Do tego termin usunięcia przekładałam z powodu chorób 3 razy... Powodzenia wszystkim życzę i dobrego szpitala z 'normalnym i ludzkim' personelem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja aktualnie jestem drugą dobę po wycięciu migdałów. Nie będę ściemniać,że nie boli, bo rozpłakałam się z bolu,i po próbie zjedzenia czegoś też. .. ale wszystko jest do przeżycia. . Mam 29 lat. Ogólnie polecam szpital w Sremie, bardzo dobra opieka lekarska i jeszcze lepsza pielęgniarska. jeśli się zastanawiacie gdzie się wybrać to polecam Śrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam :) Jestem drugi dzień po wycieciu migdalkow ... Bol odczuwam nierównomiernie - z lewej strony wycięto mi jedynie migdałek natomiast z prawej - to juz hardcore, zniknęła mi większa cześć gardła ;O no ale w tamtym miejscu zalegl mi sie jakiś czas temu ropień i siał spustoszenie :/ Zaraz po zabiegu bol był do przeżycia i 2h po wybudzeniu ze znieczulenia wypiłam 2szklanki wody i zjadłam danio. Na następny dzień zostałam wypisana z dobrym samopoczuciem ku zdziwieniu innych pacjentów :p powrót do domu niestety nie przyniósł mi nic dobrego bo bol sie nasila z każdym dniem ... Ale bol to moj najmniejszy problem - NIE CZUJE WCALE SMAKU !!! Mam dziwny katar od samego zabiegu i straciłam węch ;( to dla mnie trauma bo to odbiera mi chęci do czegokolwiek. Czy ktoś z Was miał podobny problem !? Kocham jesc i jako sportowiec z dużym apetytem nie przeżyje utraty smaku ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojcinka
Czytam tak te wszystkie wasze traumatyczne przeżycia i postanowiłam podzielić sie swoim dużo MNIEJ dramatycznym :) 15 min temu wrocilam ze szpitala do domu, zabieg miałam przeprowadzany WCZORAJ o 20:30 (teraz jest 10:45) zabieg miałam wykonywany w znieczuleniu ogólnym. Po przebudzeniu jak spojrzałam na zegarek była 21:20 wiec wszystko nie trwało długo. Odpukać na razie nic złego sie nie dzieje. Zaraz po przebudzeniu pielęgniarka kazała mi splunąć na chusteczkę i na szczęście ślina była czysta. Do tej chwili krew sie nie pojawiła i lekarka powiedziała rano ze wszystko ładnie sie goi. Genralnie dopóki nie mowię i nie przełykam to bol w skali od 1 do 10 to 1. Niestety kiedy juz musze cos przełknąć (chociażby ślinę) to bol osiąga poziom 8-9 ale trwa tylko przez sekundę. Od samego początku odmawiałam przyjmowania leków przeciwbólowych bo uważam ze to bez sensu skoro boli mnie tylko momentami i szybko przechodzi. Jesli chodzi o jedzenie to Rano pielęgniarka w szpitalu przyniosła mi sniadanie, troche sie zdziwiłam bo przyniosła mi 2 parówki , 4 kromki bułeczki, szybkę i ser. Dałam radę skubnąć tylko odrobine parówki i zjeść pol kromki z szynka, niestety zrobiło mi sie niedobrze i gorąco. Położyłam sie na godzine do lozka a potem jakos dałam radę dokończyć ta skromna kanapkę. Podsumowując, nie było i nie jest jak na razie tak zle jak sie nastawiałam. Nie wiem czy to kwestia dobrego lekarza (operowała mnie Pani profesor) czy po prostu dobrze znoszę takie zabiegi a moze jedno i drugie. W kazdym razie jesli miałabym wybierać to jedyny moment kiedy doświadczyłam ogromnego bólu to wtedy kiedy niekompetentna piguła 3 razy wbijała mi sie na sile w żyłę i myślałam ze zejdę z bólu. Ostatecznie musiał to zrobic anestezjolog, który założył mi wenflon bezbolesnie z 3 sekundy :) Pozdrawiam i polecam (oprócz miłej ale mało kompetentnej pielęgniarki) POZNAŃSKIE CENTRUM OTOLARYNGOLOGII do wykonania tego żabiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwydzik
