Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość esperanza22

Hermetyczna miłość, chcę go mieć na wyłączność!!!

Polecane posty

Gość esperanza22

Witajcie! Po długich rozmyslaniach zdecydowałam się tu napisać. Może dacie mi jakąś radę, albo przynajmniej podniesiecie na duchu? Problem dotyczy mnie i mojego męża. Jestesmy małżeństwem od 1,5 roku. Otóż bardzo się kochamy i nie wyobrazamy bez siebie życia. Na dodatek spodziewam się dziecka, to juz 5 miesiąc. Jednak jest cos, co spedza mi sen z powiek. Chodzi o to, że najlepiej czujemy sie we własnym towarzystwie, tzn tylko on i ja. Oboje jestesmy domatorami i nie tesknimy za towarzystwem innyvh ludzi. Różni nas tylko jedno: ja mam twarde zasady dotyczące bycia razem, a on niekoniecznie. U mnie objawia się to tym, że robię sie chora, gdy wiem, że on przebywa lub rozmawia z inną kobietą. Nie wiem, czy mozna nazwac to zazdrościa. Przecież nie mam ku temu powodów. Niedawno 2 razy miala miejscer przykra dla mnie sytuacja. Niby nic sie takiego nie stało, ale ja i tak przezywam. Otóż mój mężczyzna 2 razy jechal z moją koleżanką pociagiem. Ich podróż trwala aż 2 godz. Podobno całą drogę przegadali. Mieli po drodze przesiadkę i znowu usiedli razem. Wkurzylo mnie to na maksa, gdyz on mi często mówił, że nie ma o czym rozmawiac z iinneymi kobietami, a tu proszę. Poza tym wiózł ze sobą kserówki do nauki na egz i przez 2 godz ich nie wyciągnął tylko z nią gadał! Zrobilam mu o to straszną awanturę, nie chcę, żeby z nią jezdził, on nie rozumie natomiast, o co ja sie wkurzam :( Poradzcie coś, bo nie wiem co robic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
opanować się, bo jeszcze trochę i Cię kopnie w pupę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzw...zespół ottela\" to potworna rzecz która prędzej czy później zniszczy każdy związek...przemyśl to i walcz bo stracisz faceta..długo nie wytrzyma..ja miałam takiego męża zostawiłam go po 2 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wyłączność możesz mieć
jedynie wibrator. człowiek ma prawo do swobody. jeśli się go przygniata swoją miłością, ucieka, bo chce oddychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
Moje zachowanie tłumaczę sobie tym, że mam twarde zasady dotyczące związku. Mój pogląd na to jest taki: ludzie, którzy się lubią i spędzają czesto 2 godz. na rozmowie, po jakims czasie zbliżą się do siebie. Rozmowy staną sie coraz intymniejsze, zażylosc będzie sie pogłębiać, skończy sie na buziaku na powitanie/pozegnanie albo na czyms jeszcze gorszym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
Może byloby inaczej, gdybysmy oboje wychodzili do ludzi, mieli jakichs znajomych, towarzystwo. Ale nie mamy i tak jest nam dobrez. Odnosnie tej sytuacji w pociągu zrobilam mu awanturę, czemu nie poszedl usiąść sobie gdzies indziej lub skoro musial juz z nią siedzieć, nie wyjął kserówek, ipoda albo laptopa? Przeciez oni sie nawet dobrze nie znali, ale mimo to byli w stanie przegadac razem juz 4 godziny! Przeraża mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
totalna bzdura...jeśli jest z Tobą będziecie mieli dziecko..musiał Cię kochać...a teraz głupią zazdrością zniszczysz to wszystko...to że się rozmawia z kimś, jeszcze o niczym nie świadczy...jeżeli w domu będzie miał wszystko czego potrzebuje...nie będzie szukał. ale jeśli zaczniesz robić z jego zycia piekło ciągłymi wymówkami zacznie się od Ciebie oddalać..i rozpad związku pewny...dobrze Ci radzę poszukaj pomocy u psychologa jeśli nie dasz z tym sobie sama rady...chorobliwa zazdrość to piekło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiigffooo
to raczej toksyczna miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci jedno
jestes taka sama swiruska jak ja :-0 wiem, ze to jest chore, glupie, nie normalne ale nie wiem jak sobie z tym poradzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
wadanka----> ja wiem, że to co robię nie jest do końca dobre, ale nigdy mu sie do tego nie przyznam. Ja po prostu nie należę do tych wyluzowanych dziewczyn, którym nie przeszkadzają przyjaciółki rzucające sie facetowi na szyję, pogawędki przez telefon itp. Dotychczas mielismy siebie na wyłączność i tak bylo nam dobrze. Ale on złamał warunki tej niepisanej umowy i teraz ja świruję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdg
