Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematowaa

Czy przestać karmić piersią? Dylemat!!!

Polecane posty

Moje pierwsze dziecko karmiłam piersią 10,5 miesiąca na diecie eliminacyjnej bez nabiału, jajek, okresowo ryb i pieczywa (drożdże do pewnego momentu uczulały synka), czekolady, truskawek, cytrusów itp. Koszmar!!!!!!!!!!! Bardzo Ci współczuję i sobie jednocześnie też, ponieważ własnie przechodzę to z moim drugim (obecnie 7 tygodniowym) synkiem. I mam taki sam dylemat jak Ty :( Nie dam chyba rady drugi raz przez to przejśc 😭 Jakie mleko sztuczne podajesz? MOże jednak ono jest przyczyną wysypki. Mój starszy dopiero po dwóch tygodniach zaczał reagować wysypką na Bebilon pepti. Znam dziecko, które uczuliło się na mieszankę o wysokim stopniu hydrolizy jaką jest Nutramigen dopiero po 3 miesiącach. Ale z alergią tak niestety jest :( Boję się, ze jak przestawię małego na mleko sztuczne to po jakimś czasie zacznie na nie reagować, najpierw na Nutramigen, potem jakiś Pregestimil i w końcu dojdziemy do mieszanek elementarnych (w Polsce jest tylko Bebilon amino). Boję się, że żeby wygasić objawy alergii będę musiała mu podawać leki. Wg WHO dzieci z alergia powinny byc karmione wyłącznie mlekiem matki do 6 miesiąca, a w ogóle cycem do 2 roku zycia. Ja jestem lekarzem i niby wiem to wszystko i nie mam watpliwości żadnych, co POWINNO się zrobić w sytuacji w jakiej jesteśmy (karmić piersią oczywiście dla dobra dziecka). ALe ja mam dość i chyba rzucę to w cholerę. Dziś mam akurat kryzys :) Co do diety, to jajko nie wszędzie jest potrzebne. Ja robię kotlety mielone bez jajka, gołąbki, placki ziemniaczane, \"schabowe\" w samej bułece. Myślę, że możesz zacząć jeść wieprzowinę (jeśli dzidziuś nie zareaguje) no i z indyka nie tylko piersi. Dobre są szaszłyki (mięsko, trochę boczku, cebulka, papryka) i różne sosy mięsne do ryżu na przykład. Makarony są bez jajek w większości, sprawdź na etykietach. Jeszcze sphagetti bolognese moje dzieci tolerują mimo pomidorów, które często uczulają. Jeśli chodzi o słodycze to są ciastka np. pierniczki katarzynki bez jajek i mleka, również herbatniki holenderskie i inne ciasteczka, ja piekłam też swoje (margaryna Zwykła, cukier puder, mąka + dżem na wierzch) - twarde, ale ciepłe z piekarnika świetne ;). Wątróbkę z indyka usmaż sobie z cebulką, jesli lubisz. Są produkty z serii Alpro Soja, takie mleczko w karoniku do picia, albo desery sojowe. Na soję jednak trzeba uważać bo lubi uczulać. Sorry, że tak nieskładnie piszę, ale mały mi się budzi i co chwilę zerkam na balkon, gdzie śpi :) Piszę to i sama się pocieszam, że nie jest ta dieta taka zła. Czemu jesz tylko jeden rodzaj dżemu? Rzadko uczulają morele, porzeczki, wiśnie, sliwki. Spróbuj. Największym problemem jest dla mnie niemożnośc jedzenia żółtego sera (pizza, fondue, zapiekanki), szkoda gadać 😭 😭 Napisz jakie mleko sztuczne podajesz, bo jeśli nie jest to Nutramigen to stawiam, że ono jest przyczyną wysypki. Mnie pediatra kazał pić Nutramigen lub Bebilon pepti, zeby sobie dostarczać wapnia , ale Nutramigen ma zapach wywaru ze skarpet :( i na razie nie piję tego świństwa. Jeśli zdecydujesz się karmić na takiej diecie, też powinnaś w trosce o zęby i kości. Ja na razie karmię piersią, ale cały czas się nad tym zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam rozwagę