Witam, ja juz w domu po zabiegu, zabieg mialem w poniedzialem w dzień dziecka. Postanowiłem napisać bo sam przed zabiegem wiele czytałem o zabiegi itp. Niestety ludzie często piszą bzdury i straszą dlatego jezeli macie jakies pytania czy watpliwosci chetnie na nie odpowiem. Zabieg miałem przeprowadzany na NFZ.w krakowie ;) Piotr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 4dzien po zabiegu, zabieg umówiony mialam na 2czerwca. Znieczulenie miejscowe, ale czułam lekkie szarpniecia. Dostałam w pokoju zabiegowym 4zastrzyki w mniejszego migdala , 6w juz powiekszonego. Tego samego dnia na kolacje zjadłam malego jogurta. Na 2dzien ciezko bylo cos pogryzc, lzy leciały same z oczu, więc jadlam zupy mleczne i na obiad tez inne zupy. 3dni juz juz jadla papkę obiadowa ;) dzis jest 4dzień, malo mowie bo gdy bardzo boli, to pomaga. Nie goraczkowalam. Mam nadzieje ze będzie coraz lepiej i na to licze, bo w nocy budze sie a czasem nie moge zasnac. Pozdrawiam wszystkich po zabiegu ;) zycze powrotu do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie piszecie, ze różnie jecie i żeby sie nie martwić i próbować. Tak, tak tylko pytanie kto jak miał usuwane te migdały. Ja mialem to robione metodą mieszaną trochę laser troche -skalpel?-. Mniej więcej tyle mi lekarz powiedział. No boli, a jakbym wziął teraz rozciągnąłgardlo za radą innych to by mi uwaliło te dajmy na to strupki i znowu od początku by się goiło... Mojemu bratu modelowali gardło jakąś metodą radiową i w szpitalu był jedna noc. Szybko doszedł do siebie- kilka dni- i zaczął znowu jeść w miarę normalnie i pić np. wódkę, ale ja sobie po moim zabiegu nie wyobrażam, że posłucham kogoś żebym normalnie jadł. I mała prośba jak już piszecie, że wycięte to powiedzcie jaką metodą bo to ważne raczej. 4 dzień po zabiegu i przełykanie boli jak cholera po jedzeniu apap albo inny paracetamol bo sie człowiek męczy i wije z bólu. Lekarz zalecił papki i nic ostrego, gorącego, żadnych chipsów 3 tygodnie, a drugi powiedział , ze dwa tyg. Myślę, że nie chce pluć krwią i gdy tylko będę mógł normalnie przełykać to zjem coś chłodnego nie za zimnego co nie drażni gardła. Male kęsy dobrze przeżute. Teraz to ja się boję śliny połykać, a ślinotok ciągły . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BartekBB
Dorzucę coś od siebie trochę o diecie a trochę o samej operacji. Migdały wycięte we wtorek o 12:30 :) 1:30 na bloku operacyjnym i równo godzina od pierwszego cięcia do zakończenia zabawy skalpelem. bo były zrosty i trochę szyte trochę przypalane. Generalnie cała operacja na żywca bo nie chciałem się usypiać. Mimo wszelkich wątpliwości odnośnie metody ze nieczuleniem miejscowym uważam ze podjąłem dobrą decyzję. Sama operacja: głupi jaś - na mnie nie zadziałał niestety ani trochę - mocno reklamowany przez znajomego i szczerze mówiąc liczyłem na spektakularne efekty których nie było. Na bloku operacyjnym znieczulono mi gardło psikawką i po około 5 minutach zastrzyki. Nie było to jakoś mega przyjemne ale nie bolało jakoś strasznie. Najgorsze pierwsze wkłucie. Po następnych 5 minutach na oko zaczęło się cięcie. Miałem trochę problemów z nadmiarem śliny więc co chwilę odpluwałem. Samych cięć nie czułęm wcale, jedynie dyskomfort z gromadzącej się krwi. Po stronie lewej pani doktor męczyła się dłużej bo były bardzo duże zrosty i trzeba było kilka szwów zrobić. Cała akcja trwała 25 minut. Zabrała się za stronę prawą o wiele lepszą a tu o dziwo trzeba było dobijać zastrzyki bo czułem chwytanie migdała szczypcami czy jak to nazwać :) Samo znieczulanie dodatkowe trwało dłuższą chwilę. Ta strona generalnie byłą odporna na znieczulenie i trochę czułem wycinanie i przypalanie, ale nie jako wielki ból - raczej jako dyskomfort. ... no i ten smród palącego się mięsa :P Po samej operacji trochę się przestraszyłem bo miałem problemy z mową. Ale zapewnili mnie że to wina znieczulenia i do wieczora przejdzie - tak też się stało. Po wyjeździe z sali operacyjnej czekałem na bloku na swoje łóżko więc trochę to trwało. Dotarła pani doktor która byłą zdziwiona że