wlasnie, uzna ze lepiej bedzie jesli ci nie powie bo, przeciez nic sie nie stalo a Ty bedziesz sie pewnie denerwowac i tak stracisz wiez i przyjazn z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój wybór...zacznie Cię oszukiwać..kłamać kręcić w końcu naprawdę znajdzie kogoś z kim będzie się czuł dobrze i po związku...ale to Twoje życie i Twoja decyzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
Ale dlaczego on nie może podejść do tej sprawy inaczej? Skoro wie, że się o to wkurzam, czemu po prostu nie usiadzie sam??? Nie mówię, żeby ją całkowicie zignorował, ale czy nie wystarczy cześć cześć na peronie, krótka pogawędka i kazde w swoją stronę? Domyślam się, że trudno mu bedzie sie teraz zdystansować, w końcu już się musieli zaprzyjażnić :( ale czego tu sie mozna spodziewac po 4 godzinach przegadanych w milej atmosferze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdg
hmmm a wiesz, ze "zakazany owoc smakuje najlepiej" ? im bardziej bedziesz mu zabraniac, tym bardziej atrakcyjne bedzie mu sie to wydawalo - przykre ale prawdziwe ( i niestety sprawdzone przeze mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
Sru sru sru-----> masz rację, juz od dłuższego czasu domyslam sie, ze mam powazny problem ze sobą. Ale ja juz teraz wiem, ze nie umiem tego w sobie zmienić, to poszło juz za daleko... Nie, nie każę mu sie alienowac, ale czy musi z nia gadać aż przez 2 godziny? Ona jest przemila, sympatyczna i to tez mnie przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaj czukerek
Dla mnie wizja spędzenia z jednym facetem, nawet człowiekiem każdej wolnej chwili do końca życia jest straszna. Współczuję twojemu mężowi. Takim sposobem traktowania sama go pchasz w ramiona innej kobiety, zakazany owoc najbardziej kusi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esperanza22 ty tak na serio, czy jaja sobie robisz????????????????????????//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
Ok, przyznam sie wam, do czego juz prawie doszło. Otóż poprosilam moją kumpelę, której mąż nie zna, aby wsiadla z nimi do tego pociagu, usiadla niedaleko i wysluchala tej rozmowy oraz nagrala ja na dyktafon. Nie, ja nie boję sie, ze on mnie z nia zdradza. Chcie tylko wiedziec, o czym gadali, jak on sie zachowywal, czy sobie rubasznie nie żartowal (ma do tego sklonnosci), czy ona go nie kokietowala przypadkiem? Wszystko zostawie oczywiscie dla siebie, on nigdy sie o tym nie dowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona wisienka
esperanza musisz się opanować, ja wiem, że to jest trudne, wiadomo, że jak się kocha faceta, to jest się zazdrosnym o jakieś kobiety, z którymi ma on styczność, ale idąc tym torem, to np. mój facet nie mógłby pracować, bo w biurze jest połowa kobiet:O przecież wiem, ze na pewno jakiś rozmowy są, żarty. Z drugiej strony wiem, że on zna granice, że nie potrzebuje intymnycg rozmów z nimi, zwierzeń, bo czuję, że mnie kocha i tylko ze mną chce o taich rzeczach rozmawiać :) ostatnio miałam taką sytuację: byliśmy razem na randce w większym mieście, on i ja nie mieszkamy w jednym miejscu. Z tego miasta oboje z nas po ok.1h jazdy do domu. Pożegnaliśmy się i wsiedliśmy do busów. Ja przez okno zobaczyłam, że on rozmawia z jakąć kobietą. Nie powiem, że coś mnie tak nie ukłuło :P ale nie wybiegłam z busa i poleciała ją pobić :D bo niby za co, domyśliłam się, że pewnie jakaś koleżnka, zapytałam póxniej, powiedział, że z liceum i spox, temat zamknięty :) wierzę mu, bo wiem jak na mnie patrzy, jak dotyka mojej buzi, uśmiecha się, wiem, ze tylko przy mnie taki jest :) zaobserwuj swojego męża, dostrezż to jak bardzo Cię kocha :) Nie mówię, że zawsze jest kolorow, bo bywają różne laski i kiedy taka jedna zachowywała się nie bardzo w porządku zwróciłam mojemu chłopakowi uwagę i postarał się sprawić, by to się zmieniło :) faceci, którzy naprawdę kochają są w ok wobec nas :) Poza tym pomyśl sobie, on widzi w pociągu znajomą, może to ona koło niego usiadła (no ja raczej też nie olałabym kolegi), więc potem przy przesiadce miał się czaić i chować przed nią? Przecież głupio by to wyglądało :P idiotycznie:P zapytaj go o czym rozmawiali, na pewno o tym jak ciężko zdawać egz., jak nie chce się uczyć:P ja wiem jak to jest kiedy jest sesja (w zasadzie powinnam się teraz uczyć:O ) hihi. Może mówił jej jak się ciesz, że będzie ojcem, że znalazł kobietę swojego życia (czyli Ciebie oczywiście:P ). Zapytaj spokojnie i przekponaj się, a będzie na prawdę ok :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość othello