No dobra ludzie, to wasze zdrowie, wasze dzieci, więc ja się już więcej nie wymądrzam. Szczególnie, że na topiku pojawił się lekarz. Jakkolwiem ośmielam się wypowiedzieć tu zdanie, że od mleka nikomu nie przybyło wapnia w organiźmie.... Mleko jest bardzo źle przyswajalne, w ogromnym procencie uczulające i jest na świecie tysiące innych świetnych i dobrze przyswajalnych źródeł wapnia, ale nie mleko!!! A na dowód mogę powiedzieć tylko tyle, że są trzy kraje, w których jest największe spożycie mleka na świecie ( Kandada, USA i Norwegia ) i są trzy kraje, w których jest największy odsetek chorych na osteoporozę ( w tym dzieci!!!! i mężczyźni! ): Kanada, USA i Norwegia. Należałoby te dane wziąć pod rozwagę, zanim się będziemy na siłę zmuszać do wypijania litrów mleka, żeby być wielkim.... wielkim chorym chyba... Acha - tak, pojęcie chudego i tłustego mleka oczywiście, że istnieje do dziś... niestety. I niestety powtarzane przez co bardziej zacofanych lekarzy. A to, że dziecko tyje od karmienia piesią może świadczyć o zaburzeniach w procesie trawienia, lub skłonnościach genetycznych. Ale nie o tym, że mleko jest tłuste. To są tak śmieszne poglądy, że aż wstyd, że przytaczane w 21 wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taki sam problem jednak tu lekarze radza jesc wszystko i karmic piersia no i lecza mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem :O A co jest głównym źródłem wapnia dla organizmu jak nie mleko (również przetworzone czyli wszelkie sery, jogurty itp)? Zgadzam się z doradzam rozwagę co do mleka chudego i tłustego. Dziecko może również tyć bo jest zwyczajnie przekarmiane :) Przy zalecanym karmieniu tzw na żądanie zdarza się często, że mama podje cyca na każdy płacz dziecka, nie zastanawiając się nawet, że może ono płakać z innego powodu niż głód. Wyróżnia się mleko początkowe (\"chude\" bogate w laktozę) i to \"tłuste\", które wypływa z piersi po paru minutach karmienia. Również pokarm w nocy i nad ranem zawiera więcej tłuszczów niż w ciągu dnia. Ale żeby jakaś kobieta miała mleko tłuste a inna chude to nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam rozwagę
Żróła wapnia - prosze bardzo : "Specjaliści stwierdzają, że kobiety w okresie przedklimakteryjnym powinny otrzymywać co dzień co najmniej 1000 mg wapnia, a w okresie poklimakteryjnym nawet 1200 do 1500 mg wapnia. Na podstawie badań wyliczono, że średnie spożycie nie przekracza 500 mg. Tak więc niedobory mogą być ogromne i trzeba wiedzieć, jak im zapobiegać. Jako najlepsze źródła wapnia polecam jogurt, ser żółty, sardynki, łososia, brokuły, różne rodzaje kapusty, pestek i orzechów. Najlepsze są pestki sezamowe, słonecznikowe i dyni, a z orzechów- migdały. Pestki i orzechy najlepiej jest spożywać w postaci sporządzanego z nich masła. Nie polecam picia w dużych ilościach pasteryzowanego mleka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam rozwagę
i jeszcze inny fragment: " WAPŃ: Zdrowy metabolizm wapnia wymaga, aby istniał jego odpowiedni ilościowo dopływ, jak i to, aby straty wapnia z naszego organizmu były minimalne. Przy czym, optymalna ilość wapnia jaką potrzebuje nasz organizm jest rzeczą nieznaną. Zielone warzywa (oprócz szpinaku) dostarczają wapnia, który jest w równym a nawet większym stopniu bio-przyswajalny niż wapń znajdujący się w mleku. Bogatymi źródłami wapnia są też różne rośliny strączkowe (55, 56, 57, 58). Te roślinne źródła wapnia mają także i inne zalety: dostarczają one wiele składników mineralnych, antyutleniaczy i węglowodanów złożonych; podczas gdy nie zawierają one białek zwierzęcych, tłuszczu zwierzęcego oraz laktozy. Adekwatność roślinnych źródeł pożywienia wyraźnie i jasno pokazują badania ludnościowe. Zbiorowości ludzkie, które odżywiają się pożywieniem opartym na produktach roślinnych mają - jak stwierdzono - mniejszą łamliwość (czy pęknięcia) kości niż te grupy ludzi, których dieta oparta jest na produktach zwierzęcych pomimo mniejszego ilościowo spożywania wapnia (59). Dostarczanie wapnia w dzieciństwie, czy w wieku młodzieńczym wpływa na przyrost masy kostnej. Jakkolwiek jednak twardość i zwartość masy kostnej ulega z upływem lat zanikowi, jeśli straty i ubytki wapnia z organizmu nie są kontrolowane."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdura
