Czy on będzie mnie bił?

i dlatego moje dzieci nigdy nie widziały mnie pijanego a tym bardziej agresywnego do swojej żony

Urocze....:D......"dopiero" 21 lat.... Wszystko, co niezgodne z założoną z góry koncepcją jest nieprawdą....prawda. No fakt, może mnie uderzyć po 50 latach małżeństwa, jak dożyjemy oczywiście. Na łożu śmierci też może..... Dobre! :D

Nie czytacie dokładnie...:) w odpowiedzi - Ja kolejnego posta napisalam po ponad roku, po to, żeby pokazać, że jednak coś się zmieniło. :) nie na podstawie forów ( na podstawie forów wyciągam wniosek, że zbyt łatwo stawiać ostre, jednoznaczne diagnozy), tylko tego co widzę w swoim mężczyźnie i jego zachowaniu. Blondyn - mój facet nie miewa kaca, pije może raz na pół roku. Nigdy go nie ciągnęło do alkoholu, jest tzw. sportowcem. Parę razy zdarzało się, że gdy byliśmy na imprezie "holował" mnie lekko podpitą do domu, sam pił soki. Przez dlugi ostatni czas, jeśli nawet zdarzyło mu sie napić, nie był agresywny. Stereotypy - ja właśnie o tym piszę! Że czasem jest tak jak u Ciebie, pewne rzeczy okazują się wyplywać (najczęściej) z głupoty, nie z charakteru. Nie mam 100% pewności, że tak jest w moim przypadku, ale też na razie nie wychodzę za niego za mąż, chcę jeszcze poobserwować. Napisałam, żeby pokazać, że czasami nie należy skreślać od razu, tylko docenić prace nad sobą. Czytam kolejny temat, o tych idealnych facetach, którzy zostawiają swoje dziewczyny "bez powodu", one potem wpadają w depresję, nie potrafią dać sobie rady. A Ci faceci nie popełniali wcześniej błędów, kobiety im ufały, kochały, czuły sie bezpiecznie. Może czasem lepszy taki, który coś schrzani, ale umie to naprawić niż taki "idealny"?