ooops, ktoś ma tutaj poważny problem, albo jest to megaprowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
czerwona wisienka---> na następny dzień po tym jak jechali razem pociagiem, spotkalam tę kumpelę. I powiedzila, że mój miś mówil jej, że mam mały brzuszek, że ładnie wyglądam w ciązy, że przsiaduję na forach dla przyszlych mam....Wtedy zrobilo mi sie jakos tak cieplo na sercu i pożalowalam prez chwilę, że tak okropnie na niego najechałam! Ale to nie zmienia faktu, że nie chce, tak bardzo nie chcę żeby razem jezdzili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigin
no teraz to ja juz tez stawiam na prowokacje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
czerwona wisienka---> na następny dzień po tym jak jechali razem pociagiem, spotkalam tę kumpelę. I powiedzila, że mój miś mówil jej, że mam mały brzuszek, że ładnie wyglądam w ciązy, że przsiaduję na forach dla przyszlych mam....Wtedy zrobilo mi sie jakos tak cieplo na sercu i pożalowalam prez chwilę, że tak okropnie na niego najechałam! Ale to nie zmienia faktu, że nie chce, tak bardzo nie chcę żeby razem jezdzili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
czerwona wisienka-----> no ja rozumiem, ze glupio mu bylo olac kolezanke w pociagu, ale czy nie mogl chociaz wyciagnac tych kserowek (ma w plecy 3 egzaminy) i sie pouczyc trochę? Ja sobie nie wyobrazam tego, że co jakis czas czekaja ich wspolne 2 godzinne podroże! Jeszcze trochę i on bedzie mial z nia wiecej wspolnych tematow niz ja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona wisienka
no widzisz, to powinnas się cieszyć, że on się Tobą chwali! :) bardo Cię kocha, bo tylko mega zakochana osoba ma ochotę opowiadac o swoim szczęściu :) uwierz mi :) powiem Ci coś, ja bardzo kocham mojego faceta, on mnie też, zdarza się jednak, że nie zawsze możemy razem wyjśc gdzieś i kiedy ja idę sama z koleżanką, spotykam innych ludzi, facetów rozmawiam z nimi, to zawsze wtedy myślę "jak dobrze, że mam mojego M, on jets taki cudowny, nie mówiłby takich rzeczy jak ten X, nie podrywałbyt tak lasek jak ten Y". Po prostu zawsze mój M. wypada najkorzystniej bo bardzo go kocham i dla mnie jest najcudowniejszy, a wszyscy inni przy nim wypadają blado :P może pozwól swojemu facetowi stwierdzić i przekonac się, że ma najfajniejszą żonę i żadnej innej nie chciałby mieć :) on to zauważy, uwierz mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdg
esperanza on studiuje, ona tez a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona wisienka
właśnie wysłałam mojemu ukochanemu , który siedzi w pracy erotycznego smska, żeby wyobraził sobie , że stoję przed nim nago:P niech pamięta o mnie :D:D:D też o tym pomyśl, jak wiesz, że on jedzie w pociągu, gada z nią, jest Ci ciężko, to wyślij mu coś, co poprawi jemu i Tobie humor:) spraw, żeby o Tobie myślał:) na pewmo poskutkuje, zwłaszcza jak wróci do dpmu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
czerwona wisienka----> dziękuję ci za cieple slowa, troche podnioslas mnie na duchu. Ja wiem, ze on mnie kocha i nie zdradzi-jestem go na 100% pewna, ale dlaczego w takim razie ciagle mam te napady złości? Ta dziewczyna nawet nie jest jakąś super laską, a ja i tak fatalnie sie czuje, gdy wiem, że razem jadą! On tez nie jest do konca bez winy, gdyz zauwazylam, że łatwo daje sie podpuszczac innym dziewczynom i czesto gada jakies głupie zarty z podtekstami...Nie chcę, żeby w ten sposób rozmawial z moją kumpelą! Przykład (o którym sam mi opowiedzial): siedzi sobie gdzies w towarzystwie (mnie nie bylo) i jakas panna mowi do niego: "ale ty masz duzy brzuch", a on na to: "duze to ja mam co innego" i wszyscy w śmiech... Nie muszę wam chyba mówić, co sie dzialo, gdy wyznał mi o tej gadce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esperanza22
ghd----> ja tez studiuję. Nie, nie mam kompleksow na tym punkcie, jesli o to ci chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×