nic nie jest teraz naturalne,nawet karmiąca matka wciąża zjada chemie, co to za naturalny pokarm!!!??? Pijecie wodę ze sztucznych butelek, zjadacie pryskane owoce i warzywa i co w tym naturalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdura
nie jest naukowo udowodnione że matka przekazuje antyciała, tego się nie da przekazać, chyba że poprzez krew, ale nie mleko, ciemny naród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam rozwagę
no i tu , kurcze musze się zgodzić z przedmówcą... niestety. fakt jest faktem. Żyjemy w syfie, jemy syf, oddychamy syfem, pijemy syf. No, ale jakoś trzeba w tym funkcjonować, póki istniejemy przynajmniej.... I jeśli nasze dzieci mają mieć kiedyś rozwalone nerki, wątrobę, trzustkę, żołądek... to przynajmniej zróby co w naszej mocy, żeby to się stało jak najpóźniej, a nie na etapie przedszkola. Ot i wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematowaa
mamo fasolki> ja podaje nutramigen, tez mam go pić ja ale jakoś słabo mi to wychodzi jest taki niedobry, mojemu dziecku natomiast smak najwidoczniej nie przeszkadza:) dzis tak sobie pomyslalam ze jeszcze 3 miesiace pokarmie, a tu niespodzianka dzidzius nie chce piersi!!! wypil nutramigen i usnął. ale jednak chyba pokarmie go tą piersią, pomecze sie, ja mam czasem taki kryzys ze chce przestac karmic, wszystko przez tą diete, u mnie jest taki problem ze ja nie przepadam za miesem, wedlinami itp, dla mnie istniec moglby tylko żółty ser i mleko:) dziekuje mamo fasolki za podpowiedz co moge jesc, sporo tego w sumie, jakos sobie poradze, a u ciebie kryzys minął???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doradzam rozwagę>>nie obrazam się, bo ja sobie tego nie wymysliłam, tylko wiem od lekarza. Chyba nie chodziło o pokarm za tłusty czy zbyt chudy, a niepelnowartosciowy. W koncu organizmowi matki chyba tez zabraknie kiedys witamin i dlatego zaleca się karmiącym zdrową dietę? Nie wdaje się jednak w dyskusję, bo nie jestem znawcą tematu:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam rozwagę
pszczółko, tak, ale sytuacja, o której wspominasz ma miejsce, gdy organizm matki jest już skrajnie wycieńczony, co w naszym społeczeństwie chyba jednak nie tak często ma miejsce ( mam nadzieję...... ) A zdrową dietę zaleca się matce nie ze względu n to, żeby miała "dobre" mleko, ale włąśnie dla jej zdrowia - żeby produkcja mleka nie "wyssała" z organizmu matki wszystkiego co najcenniejsze. Dobra dieta ma za zadanie utrzymać matkę w dobrej kondycji - a nie mleko :) Ale masz rację - lekarze ciągle powtarzają najróżniejsze pierdoły i człowiek bywa tym skołowany totalnie. Szkoda, że przyszły takie czasy, gdzie nie bardzo już można komukolwiek ufać i samej trzeba dochodzić wielu informacji. Oszukują wszyscy, politycy, lekarze, OBOP, dziennikarze.... chyba czas przywyknąć i zdać się na własny rozum. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmię
już 7 m-c i nie zamierzam jeszcze przestać !!!! na prawdę waarto... po rozmowie z naszym pediatrą doszliśmy do wniosku,że medycyna w ubiegłych latach propagując sztuczne karmienie zrobiła trochę krzywdy dzieciom... najlepsze co matka może dać swojemu dziecku to pokarm... chronisz go ,po prostu dajesz mu pokisę na przyszłość !!! dzieci karmione mlekiem matki lepiej się rozwijają ,mniej chorują, nie mają nadwagi ,i ta cudowna bliskość.... Ja miałam okazje rodzić w szpitalu,gdzie szerooooko propagowane jest karmienie piersią ,zostałam tam bardzo dobrze poinformowana o zaletach karmienia. Miałam dużo czasu gdyż urodziłam wcześniaczka o wadze 