taki humor mi dopisuje. - podobno panowie znacznie ciężej przechodzą taką operację niż panie :) a ja jakoś nie byłem obolały i zmęczony. Dotarłem na salę i tu zacząłem odczuwać ból. Od razu podano mi pierwszą kroplówkę. Miałem utrzymywać się w niespaniu co było ciękie, ale koledzy z sali pilnowali mnie bardzo dzielnie. Do północy jeszcze 2 kroplówki z różnymi środkami przeciwbólowymi i jedna w środku nocy. Rano na śniadanie kroplówa z przeciwbólowym i kazali mi zjeść normalne śniadanie. Zmielona kiełbasa i chleb z masłem. O dziwo po rozdrobnieniu w ustach i wymieszaniu z herbatą przeszło gładko. Po śniadaniu obowiązkowe płukanie wodą z wodą utlenioną. W południe do domu. Do domu przepisano mi eferalgan 500 rozpuszczalny. Przez pierwsze 2 dni tabletka co 4 godziny. i 2 razy dziennie serek danio i herbata. Wczoraj zauważyłem ze tabletka przeciwbólowa wystarcza jedna na 6 godzin i kazałem sobie zrobić mieloną kiełbasę i tak cały dzień na odmianę jadłem chlebem. Dzisiaj jestem po 2 tabletkach i od rana zjadłem już sporo więcej. W sumie ból pojawił się tylko parę razy a tabletki wziąłem dla lepszego komfortu przy jedzeniu. Gardło boli z resztą co raz mniej - bardziej denerwuje ból promieniowy do uszu. Na pewno jest spora poprawa a to dopiero 5 dzień od operacji. Teraz moje spostrzeżenia. Na operację poszedłem świadomy ze będzie chole..nie bolało i przez 2 tygodnie pewnie nic nie zjem. Okazało się że nie ma aż takiej tragedii jak zapowiadali i da się to przeżyć. Właściwie najgorszy był pierwszy dzień który niewiele pamiętam bo tak bolało i próbowałem go przespać ile się da. Stosuję się jednak ściśle do zaleceń lekarza. Oczywiście antybiotyk biorę grzecznie, po każdym posiłku płukanie roztworem z wodą utlenioną, nie robie nic za wiele oprócz leżenia w łóżku i oglądania tv, a przede wszystkim niewiele mówiłem przez 2 dni i niczego nie podnoszę. Krew w ślinie miałem tylko przez pół dnia wszystko wypluwając - wiec i nue pojawiły się mdłości i wymioty. Generalnie obiecałem sobie dbać o siebie bo równo 3 tygodnie od operacji muszę wsiąść w samolot i lecę na wycieczkę - więc nie mogę sobie pozwolić na jakieś krwotoki czy powrót do szpitala. Wszystkim który mają obiekcje przed operacją mogę powiedzieć jedno - do przeżycia a efekty już czuję. Miałem problemy z wiecznie wiszącą gęstą śliną na migdałach, wieczne chrząkanie jak u żula i odpluwanie, na okrągło anginy i antybiotyk. Jak będzie z chorowaniem trudno powiedzieć, ale od tygodnia prawie nie chrząknąłem i już z tego powodu czuje się świetnie. Sama operacja była przeprowadzona w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej i gdybym musiał zrobić to ponownie byłby to ten sam szpital :) i ta sama Pani Doktor Ewa H. Świetne podejście do pacjenta, duża cierpliwość przy samej operacji i moim odpluwaniu wiecznym, a przede wszystkim dokładne poinformowanie przed operacją jak będzie cały proces wyglądał i zainteresowanie po operacji i dokładna instrukcja co robić żeby było dobrze po powrocie do domu. Dodam na koniec że mam 38 lat i w tym wieku różnie się przechodzi taką operację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, dzisiaj mnie wypuścili ze szpitala po wycięciu migdalkow, w 3 dobie po zabiegu. W sumie da się przeżyć:) szczerze mówiąc spodziewałam się trochę większej tragedii. Ale niestety w trakcie zabiegu (chyba jak mi otwierali buzie jakimś sprzętem) bardzo mi podraznili język i dziąsła i to jest u mnie główny powód trudności z jedzeniem. Ciężko mi gryźć i otwierać buzie, ale z polykaniem nie mam problemu. Tylko przez pierwsza dobę cokolwiek bym nie próbowała wypić lub zjeść to nosem wylatywalo :P Jak do tej pory jadłam same zmiksowane zupki (jedzenie szpitalne-fuuu) ale dzisiaj sobie pozwoliłam na gotowane mięsko, ziemnaki z masełkiem i gotowana