1810g ,więc możesz sobie wyobrazić moją panikę i strach!!!!! Wtedy właśnie z pomocą przyszła pediatre i przekonała mnie ,że tym bardziej powinnam karmić . Potem miesiąc przebywaliśmy w klinice neonatologii i tam też nasłuchałam się o zaletach karmiena a uwierz mi że nie miałam już na prawdę sił i już wiele razy miałam ochotę dać butlę ...bo wydawało mi się ,że nie przeżyje że za mało przybiera.... teraz jestem przekonana że to oni mieli rację ....a mój syn jest silny i zdrowy .... Po prostu dałam mu to co miałam najlepszego ... pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmię
dodam jeszcze ,że nie można potępiać matek ,które przestają karmić ... jest to indywidualna sprawa...ale bardzo gorąco zachęcam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematowaa
dziekuje za wszystkie wypowiedzi, narazie karmie piersią, uczulenie przechodzi powoli, jeszcze troche na brzuszku zostało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sarszy syn był karmiony przeze mnie 11,5 miesiąca wyłącznie piersią. Nie przyjął w tym czasie żadnego innego pokarmu ANI NAPOJU. Wszelkie próby napojenia go wodą słodzoną, niesłodzoną, herbatkami dla niemowląt, mlekiem sztucznym, zupką, mlekiem innej matki posiadającej dziecko w tym samym wieku (to jest wazne bo skład mleka zmienia sie) kończyły sie gwałtownym wyrzutem treści żołądka. Jeśli podałam mu nawet łyżeczkę, to zwracał. Na roczek miał 10.60kg, co przy wadze urodzeniowej 3,30 kg było normą. Niestety mnie w tym czasie przybyło 15kg. Musiałam dużo jeść i pić, jak nie to od razu było to widać na ilości pokarmu, syn płakał a ja nie miałam co mu dać jeść. Jak miał ponad pół roku wszystkie posiłki spożywałam z nim na kolanach. On czasem sięgał do talerza i oblizał paluszek i to był koniec jedzenia. Jak miał 11,5 miesiąca zjadł paluszka - więcej było na buzi niż w środku ale to już było coś. Potem na 12 miesiecy wyjął mi z rosołu marchewkę i zjadł całą. Kolejne kilka dni i sięgnął po moją łyżkę i zjadł rosół z marchewką. Kolejnym posiłkiem był rosół z ziemniaczkiem - na makaron go nie skusiłam. I tak kolejno dawałam mu to co chciał. Teraz ma 20 lat i je prawie wszystko. Ale gdy był mały myślałam, że nigdy nie będzie jadł sam. To był koszmar. Dodam jesze, że po odstawieniu od piersi - to już było szybko bo za 14 miesięcy jego życia - nie spożywał mleka w żadnej postaci oprócz naleśnika. Dopiero w wieku ok 7 lat sam nalał sobie mleka z karonu i wypił. Od tego czasu ma takie okresy kiedy pije mleko - potrafił nawet do 2 litrów- i całe miesiace kiedy nie pije. Zawsze miał dobre wyniki krwi, przeżył 3 operacje kręgosłupa 6godzin, 3 godziny, 7 godzin pod narkozą i szybko dochodził do formy. Zażywa dużo leków na astmę (przekazałam mu w genach :( ) W czasie karmienia miał kolki, ciągłe biegunki, wysypki i to wszystko przechodziło po paru miesiącach po wystąpieniu. NIC NIE ZASTąPI MLEKA MATKI. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmię
Córeczka mojej siostry ,jak przeszła na sztuczne karmienie tez zareagowała skazą pierwsze objawy AZS na szczęście udało się wrócić do cyca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od doradców laktacyjnych wiem, że wiedza lekarzy na temat karmienia piersią jest często zatrważająco niekompletna :( Innymi słowy, często gadają bzdury. Ja sama przy pierwszym dziecku słuchałam \"mądrych\" rad pediatry i dzięki temu karmiłam tylko parę miesięcy. Przy drugim dziecku udało mi się karmić dwa lata, bez większych wyrzeczeń i bez stresów. http://www.laktacja.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=351&Itemid=68 Odżywianie się matki ma minimalny wpływ na skład pokarmu, w każdym razie zawartość witamin jest stała, z wyjątkiem niektórych takich jak witamy z grupy B oraz (nie napisano tego w linku który podałam) witaminy C. Witaminy A i D są w wystarczającej ilości, ponieważ jako witamy rozpuszczające się w tłuszczach są zawsze obecne w ciele matki (nawet u bardzo szczupłych kobiet zawsze trochę tłuszczyku się po ciele plącze). W kwestii podawania witaminy D są dwie szkoły, ja np. nie podawałam w ogóle póki dziecko było przy piersi bo lekarz uważał że nie ma takiej potrzeby, pod warunkiem że uwzględniam w diecie tłuszcze zwierzęce. Pomijając stosowanie przez matkę skrajnych diet i wycieńczenie organizmu, nie ma obaw by pokarm matki był niepełnowartościowy. Matka która bardzo źle się odżywia lub jest wycieńczona prędzej straci pokarm w ogóle niż zacznie produkować mało wartościowy. Odnośnie wypowiedzi że pokarm nie zawiera przeciwciał - jest to nieprawda. Dzieci ze skaża białkową zaleca się karmić naturalnie. Wymaga to często dużych poświęceń i zdaję sobie sprawę że matka może mieć w końcu dość. Na pewno jednak warto powalczyć jak najdłużej zanim się przejdzie na mieszankę. Dobrze też zasięgnąć rady alergologa, bo będzie miał większą wiedzę niż pediatra na temat tego jak postępować i co ew. wyeliminować z diety. Czasem też okazuje się że u dziecka występuje alergia na coś całkiem innego niż na białko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEMAT ZAKONCZONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematowaa
czemu zakonczony? ja nadal karmie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmiłam moją małą 16 miesięcy . Najgorsze są zawsze te pierwsze tygodnie czasami miesiące kiedy trzeba bardzo pilnować swojej diety. Jednak z czasem wszystko po mały się rozszerza i można jeść więcej. Nie załamuj się że jesz ciągle to samo to wszystko można wytrzymać jeśli się bardzo chce. Małej nigdy niczym nie dokarmiałam . Pierwszy inny posiłek dostała jak skończyła 7 miesięcy. Moja mała ma alergię pokarmową więc zawsze jak coś sobie zjadłam -oczywiści w bardzo małej ilości to ja wysypywało strasznie. Ile to razy miałam myśli żeby skończyć i przejść na butlę! Dałam rade bo się uparłam pomimo tego że wszyscy w zmojego otoczenia opowiadali mi że dziecko mam takie duże i nadal karmię. Zawsze od samego początku wszyscy mi mówili że karmienie to bzdura i że to przereklamowana sprawa. Uparłam się! Nie żałuję! Podam ci listę bezpiecznych rzeczy jakie możesz jeść żeby maluszek nie miał uczulenia. Oczywiście trzeba brać poprawkę na to że każde dziecko jest inne i takie suche listy trzeba czasami naginać pod swoje dziecko. Bezpieczne to : indyk, królik, drobiowa delikatna wędlina, dżemy morelowe, wiśniowe, owoce leśne, gruszki, brzoskwinie, śliwki,sałata, rzodkiewka, ryż, jabłka, morele, makarony, kasza jęczmienna, rosół, pomidorowa, krupnik, barszcz i co za tym idzie buraczki, ziemniaki, marchewka, pietruszka, seler, brokuły, kalafior - powodują wzdęcia jedz je ale nie często, dynia,zielony groszek Uczulające: kakao, produkty pochodne mleka krowiego, sery , masło, truskawki w tym dzemy, jajka, ryby, cytrusy, wołowina, cielęcina, kiwi, ananas, melon, papaja, poziomki, czekolada, kawa wypłukuje wapń z orgnizmu. Nie poddawaj się łatwo z karmienem . Nie słuchaj jeśli ktoś ci mówi \' przestań nie męcz się!\' Sama określ czy chcesz karmić czy nie. Nie patrz na otoczenie. Czsami warto jest trochę \' powalczyć\' i się uprzeć ale jeśli to będzie całkowicie wbrew samej tobie to nie karm i odstaw maluszka od piersi. Stopniowo. Ograniczaj karmienia. Rezygnuj z jednego i zestępuj innym mlekiem. Daj malcowi czas. Dla mnie najgorsze jest odstawianie malca z dnia na dzień. Dziecko jest potem w szoku bo chce coś co miało odkąd pamięta. Stopniowo. Życzę powodzenia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×