marchewkę (oczywiście zimne) i wszystko było ok. Z zaleceń lekarza co do jedzenia to wiem, ze przez 2 tygodnie unikać ciepłego, ostrego, kwaśnego i twardego. Ale jeżeli ktoś nie ma problemów z gryzieniem to myślę, ze nic się nie stanie nawet kiedy zje coś twardszego, tylko trzeba dobrze nawilzyc ślina żeby nie podraznilo gardła. Pozdrawiam i w razie czego odpowiem na pytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam komentarze w stylu: "po co wycinacie???, wystarczy dieta prof. Kowalskiego". Moi drodzy... Skoro coś zawadza to trzeba to wyciąć. Ja miałem krzywą przegrodę nosa, zoperowałem, miałem duże migdały wyciąłem, miałem stulejkę to się obrzezałem i jakoś problemu nigdy nie było. Trochę pomyślunku radzę, bo jedzenie 5x dziennie marchewek nikomu nosa nie nastawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chcesz jeść/pić coś pozywnego is zybko wrócić do zdrowia to kup w aptece nutramil , wskazany dla osób które mają niedobór witamin , są chore na grypy czy są po operacjach. Węglowodany wszystko załatwiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rano zabieg, wieczorem kebabisko z delikatnym sosem, dobrze jest zalac piwkiem- wazne!!!!!- schłodzonym !!!!! beknąć delikatnie jak Ola i nyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezmigdałowiec
Mi było fajnie wyjazd z domku z samego rana! Motylka (Wenflon) gdzieś w południe operacje trwała z godzinę. :)Potem jak już się obudziłem bo mnie uśpili bardzo chciało mi się spać gardło bolało jak nie wiem!Ale jadłem dwa serki troszkę ciepłe i wodę naturalną.Wieczorkiem wypis dali mi i do domu!A następnego dnia miałem od razu inny głos :) .Jem na przykład:Ziemniaki z masłem (nic nie może być za gorące ani za słone czy pikantne),budyń,kisiel rosołek.I na razie jakoś się trzymam :D PS:Nie którzy pisali że ,,po co wycinać trzeci migdał?" A po to że każdy kto ma trzeci migdał może mieć nie dotlenienie mózgu i może się zrobić wada zgryzu! Pozdrawiam każdego po wycięciu trzeciego migdałka! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1231
Wszyscy, którzy piszą "o jezu bez przesady nie było tak źle" trochę pomyślcie.. To zależy w jakim wieku i jakiem stanie ktoś wycina. Im człowiek starszy tym gorzej przechodzi. Dzieci w tym samym dniu już skaczą po oddziele i się bawią, a dorośli leżą ledwo żywi w łóżkach. Ja miałam tragiczne migdałki , znieczulenie miejscowe wbrew tego co tu piszą było czuć ból przy przecinaniu tą żyłką na sam koniec. Ogólnie nieprzyjemne i bolesne nie ma co ściemniać. Pierwsza doba po zabiegu krwotok, omdlenia i wymioty krwią. Jestem 3 dobę po zabiegu i umieram z głodu, bo nic nie mogę przełknąć. Co do jedzenia bardzo dobry jest serek danio waniliowy prosto z lodówki, banan, serek wiejski naturalny, zupa mleczna z makaronem lub kaszą zimna i mięso rozgotowane np z kurczaka bez przypraw. Wycinanie 3 migdała, a wycinanie dwóch podniebiennych to co innego! Wy też tak macie, że po wycięciu migdałków picie i jedzenie automatycznie leci w nos, a nie w gardło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freshhunia
Część. Jestem w 3 dobie po wycięciu migdałków - 33 lata, więc już dinozaur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freshhunia
Część. Jestem w 3 dobie po wycięciu migdałków - 33 lata, więc już dinozaur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freshhunia
Część. Jestem w 3 dobie po wycięciu migdałków - 33 lata, więc już dinozaur. zabieg w znieczuleniu ogólnym zaoszczędzil mi nerwów i stresu. Już pierwszego dnia wieczorem zjadlam danio i środek z połowy kromki chleba z masłem. Oczywiście póki się jest w szpitalu jest prościej bo dostajemy dożylnie środki przeciwbólowe. Ale ból jest do zniesienia - porównywalny do ostrej anginy. Wypisana do domu drugiego dnia. Dostałam antybiotyk, steryd i srodki przeciwbólowe (polecam w czopkach bo szybko dziala). Bardzo pomaga mi żucie gumy - przed jedzeniem aby rozruszac gardło, i również po - zmusza ślinianki do pracy i gardło nie wysycha. Poza tym jem deserki dla dzieci, serii typu danio, danonki, pije tylko zimne|chłodne napoje: wodą, rumianek, do płukania szałwia. Podobno kluczowe są 3 i 10 doba po - wtedy różnie bywa. Z zaleceń dodatkowo: oszczędzanie gardła (nie mówić za dużo), oszczedny tryb życia, unikanie gorących kąpieli, przebywania na słońcu, skażonego, ostrego, alkoholu, cytrusów, wysiłku fizycznego, broń boże aspiryna! Należy unikać ketanolu bo może powodować krwotoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja propozycja :) Kremy z warzyw. Np.krem brokułowy, z pomidorów, buraka, z kalafiora i marchewki. Gotowane na bulionie, blendowane razem z kurczaczkiem. W wersji uboższej, bądź dla leniwych ;) na kostce rosołowej. Doprawiamy czym chcemy, tak by nie było zbyt ostre dla obolałego gardła. Sól, pieprz, zioła, czosnek,itp. Puree z ziemniaków z sosem mięsnym, albo ze szpinakiem z twarożkiem lub śmietaną. Śniadania, czy kolacje: letnie mleko z płatkami kukurydzianymi i miodem, jogurty pitne, twarożek z większą ilością mleka z galaretką z owoców/kompotem. Papkowa dieta mleczna mi nie podchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam tez cos od siebie. Zabieg mialam 10 dni temu w znieczuleniu ogólnym. Przesłam to, nie zapraszając, naprawde gładko. W szpitalu bylam 5 dni, ale trzymaja tam (Polanica ZdrójZdrój) generalnie tydzien ale ze ladnie się goiło to wypuscili wcześniej. W dzien zabiegu nie jadlam nic, nawet sliny zabronili połykać i mowic. Strasznie to bylo upierdliwe bo nie czulam zeby strasznie bolalo, no ale bylam grzeczna i caly dzien nic nie robilam tylko wypluwalam ślinę. Od nastepnego dnia zmiksowane zupki do obrzydzenia. Glodna bylam jak nie wiem. Zapychalam się jogurtami typu monte i danio. Potem w domu jadlam dalej zupki, tluczone ziemniaki ze smietana, jajecznice, rozne pasty i gotowanego kurczaka w delikatnych sosach. Owocow nie radze bo moze piec. Mnie w okolicach 7 dnia strasznie pieklo jak tylko cos lekko kwasnego jadłam. Dzisiaj 10 dzien i rozwazam czy pizza na kolacje to dobry pomysl. Bo juz tak mi sie chce a na zupy kremy i sosy nie moge patrzec. A co do metody to z tego co slyszalam od pielegniarek to bylo to robione jakas lyzką a potem dziury przypalane laserem. I dzieki temu nie miałam krwotoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula215
Drodzy, a ja zmienię trochę temat. Otóż mi dwa dni temu w wieku 25 lat usunięto trzeci migdał w znieczuleniu ogólnym. Ogólnie stan uznano jako dobry, więc w drugiej dobie wyszłam do domu. PRoblem w tym, że tu zaczęły się ból tyłu głowy, szyi (szczególnie przy poruszaniu). Boję się, że może to być związane z konsekwencją przed którą szpital ostrzegał: skaleczeni powięzi przedkręgowej. Bardzo się tym martwię. Mieliście może coś takiego? POmożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam jestem drugi dzień po wycieciu migdalkow we wtorek operacja w środę porlwrot do domu. Pierwszy dzień był znośny i jadłam juz rosół z mięsem i warzywami zblenderowany na papke i zorcienczony dodatkowo woda, angielke z dużą ilością masła i delikatna cienka szynka, herbatriki namoczone w herbacie i gerberka rozcienczonego w wodzie ponieważ chce zebrać siły i szybko wracać do zdrowia ( tłumacząc sobie ze to tylko migdałki, a ludzie przechodzą gorsze operacje:/:) drugi dzień zaczyna dużo bardziej boleć oczywiścieków przez te dni leżę cały czas w łóżku i nie mówię nic jedynie szeptem, jem to samo co pierwszego dnia tyle ze w mniejszych ilościach ponieważ ból jest silniejszy do tego biore antybiotyk ( zinat ) i leki przeciwbólowe bo 7-8. Dla wszystkich przed operacja- będzie dobrze :D dasz rade! Trochę poboli ale później będzie z górki Ps: - nie pij ciepłych napojów - unikaj przypraw( ostrych) -jedz rzeczy które będą lekkie dla gardla i nie podrażnia ci ran -zakup sobie psikacz który przyspieszy gojenie się ran i znieczuli miejscowo np:larinax albo psikacz który zawiera witaminę A lub E -leż jak najwięcej na lekkim podwyższeniu -wietrz często pokój ponieważ nie możesz mieć za gorąco i do tego nawilżaj powitrze nawilzaczem Nie czytaj głupot i nie stresuj się ! Pomysł ze nie będziesz miał/a anginy ani nieprzyjemnego zapachu z buzi a na starenie lata nie będziesz miał/a problemu ze stawami :D Pozrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćola
Usuniecie migdalow odbylo sie pod narkoza. Pobyt w szpitalu 5 dni. Wypisana w 4 dobie od zabiegu. Bardzo zmasakrowane gardlo, migdaly gleboko wyciete. Operacja razem z wybudzeniem 3 godz. Leki w szpitalu podawane to przeciwkrwotoczne, ketonal, tramal i glimbax ( to samo w domu). Z dnia na dzien czuje sie "gorzej". Dzis 6 dzien po zabiegu. Doskwiera mi bardzo bol prawej strony, straszny bol uszu i uczucie balonu. Jakby glowa byla jak balon. Jedzenie po zabiegu to wszystko plynne. Najlepiej znosze jedzenie zupy. Picie wody to tragedia... sprawia bol i wylatuje przez nos. Galaretka i kasza manna. Probuje nowosci ale niestety zaraz sie krztusze i wszystko mam w nosie. Ale juz mam to za soba! Powodzenia i pozdrowienia dla czytelnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusi232
Ja miałam wycięte migdałki w czwartek Dziś jest sobota i wróciłam do domku. Powiem tak Wolała bym jeszcze raz przejść ten zabieg niż rodzić Sam zabieg trwał u mnie 8 minut. Po głupim Jaśku miałam taką fazę że lekarz musiał się drzeć żeby do mnie docierało że mam się nie ruszać Po zabiegu było pieczenie w gardle, pewnie przez wodę utlenioną kturą była odkażana każda strona po wycięciu. Po musiałam dużo później W piątek już dostałam normalne śniadanko Na obiadek jadłam rybkę i ziemniaki Trochę mi to podrażniło gardło i musiał sięgnąć po Ketonal W sobotę już normalnie jadłam i piłam Wiadomo że nie gorące lub ostre itd Ale pasty z jajka itd Można sobie robić fajne mixy A pasta z mięciutkim chlebkiem oczywiście I muszę powiedzieć że nie boli mnie gardło Tylko boli gdy chce przełykać Ale to jest bul jak bym miała anginę Lekarz kazał mi wręcz brać lek przeciwbólowy ze względu na to że działa też przeciwzapalnie... Tabletki i inne zeczy lykam normalnie i nie odczuwam nic, żadnego bulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka 7 lat jest po wycieciu migdałków podniebiennych i trzeciego i drenarzu uszków pełna narkoza na drugi dzien do domu po 3 godzinach kazali podac wode i jogurta w domu wszystko je po 3 dniach byle chlodne i nie zabardzo przyprawione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci 3 i 4 lata po wycięciu migdałkow w tamtym roku o 17 już jadły a po dwóch dniach nie było widać po nich że by miały cokolwiek wycinane. Ja trochę starsza 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dzień po wycięciu jadłam frytki, czipsy ostre, udko w cieście z ziemniakami i pomidorami ale chyba przegięłam. Jest 6ty dzień i gorzej boli niż na początku. Wczoraj wypiłam tylko kawe mrożoną i kilka biszkoptów namoczonych w rumianku. Do tego czubek języka mnie boli, chyba przygryzłam jak spałam albo od tych tabletek. Gdybym miała jeszcze raz wybierać to i tak poszłabym usunąć. Od kilku lat żuchwa z prawej strony gdzie był kłopotliwy migdał wydłużyła się. Całe lato chodziłam opuchnięta a przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach pogarszały stan. Ciesze sie że będe mieć święty spokój. Jeszcze troche pocierpie. Nimesil skończył sie wczoraj więc zaczęłam brać ketonal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×